[Tannenberg 1914] Galicja - pierwsze rozgrywki, dyskusje
- Lord Voldemort
- Pułkownik
- Posty: 1325
- Rejestracja: poniedziałek, 24 kwietnia 2006, 15:26
- Lokalizacja: Opole
- Been thanked: 6 times
- Kontakt:
- Karel W.F.M. Doorman
- Admiraal van de Vloot
- Posty: 10534
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
- Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
- Has thanked: 2080 times
- Been thanked: 2810 times
Nie jestem niestety autorem tych przepisów, a zasady które stosujemy prywatnie to tzw. hołm rules.Lord Voldemort pisze:Zulu,
Zamierzasz stworzyc jakis tekst jednolity regul do systemu T.
W oryginalnych zasadach jest troche niescislosci i niejasnosci, np. kiedys dlugo sie klocilem o to, jak sa ponoszone straty w odwrocie przez heksy z wrogimi strefami kontroli.
V.
Zapraszam na drugie forum, tam troszkę na ten temat pisaliśmy.
Co do strat w odwrocie to długo grałem tak, że skoro oddział ma minus 2 od rzutu jesli jest izolowany, to nie ponosi strat za przejście po strefach (jeśli wyciepnie korzystnie dla siebie).
Potem mnie przekabacili i zacząłem regułę opisaną przy walce obrona/odwrót i odwrót/odwrót (czyli że za przejście po strefie -1 pw za każde pole) stosować także do walki szturm/natarcie - odwrót.
Co do przepisów, to z chęcią zrobiłbym tekst jednolity, zwłaszcza że mam pomysły na nowe zmiany, o których wyżej pisałem, niestety się nie da i nie ode mnie to zależy.
Co do nieścisłości io niejasności w przepisach Tannenbergu:
niestety to nie są nieścisłości i niejasności tylko nie powiem co.
Na drugim z forów takich przypadków "nieścisości" omawialismy więcej, głównie dotyczących zaopatrzenia.
Pozostają jeszcze inne, np. wpływ walki na same umocnienia.
Atak na umocnienia polowe nie czyni im żadnej szkody, atak na umocnienia stałe może doprowadzić do ich zniszczenia.
Dziwne, prawda?
Zwłaszcza, ze obie strony nie użyły w sierpniu 1914 roku w Prusiech artylerii oblężniczej (dla której też mam pomyślane reguły, tylko dorobić Grube Berty i Skody ).
- Lord Voldemort
- Pułkownik
- Posty: 1325
- Rejestracja: poniedziałek, 24 kwietnia 2006, 15:26
- Lokalizacja: Opole
- Been thanked: 6 times
- Kontakt:
- Karel W.F.M. Doorman
- Admiraal van de Vloot
- Posty: 10534
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
- Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
- Has thanked: 2080 times
- Been thanked: 2810 times
- Karel W.F.M. Doorman
- Admiraal van de Vloot
- Posty: 10534
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
- Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
- Has thanked: 2080 times
- Been thanked: 2810 times
To nie oznacza, że akurat jest to lepsze od gry na stole, bo mniej liczenia.Andy pisze:Tyle, że w TOAW-ie gracz tylko klika, a wszystkie obliczenia robi komputer.Jenerał von Auffenberg pisze:Zresztą jeśli gry w systemie TOAW są na szczeblu pułku, to traci calkowicie znaczenie teza, iż w Tannenbergu jest za dużo żetonów.
- Karel W.F.M. Doorman
- Admiraal van de Vloot
- Posty: 10534
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
- Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
- Has thanked: 2080 times
- Been thanked: 2810 times
Bo gra FTF powinna być elitarna. Chętni ( bez widocznego gołym okiem LUB stwierdzonego na piśmie przez autorytety długoletniego oddania teoretcznego lub praktycznego naszemu hobby a wiec jeszcze nie legitymujący się tytułem honorowym Gracz) powinni terminiować u graczy - pełniąc ważną funkcję asystenta gracza.Jedna z koncepcji zakłada ,że każdy gracz powinien mieć swojego asystenta lub zespól asystentów- szczególnie przydatne dla wyraząnia zbiorowej aprobaty dla posunięć gracza - jak rycerz idący na bój okrutny giermka.Jeszcze inna zakłada udział asytentek.Jenerał von Auffenberg pisze:To nie oznacza, że akurat jest to lepsze od gry na stole, bo mniej liczenia.Andy pisze:Tyle, że w TOAW-ie gracz tylko klika, a wszystkie obliczenia robi komputer.Jenerał von Auffenberg pisze:Zresztą jeśli gry w systemie TOAW są na szczeblu pułku, to traci calkowicie znaczenie teza, iż w Tannenbergu jest za dużo żetonów.
Do zadań asystenta należy - przeprowadzenie szybko oobliczeń , rozstawianie zetonów,prowadzenie zapisów rozgrywanych partii ,przygotownie odpowiedniej muzyki stanowicej rzrewidywany podkład muzyczny gry, przygotowanie odpowiedniej literatury poomocniczej, FAQ , linków internetowych , cierpliwe wysłuchiwanie opowieści graczy o ich przewagach na planszy dzwniej i dziś itp)
W pzryszłości te zadania wykonywał będzie AAG Android Asystent Gracza bo w dobie komputeryzacji nasza rozrywka i tak będzie popularna na tej zasadzie ,że prawdziwe pływania na żaglówce znacznie bardziej cieszy niż wirtualne :)a więc AAG będzie ,jeszcze w XXI wieku ,niezbędny.
Uprasza się zaangażowanych w merytoryczną dyskusję w tym topiku aby ten dygresyjny manifest ideologiczny potraktowali wyrozumiale.
Moderatorze wybacz !
- Karel W.F.M. Doorman
- Admiraal van de Vloot
- Posty: 10534
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
- Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
- Has thanked: 2080 times
- Been thanked: 2810 times
- JednoSlowo
- Capitaine
- Posty: 897
- Rejestracja: poniedziałek, 11 września 2006, 21:05
- Lokalizacja: Warszawa
- Wojpajek
- Captain
- Posty: 934
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 15:59
- Lokalizacja: Warszawa
- Been thanked: 1 time
A ja nie znoszę tego stwierdzenia elitarne hobby. Już bez przesady... gry są dla każdego a nie dla elity. I czy własnie z tego powodu że gry wojenne są elitarne PoG musiał na początku kosztować 200 zł? Czy dlatego taki Warcraft na rebelu musiał kosztować ponad 200 zł na początku bo był taki elitarny? NIe znoszę takiej otoczki tworzonej wokół gier że nie są dla wszystkich.... I też te ciągłe teksty o środowisku i środowisku.... A jednocześnie większość graczy nie może zrozumieć dlaczego jest nas tak mało.... no właśnie chyba dlatego że to jest środowisko zamknięte, nie dla wszystkich....
Tfu
No co innego jak dana gra jest skomplikowana i poprostu nie każdemu chce się w nią bawić. Co innego jak pokolenia coraz częściej potrzebują prostej formy rozrywki np. gry komputrowe bo nie mają ochoty się integrować i wspólnie posiedzieć nad planszą, bo zadużo trzeba robić...
Ale przez skromność nie trzeba się uważać za elitę...
Przepraszam, może byłem za bardzo aktywny
Tfu
No co innego jak dana gra jest skomplikowana i poprostu nie każdemu chce się w nią bawić. Co innego jak pokolenia coraz częściej potrzebują prostej formy rozrywki np. gry komputrowe bo nie mają ochoty się integrować i wspólnie posiedzieć nad planszą, bo zadużo trzeba robić...
Ale przez skromność nie trzeba się uważać za elitę...
Przepraszam, może byłem za bardzo aktywny
Wojpajku - aktywność zawsze w cenie a cena jednego kilograma gry powinna być poiązana sztywno z ceną jednego kilograma chleba .Wojpajek pisze:A ja nie znoszę tego stwierdzenia elitarne hobby. Już bez przesady... gry są dla każdego a nie dla elity.
Ależ " elita " stwierdza tylko fakt ,że mało nas uczestniczy w tej dość wyrafinowej postaci planszowego hobby i mówiąc serio byłaby zachwycona z dopływu świeżej krwi demokratów . Nie odnosi się z pogardą do jakichkolwiek gier ( niech każde gry żyja wiecznie!!!)
Jedno Słowo kontynuując wątek elitarny i stosując Orwelowskie dwójmyślenie w praktyce niezależnie od tego co powiedziałem powyżej - aplikacjia i asesura , egazamin tak to kroki we własciwym kierunku na wszelki wypadek jeszcze raz dodam
- Karel W.F.M. Doorman
- Admiraal van de Vloot
- Posty: 10534
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
- Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
- Has thanked: 2080 times
- Been thanked: 2810 times
Herr Feldkurat, gry są dla wszystkich. To jest czysty egalitaryzm, nie elitarność.Wojpajek pisze:A ja nie znoszę tego stwierdzenia elitarne hobby. Już bez przesady... gry są dla każdego a nie dla elity. I czy własnie z tego powodu że gry wojenne są elitarne PoG musiał na początku kosztować 200 zł? Czy dlatego taki Warcraft na rebelu musiał kosztować ponad 200 zł na początku bo był taki elitarny? NIe znoszę takiej otoczki tworzonej wokół gier że nie są dla wszystkich.... I też te ciągłe teksty o środowisku i środowisku.... A jednocześnie większość graczy nie może zrozumieć dlaczego jest nas tak mało.... no właśnie chyba dlatego że to jest środowisko zamknięte, nie dla wszystkich....
Tfu
No co innego jak dana gra jest skomplikowana i poprostu nie każdemu chce się w nią bawić. Co innego jak pokolenia coraz częściej potrzebują prostej formy rozrywki np. gry komputrowe bo nie mają ochoty się integrować i wspólnie posiedzieć nad planszą, bo zadużo trzeba robić...
Ale przez skromność nie trzeba się uważać za elitę...
Przepraszam, może byłem za bardzo aktywny
Wróćcie Panowie proszę to meritum.