Strategie

W piątek z Petru Raresem rozłożyliśmy kolejną grę z cyklu Area/Impulse i Card Driven Game. "What Price Glory?" posiada niewiele żetonów i proste zasady zawarte na 8 stronach. Nic więc dziwnego, że spodziewaliśmy się w miarę szybkiej rozgrywki. Wstępnie planowaliśmy nawet rozegrać rewanż, jednakże gra nas bardzo zaskoczyła. Ciężki dylemat tworzy zasada mówiąca, że każda ze stron z dostępnej puli dowolnie dobiera sobie karty na każdy etap. Jakby tego było mało, karty można zagrywać w wielu kombinacjach. Stąd też trzeba trochę pogłówkować aby znaleźć drogę do zwycięstwa i zaskoczyć przeciwnika. Gra choć jest prosta to bardzo fajnie ukazuje akcenty i dylematy Wielkiej Wojny. Wiele razy jako dowodzący Ententą miałem wrażenie, że epizody Naszej rozgrywki odnoszą się do wydarzeń sprzed 100 lat. M. in. wielkim poświęceniem francuskiego żołnierza powstrzymałem Niemców pod Verdun. Później rozochocony dobrze zapowiadającymi się atakami już widziałem przełamany front i otwartą drogę do Berlina, a za chwilę obserwowałem jak Niemcy niweczą moje marzenia. Dodatkowo kiedy Petru potraktował moich wojaków gazem, na myśl przyszła mi od razu rozmowa rodem z C.K. Dezerterów: "von Nogay: Anglików wytrujemy gazem jak szczury! Kania: Tak jest! Gazem!" Koniec końców partyjka w "What Price Glory?" przyjemnie zagospodarowała nam cały wieczór.

Bardzo mnie ta gra ciekawi, więc dzięki za raport.

Też mnie zaciekawiła. Przymierzałem się do zakupu a później w recenzji trafiłem na porównanie do To the last man! i postanowiłem skusić się na ten drugi tytuł.
Ale dziękuję, za przywołanie tematu, bo to naprawdę interesująca gra.