Illusions of Glory (GMT)

Planszowe gry historyczne (wojenne, strategiczne, ekonomiczne, symulacje konfliktów) dotyczące I wojny światowej i okresu międzywojennego.
Awatar użytkownika
Raubritter
Padpałkownik
Posty: 1467
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 19:14
Lokalizacja: Miasto Stołeczne Warszawa
Been thanked: 1 time

Re: Illusions of Glory (GMT)

Post autor: Raubritter »

hamilkar1978 pisze:Mam takie konkretne pytanie,bo chciałbym zagrać w jakąś grę z okresu I wojny:która gra jest poprostu lepsza-Pursuit of Glory czy Illusion?
Ścieżki Chwały. Wszystkie fronty, mniej chromu, ale co za tym idzie mniej przepisów dodatkowych, których w Pursuit of Glory jest zatrzęsienie. Jak Ścieżki podejdą, to polecam właśnie Pursuit of Glory, ale nie dlatego, że wyraźnie lepsza, bo tego nie wiem - nie grałem jeszcze w Illusions of Glory. PuoG jest jednak na rynku od lat, living rulsy załatały już chyba wszystkie dziury w przepisach, a IoG jest dopiero na początku tej drogi i juz widać po dyskusjach na BGG, że to jeszcze nie jest ostateczna wersja zasad.
Samuel pisze:Raubritterze, ja "marudzę" jak na razie tylko w kwestii braku mechanizmu oddającego wpływ frontu zachodniego na działania Niemców. W "Pursuit of Glory" jest tego jednak znacznie więcej.
Znaczy, jest więcej kart, które zabierają jednostki, który jadą na Zachód. Czy faktycznie brakuje takich wydarzeń w IoG przyjdzie mi dopiero ocenić.

Ciekaw też jestem, czy nie za mało w tej grze aktywacji/punktów operacyjnych. Piszecie, że jednostek jest bardzo dużo, jak rozumiem więcej niż w PoG/PuoG, a karty dalej mają wartość 2-5.
A gdybym był strategiem,
Nad planszą w klubie szalał,
To co byś powiedziała,
Czy coś byś przeciw miała?
Samuel
Colonel en second
Posty: 1443
Rejestracja: wtorek, 22 listopada 2011, 23:27
Lokalizacja: Kraków
Been thanked: 45 times

Re: Illusions of Glory (GMT)

Post autor: Samuel »

Zgadzam się z Raubritterem, najlepiej po prostu zacząć od "Ścieżek" zwłaszcza, że to gra naprawdę bardzo dobra i szkoda by ją było sobie darować. Z tym, że zdecydowanie polecam scenariusz historyczny, jako bardziej zrównoważony i realistyczny. "Pursuit" ma zdecydowanie najwięcej skomplikowanych zasad, z jednej strony to tworzy atmosferę, z drugiej może frustrować, bo łatwo się o czymś zapomina i nagle okazuje się, że owo przeoczenie zadecydowało o całej grze.
Raubritterze: jednostek więcej, ale pól do aktywacji niekoniecznie, po prostu przeciętnie masz więcej jednostek na polu. Tak, że wartość kart wydaje mi się wystarczająca. Niedobór występuje w przypadku punktów RP, ale jest to zmiana zamierzona i przemyślana, wojsko na froncie zdecydowanie szybciej się zużywa.
Awatar użytkownika
Bambrough
Adjoint
Posty: 738
Rejestracja: poniedziałek, 14 czerwca 2010, 14:45
Lokalizacja: Ortelsburg/Warszawa
Has thanked: 2 times
Been thanked: 26 times

Re: Illusions of Glory (GMT)

Post autor: Bambrough »

No i wczoraj kolejna porcja chwalebnych popisów iluzjonistów. Tym razem ponownie centralni górą, a wszystko dzięki jednej karcie. Początkowo jak zwykle Ruscy napadli na C.K. żołnierzy z furią, ale dzięki nie najlepszym rzutom nie mogli poczynić znaczących postępów. Serbia mocno opierała się Wiedniowi i dopiero dołączenie Bułgarii do centralnych przypieczętowało los Belgradu. Wejście Włoch do wojny otworzyło kolejny front ciężkich zmagań. Wydawało się, że sytuacja po stronie Aliantów jest opanowana, aż tu Niemcy zagrali bardzo ciekawą kartę: "RUSSIAN WAR MATERIEL SHORTAGE", która powoduje, że Ruscy póki nie rzucą karty Polivanowa, walczą z małej tabelki, bez względu na obecność korpusów. Zagrywka była uczyniona niedługo po tym jak Polivanow był zagrany dla ops. Co więcej do zgrania talii Aliantów zostało wiele kart, tak że najwcześniej Polivanow mógł być zagrany dopiero za 4 tury. Skutki były łatwe do przewidzenia, Niemcy cisnęli na całym froncie ile tylko się dało i tak mocno przetrzebili carskie szeregi, że morale ich spadło na tyle, że poddali partię. IoG ma sporo chromu i gra się z wypiekami na twarzy. Dla mnie osobiście jest dużo ciekawsza od PoG.

Poniżej słabej jakość pogląd na końcowe fragmenty rozgrywki.
Obrazek
Awatar użytkownika
clown
Général de Division Commandant de place
Posty: 4423
Rejestracja: poniedziałek, 9 stycznia 2006, 17:07
Lokalizacja: Festung Stettin
Has thanked: 1 time
Been thanked: 8 times

Re: Illusions of Glory (GMT)

Post autor: clown »

Czyli wypada dobrze znać talię :) świetny ruch Kajzera :)
"Cała kraina gier jest oczywiście krainą maniactwa, a jednak rejon gier naśladowczo-wojennych jest w tej krainie bardziej maniacki niż inne rejony. Jak na mój gust, jest to już 'konik' posunięty zbyt daleko, hermetyczny, bez przyszłości."
Awatar użytkownika
Raubritter
Padpałkownik
Posty: 1467
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 19:14
Lokalizacja: Miasto Stołeczne Warszawa
Been thanked: 1 time

Re: Illusions of Glory (GMT)

Post autor: Raubritter »

Jak to w grach CDG - nieznajomość talii najkrótszą drogą do porażki. Zapamiętać - Polivanova grać tylko jako wydarzenie :-)
A gdybym był strategiem,
Nad planszą w klubie szalał,
To co byś powiedziała,
Czy coś byś przeciw miała?
Samuel
Colonel en second
Posty: 1443
Rejestracja: wtorek, 22 listopada 2011, 23:27
Lokalizacja: Kraków
Been thanked: 45 times

Re: Illusions of Glory (GMT)

Post autor: Samuel »

Czyli nowy dowód na cielęce zauroczenie autorów gry Kajzerem. Wolę nie zgadywać, jakiej muzyki słuchają. :evil:
Bambrough, wiem, że wymaga to samozaparcia, ale zagraj też parę razy Aliantami, zobaczymy, czy Twoje posty nadal będą tak entuzjastyczne. :twisted:
Awatar użytkownika
Raubritter
Padpałkownik
Posty: 1467
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 19:14
Lokalizacja: Miasto Stołeczne Warszawa
Been thanked: 1 time

Re: Illusions of Glory (GMT)

Post autor: Raubritter »

Eee, Bambrough chyba gra raz tak, raz tak, a nie tylko tymi, którymi łatwiej ;)

W każdym razie, jeśli gra faktycznie jest tak klimatyczna, to ja chętnie będę grała Ententą w poszukiwaniu dobrej strategii. W Pursuit of Glory też na początku tak mieliśmy - pierwsze rozgrywki to ciągłe zwycięstwa Państw Centralnych, ale z czasem, w miarę wzrostu doświadczenia, zdecydowanie się wyrównało.

Natomiast, Michale, w kwestii karty "Polivanov" nie widzę jakiegoś wielkiego problemu. Ot, nieznajomość talii. Jeżeli w Pursuicie gracz aliancki nie zagra "Blokady" lub "Churchill Prevails" przed wejściem na wojnę ograniczoną i karta zaginie gdzieś w odmętach nowego draw decku, to też będzie miał ciężko. Z drugiej strony, na ostateczny wynik rozgrywki w Pursuita ma też wpływ to, w którym losowaniu wojny ograniczonej przyjdzie karta "Parvus to Berlin". Taki urok CDG :-)
A gdybym był strategiem,
Nad planszą w klubie szalał,
To co byś powiedziała,
Czy coś byś przeciw miała?
Awatar użytkownika
Bambrough
Adjoint
Posty: 738
Rejestracja: poniedziałek, 14 czerwca 2010, 14:45
Lokalizacja: Ortelsburg/Warszawa
Has thanked: 2 times
Been thanked: 26 times

Re: Illusions of Glory (GMT)

Post autor: Bambrough »

W sobotę właśnie grałem Aliantami. Wydaje mi się, że gra jest zbalansowana. Wczoraj Aliant poddał partię kiedy prowadził wciąż 1 pkt. zwycięstwa. Gdyby nie ten numer z kartą to centralnym nie byłoby łatwo. Ruscy ładnie się umocnili i czekali na Niemców w większości w sile 3 korpusów na pole. Na Bałkanach choć padła Serbia to już pojawili się Brytyjczycy, Francuzi i Włosi. We Włoszech stopniowo C.K. Monarchia musiała się cofać. Jak zwykle wiele robi fortuna wojenna, karty które podejdą w odpowiednim czasie i turlanie kostkami. U Alianta bardzo ważna jest odporność psychiczna bo często zdarza się, że muszą zdejmować wiele swoich korpusów. Nawet w ciężkim starciu z np. po 7 strat po każdej stronie inaczej wygląda to u Niemca, a inaczej u Ruska. Dodatkowo roztropność strategiczna: lepiej czasem zagrać wydarzenie niż ulec pokusie zlikwidowania 2 czy 3 korpusów więcej. Hazard jest jednak nieodłącznym elementem gier planszowych.
Awatar użytkownika
Leliwa
Hetman polny koronny
Posty: 5299
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:00
Lokalizacja: środkowe Nadwieprze
Has thanked: 39 times
Been thanked: 255 times

Re: Illusions of Glory (GMT)

Post autor: Leliwa »

Bambrough pisze:W sobotę właśnie grałem Aliantami. Wydaje mi się, że gra jest zbalansowana. Wczoraj Aliant poddał partię kiedy prowadził wciąż 1 pkt. zwycięstwa. Gdyby nie ten numer z kartą to centralnym nie byłoby łatwo. Ruscy ładnie się umocnili i czekali na Niemców w większości w sile 3 korpusów na pole. Na Bałkanach choć padła Serbia to już pojawili się Brytyjczycy, Francuzi i Włosi. We Włoszech stopniowo C.K. Monarchia musiała się cofać. Jak zwykle wiele robi fortuna wojenna, karty które podejdą w odpowiednim czasie i turlanie kostkami. U Alianta bardzo ważna jest odporność psychiczna bo często zdarza się, że muszą zdejmować wiele swoich korpusów. Nawet w ciężkim starciu z np. po 7 strat po każdej stronie inaczej wygląda to u Niemca, a inaczej u Ruska. Dodatkowo roztropność strategiczna: lepiej czasem zagrać wydarzenie niż ulec pokusie zlikwidowania 2 czy 3 korpusów więcej. Hazard jest jednak nieodłącznym elementem gier planszowych.
I jak tu nie wierzyć opowieściom, że Matuszka Rosja upadla przez niemieckich szpiegów i zdrajców, którzy usunęli bezcennego Poliwanowa z jego stanowiska...
"Z kości moich powstanie mściciel"
Napis na grobie Stanisława Żółkiewskiego w Żółkwi.
Samuel
Colonel en second
Posty: 1443
Rejestracja: wtorek, 22 listopada 2011, 23:27
Lokalizacja: Kraków
Been thanked: 45 times

Re: Illusions of Glory (GMT)

Post autor: Samuel »

Raubritter pisze:Natomiast, Michale, w kwestii karty "Polivanov" nie widzę jakiegoś wielkiego problemu. Ot, nieznajomość talii. Jeżeli w Pursuicie gracz aliancki nie zagra "Blokady" lub "Churchill Prevails" przed wejściem na wojnę ograniczoną i karta zaginie gdzieś w odmętach nowego draw decku, to też będzie miał ciężko. Z drugiej strony, na ostateczny wynik rozgrywki w Pursuita ma też wpływ to, w którym losowaniu wojny ograniczonej przyjdzie karta "Parvus to Berlin". Taki urok CDG :-)
To nie tak, bo "Parvus", "Blokada" itd. działają same z siebie, i nie trzeba ich trzymać na ręce, żeby móc w każdej chwili zapobiec druzgocącemu wydarzeniu, które ma w talii przeciwnik. Z opisu zrozumiałem raczej, że mechanizm działania przypomina "Grand Fleet" ze "Ścieżek", którą trzeba cały czas trzymać na ręce, bo a nóż przeciwnik zrzuci "Hochseeflotte". Z tym, że utrata 1 VP może być wkalkulowaną stratą, 4 etapy wielokrotnego osłabienia większej części moich sił, już nie. Nie mówię o tym, że chodzi o uwięzienie na ręku najsilniejszej karty alianckiej (jednej z dwu "piątek" z Limited War) a nie jakieś "dwójki". To trochę tak, jakby "Moltke" działał w "Ścieżkach" przez całą grę i zmuszał Państwa Centralne do trzymania na ręku "Falkenhayna". Oczywiście, to opinia na podstawie jednego postu, nie mam pod ręką tekstów kart, by potwierdzić lub rozproszyć swoje obawy.
Awatar użytkownika
Raubritter
Padpałkownik
Posty: 1467
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 19:14
Lokalizacja: Miasto Stołeczne Warszawa
Been thanked: 1 time

Re: Illusions of Glory (GMT)

Post autor: Raubritter »

Michale, mam wrażenie, że masz bardzo dużo obaw związanych z tą grą po jednej zaledwie rozgrywce, do tego - jak się okazało - według pomieszanych przepisów. Nie ma się co nakręcać - pogramy, zobaczymy, ocenimy. Czy są tam jakieś babole? Na pewno, już to widać po erracie. Ale to nie znaczy, że gra nie dojrzeje i nie okaże się bardzo dobra. Tak jak było z Pursuitem.

Rzut oka na karty w wersji z 2016 roku (takie są dostępne na stronie GMT) pokazuje, że - jeśli nic się nie zmieniło - wcześniejsze zagranie Polivanova uniemożliwia Państwom Centralnym zagranie karty Russian War Materiel Shortage. Czyli jedyny minus zagrania tego wcześniej to fakt, że Centralnym na ręku zostaje cenna karta. Ot, i tyle, nic, czego byśmy nie widzieli w innych CDG.
A gdybym był strategiem,
Nad planszą w klubie szalał,
To co byś powiedziała,
Czy coś byś przeciw miała?
Awatar użytkownika
Bambrough
Adjoint
Posty: 738
Rejestracja: poniedziałek, 14 czerwca 2010, 14:45
Lokalizacja: Ortelsburg/Warszawa
Has thanked: 2 times
Been thanked: 26 times

Re: Illusions of Glory (GMT)

Post autor: Bambrough »

Raubritter pisze:Michale, mam wrażenie, że masz bardzo dużo obaw związanych z tą grą po jednej zaledwie rozgrywce, do tego - jak się okazało - według pomieszanych przepisów. Nie ma się co nakręcać - pogramy, zobaczymy, ocenimy. Czy są tam jakieś babole? Na pewno, już to widać po erracie. Ale to nie znaczy, że gra nie dojrzeje i nie okaże się bardzo dobra. Tak jak było z Pursuitem.

Rzut oka na karty w wersji z 2016 roku (takie są dostępne na stronie GMT) pokazuje, że - jeśli nic się nie zmieniło - wcześniejsze zagranie Polivanova uniemożliwia Państwom Centralnym zagranie karty Russian War Materiel Shortage. Czyli jedyny minus zagrania tego wcześniej to fakt, że Centralnym na ręku zostaje cenna karta. Ot, i tyle, nic, czego byśmy nie widzieli w innych CDG.
Nic się nie zmieniło. Grasz wcześniej i masz spokój. Ja tak zagrałem wczoraj Hindenburga bo już raz się nadziałem na podobną przypadłość jak z Polivanowem. Poza tym święta racja, nie ma co rozprawiać tylko trzeba grać, grać i jeszcze raz grać.
Samuel
Colonel en second
Posty: 1443
Rejestracja: wtorek, 22 listopada 2011, 23:27
Lokalizacja: Kraków
Been thanked: 45 times

Re: Illusions of Glory (GMT)

Post autor: Samuel »

No więc moje obawy okazały się bezpodstawne, zastrzegałem, że wyrabiam sobie zdanie na podstawie relacji Bambrougha, gdzie pogrom goni pogrom tylko jednej strony, a wszystkie druzgocące wydarzenia sprzyjają tej drugiej. Ale mam nadzieję, że to raczej jednostronność relacji niż zasad, a moje komentarze okażą się nieusprawiedliwione. Jeśli marudzę, to prowokacyjnie, póki nie mam okazji sam zagrać próbuję wydobyć od bardziej doświadczonych Kolegów, co fajnego mają w zanadrzu Alianci i jakoś mi ta prowokacja nie wychodzi. ;)
Awatar użytkownika
Bambrough
Adjoint
Posty: 738
Rejestracja: poniedziałek, 14 czerwca 2010, 14:45
Lokalizacja: Ortelsburg/Warszawa
Has thanked: 2 times
Been thanked: 26 times

Re: Illusions of Glory (GMT)

Post autor: Bambrough »

Samuel pisze:No więc moje obawy okazały się bezpodstawne, zastrzegałem, że wyrabiam sobie zdanie na podstawie relacji Bambrougha, gdzie pogrom goni pogrom tylko jednej strony, a wszystkie druzgocące wydarzenia sprzyjają tej drugiej. Ale mam nadzieję, że to raczej jednostronność relacji niż zasad, a moje komentarze okażą się nieusprawiedliwione. Jeśli marudzę, to prowokacyjnie, póki nie mam okazji sam zagrać próbuję wydobyć od bardziej doświadczonych Kolegów, co fajnego mają w zanadrzu Alianci i jakoś mi ta prowokacja nie wychodzi. ;)
Gdzie ja wspominałem o pogromie? Cały czas bronię zdania, że gra jest zbalansowana. Jedyny pogrom, który miał miejsce to był w Brańszczyku i to nie wskutek niedopatrzenia w kwestii na jakim polu kłaść poległych Rosjan tylko otoczenia w dwóch ogromnych kotłach prawie całej carskiej armii.
Awatar użytkownika
Teufel
Legatus Legionis
Posty: 2424
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 15:55
Lokalizacja: Stadt Thorn/Festung Posen
Has thanked: 17 times
Been thanked: 53 times

Re: Illusions of Glory (GMT)

Post autor: Teufel »

Ta karta "Polivanov" jest bardzo mocna. Nie kojarzę analogicznej w PoG, która tak osłabia stronę. Jakie są największe różnice w stosunku do pierwowzoru jeśli chodzi o mechanikę gry w IoG?
Legiony i ja mamy się dobrze.
ODPOWIEDZ

Wróć do „I wojna światowa i dwudziestolecie międzywojenne”