AAR-na 2 graczy w Steel Panther WW2

Oczywiście najbardziej lubimy strategie i gry historyczne.
Awatar użytkownika
Silver
Général de Division
Posty: 3535
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:33
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 104 times

Re: AAR-na 2 graczy w Steel Panther WW2

Post autor: Silver »

Tym razem wziąłem Sowietów i walczyłem z Finami.

2 kompanie piechoty
3 kompanie narciarzy
1 wzmocniona kompania górska
wzmocniona 3 czołgami T-26 grupa motocyklistów do zwiadu główną drogą
10 drużyn zwiadowców narciarzy
kompania czołgów BT-7
kompania czołgów T-28
kompania czołgów T-35
2 czołgi pływające T-38
2 czołgi miotacze ognia OT-133
obserwator artyleryjski
3 lekkie baterie 76mm
3 ciężkie baterie 152mm
2 plutony moździerzy 82mm

Bardzo ciężki teren trafił się moim sołdatom. Dodatkowo śnieg i teren podmokły. Tylko 1 droga prowadząca w głąb pozycji przeciwnika – położona na północy.
Ogólnie to przód formacji stanowiły lekkie czołgi z desantami zwiadowców a dalej głęboko urzutowane cięższe czołgi z desantami piechoty. Na końcu mniejsze czołgi i lepiej wyszkolona piechota.
Artyleria miała strzelać bardziej punktowo a nie obszarowo by niszczyć spodziewane schrony bojowe i pola minowe.
Teren bardzo ciężki do przebycia.

Przed bitwą każdy żołnierz dostał swój przydział wódki a potem solidnego kopa w dupę.
Niestety w czasie bitwy ten dotychczas skuteczny sposób spalił na panewce i potem sołdaty zachowywały się jak bydło nieokiełznane.
O jakież mozolne, w tym bardzo ciężkim terenie, przesuwanie sił pancernych.
Na dodatek po niepewnym terenie i przez miny.
Ale od czego pomysłowość i czołgi poruszały się po wąskich krawędzi jeziorek
Pożądane było by jak najwięcej jednostek przedarło się przez pierwsze zapory i wedrzeć do środka pozycji.
Niestety na głównym kierunku przełamania nie powiodły się masowe przechodzenie pojazdów przez pola minowe mimo początkowych sukcesów i zbyt wiele czołgów potraciliśmy.
Myślałem, że ciężka artyleria wcześniej rozbije pola minowe ale niestety tak się nie stało.
Całe zgrupowanie północne (na głównym kierunku natarcia) w około 30 etapu przestało przejawiać jakąkolwiek chęć do walki; otrzeźwieli idąc w tył – nie dało się ich w żaden sposób powstrzymać.
A już parę tur dalej całe masy zaczęły uciekać i to była wielka fala biegnąca na wschód; tylko 3 czołgi starały się osłonić ten rozgon.
Żołnierze ginęli jak barany na prowadzone rzeź i to gonione przez tak nielicznych ale niewidzialnych przeciwników.
Nic nie dawało pokazowe rozstrzeliwanie uciekających bo zabrakło pocisków w pepeszach.
Nu pogadi ja tu jeszcze wrócę z ciężką artylerią to pogadamy.
Radosław Kotowski
Chui
Posty: 747
Rejestracja: środa, 31 grudnia 2014, 17:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 214 times
Been thanked: 22 times

Re: AAR-na 2 graczy w Steel Panther WW2

Post autor: Radosław Kotowski »

Siły
3 x kompania piechoty (wszystkie drużyna miały butelki zapalające lub materiały wybuchowe)
9 x sekcja niszczycieli czołgów (butelki zapające)
9 x snajper
3 x pluton ckm (dwie sekcje po dwa maximy)
2 x drużyna piechoty
2 x działo p-panc 37mm
2 x moździerz 81mm
2 x km p-lot
2 x konie do transportu
4 x bateria artylerii 76 mm (razem 16 luf)
8 x schron ziemno-drewniany
1 x bunkier żelbetowy z działkiem p-panc 37mm i dwoma ckm
2 x Fokker C.X
Ugrupowanie
Kompanie uszykowane w głąb, z lokalnymi odwodami. Każda miała po trzy schrony. Wszystkie były solidnie okopane. Na północy umieściłem bunkier żelbotowy z ostrzałem na drogę. Przeciwnik miał do pokonania trudny teren, dodatkowo przyszykowałem zapory inżynieryjne, gęsto usiane zapory przeciwpancerne, miny. Obronę środkowej kompanii oparłem (cofając ją) o strumień, co dodatkowo utrudnił działanie czołgom przeciwnika.
Plan
Wykrwawić jak najbardziej wroga. Stosować elastyczną obronę.
Przebieg
Wróg uderzył na całej szerokości frontu. Cofnięcie moich sił w centrum doprowadziło do uchronienia ich przed ogniem artyleryjskim. Nieprzyjaciel nie posiadał wojsk inżynieryjnych więc natarcie musiało się rozbić o zapory p-panc i miny.
W niektórych miejscach udało się mu przełamać pozycje jadąc przy brzegach niewielkich jezior, ale odosobnione czołgi utykały na minach, okopach i strumieniach. W centrum przeciwnik próbował przebić się przez pole minowe ale z dwóch kompanii czołgów tam użytej przedarły się tylko dwa BT-7 i piechota. Piechotę wystrzelałem w okopie a czołgi zniszczyłem butelkami zapalającymi. Na północy uderzały czołgi ciężkie, ale zostały zatrzymane przez miny i ogień p-panc.
Na południu kilka lekkich czołgów się przełamało. Utknęły na okopach i strumieniu. Tylko dwa były w stanie jechać w głąb moich pozycji ale zostały zniszczone przez piechotę. W szeregach wroga powstała panika i kontratakiem odzyskałem pozycje. W centrum jedna drużyna piechoty wygoniła sześć sowieckich z okopu. To doskonale świadczy o jakości
sowieckiej piechoty.
Wnioski
Nie ma co ruszać na linię Mannerheima bez wsparcia saperów.
To że ostrzał artyleryjski nie niszczy min to lipa.
Straty
Obrazek
Połowę czołgów zdobyłem.
Jak my tu przetrwaliśmy?
Awatar użytkownika
Silver
Général de Division
Posty: 3535
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:33
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 104 times

Re: AAR-na 2 graczy w Steel Panther WW2

Post autor: Silver »

Tym razem bitwa w nocy i moi Finowie przeciw Sowietom.
Finlandia:
4 działa 75mm
4 działka przeciwpancerne 37mm wraz z 4 zaprzęgami na reniferach
1 zdobyczny czołg T-26
6 drużyn rozpoznawczych
3 kompanie piechoty
1 kompania saperów
6 drużyn piechoty niszczycieli czołgów
1 snajper

2 kompanie miały prowadzić natarcie na północy a trzecia na południu.
Natarcie skrzydłami z wejściem na tyły wroga.
Środek mieli ubezpieczać saperzy.
Szybko i pewnie opanowana północ oraz środek po pokonaniu wrogich czołgów w tym miejscu.
Ogólnie moi żołnierze nie dawali szans żołnierzom przeciwnika.
Gorzej na południu gdzie mniej liczne siły uległy Sowietom, którzy następnie dokonali płytkiego przełamania.

Obrazek
Radosław Kotowski
Chui
Posty: 747
Rejestracja: środa, 31 grudnia 2014, 17:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 214 times
Been thanked: 22 times

Re: AAR-na 2 graczy w Steel Panther WW2

Post autor: Radosław Kotowski »

Siły
6 kompanii poborowych
pluton wsparcia (moździerz 82mm, dwa granatniki 50mm, 2x45 p-panc,2 Czterolufowy Maxim p-lot., motocykiliści)
6 sekcji rozpoznania na nartach
3 x T-26 1938
16 x T-26 1931
2 x Su-1-12
9 ckm p-lot (dwulufowe maximy)
2x działo 76mm
4 Sanie
Muły.
6 Ciężarówek z amunicją.
Ugrupowanie
Siły rozmieściłem równomiernie wzdłuż frontu.
Plan
Najpierw czołgi miały zająć ważne punkty w centrum.Potem piechota miała zniszczyć wroga dzięki atutowi przewagi liczebnej. Należy podkreślić że walczyliśmy w nocy. Widoczność wynosiła jeden heks.
Przebieg
Czołgi i motocykliści zajęły ważne punkty w centrum a potem zatrzymała ich piechota wroga. Moja piechota ruszyła na całej długości frontu. Na północy wcześniej trafiłem na wroga, Finowie wygrywali starcia. Często byli całkowicie niewidoczni dla moich poborowych. Od północy do południa wzdłuż linii frontu moje oddziały zaczęły wpadać w panikę. Próbowałem osłanić odrót ciężarówkami z amunicją które wjechały w oddziały wroga, ale moja piechota już była zbyt przerażona.
W centrum zwiadowcy próbowali walczyć, ale bez skutecznego wsparcia piechoty i czołgów nie mieli szans.
Tylko na południu odniosłem lokalny sukces. Nacierałem tam bardzo ostrożnie i nie dałem się wciągnąć w pułapkę.
Finowie zdziesiątkowali uciekających sowietów.
Wnioski
Trzeba być bardzo ostrożnym prowadząc sowieckiego piechura do boju.
Za bardzo liczyłem na przewagę liczebną, skończyło się to dużą liczbą uciekających.
Wszystkie dotychczasowe porażki sowietów wynikały ze słabej jakości piechoty. Szczególnie obnaża to walka na bliski dystans.
Straty
Z sześciu drużyn które miałem tylko trzy mogły prowadzić jakiekolwiek działania.
Jak my tu przetrwaliśmy?
czarek0402
Sous-lieutenant
Posty: 487
Rejestracja: poniedziałek, 7 sierpnia 2006, 17:38
Lokalizacja: Dolnośląskie
Has thanked: 148 times
Been thanked: 20 times

Re: AAR-na 2 graczy w Steel Panther WW2

Post autor: czarek0402 »

To teraz zagrajcie Finami i Sowietami, ale w 1944 roku. Coś się zmieni? ;)
runnersan
Capitaine-Adjudant-Major
Posty: 998
Rejestracja: poniedziałek, 21 sierpnia 2006, 18:16
Has thanked: 2 times
Been thanked: 10 times

Re: AAR-na 2 graczy w Steel Panther WW2

Post autor: runnersan »

Bardzo mało grałem w SP i mam pytanie. Jak na tak zalesionej mapie spisywały się czołgi?
Zapraszam do przeglądania...

http://wirtualnygeneral.blogspot.com/
Awatar użytkownika
Silver
Général de Division
Posty: 3535
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:33
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 104 times

Re: AAR-na 2 graczy w Steel Panther WW2

Post autor: Silver »

Raz zagraliśmy w ciężkim terenie gdzie sowieckie czołgi poruszały się przeważnie o 1 hex a jak doszło do konfrontacji to nie widziały wroga a niestety wyszło, że z piechoty nie miały pociechy.
Jak zagrałem Finami to w nocy na drodze czołgi przeważnie nie odpowiadały gdy się moi zbliżali ale nie ginęły za pierwszym razem od ładunków wybuchowych i butelek zapalających.
Radosław Kotowski
Chui
Posty: 747
Rejestracja: środa, 31 grudnia 2014, 17:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 214 times
Been thanked: 22 times

Re: AAR-na 2 graczy w Steel Panther WW2

Post autor: Radosław Kotowski »

Gramy chronologicznie więc do 1944 trzeba poczekać :)
Sowiecka piechota z 1944 ma pewnie doświadczenie większe i będzie łatwiej.
Czasami znajdzie się jakaś drużka i czołgi mogą przejechać, ale w innym wypadku przemieszczają się powoli.

Rozegraliśmy krótki scenariusz w Danii.
Siły i ugrupowanie
Moje jednostki jechały drogą na końcu której była wioska do zdobycia.
Całość sił wyglądała skromnie:
- dowództwo
- pluton zmotoryzowany na ciężarówkach
- pluton motocyklistów
- półpluton samochodów pancernych 3x Sdkfz 222
- dwa Me-109 jako wsparcie.
Plan
Szybko przebić się drogą do wioski.
Przebieg
Pierwszy samochód pancerny który jechał drogą został zniszczony ogniem działka 20mm. Motocykliści próbowali się przebić ale po stracie połowy maszyn podjąłem decyzję o atakowaniu lasami.
Reszta moich sił też musiała zaatakować lasami. Po zniszczeniu działka 20mm udało mi się rozpoznać stanowiska wrogiej piechoty i rozbić te oddziały. Ostatnia drużyna wroga została zniszczona przy współdziałaniu lotnictwa.
Wnioski
Troszkę byłem nieostrożny na początku starcia. Gdy robi się takie mniejsze bitwy można dać spokojnie kilkanaście tur.
Straty
Kilkunastu ludzi, jeden zniszczony i dwa uszkodzone samochody pancerne.
Jak my tu przetrwaliśmy?
Awatar użytkownika
Silver
Général de Division
Posty: 3535
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:33
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 104 times

Re: AAR-na 2 graczy w Steel Panther WW2

Post autor: Silver »

3 drużyny cyklistów.
2 lkmy
1 działko 20mm

Niewielka mapa przedstawiająca lasek z drogami przebiegającymi przez niego.
Rozstawiłem działko w pobliżu skrzyżowania a pozostałych rozsiałem przy drogach.
Działko rozbiło nadjeżdżający sam pancerny oraz 2 zespoły motocyklistów a 2 następne rozsmarowało całkowicie na asfalcie.
Niestety potem już tylko Niemcy wyłapywali moich po lesie.
Awatar użytkownika
Silver
Général de Division
Posty: 3535
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:33
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 104 times

Re: AAR-na 2 graczy w Steel Panther WW2

Post autor: Silver »

Teren: Norwegia 1940r.
Niemcy pod moim przewodem:
6 torpedowców
6 uzbrojonych statków przybrzeżnych
2 barki desantowe
6 bombowców Do-17
4 Stuka Ju-87
4 Me-110
6 baterii 75mm
2 obserwatorów artyleryjskich
6 baterii moździerzy 81mm
2 kompanie spadochroniarzy
2 kompanie piechoty górskiej
1 kompania piechoty
4 drużyny saperów

Rozstawiłem siły na wschodniej części mapy.
Na statki i barki załadowana kompania piechoty.
Na północy zgrupowania 2 kompanie górskie a na południu kompania spadochroniarzy.
Z tyłu w rezerwie kompania spadochroniarzy.

Planowałem standardowo posuwać się naprzód w tym ciężkim terenie ale w pewnym momencie wysadzić desant z morza na podejściach do miasteczka na zachodzie i tam zająć pozycję obronną ściągając część sił wroga i umożliwiając szybsze podejście sił kompanii górskich ze wschodu.
Statki byłyby potem wykorzystane do zabrania rezerwowej kompanii spadochroniarzy i opłynięcia cypla na wschodzie i desantowania w głębi pozycji wroga.

Płynące niemieckie okręty napotkały 3 razy mniejsze siły morskie wroga i zaczął się pojedynek artyleryjski.
Długo nie przynosił żadnych efektów a tylko uszkodzenia zmniejszające prędkość i sporadyczne uszkodzenia dział.
Ostatecznie siły morskie wroga zostały zatopione.
Załadowana kompania piechoty szybko, wobec obecności sił floty wroga, wyładowana przed miastem. Niestety kompania została całkiem rozbita – piechota górska spóźniła się lub może raczej to wróg stanął na wysokości zadania.
Barki i statki popłynęły z powrotem by załadować spadochroniarzy.
Spadochroniarze potem
No i stał się cud bo po załadowaniu na barkę chyba paru drużyn spadochroniarzy nadleciały samoloty i 1 z nich długimi seriami spowodował jej eksplozję.
Samoloty przeciwnika bardzo często pojawiały się atakując siły posuwające się po drodze wzdłuż północnego brzegu.
Nie miałem porządnej broni przeciwlotniczej więc tylko okręty czasem je odpędzały.
Dodatkowo ostrzał wrogiego pancernika powodował przez całą bitwę ogłuszanie postępujących sił choć szczególnie na początku nie przysparzał strat.
Pancernik uderzał na północne zgrupowanie lecz potem przeniósł ogień na wioskę w centrum i głównie tam zadał największe straty spadochroniarzom.
Desantowe statki załadowane fokami, a nie bo orłami - spadochroniarzami, popłynęły w kanał w centralnej części mapy i pod zasłoną dymną odseparowane od strzelających do nich działek i dział nadbrzeżnych wylądowali po drugiej stronie kanałku by zająć ostatnie ważne punkty terenowe po tamtej stronie.

Na koniec gry udało się zając wszystkie wyznaczone punkty terenowe a straty odnieśli głównie jednostki górskie, spadochronowe mniej. Jednak kompania piechoty zniszczona całkowicie.
Zatopiony został statek przybrzeżny i obie barki desantowe a zestrzelone 2 Ju-87 i wszystkie 4 Me-110.


Obrazek

Obrazek
Ostatnio zmieniony wtorek, 9 sierpnia 2016, 22:00 przez Silver, łącznie zmieniany 1 raz.
Radosław Kotowski
Chui
Posty: 747
Rejestracja: środa, 31 grudnia 2014, 17:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 214 times
Been thanked: 22 times

Re: AAR-na 2 graczy w Steel Panther WW2

Post autor: Radosław Kotowski »

Siły
Pancernik HMS "Warspite"
Dwa torpedowce
Samolot rospoznawczy
6 x bombowce "Gladiator"
2 x kompania strzelców podhalańskich
pluton strzelców z norweskiego klubu strzeleckiego
10 zespołów p-panc. z butelkami zapalającymi
pluton saperów
8 x 40mm p-lot. Bofors
4 x moździerze 82mm
2 x działo 25 funtów
2 x skład amunicji
Ugrupowanie
Piechotę rozmieściłem w zabudowaniach z wysuniętymi punktami oporu na zboczach gór.
Moździerze ze składami amunicji na północ od miejscowości Fagernes.
Artyleria na brzegach morza z ostrzałem na wejście do fiordu, a w samym fiordzie dwa torpedowce.
Plan
Artyleria miała ochronić brzegi żeby uniemożliwić przeciwnikowi desant na tyłach. Piechota miała bronić się przy wsparciu moździerzy i pancernika.
Przebieg
Samolot rozpoznawczy rozpoznał na północy siły wrogiej floty oraz piechoty, ale został uszkodzony ogniem karabinu maszynowego. Ostrzał pancernika był spóźniony przeciwko flocie wroga a torpedowce mimo kilku trafień bombami 50kg były nieuszkodzone. Wynika to ze zbyt małej siły bomb przeciwko celom opancerzonym. Piechotę ostrzeliwałem ale dzielnie parła do przodu zdobywając teren. Przeciwko okrętom nieprzyjaciela użyłem swojej floty jednak to przeciwnikowi udało się zainkasować szczęśliwe trafienia. Ostrzeliwałem okręty wroga z działek 40mm jednak szybko wyczerpałem zapas amunicji p-panc. Działo 25-cio funtowe zostało zniszczone przez samoloty wroga a drugie nie miało pola ostrzału. Wróg wysadził desant jednak przed moją główną linią obrony i udało mi się rozbić kompanię wroga. Również samolot ogniem broni pokładowej zniszczył jedna barkę desantową. Przeciwnik bez problemu zdobył jedną z gór i przypuścił natarcie na następną jednak tam broniłem się dzielnie. Spadochroniarze wroga rozpoczęli atak na Beisfjord i po początkowych niepowodzeniach udało im się zająć tę miejscowość. Skierowałem tam ostrzał pancernika i lotnictwa. Pluton saperów wysłany na pomoc został ostrzelany na drodze i zaczął uciekać. Niestety moje jednostki były w marnym położeniu, w tej grze jednostki zawsze uciekają w stronę krańca mapy, uciekając w stronę morza a nie lasu jak powinny. Przy modyfikatorze morale dla Polaków -10 było to naprawdę bolesne. Uwidoczniło się również w czasie walk o Narwik gdzie Polacy ostrzelani wybiegali z zabudowań w kierunku morza. Przeciwnik oczywiście to wykorzystywał. Bardzo trudno było mi opanować panikę. Pod osłoną zadymienia przeciwnik wpłynął do fiordu, gdzie od ognia moździerza stracił jedną barkę desantową (niestety pustą). Stopniowo oczyszczał wszystkie zabudowania i eliminował moją artylerię. Tylko pancernik ostrzeliwał jego pozycje do wyczerpania amunicji.
Wnioski
Gdyby obrona przeciwdesantowa była silniejsza nie było by takiego problemu. Brakowało mi jednostek które mogły by zniszczyć nieprzyjacielskie torpedowce i okręty patrolowe. Zresztą okręty te zostały wzięte z listy norweskiej przy braku floty niemieckiej w rozpisce gry. Ja natomiast nie miałem w rozpisce norweskiej nic dobrego do niszczenia okrętów co też jest poważnym brakiem w grze. W grze w której są desanty trzeba ustalać mniej więcej jakich środków się użyje. Z jednej strony obrońca nie może być bezbronny z drugiej desant nie może być rozstrzelany.
Walczyłem bez drogi odwrotu co przy niskim polskim morale mocno mnie frustrowało i marudziłem jak nigdy. Skąd pomysł na obniżenie Polakom morale? I to jeszcze Samodzielnej Brygadzie Strzelców Podhalańskich. Ech...
Jedyną jasną stroną była moja obrona p-lot. Boforsy spisywały się dobrze.
Mogłem jeszcze przy nich ustawić składy amunicyjne żeby nie wyczerpywały tak szybko amunicji.
Straty
Mimo mojego marudzenia przy dwukrotnej przewadze Niemców ich straty były całkiem spore. Stracili też dużo samolotów.
Jak my tu przetrwaliśmy?
Radosław Kotowski
Chui
Posty: 747
Rejestracja: środa, 31 grudnia 2014, 17:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 214 times
Been thanked: 22 times

Re: AAR-na 2 graczy w Steel Panther WW2

Post autor: Radosław Kotowski »

I znów Norwegia.
Tym razem pole walki rozdzielone rzeką na pół. Przy czym obie strony atakowały wzdłuż rzeki (bój spotkaniowy).
Obrazek
Siły
Sztab

3 x kompania strzelców górskich

Pluton czołgów 5 x Pzkfw II D
Para samolotów 2 x Ju 87B
Sekcje moździerzy 9 x po dwa moździerze 81mm
Sekcja wsparcia 2 x działo piechoty 150 mm

Artyleria p-lot.
2 x 88mm
3 x 37mm

Barka i dwie motorówki szturmowe.

Ugrupowanie
Jedna kompania strzelców górskich na północy. Jedna w odwodzie wraz z barką i motorówkami oraz artylerią p-lot. Reszta oddziałów na południu.
Plan
Punkt ciężkości natarcia był na południu, czołgi miały wyprzedzić piechotę i związać przeciwnika przed przybyciem piechoty.
Odwody do użycia wedle rozwijającej się sytuacji.
Przebieg
Czołgi na południu rzeczywiście ruszyły szybko, wygrały starcie z czołgami wroga ale padły łupem zespołów przeciwpancernych wroga wyposażonych w materiały wybuchowe, działka p-panc i p-lot.
Piechota podążająca ich śladem została zatrzymana przez piechotę i ckm-y wroga.
Na północy udało mi się złapać piechotę wroga wspartą transporterami Bren-Carrier na otwartym terenie. Wsparcie moździerzy i celny ogień zatrzymał Norwegów. Wtedy wysadziłem desant rezerwowej kompanii piechoty co umożliwiło mi zwinięcie pierwszej linii wroga.
Po pokonaniu wysuniętych oddziałów wroga musiałem walczyć z odwodami wroga, a okazało się że zostawił w drugiej linii liczne ckm i oddziały piechoty. Więc atakowałem powoli, na południu nawet doszło do wzajemnej infiltracji linii frontu. Na północy zbliżałem się powoli do mostu, nie miałem już czasu aby zająć ten obiekt.
Wnioski
Za wcześnie oddzieliłem czołgi od piechoty, zaskoczenie się nie udało.
Całkiem niezły scenariusz ze względu na ograniczenia przy wybieraniu jednostek, 10% na artylerię i tylko po plutonie czołgów.
Straty
Obrazek
Jak my tu przetrwaliśmy?
Awatar użytkownika
Silver
Général de Division
Posty: 3535
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:33
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 104 times

Re: AAR-na 2 graczy w Steel Panther WW2

Post autor: Silver »

To była bitwa z tych najciekawszych wg mnie które dotychczas rozegraliśmy.
Jej losy ważyły się do końca i żadna ze stron nie była pewna zwycięstwa i faktycznie zakończyła się remisem.
Teren jak widać na mapce to rzeka dzieląca obszar bitwy i Niemcy idący z zachodu a Norwegowie ze wschodu. Każda ze stron ma do dyspozycji most do przerzucania odwodów.

Obrazek

Siły moich Norwegów:
2 baterie dział 75mm
3 czołgi H-35
6 sekcji moździerzy 81mm
2 działka ppanc 25mm z zaprzęgami
4 działka plot 40mm 2 samoloty Gladiator
2 barki
15 ciężarówek
6 pojazdów Bren
6 drużyn zwiadowców
4 kompanie piechoty
2 kompanie gwardii
8 snajperów

Rozstawiłem do szybkiego zajęcia wioski na północy kompanię gwardii wspomaganej przez kompanię piechoty a w rezerwie była kolejna kompania piechoty. Na tym kierunku działały też moje pojazdy rozpoznawcze.
A na południu również gwardia miała lekko zaatakować wzdłuż drogi ze wsparciem starych czołgów. W rezerwie 2 kompanie piechoty.

Początek to w miarę udane powstrzymywanie nadciągających sił wroga na północnej stronie mapy.
Po opanowaniu wioski w centrum Norwedzy na odległość skutecznie ostrzeliwali z ckmów i snajperami biegnących drogami Niemców.
Między innymi wykoszenie obsługi ciężkiego działa plot.
Niestety po późniejszym desancie z barki desantowej i podciągnięciu kolejnych sił a także ostrzale artyleryjskim zajętej przez Norwegów wioski wróg zajął ją całą i dążył w kierunku wschodnim.
Można powiedzieć że został powstrzymany przez resztki sił rezerwowych z tego terenu działań oraz przez nasilony ostrzał artyleryjski.


Na południu pojedynek czołgów obu stron po którym został mi tylko 1 ukryty w wysuniętym ataku w zaroślach – niedługo się utrzymał i został zniszczony przez ostatni czołg niemiecki który z kolei został unieruchomiony poprzez zbombardowanie przez samolot.
Wcześniej wysunięte daleko pozostałe niemieckie czołgi zostały zniszczone przez drużyny ppanc. Tak więc praktycznie obie strony straciły swe wsparcie pancerne.
Niemcy śmiało atakowali piechotą ale zostali powstrzymani a co więcej pod koniec zaatakowały rezerwy piechoty norweskiej i o mały włos nie zajęły by wioski po stronie niemieckiej i nie zniszczyły wycofujące się sekcje moździerzy.
Radosław Kotowski
Chui
Posty: 747
Rejestracja: środa, 31 grudnia 2014, 17:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 214 times
Been thanked: 22 times

Re: AAR-na 2 graczy w Steel Panther WW2

Post autor: Radosław Kotowski »

Następny scenariusz. Tym razem Holandia.
Grałem Niemcami, szturmowałem rejon umocniony.
Siły
kompania czołgów (17 PzIII i 5 PzII)
3 x kompania piechoty SS
2 x kompania saperów SS
Kompania spadochroniarzy i pluton pionierów spadochronowych.
Bateria dział 150mm
6x moździerz 81mm
6x moździerz 100mm
6x Ciężarówka z amunicją
3x działka p-panc 37mm
3x Transporter Sdkfz 251
6x Opel Blitz
3 x Do 17P
6 x Ju 88A
4 x Sdkfz 6/2 - poczwórnie sprzężone działka 20mm
4 x Sdkfz 7/1 - działko 37 mm
Ugrupowanie i Plan
Oto mapa na której walczyliśmy:
Obrazek
Pozycje wyjściowe miałem po prawej stronie strumienia.
Na wioskę i skrzyżowanie na północy nacierała 1 kompania SS
Na miasteczko nacierała 2 komp. SS, 1komp saperów, kompania czołgów oraz pluton spadochroniarzy.
Na gospodarstwo rolne na południu nacierała 3 komp. jednym plutonem wzdłuż drogi a pozostałe dwa obchodziły pozycje wroga od południa.
2 komp. sap. nacierała pomiędzy 2 a 3 komp. SS.
Desant spadochronowy w składzie dwóch plutonów spadochroniarzy i plutonu saperów miał zostać zrzucony w centrum miasteczka i opanować je do czasu przybycia posiłków.
Przebieg
Tylko część samolotów trafiła w wyznaczone cele. Jeden to nawet w miasteczko nie trafił :)
Samoloty sprawnie zrzuciły spadochroniarzy którzy od razu ponieśli straty w walce wręcz z wrogiem.
Udało się jednak zająć budynek ratusza i stacji kolejowej. Próbowałem uderzać dalej, ale w walce o perony zostałem powstrzymany. Przeszedłem do obrony, a wróg stopniowo oczyszczał budynki nie szturmował jednak budynku stacji. Pozostało tam czternastu spadochroniarzy którzy przebili się do fabryki zadając wrogowi duże straty. Dopiero zatrzymali się przy bunkrach ustawionych przy murze fabryki i tam zostali zniszczeni. Siły główne nie dotarły do nich na czas.
A dlaczego? Zostałem zatrzymany przez rozległe zapory inżynieryjne.
Pierwsza kompania dostała się w silny ogień broni maszynowej, parła zdecydowanie do przodu przez pola minowe i dotarła do skrzyżowania. Tam natarcie zamarło z powodu bardzo dużych strat. Przeciwnik odbił na chwilę skrzyżowanie i przenikał przez linie przetrzebionej kompanii. Musiałem wprowadzić tam pod koniec walki część 2 komp. sap.
Siły główne zajęły mosty wraz z budką dróżnika a potem zaległy przy forsowaniu pól minowych. Ogień artylerii i miny uszkodziły wszystkie czołgi PzIII, które całkiem skutecznie niszczyły bunkry działkami. Saperzy mieli pełne ręce roboty i natarcie metr po metrze posuwało się do przodu. Po pokonaniu zapór inżynieryjnych nabrało tempa i doszło do zaciętych walk ulicznych w których poniosłem spore straty, szczególnie dotkliwe w broni pancernej. Bronili się saperzy wroga. Miasteczko zostało całkowicie oczyszczone tylko nieliczna piechota kontrolowała jeszcze północny kraniec miasteczka. Odziały miały później uderzać na północ, ale nie starczyło czasu.
Kompania saperów nacierająca pomiędzy siłami głównymi a 3 komp. zniszczyła bunkier przeszkadzający 3 kompanii oaz oczyszczała teren z min. Część saperów jak wspomniałem została wysłana na pomoc 1 kompanii SS.
Południowa 3 kompania SS zdobyła gospodarstwo rolne na południu rozpraszając pluton piechoty i oddział kawalerii w sile plutonu. Następnie Uderzyła na tyły wroga niszcząc artylerię i odwody.
Oddziały artylerii skutecznie wspierały natarcie, artyleria p-lot poniosła spore straty przy strzelaniu na wprost ze względu na nieopancerzone pojazdy.
Ogólnie zająłem miasteczko wraz z podejściami, tylko północna wioska wraz z drogą odwrotu była w rękach wroga.
Wnioski
Brawurowy desant nie miał wielkich szans powodzenia, powinienem desantować się na terenie fabryki, która była łatwiejsza do obrony i była minimalnie bliżej moich pozycji. Myślę że spadochroniarze napsuli krwi wrogowi, zniszczyli też dwa samochody pancerne.
Zbyt mało tych saperów było , przydała by się jeszcze jedna kompania.
Mimo to odniosłem małe zwycięstwo.
Straty
Obrazek
Jak my tu przetrwaliśmy?
czarek0402
Sous-lieutenant
Posty: 487
Rejestracja: poniedziałek, 7 sierpnia 2006, 17:38
Lokalizacja: Dolnośląskie
Has thanked: 148 times
Been thanked: 20 times

Re: AAR-na 2 graczy w Steel Panther WW2

Post autor: czarek0402 »

Fajnie, że kontynuujecie cyklicznie bitwy w formie AAR. Szkoda tych spadochroniarzy. Zatem zapytam, czy nic nie da wypuszczenie samolotu rozpoznawczego, który jak pamiętam, robi ósemki nad polem walki. Czy odkryte wtedy zapory inżynieryjne, nie spowodowałyby od razu zmiany rozkazów? ;)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Gry komputerowe”