[B-35] Walki w mieście

AK
Tambour
Posty: 7
Rejestracja: wtorek, 22 kwietnia 2008, 13:13
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: AK »

DT pisze:
Raleen pisze: Z kolei w Tannenbergu (ergo Galicji) masz klasyczne okopy, które po zbudowaniu ich nie znikają jak są niezajęte.
i przede wszystkim są ukierunkowane, czyli profilaktycznie nie zajmujemy obrony na "jeża" :ban:
I chyba w taki właśnie sposób się umacniali, przecież to nie pierwsza wojina.

Z tego co ja wiem to było kilka linii umocnień, i cofali się na kolejną jak pierwsza nie wytrzymała.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2491 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

Przypuszczam, że stosowano różne sposoby :)

PS. Przemianowałem ciut topik, zwracam też uwagę, że już kiedyś, z tego co się orientuję, taki temat był.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
DT
Divisní generál
Posty: 3698
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:41
Lokalizacja: Kowary
Been thanked: 18 times

Post autor: DT »

AK pisze:
DT pisze:
Raleen pisze: Z kolei w Tannenbergu (ergo Galicji) masz klasyczne okopy, które po zbudowaniu ich nie znikają jak są niezajęte.
i przede wszystkim są ukierunkowane, czyli profilaktycznie nie zajmujemy obrony na "jeża" :ban:
I chyba w taki właśnie sposób się umacniali, przecież to nie pierwsza wojina.

Z tego co ja wiem to było kilka linii umocnień, i cofali się na kolejną jak pierwsza nie wytrzymała.
Obrona na jeza jest wtedy gdy: z ktorej strony bysmy nie zaatakowali to obroncy maja podobne sily i sa jednokowo silnie umocnieni (czyli jak w B-35), ale w przypadku dzialan (rowniez w II swiatowej) kilka linii umiocnien bylo skierowanych frontem w jakas strone i nikt nie obsadzal od razu ostatniej rubiezy (w razie ataku od zaplecza). Oczywiscie pomijam tu specyficzne dzialania obronne w okrazeniu....
Ostatnio zmieniony czwartek, 1 stycznia 1970, 01:00 przez DT, łącznie zmieniany 1 raz.
Czesi również bronili Polski w 1939 roku
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2491 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

To by chyba jednak zabiło tę grę. W ogóle jak ostatnio przeglądałem Kretę to w sumie bez umocnień też nie było źle, tylko że tam oddziały miały większą siłę obrony i to trochę symulowało umocnienia.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
DT
Divisní generál
Posty: 3698
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:41
Lokalizacja: Kowary
Been thanked: 18 times

Post autor: DT »

Raleen pisze:To by chyba jednak zabiło tę grę.
Bo ja wiem :> czyby zabiło?
Czesi również bronili Polski w 1939 roku
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2491 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

Zabiłoby, bo od razu gracze chcieliby wprowadzić kilka rodzajów tych umocnień ;D
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
DT
Divisní generál
Posty: 3698
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:41
Lokalizacja: Kowary
Been thanked: 18 times

Post autor: DT »

DT pisze:te wieże też były w Wiedniu, iw paru innych miastach też... Ale w Berlinie było ich najwięcej....
McDzordzu dla ciebie zamieszczam schemat obrony przeciwlotniczej Berlina.... są na nim 3 zespoły po 4 FlakTurmy... czyli w Berlinie było ich 12 :!:
Załączniki

[Rozszerzenie jpg zostało wyłączone i nie będzie dłużej wyświetlane.]

Czesi również bronili Polski w 1939 roku
Awatar użytkownika
clown
Général de Division Commandant de place
Posty: 4423
Rejestracja: poniedziałek, 9 stycznia 2006, 17:07
Lokalizacja: Festung Stettin
Has thanked: 1 time
Been thanked: 8 times

Post autor: clown »

To ja jeszcze skrobnę jak wygląda sprawa umocnień polowych w The Devil's Cauldron :)
Przede wszystkim są ich dwa rodzaje:
- Improved Position (IP) - mogą je budować oddziały piechoty nie będące w kolumnie, są przypisane ściśle do oddziału który je wybudował (czyli nawet jak są na tym samym polu trzy lub cztery oddziały to IP daje bonusy tylko temu co je ma. IP ulegają likwidacji, jeżli dana jednostka się poruszy, zmieni szyk na kolumnę itp ale także (UWAGA!) gdy zaatakuje przeciwnika!
- Entrechment (ENT) - mogą je budować TYLKO oddziały saperów i powstają one z istniejących IP, czyli najpierw trzeba wybudować IP, potem saperzy przekształcają je w ENT. Z kolei ENT nie podlegaja zniszczeniu, a korzystać z nich może każda jednostka STRONY, która je wybudowała (Niemcy nie mogą korzystać z alianckich ENT i odwrotnie). Również tutaj obowiązuje zasada, iż ENT daje bonus tylko jednej jednostce.
Aha jeszcze o budowaniu umocnień - wymagają one rzutu na Troop Quality. Jeżeli rzut się nie uda przykrywamy jednostkę markerem "Men at Work", który daje bonus do TQ, i zwiększa nasze szanse na zbudowanie umocnień w nastepnej akcji.
Teraz porównanie zagadnienia do systemu B-35. W tym systemie budowanie fortyfikacji polowych trwa całą turę, czyli 8 godzin, w TDC IP buduje się w ciagu jednej akcji na turę (tura=2 godziny) czyli wychodzi godzina, ENT również trwa jedną akcję czyli łącznie dwie godziny. I dla mnie jest to argument dlaczego w TDC IP mają charakter nietrwały. Przyjmijmy przykład z miastem - w praktyce oznacza to rozstawienie oddziału w budynkach, cekaemy rozstawione na trójnogach, moździerze piechoty na podstawach, snajperzy wysoko a drużyny ropoznawcze na przedpolu. W godzinę się nie da więcej :)
Natomiast ENT z udziałem saperów to już i zasieki będą i jakieś miny też i przeszkadzajki, i jakaś forma kamuflażu czy umocnień trwalszych (mebelki chociażby, cegły, lisie jamy).
Klasycznym przykładem IP będą przygotowania do obrony mostu w Ramelle w filmie "Szeregowiec Ryan" :D
Natomiast oczywistym knotem w B-35 jest to, że umocnienia buduje się 8 godzin - to już nie wiem co miałoby powstać jak batalion wojska sie przez 8 godzin okopuje - pewnie jaskinie to jakieś musiałyby być :D
I potem te fortyfikacje znikają bo nikt ich nie okupuje? Kolejny problem w B-35 związany ze skalą gry. Jest to także kwestia nomenklatury - jak "fortyfikacje" to coś trwałego, 'improved position" to "pozycja umocniona (ulepszona)". Proste? Proste!
"Cała kraina gier jest oczywiście krainą maniactwa, a jednak rejon gier naśladowczo-wojennych jest w tej krainie bardziej maniacki niż inne rejony. Jak na mój gust, jest to już 'konik' posunięty zbyt daleko, hermetyczny, bez przyszłości."
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2491 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

To proponuję jeszcze wkleić to w temacie o DC, bo tutaj jest o walkach w mieście w B-35. Ale tutaj też niech będzie, dla porównania.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Archiwum”