Orzeł Morski (GIS)

Awatar użytkownika
ozy
Tai-sa
Posty: 1498
Rejestracja: czwartek, 30 marca 2006, 10:30
Lokalizacja: Opole

Post autor: ozy »

Uniemożliwił z Scharnhorsta zatopienie typu Prince of Wales :(
Bo to było raczej niemożliwe, podobnie jak DoY nie zatopiłby Scharnhorsta ;)

[Nie mamy w WWII zatopień nowoczesnych pancerników ogniem artylerii.
Udało się tylko z Hoodem, Dunkerque, Kirishimą i Bretagne, ale żadne z nich się nie kwalifikuje. No może Dunkerque, ale kto wie czy by zatonęła, chyba raczej osadzili ją na mieliźnie 'dla pewności'.]

Za to mogą się na wzajem zmasakrować/zdemolować/pozbawić wartości bojowej. I to jest jak najbardziej możliwe w Orle.
Farewell, leave the shore to an ocean wide and untamed
Hold your shield high, let the wind bring your enemy your nightmare
Awatar użytkownika
Spooky:)
Lieutenant-Adjudant-Major
Posty: 674
Rejestracja: poniedziałek, 11 września 2006, 21:09
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Spooky:) »

Hello ziemia do Ozyego a Yamashiro to niby co :?: :D poza tym np taki Sharnhorst , Kongo czy Graf Spee gdyby nie ucierpialy od ognia artyleryjskiego moze by nie zatonely :D
Awatar użytkownika
ozy
Tai-sa
Posty: 1498
Rejestracja: czwartek, 30 marca 2006, 10:30
Lokalizacja: Opole

Post autor: ozy »

Yamashiro - zatonął od torped, ogień artylerii tylko go poturbował.
Graf - wysadzony w powietrze przez załogę.
Scharnhorst - torpedy, DoY go tylko mocno obił, ale z pływalnością to 'niemiaszek' problemów nie miał.
Kongo - torpedy OP, chyba że o Hiei Ci chodziło, ale tego zatopiło lotnictwo, gdyby nie samoloty spokojnie dotarłby do Rabaul.
Farewell, leave the shore to an ocean wide and untamed
Hold your shield high, let the wind bring your enemy your nightmare
Awatar użytkownika
ozy
Tai-sa
Posty: 1498
Rejestracja: czwartek, 30 marca 2006, 10:30
Lokalizacja: Opole

Post autor: ozy »

(...)
W grze jak najbardziej powinno być to możliwe, skoro pociski mogły przebić pancerz boczny.
No i zdaje się że jest możliwe, bo powoduje nawet najpoważniejsze krytyki, czyli wnika do trzewi. Chyba że KGV ma wyższą odporność, nie pamiętam wartości na żetonie, byś mi musiał tu zapodać :)

Inna sprawa - przebicie pancerza głównego a pływalność - groźniejsze są szerokie rozszczelnienia i zachwiania wytrzymałość grodzi jak przy trafieniach torped, niż wąska przebitka pocisku p.panc.
No i co jak co, ale niewiele pocisków wpada do kadłuba poniżej linii wodnej, a takie mają małe szanse na zetknięcie się z pasem pancernym/sforsowanie go.

Z naszej czwórki [Hood, Dunkerque, Kirishima i Bretagne] tylko Kirishimę zatopiły przebitki kadłuba przez pociski.
Farewell, leave the shore to an ocean wide and untamed
Hold your shield high, let the wind bring your enemy your nightmare
Awatar użytkownika
Karel W.F.M. Doorman
Admiraal van de Vloot
Posty: 10379
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
Has thanked: 2023 times
Been thanked: 2754 times

Post autor: Karel W.F.M. Doorman »

W grze jak najbardziej powinno być to możliwe, skoro pociski mogły przebić pancerz boczny.
Dokładnie, z tym Admiralicja Niderlandzka się zgadza.
Sęk w tym, że konstruktorzy biura projektowego stoczni we Vlissingen postawili na mariaż realiów i grywalności.
Prywatnie dyskutowaliśmy ten problem:
doszliśmy do wniosku, że coś można (i oczywiście trzeba) zrobić, niemniej nie będzie to proste.

Dwa przykłady (abstrahujące od kwestii t. płyta dekapująca i inne "drobiazgi"):

:arrow: z włoskiej armaty 381 mm Model 1934 strzelamy do Richelieu (pas burtowy - uwzględniając wychylenie - to podobno ponad 400 mm grubości, główny pokład pancerny - 150 mm, dolny 40 mm):

:!: na dystansie 18 km przebijamy łacno burtę (przebijalność 510 mm), nie ruszamy pokładu (73 mm)
:!: na dystansie 28 km nie tkniemy burty (przebijalność 380 mm) i nie tkniemy pokładu (przebijalność 130 mm)

:arrow: z niemieckiej armaty 38 cm SK C/34 strzelamy do Richelieu:
na dystansie 5 km przebijamy bez problemu burtę (616 mm), pokładu oczywiście nawet nie tkniemy
:!: na dystansie 18 km (potencjalny dystans boju) ledwie przebijemy burtę (albo i nie - 419 mm), pokładu nie tkniemy- 75 mm,
:!: na dystansie 22 km raczej nie tkniemy burty (393 mm), na pewno nie tkniemy pokładu (104 mm),
:!: na dystansie 27 km (poza Amerykanami pod Truk w zimie 1944 nikt tak nie strzelał w warunkach bojowych) nie tkniemy oczywiście burty - przebijalność 304 mm, pokładu też raczej nie (przebijalność 126 mm), a nawet gdyby, to mamy dolny pokład pancerny.

Do czego zmierzam:
Trzeba byłoby, poza kilkoma rodzajami przebijalności pocisku, określać kilka rodzajów odporności okrętu na pociski głównego kalibru.
Inaczej odporność pancerza pionowego, inaczej poziomego.
I zaczynamy się mieszać, bo tego w prosty sposób nie określi.

Po prostu anielska krytyka jest w 100 % uzasadniona, ale bez poważnych komplikacji (chyba, że znajdzie się jaki prostszy sposób) niemożliwa do uwzględnienia.
No i zdaje się że jest możliwe, bo powoduje nawet najpoważniejsze krytyki, czyli wnika do trzewi. Chyba że KGV ma wyższą odporność, nie pamiętam wartości na żetonie, byś mi musiał tu zapodać :)
Siłowni i artylerii gławnowo kalibra nie ruszy.
Ale za to utrąci artylerię średniego kalibru czy też uniwersalną i zdaje się kierowanie ogniem (nie pamiętam :D)
Więc samojeden nie zatopi, ale niszczycielom pomoże (bo taki kolos bez artylerii średnich kalibrów i obstawy jest bezbronny wobec torped).
Inna sprawa - przebicie pancerza głównego a pływalność - groźniejsze są szerokie rozszczelnienia i zachwiania wytrzymałość grodzi jak przy trafieniach torped, niż wąska przebitka pocisku p.panc.
Ale trafienia pociskami pepanc mogły spowodować np. uszkodzenia siłowni.
Choć zgadzam się, że rzeczywiście zatopienie pancernika wyłącznie pociskami wielkiego kalibru było niemożliwe. Chyba, ze waliłby Yamato albo Amerykanie ze swoich armat modeli z Iowa i North Carolina.
No i co jak co, ale niewiele pocisków wpada do kadłuba poniżej linii wodnej, a takie mają małe szanse na zetknięcie się z pasem pancernym/sforsowanie go.
Nowoczesne drugowojenne pancerniki miały tak konstruowaną część podwodną, że powinna ona chronić nie tylko przed eksplozjami podwodnymi ale i tzw. pociskami nurkującymi (tzw. system biernej ochrony, z angielska zwany Torpedo Defence System - TDS).
Przygotowując scenariusz Jutlandia 1916 Admiralicja Niderlandów wprowadziła na próbę trafienie krytyczne w postaci pocisków nurkujących i eksperyment wypadł dobrze.
Brytyjczycy się nieco najedli strachu (brytyjskie okręty t. Queen Elizabeth były nieosiągalne dla niemieckich armat 305 mm za wyjątkiem zniszczeń artylerii średniej i właśnie trafień podwodnych, które, w razie kiepskiego dla Brytyjczyka rzutu, działały jak eksplozja torpedy).

Tak więc słusznie Kolega zauważył brak, ale jak widać nie jest on prosty do usunięcia i być może dla samej gry nie jest on znowu takim strasznym brakiem.
To przykre, ale niestety okręty t. Scharnhorst były mocno niedozbrojone.

Sławomir Łukasik
Autor gry "Orzeł Morski"
Awatar użytkownika
Karel W.F.M. Doorman
Admiraal van de Vloot
Posty: 10379
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
Has thanked: 2023 times
Been thanked: 2754 times

Post autor: Karel W.F.M. Doorman »

(...)
Ano byłoby to mocno skomplikowane. Dlatego proponowałbym aby zawierać przepisy standardowe (z założenia mniej skomplikowane) i dodatkowe rulesy opcjonalne (dużo bardziej skomplikowane). Wydaje mi się, że to jedyne słuszne rozwiązanie :)
Jestem za a nawet przeciw.
Awatar użytkownika
Mariusz
Adjoint
Posty: 732
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:53
Lokalizacja: Warszawa/Bruksela
Has thanked: 65 times
Been thanked: 27 times

Post autor: Mariusz »

Można pewne rzeczy przenieść do tabelek, by nie było zbyt dużo danych na żetonach.
Alea iacta est.
Awatar użytkownika
Karel W.F.M. Doorman
Admiraal van de Vloot
Posty: 10379
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
Has thanked: 2023 times
Been thanked: 2754 times

Post autor: Karel W.F.M. Doorman »

Można. I wtedy zamiast gapić na żeton gapilibyśmy się do tabelki.
Tylko że trzeba byłoby kolejnych tabel :?
Awatar użytkownika
Karel W.F.M. Doorman
Admiraal van de Vloot
Posty: 10379
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
Has thanked: 2023 times
Been thanked: 2754 times

Post autor: Karel W.F.M. Doorman »

Właśnie a propos Bitwy na Morzu Jawajskim, to Ozy już pokazywał zdjęcia i wstawił raport.
Ja dodam, że w wydanej grze tego scenariusza nie ma (wymaga on bowiem zbyt wielkiej powierzchni, żeby go rozegrać, co zresztą widać na zdjęciach).
Awatar użytkownika
ozy
Tai-sa
Posty: 1498
Rejestracja: czwartek, 30 marca 2006, 10:30
Lokalizacja: Opole

Post autor: ozy »

Farewell, leave the shore to an ocean wide and untamed
Hold your shield high, let the wind bring your enemy your nightmare
Awatar użytkownika
Karel W.F.M. Doorman
Admiraal van de Vloot
Posty: 10379
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
Has thanked: 2023 times
Been thanked: 2754 times

Post autor: Karel W.F.M. Doorman »

Bob38 przetestował w piątek nastepujące zasady dotyczące aktywacji:

:arrow: na początku 1 i potem 3,7, 10, etc etapów gracze dla każdej z n/w wymienionych grup jednostek wykonują rzut 1K10, uwzględniając określony modyfikator do rzutu:

:!: Asaka Maru, Sakito Maru: 0,
:!: DD Usugumo, Sanko Maru: - 2
:!: reszta jednostek japońskich: +3

:!: Salt Lake City, Richmond: +2
:!: amerykańskie niszczyciele: +1

Jednostki poruszają się w takiej kolejności, że grupa, która uzyskała najmniejszy wynik porusza się pierwsza, grupa, która uzyskała wynik największy, porusza się jako ostatnia. Jeśli jednostka ma się poruszać w podfazie reakcjiw fazie przeciwnika (czyli jest to faza ruchu Japończyków, a ruszyć mają się Amerykanie), porusza się na zasadach dotyczących reakcji, jeśli zaś ma poruszyć się we własnej fazie ruchu, może poruszyć się pełną parą.

Przykład:
:!: Asaka Maru, Sakito Maru: wynik "3",
:!: DD Usugumo, Sanko Maru: wynik "1"
:!: reszta jednostek japońskich: wynik "6"

:!: Salt Lake City, Richmond: wynik "4"
:!: amerykańskie niszczyciele: wynik "4".

Ruszamy się w fazie gracza amerykańskiego. Kolejność poruszeń jest zatem następująca:
:arrow: najpierw japońskie krążowniki ciężkie, krążownik lekki Abukuma i niszczyciele, za wyjątkiem "Usugumo" - jednostki te poruszają się wg zasad dotyczących reakcji (zmodyfikowany wynik rzutu to "6"),
:arrow: następnie wszystkie jednostki amerykańskie - pełną parą (dla nich zmodyfikowany wynik to "4"),
:arrow: w ostatniej kolejności pozostałe jednostki japońskie - wg zasad dotyczących reakcji - zmodyfikowane wyniki to "3" i "1".

Potem następuje faza walki.

W następnej kolejności faza ruchu Japończyka i:
:arrow: najpierw japońskie krążowniki ciężkie, krążownik lekki Abukuma i niszczyciele, za wyjątkiem "Usugumo" - jednostki te poruszają się pełną parą (zmodyfikowany wynik rzutu to "6"),
:arrow: następnie wszystkie jednostki amerykańskie - wg zasad dotyczących reakcji (dla nich zmodyfikowany wynik to "4"),
:arrow: w ostatniej kolejności pozostałe jednostki japońskie - pełną parą - zmodyfikowane wyniki to "3" i "1".

Jak się do tego dołoży pomysł Ozy'ego (mam nadzieję, ze nie obrazi się za to) o podstawowych, krótkich rozkazach dla danych grup jednostek, to zaczyna się to wszystko mocno ruszać i jeszcze bardziej zbliża do równoczesności ruchów, a o to Admiralicji Zjednoczonych Prowincji cały czas idzie.
Follow me!
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
Awatar użytkownika
Karel W.F.M. Doorman
Admiraal van de Vloot
Posty: 10379
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
Has thanked: 2023 times
Been thanked: 2754 times

Post autor: Karel W.F.M. Doorman »

Podczas rozgrywki w Bochni Koledzy pytali o scenariusz z bitwą konwojową.
Oświadczam wszem i wobec, że zrobię taki scenariusz z wilczym stadem i konwojem.
Najlepiej grało się będzie w ciemno (w końcu bitwy konwojowe na Atlantyki to noc).
Follow me!
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
Gonzo
Podpułkownik
Posty: 974
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 19:20
Lokalizacja: Kraków
Been thanked: 29 times
Kontakt:

Post autor: Gonzo »

Karel W.F.M. Doorman pisze:Podczas rozgrywki w Bochni Koledzy pytali o scenariusz z bitwą konwojową.
Oświadczam wszem i wobec, że zrobię taki scenariusz z wilczym stadem i konwojem.
Najlepiej grało się będzie w ciemno (w końcu bitwy konwojowe na Atlantyki to noc).
To na Polach Chwały w Niepołomicach (w końcu rzut beretem o Bochni) może pojawić sie spora grupa do Orła.
Awatar użytkownika
Karel W.F.M. Doorman
Admiraal van de Vloot
Posty: 10379
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
Has thanked: 2023 times
Been thanked: 2754 times

Post autor: Karel W.F.M. Doorman »

Gonzo pisze:
Karel W.F.M. Doorman pisze:Podczas rozgrywki w Bochni Koledzy pytali o scenariusz z bitwą konwojową.
Oświadczam wszem i wobec, że zrobię taki scenariusz z wilczym stadem i konwojem.
Najlepiej grało się będzie w ciemno (w końcu bitwy konwojowe na Atlantyki to noc).
To na Polach Chwały w Niepołomicach (w końcu rzut beretem o Bochni) może pojawić sie spora grupa do Orła.
Jakby dało radę wycyganić od Organizatora dwa stoły, to zagralibyśmy w ciemno.
Follow me!
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
Gonzo
Podpułkownik
Posty: 974
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 19:20
Lokalizacja: Kraków
Been thanked: 29 times
Kontakt:

Post autor: Gonzo »

Karel W.F.M. Doorman pisze:Jakby dało radę wycyganić od Organizatora dwa stoły, to zagralibyśmy w ciemno.
W dziale konwenty Raleen pisał że do dyspozycji będą dwie sale.
Więc pewnie uda się wykombinować dwa stoły zwłaszcza że troche osób będzie ciekawych tej gry.
Zablokowany

Wróć do „Archiwum”