[B-35] Walka

Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2491 times
Kontakt:

[B-35] Walka

Post autor: Raleen »

Obecnie walka podzielona jest na dwa etapy: ustalanie efektu w postaci wycofania i odrębnie drugiego efektu w postaci strat. Co o tym sądzicie, jak i o innych rozwiązaniach dotyczących walki :?:

To jeydnie jako wstep do dyskusji...
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Panzerfan

Post autor: Panzerfan »

Mnie sie osobiście podoba takie rozwiązanie,a co najważniejsze nie sprawia mi najmniejszych problemów z ustaleniem wyników walki.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2491 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

A nie sprawiało Ci kiedyś problemu dwukrotne liczenie siły, bo było tak:

raz się liczyło do walki, drugi raz do strat, bo siły artylerii do strat się nie wliczało.

Potem była zmiana polegająca na tym, że liczy się już teraz tylko raz i były narzekania na nią, ale taki był główny motyw. Pomijając realizm tego rozwiązania - choć to też może być ciekawy temat.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
slowik
Generaloberst
Posty: 4838
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 15:00
Lokalizacja: Wien
Been thanked: 5 times

Post autor: slowik »

Mi sie podoba tak jak jest. Jest to proste i szybkie.
urodzony 13. grudnia 1981....
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2491 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

Słowik a jak oceniasz realizm strat ponoszonych przez oddziały w walce :?:

Nie wydaje Ci się, że czasem zbyt mocno krawią :?:
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
slowik
Generaloberst
Posty: 4838
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 15:00
Lokalizacja: Wien
Been thanked: 5 times

Post autor: slowik »

Mi sie wydaje ze krwawia odpowiednio. Fakt ze im wieksze sily atakujace tym mniejsze powinny byc tez ich straty (sila ognia itd.) ale z racji na grywalnosc jest ok.
Ja bym inaczej widzial sprawe z regeneracja oddzialow. Jako ze B-35 nie uwzglednia jednostek zapasowych (i dobrze bo bysmy utoneli w zetonach ;) ) dywizje powinny miec kilka punktow regeneracyjnych ("jednostek regeneracyjnych") na caly scenariusz i jezeli wypelniaja kryteria (zaopatrzenie, sztab, itd.) moga kosztem tych punktow sie regenerowac. Jasne ze czolgi czy artyleria pochlaniaja wiecej punktow niz piechota.
Zadna filozofia w zasadach ino cos takiego jak jednostki amunicji.
Normalna dywizja piechoty by miala tyle punktow sily by zregenerowac niecaly batalion piechoty. Ilosc zalezy od ilosci jednstek zapasowych i daty (np. Niemcy w 1942 jeszcze troche tego by mieli, ale np. na pustyni raczej kiepsko).
Bylby prosty klucz :
*) za kazdy JR (x) regeneruje 1PW piechocie
*) za kazdy punkt JR(y) mozemy zregenerowac 1 PW pancernym, artylerii ppanc (nie plot. czy polowej) lub rozpoznawczym
*) za 2 JR(y) 1PW wszystkich innych niewyliczonych (ploty, ckm, sztaby, saperzy itd. itd.).
Sa dwa rodzaje punktow: x/y : x to dla piechoty a y dla wszystkich innych

By to wygladalo tak z notka jaka jednostka ma ile JR:
30DP
I/117 5-4-4-...
II/117 .....
i na dole
JR (x/y) 0-0-0-0-0/0-0 //skreslamy jak PW
I tak moge wypelniajac kryteria (Sztab w zasiegu, nie we wrogiej SK, nie atakowany, nie wydal zadnych PR, ma zaopatrzenie) zregenerowac jednostkom PW.
Raz to wyprobowalem i mi sie podobalo (i nie potrzebowalem notki w uwagach scenariusza lub 5-polowych miast).

Inny temat to rozdawanie strat po walce. Notorycznie z dywizji zostaja na koncu sztaby, saperzy, najciezsze czolgi i naj naj naj.
Jak gralem z bratem umowilismy sie ze przy stratach miedzy 2-4 o tym ktory oddzial traci 1 punkt PW decyduje przeciwnik. przy stracach 5 wzwyz juz decyduje o 2pkt.
Mi sie podobalo :)
urodzony 13. grudnia 1981....
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2491 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

Fakt ze im wieksze sily atakujace tym mniejsze powinny byc tez ich straty (sila ognia itd.)
Skąd ten wniosek :?: , bo jest on bardzo ciekawy...

Ciekawe propozycje - tak czy inaczej same przemyślenia są cenne slowiku.

W pełni realistycznie powinno być tak, że straty są jakie są, a nawet większe, ale oddziały dostają uzupełnienia. A w grach autorzy robią uproszczenie i starają się dać do tabel mniejsze straty, ale nie pozwalają uzupełniać wojsk.
Jak gralem z bratem umowilismy sie ze przy stratach miedzy 2-4 o tym ktory oddzial traci 1 punkt PW decyduje przeciwnik. przy stracach 5 wzwyz juz decyduje o 2pkt.
To bardzo dobre rozwiązanie 8) Ja coś takiego też starałem się zrobić, ale przy zaznaczaniu strat przy PW.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Itagaki
Général de Brigade
Posty: 2011
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:42
Lokalizacja: Dublin
Been thanked: 2 times

Post autor: Itagaki »

wieksze siły = mniejsze straty.

wg. mnie to logoiczne. Jak mam dużą siełę ognia, to łatniej jest przygnieść wroga do ziemi, przez co zmniejszam jego siłę ognia, przez co znowu mam lepsze i bezpieczniejsze pole manewru. Bardzo dobrze to widać Close Combatach (szczegołnie w II), a także w SL.
Oczywiście teren może spowodować wręcz odwrotny efekt ale to juz była by wina dowodzących...
Everyone sees that even a beautiful full moon starts to change its shape becoming smaller as the time passes. Even in our human lives things are as it is.
Takeda Harunobu
Awatar użytkownika
slowik
Generaloberst
Posty: 4838
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 15:00
Lokalizacja: Wien
Been thanked: 5 times

Post autor: slowik »

Dokladnie, jak napisal Grend.
Duza sila ognia jak i oddzialow pozwala atakowac slabszego w liczbie i sile ognia przeciwnika z wielu kierunkow, bardziej go "przyduszajac" oraz szybciej prowadzi do upadku morale wroga (dzieje sie to w naszych glowach a nie na planszy :) )
I tak ogolnie im wiecej srodkow zainwestuje tym % mniejsze straty otrzymuje.
urodzony 13. grudnia 1981....
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2491 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

A nie uważacie np. że straty powinny być zróżnicowane, zależnie od tego czy dana masa wojsk atakuje skupiona z jednego heksu czy z kilku heksów :?:
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
slowik
Generaloberst
Posty: 4838
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 15:00
Lokalizacja: Wien
Been thanked: 5 times

Post autor: slowik »

Racja,, przy tej sklali (1km) to mozliwe ze mialoby to wplyw. Niemniej chyba nie az taki powazny: 1km to niemalo.
urodzony 13. grudnia 1981....
Awatar użytkownika
Itagaki
Général de Brigade
Posty: 2011
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:42
Lokalizacja: Dublin
Been thanked: 2 times

Post autor: Itagaki »

Ale straty juz są zróżnicowane w pewien sposób - poprzez modyfikator walki, który o ile dobrze pamietam uwzglednia sie w tabeli Straty po walce.
Everyone sees that even a beautiful full moon starts to change its shape becoming smaller as the time passes. Even in our human lives things are as it is.
Takeda Harunobu
Awatar użytkownika
dbj
Capitaine
Posty: 847
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 15:09
Lokalizacja: Muszyna
Has thanked: 269 times
Been thanked: 255 times
Kontakt:

Post autor: dbj »

Nadal liczy się podwójnie siłę, a to dlatego, że wszytkie ułamki należy zastosować do pierwszej tabeli Efektów Walki, natomiast, przy stratach liczy się pełną siłę oddziałów. I to dla mnie jest trochę niezrozmiałe.

Np. atakuję 2 baonami piechoty (2*5=10) na baon ckm(5), dzielę siłę piechoty i mam stosunek 1:1, natomiast przy tabeli start wykorzystuję pełną siłe czyli 10 zamiast 5

To skoro, bckm przygniata połowę moich zołnierzy do ziemi, to jak oni mają mu zadawać straty :?:

Podobnie z jednostkami pancernymi w mieście i w lesie, nie wspominając już walki z marszu.

co o tym sądzicie?
Nie ma idealnych systemów, są tylko takie, które akceptujemy bardziej lub mniej.
Autor nieznany, przełom XX i XXI wieku.
Awatar użytkownika
slowik
Generaloberst
Posty: 4838
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 15:00
Lokalizacja: Wien
Been thanked: 5 times

Post autor: slowik »

Tyle strat co uzytych PS.
Tak uwazam bez namyslu :P
urodzony 13. grudnia 1981....
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2491 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

Z tego co pamiętam tak miało być, że ckm-y miały dzielić siłę nie tylko na potrzeby ustalania stosunku sił, ale też na potrzeby strat. Ale wychodziło na to, że wtedy atakujący nie mają szans zadać temu ckmowi żadnych większych strat.

Jeszcze z artylerią były dyskusje, że artylerii też nie należy liczyć do strat. Również nie wiem dlaczego.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Archiwum”