Empire of the Sun - stara dyskusja (2)

Planszowe gry historyczne (wojenne, strategiczne, ekonomiczne, symulacje konfliktów) dotyczące II wojny światowej.
Awatar użytkownika
Nico
Général de Division
Posty: 3838
Rejestracja: poniedziałek, 24 kwietnia 2006, 10:50

Post autor: Nico »

Prowadzw wlasnie ciekawa rozgrywke z amerykanskim kolega. Rozgrywamy kampanie zaczynajaca sie w 1942 roku (faktycznie jest to koniec grudnia 1941 roku jesli analizujac stan rozmieszczenia jednostek na mapie).

Grudzien/Styczen-Marzec 1942

Na poczatku moj przeciwnik prowadzacy skosnookich samurajow :P szybkim desantem dwoch armii zajal Batavie i Sorebaje na Jawie. Do oslony uzyl lekkiego lotniskowca Zuiho. Dzieki temu przyblokowal glowne sily holenderskie skupionowe w Tijatlajp na Jawie.
Kolo Sorebaji doszlo do walki krazownikow holenderskich z japonskimi, te pierwsze po poniesieniu ciezkich strat uciekly do Kandari na Celebsie.

Tymczasie w Indiach zaalarmowane wojska Jej Krolewskiej Mosci i Chinscy sojusznicy przemiescili sie w kierunku i do Ragoon, ustawiajac linie obrony na granicy Syjamsko-Birmanskiej...

Niedlugo potem Japonczycy przypuscili zmasowane ataki lotnicze w calej Azji Pld-Wschodniej. Japonscy piloci zaatakowali lotniska w Ragoon, Singapurze, Manilii, Mandao i port w Tarakanie. Ciezko uszkodzone zostaly krazowniki brytyjskie w Ragoon, zniszczone lotnictwo obrony Singapuru, Manili oraz niszczyciele amerykanskie w Tarakanie...

Nastepnie cesarskie sily wykonaly zwrot o 180 stopni i uderzyly na Wake i Midway. Po krotkim oporze Wake padlo, atakowane przez pancerniki typu Kongo i lekki lotniskowiec Ryuho.
Pod Midway zas, przeciw wielkiej flocie cesarskiej w silach 6 lotniskowcow (Akagi, Soryu, Shokaku, Zuikako, i dwa inne jeszcze :P) i oslaniajacym je pancernikom Nagato i desantujacej sie piechocie morskiej wyszly naprzeciw resztki floty pacyfiku - lotniskowce Lexington i Enterprise, krazowniki i 7 flota lotnicza....
Wspaniala postawa amerykanskich pilotow i pycha skosnokich sprawila, ze flota pacyfiku odniosla ogromne zwyciestwo. Za cene uszkodzenia i ciezkich strat w mysliwcach Enterprise zatopiono Akagi, Soryu i Shokaku, a sily desantowe zmuszono do odwrotu!!!! :)

Jednakze upor i przewaga silowa Japonii pozwolila im wykonac nastepny atak na Midway i ... na same Hawaje !!! Swietujacy zwyciestwo amerykanskcy zolnierze i oficerowie tak popili, ze atak ten byl calkowitym zaskoczeniem. Bylo to drugie Pearl Harbour !! :(

Midway zostalo zajete przez oddzialy japonskiej piechoty morskiej, lecz szczescie usmiechnelo sie w Pearl Harbour znow do nas. Pociski pancernikow Nagato i Kongo trafialy marnie i zniszczyly 'tylko' troche samolotow na lotniskach, zas samoloty startujace z trzech japonskich lotniskowcow zdolaly 'ledwie' uszkodzic Lexington....wszystko to dzieki tragicznej ulewnej pogodzie tego dnia ;).

Moglo byc gorzej :!: :shock:

Smutny dzien szybko zostal rozwiany przez pomyslne wiesci z Europy, gdzie niepokonane wojska brytyjskie dawaly lupnia wlosko-niemieckiej holocie w Afryce! V 4 Victory :twisted: :!:

Tymczasem znow rozgorzaly walki w Azji Pld-Wsch. 15 armia japonska wspierana przez 2a dywizje lotnicza zajela Kuantan i zniszczyla broniacy sie tam 3i korpus indyjski....

Gdy w Malezji bito naszych, nowy dowodca amerykanski na Pacyfiku postanowil wyprawic sie i zbombardowac oddzialy japonskie stacjonujace na Midway. Tak tez sie stalo i japonscy okupanci poniesli ciezkie straty...jednakze w drodze powrotnej przypadkowa japonska lodz podwodna poslala Enterprise na dno :( ...

Gdy prezydent Roosvelt odbieral te zle wiesci, natychmiast przyszly nastepne - japonskie lodzie podwodne zaatakowaly i zbombardowaly kanal Panamski....posilki amerykanskie do Azji zostaly opoznione...

Koniec tury to pasmo klesk. Singapur zostal zdobyty - atakowany z morza, powietrza i ladu....wyspy Salomona zostaly zajete przez oddzialy japonskie...a na sam koniec rajd dwoch pancernikow i lotniskowcow zatopil ostatni lotniskowiec amerykanski w Pearl Harbour....opinia publiczna byla zszkowana, trzy ataki na Pearl Harbour..strata calej floty Pacyfiku...morale bardzo oslablo :(. Nie pomogly nawet informacje o ciezkich stratach imperialistow japonskich...
Niech żyje Napoleon! - wołaj ludzie tkliwy
niech żyje po tysiąc lat (kto z nas będzie żywy),
Niech Polak ostatni z tym czuciem umiera
A hasło: Napoleon! niech mu usta zwiera!
Awatar użytkownika
Andy
Grossadmiral
Posty: 9508
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:49
Lokalizacja: Piastów

Post autor: Andy »

Nico pisze:Tymczasie w Indiach zaalarmowane wojska Jej Krolewskiej Mosci
Rany boskie, Jerzy VI poległ w czasie nalotów na Londyn? :wink: Mamy 15-letnią królową? :wink:
Never in the field of human conflict has so much been owed by so many to so few...
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
Awatar użytkownika
Nico
Général de Division
Posty: 3838
Rejestracja: poniedziałek, 24 kwietnia 2006, 10:50

Post autor: Nico »

Andy pisze:Rany boskie, Jerzy VI poległ w czasie nalotów na Londyn? :wink: Mamy 15-letnią królową? :wink:
:/ japonscy agenci znieksztalcili przekaz....
Niech żyje Napoleon! - wołaj ludzie tkliwy
niech żyje po tysiąc lat (kto z nas będzie żywy),
Niech Polak ostatni z tym czuciem umiera
A hasło: Napoleon! niech mu usta zwiera!
Awatar użytkownika
Andy
Grossadmiral
Posty: 9508
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:49
Lokalizacja: Piastów

Post autor: Andy »

Pewnie "Róża Tokio" maczała w tym swoje kolce. :wink:
Never in the field of human conflict has so much been owed by so many to so few...
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
Awatar użytkownika
Bjorn
Lieutenant
Posty: 504
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:29
Lokalizacja: Wa-wa
Has thanked: 1 time
Been thanked: 1 time

Post autor: Bjorn »

Hmm, gdyby nie to, że Nico grał z żywym człowiekiem, i nie był to Spooky ;) , to bym nie uwierzył, że coś takiego może się zdarzyć :) .
Awatar użytkownika
Andy
Grossadmiral
Posty: 9508
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:49
Lokalizacja: Piastów

Post autor: Andy »

Żeby uniknąć takiego mało realistycznego, szybkiego zwycięstwa Japonii, można stosować zasady opcjonalne Caspera i Meyersa pt. "Pamiętajcie Pearl Harbor", które niedawno przetłumaczyłem. Do ściągnięcia stąd:
http://portal.strategie.net.pl/index.ph ... Itemid=217
Ostatnio zmieniony czwartek, 29 czerwca 2006, 11:31 przez Andy, łącznie zmieniany 1 raz.
Never in the field of human conflict has so much been owed by so many to so few...
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
Awatar użytkownika
Bjorn
Lieutenant
Posty: 504
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:29
Lokalizacja: Wa-wa
Has thanked: 1 time
Been thanked: 1 time

Post autor: Bjorn »

Brawo Andy, bardzo dobra robota!

Czy wariant nie zmienia balansu gry?
Awatar użytkownika
Andy
Grossadmiral
Posty: 9508
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:49
Lokalizacja: Piastów

Post autor: Andy »

Wygląda na to, że wariant nie zmienia zbalansowania gry, zapewnia natomiast 12-etapową walkę. Autorom wydaje się nieprawdopodobne podpisanie przez USA traktatu pokojowego w 1943 r. - i chyba mają rację. Tak o tym piszą:
"Japoński atak na Pearl Harbor do tego stopnia zmobilizował amerykańską opinię publiczną do działania, że z pewnością nie mógł być łatwo zapomniany (stąd tytuł wariantu). Uważamy za nieprawdopodobny taki spadek morale Amerykanów w roku 1943, który doprowadziłby do negocjacji pokojowych – w momencie, gdy zamówione były setki okrętów, tysiące nowych samolotów schodziły z linii montażowych, a miliony ludzi, którzy po Pearl Harbor zaciągnęli się do wojska, właśnie kończyły podstawowe szkolenie. Dlatego gra nie może się kończyć negocjacjami pokojowymi we wczesnym okresie wojny."
Never in the field of human conflict has so much been owed by so many to so few...
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
Darth Stalin
Censor
Posty: 6571
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 17:58
Has thanked: 73 times
Been thanked: 170 times

Post autor: Darth Stalin »

W ostatnią sobotę nastąpił rewanż:
Tym razem szczęście wojenne, acz zmienne, stało po stronie Aliantów :)

Graliśmy od grudnia 1941, po „standardowym” zatopieniu Floty Pacyfiku w PH Japończycy ruszyli na podbój. Filipiny i Malaje padły, po czym nastąpił „etap cudów” wiosną 1942:
Po niespodziewanej śmierci Yamamoto nastąpił długotrwały spór w Najwyższej Kwaterze Cesarskiej, co do dalszych kierunków ofensywy. Co prawda niepowodzenia w Europie mocno ograniczały dostępne dla Aliantów środki i jednostki (4 samoloty poszły! zostały tylko 2 jednostki B-17 plus skrzydło lotnicze Marines i lotnictwo Australii...)
Ale w dobrym momencie pojawił się sztab ABDA, koordynujący działania z Kendari na Celebesie. Walki były zaciekłe, szczególnie na Borneo, gdzie bohaterstwem wykazywali się Australijczycy. Salomony zostały bazą odradzającej się Floty Pacyfiku, a na Guadalcanalu zainstalował się Ghormley z Marines i przybywającymi posiłkami morskimi. Do tego jeszcze do końca 4. etapu Japończyk nie zdobył 13 pól zasobowych i w 5. etapie miał 1 kartę mniej, wcześniej jeszcze stracił kartę z uwagi na skuteczne działania alianckich OP. Sprytem wykazali się Nowozelandczycy z 3. Dywizji, którzy najpierw w 3. etapie zdesantowali się w Sarong, by następnie w 4. etapie w zaskakującym ataku wyrzucić japońską piechotę morską z pola zasobowego na płw. Vogelkop (japoński sztab nie zauważył przygotowań do tej operacji...). Do tego w 4. etapie Marines zdobyli nie broniony atol Eniwetok i Ponape, wypełniając „plan działań”. Po czym w 5. etapie nastąpiły desanty: na Marcus, Kusaie oraz... 1 . DPM wylądowała na Iwo-Dzimie :) Kontra japońska była silna, ale mimo zniszczenia dzielnej dywizji siły japońskiego kontrdesantu zostały odparte. Tymczasem w Birmie trwały zażarte walki, w których Alianci ponosili kolosalne straty :( , chociaż żołnierze Cesarza nie odnosili aż tak oszałamiających sukcesów, jak w poprzedniej rozgrywce; wykazali się także Chińczycy, którzy powstrzymali japońską ofensywę na Lashio...
W tzw. „międzyczasie” nastąpiło duże starcie powietrznomorskie, w którym Flota Pacyfiku straciła wszystkie :!: lotniskowce. Opinia publiczna była oburzona i wstrząśnięta taką porażką. Na szczęście pogłoski o „zatopieniu” okazały się przedwczesne, bo dzięki wytężonej pracy bohaterskich stoczniowców udało się jeden lotniskowiec wyremontować. Dwa kolejne (osłabione) nadpłynęły kwartał później. Po czym do akcji weszły pierwsze jaskółki przybywających nowych okrętów, i w 7. etapie całość sił FP (w sumie 9 zespołów floty) wyruszyła w celu pobicia Kido Butai bazującej na Saipanie. Wcześniej nastąpił rajd na Makin, osłabiający nieco japońskie lotnictwo. No i wreszcie nastąpiło „wielkie polowanie na indyki na Marianach” [potworna karta: japońskie lotniskowce mają siłę mniejszą o 2 każdy, a do tego po bitwie można osłabić/zniszczyć jedną jednostkę lotniczą uczestniczącą w bitwie albo obecną na heksie bitewnym). Mimo wejścia do akcji Kamikaze i skutecznego ataku OP (w sumie 3 flipy w pancernikach US Navy) wynik był po prostu porażający: Japończycy x1/4 strat, USA x1... a ponieważ jeden z lotniskowców Kido Butai był już uszkodzony, bitwa zakończyła się pogromem Kido Butai, która poszła na dno...
W obliczu nadciągającej lawiny alianckich sił morskich i utraty swojej morskiej tarczy Japończycy zdecydowali się na kapitulację...
Gra była zdecydowanie bardziej wyrównana, przede wszystkim z uwagi na układ kart (śmierć Yamamoto plus Rywalizacja, do tego w 3. etapie Archanioł miał mnóstwo Reakcji, które musiał grać operacyjnie, z małymi wartościami punktowymi).
Awatar użytkownika
Andy
Grossadmiral
Posty: 9508
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:49
Lokalizacja: Piastów

Post autor: Andy »

W uzupełnieniu podaję link do przetłumaczonego przeze mnie wcześniej wariantu Simonitcha:
http://portal.strategie.net.pl/index.ph ... Itemid=217
Wariant wprowadza Tabelę Warunków Rozpoznawczych i zapewnia bardziej zniuansowane możliwości reakcji Gracza Defensywnego.
Never in the field of human conflict has so much been owed by so many to so few...
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
Awatar użytkownika
Nico
Général de Division
Posty: 3838
Rejestracja: poniedziałek, 24 kwietnia 2006, 10:50

Post autor: Nico »

Z ciekawostek, na międzynarodowym forum gier planszowych Consim World, gracze (w temacie EotS) prowadzą internetową rozgrywkę z twórcą gry Markiem Hermanem :).
Niech żyje Napoleon! - wołaj ludzie tkliwy
niech żyje po tysiąc lat (kto z nas będzie żywy),
Niech Polak ostatni z tym czuciem umiera
A hasło: Napoleon! niech mu usta zwiera!
Awatar użytkownika
Nico
Général de Division
Posty: 3838
Rejestracja: poniedziałek, 24 kwietnia 2006, 10:50

Post autor: Nico »

Tutaj ciekawa strona dotycząca EOTS. Porady, repleye itp.

http://www.wargamereplays.com/eots.html
Niech żyje Napoleon! - wołaj ludzie tkliwy
niech żyje po tysiąc lat (kto z nas będzie żywy),
Niech Polak ostatni z tym czuciem umiera
A hasło: Napoleon! niech mu usta zwiera!
Awatar użytkownika
Nico
Général de Division
Posty: 3838
Rejestracja: poniedziałek, 24 kwietnia 2006, 10:50

Post autor: Nico »

Niech żyje Napoleon! - wołaj ludzie tkliwy
niech żyje po tysiąc lat (kto z nas będzie żywy),
Niech Polak ostatni z tym czuciem umiera
A hasło: Napoleon! niech mu usta zwiera!
Awatar użytkownika
Andy
Grossadmiral
Posty: 9508
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:49
Lokalizacja: Piastów

Post autor: Andy »

Niesamowite, że jeszcze niedawno żyła!

Nie wiem, czy ta informacja jest aktualna, ale do niedawna żyło 16 z 80 uczestników rajdu Doolittle'a. http://www.doolittleraider.com/
Never in the field of human conflict has so much been owed by so many to so few...
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2491 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

The broadcasts were intended to demoralize Allied soldiers fighting in the Pacific theatre.
Hmm, nie znam się na tej wojnie, ale z ciekawości - to jak wyglądały te jej przedstawienia/audycje, co w nich było takiego, że demoralizowały alianckich żołnierzy? No i oni musieli chciec jej słuchac przecież :roll: ...
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Zablokowany

Wróć do „II wojna światowa”