Yom Kippur (MMP)

Planszowe gry historyczne (wojenne, strategiczne, ekonomiczne, symulacje konfliktów) dotyczące okresu po II wojnie światowej.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43377
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3942 times
Been thanked: 2509 times
Kontakt:

Yom Kippur (MMP)

Post autor: Raleen »

W ostatni weekend udało nam się zagrać z Czmielonem w "Yom Kippur" wydawnictwa MMP, przedstawiającą wojnę między Izraelem a koalicją państw arabskich (gra obejmuje jedynie walki z Egiptem). Gra opracowana została w oparciu o zasady systemu "Standard Combat Series" (SCS), ale ma szereg własnych zasad (jest ich prawie drugie tyle co podstawowych zasad systemu).

Graliśmy w scenariusz historyczny, pełny. Początek rozgrywki przebiegał pod dyktando Egipcjan, którzy - tak jak to było historycznie - mieli dużą przewagę i zaczęli od zmasakrowania umocnionych sił izraelskich nad Kanałem Sueskim. Potem zaczęli szybko wdzierać się w głąb Półwyspu Synaj. Izraelczykami z początku bardzo ciężko się atakuje, bo czołgi ponoszą straty, niemal automatyczne, przy każdej walce z egipską piechotą, co oddaje działanie wyrzutni rakiet p-panc. Potem od 4 etapu tych dodatkowych strat już nie ma, co z kolei ma oddawać fakt, że dowództwo izraelskie poradziło sobie z problemem i zaczęło stosować odpowiednią taktykę walki czołgami. Począwszy od drugiej części 2 etapu i później od 3 etapu Izraelczykom przybywają znaczące posiłki i egipski blitzkrieg się kończy. Niestety dla mnie (grałem Izraelczykami) Egipcjanom dość szybko przyszły posiłki w postaci rezerwy wojsk zmechanizowanych, którą dowództwo egipskie historycznie zostawiło z tyłu (miała wkroczyć po przełamaniu pierwszego rzutu wojsk izraelskich, by wykorzystać powodzenie), tak że akurat w momencie gdy przystępowałem do kontruderzenia, przeciwnik został wzmocniony. Ostatecznie rozegraliśmy tylko pierwszych 5 etapów (dużo kombinowałem na początku, żeby mi Egipcjanie nie rozjechali artylerii, która - jak to intuicyjnie wyczuwałem jeszcze bez znajomości gry - ma spore znaczenie).

Pierwsze wrażenia są takie, że gra jest pod wieloma względami klasyczną heksówką. Wojska pancerne i zmechanizowane posiadają ogromne możliwość manewrowe. Potem dochodzi do tego jeszcze możliwość przerzucania piechoty aeromobilnej śmigłowcami. Bardzo duże znaczenie ma teren (tzn. wszystkie inne jego rodzaje niż czysty), szczególnie wydmy piaskowe, nawet nie ze względu na modyfikacje, ale na to, że uniemożliwia zaatakowanie dwukrotne (przez formacje zmechanizowane i pancerne) stojących w nim oddziałów. Od strony historycznej to co mnie najbardziej zastanawia to możliwości regenerowania izraelskich oddziałów pancernych, które potem są bardzo duże, tak że w praktyce opłaca się brać wszystkie straty na czołgi (bo każdą taką stratę można zregenerować, a w przypadku piechoty zmech. już nie). Wiem, że historycznie Izraelczycy mieli rozwinięty system naprawy sprzętu pancernego i byli w stanie go przywracać do używalności na dużą skalę, pytanie na jak dużą? Jeśli ktoś zna ten konflikt i zechce się tutaj podzielić swoją wiedzą co do tego, będę zobowiązany.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
nexus6
Lieutenant
Posty: 586
Rejestracja: niedziela, 27 lipca 2014, 14:52
Lokalizacja: Szczecin
Been thanked: 1 time

Re: Yom Kippur (MMP)

Post autor: nexus6 »

Bardzo sympatyczna gierka. Mam do niej sentyment, choć bardziej sobie cenię inne tytuły z tej serii. Co do czołgów, to stroną egipską starałem sobie obierać za cel inne zgrupowania, które czołgów izraelskich nie miały i ta taktyka w miarę się sprawdzała. Ewentualnie jak już się decydowałem atakować czołgi , to w danej turze atakowałem ich jak najwięcej, aby Izrael nie miał szans odzyskać wszystkich. Ale jak było historycznie z tym odzyskiwaniem to nie mam pojęcia, chociaż w moim odczuciu w grze strona izraelska nie odzyskuje ich aż tak dużo.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43377
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3942 times
Been thanked: 2509 times
Kontakt:

Re: Yom Kippur (MMP)

Post autor: Raleen »

Ja właśnie grając Izraelczykami starałem się wszędzie wymieszać piechotę z czołgami tak, żeby mieć czołgi jako wiodące jednostki i ponoszące straty - bo te straty mogę później starać się zregenerować, a piechoty już nie zregeneruję. Prowadziłem też początkowo dość ograniczone działania, to i strat wiele nie było. Zastanawiam się jak to jest z punktami zwycięstwa, bo Izraelowi tak naprawdę dużo nie trzeba, żeby odnieść niewielki sukces. Egipcjanie muszą się dość głęboko wbić, problem w tym, że wtedy zaczyna im szwankować zaopatrzenie. I oczywiście muszą starać się zwojować jak najwięcej na początku, bo potem jak pojawią się izraelskie odwody jest już ciężko.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
nexus6
Lieutenant
Posty: 586
Rejestracja: niedziela, 27 lipca 2014, 14:52
Lokalizacja: Szczecin
Been thanked: 1 time

Re: Yom Kippur (MMP)

Post autor: nexus6 »

Ja nie miałem okazji rozegrać to z żywym przeciwnikiem - grałem to trzy razy solo. Za pierwszym razem na luzie wygrał Izrael, ale każda kolejna gra dawała wynik z coraz mniejsza przewagą, a trzecią, zagraną bardzo ostrożnie Egiptem, wygrana była po stronie Egiptu. W tej ostatniej głównie bazowałem na tym, aby zmusić Izrael do łamania zawieszenia broni - skończyło się tym, że Egipt miał jakiś mały przyczółek (to tez punkt), a Izrael nie + plus kary za złamanie rozejmu.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43377
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3942 times
Been thanked: 2509 times
Kontakt:

Re: Yom Kippur (MMP)

Post autor: Raleen »

Doczytaliśmy zasady zaopatrzenia i okazało się, że nie do końca dobrze zagraliśmy, bo to liczy się w punktach ruchu, a po drogach oddziały ruszają się 1/2 PR za pole, więc można jednak pociągnąć dalej linię zaopatrzenia. Ciekawe co piszesz z tym ostrożnym graniem, bo mi się wydawało, że metodą na sukces Egipcjan jest przyciśnięcie na samym początku jak najmocniej i zajście jak najdalej a jednocześnie zadanie jak największych strat Izraelczykom.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
nexus6
Lieutenant
Posty: 586
Rejestracja: niedziela, 27 lipca 2014, 14:52
Lokalizacja: Szczecin
Been thanked: 1 time

Re: Yom Kippur (MMP)

Post autor: nexus6 »

Wg mnie nie ma na to szans - jednostki wychodzą poza zasięg zaopatrzenia i są zbyt narażone na kontrataki (zwłaszcza ze wsparciem artylerii, która doskakuje, ostrzeliwuje i odskakuje - dobra do spowalniania wroga) Wprawdzie stosowałem zasadę opcjonalną o zaopatrzeniu, ale w praktyce okazała się mało praktyczna - zbyt duży koszt dla Egiptu, a za małe korzyści. Ja tam Egiptem nie wychylałem się zbyt daleko poza Lateral Road a na północy zajmowałem jedynie Churchill.

Tak poza tym jestem skłonny w to zagrać pbem przez vassala.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43377
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3942 times
Been thanked: 2509 times
Kontakt:

Re: Yom Kippur (MMP)

Post autor: Raleen »

Po wymianie opinii z ludźmi bardziej obeznanymi w temacie i poszperaniu troszeczkę wiem już, że z tymi izraelskimi uzupełnieniami pancernymi rozwiązanie przyjęte w grze jest w pełni uzasadnione. Po pierwsze Izrael miał bardzo duże rezerwy sprzętu i ludzkie, które wprowadzał do działań w trakcie trwania konfliktu i uzupełniał nimi walczące oddziały, po drugie miał dobrze działające jednostki naprawcze, które były w stanie przywracać do sprawności uszkodzony sprzęt pancerny.

Co do grania przez internet, ja ogólnie nie jestem fanem tej formy grania, a ostatnio mam ponadto dość rozgrywek na żywo, tak że bywa iż wręcz nie nadążam.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43377
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3942 times
Been thanked: 2509 times
Kontakt:

Re: Yom Kippur (MMP)

Post autor: Raleen »

Za nami kolejna rozgrywka z Czmielonem. Znowu grałem Izraelczykami.

Tym razem nie próbowałem się bronić posterunkami umocnionymi tuż przy kanale, co pozwoliło mi ocalić większość z nich. Tak samo jakoś uratowały się przed pogromem w dwóch pierwszych etapach jednostki piechoty niezmotoryzowanej. Udało mi się je wycofać na wydmy, a potem zaczęły się już pojawiać jednostki pancerne. Straty od broni przeciwpancernej były w początkowej fazie walk niewielkie, bo unikałem starć. Bardzo przezornie cofnąłem na początku wgłąb pozycji artylerię, co uchroniło mnie przed różnymi niespodziankami, jakie mogą się przydarzyć.

W drugim etapie Egipcjanie rzucili się trochę na środkowe zgrupowanie na wydmach, widząc też, że nie dojdą do moich tyłów odpuścili poważniejszy atak w centrum. Na południu zręcznie udało im się przerzucić na samym początku śmigłowcami komandosów w rejon objectivu, ale potem jak w 4 etapie sytuacja zaczęła się mocno zmieniać, całkowicie odpuścili ten rejon. To co udało mi się w drugim etapie, to przedarcie się drogą przez wydmy położone na północy. Egipcjanie w ogóle nie zablokowali jednej z dróg, a moje odwody zmechanizowane z północy, wykorzystując podwójny ruch, po drogach dojechały prawie do kanału. To oczywiście zdezorganizowało trochę egipską obronę. Pojawiły się dylematy z mostami, którym groziło przejęcie przez Izraelczyków, więc w dwóch miejscach Czmielon odruchowo je zwinął, ale wtedy okazało się, że do części jednostek nie dochodzi zaopatrzenie. Ostatecznie jednostki od północy zaczęły rolować od północy cały front egipski, od frontu aktywna była artyleria, dezorganizując oddziały egipskie. W 3 etapie Izraelczykom udało się zniszczyć m.in. dwie jednostki amfibii i zadać pewne straty. Sami oberwali (ze strat trwałych) tylko tyle, że jedna jednostka piechoty zmechanizowanej została zredukowana. W 4 etapie, gdy wyrzutnie przeciwpancerne egipskiej piechoty przestały być skuteczne, atak ruszył na całego i Egipcjanie, głównie jednostki zmechanizowane, zaczęli ponosić straty. Skutecznie udawało się zachować ciągłość frontu, tak że Egipcjanie nie mieli jak zagrozić tyłom. Część jednostek została odcięta na wydmach. Wobec trudnej sytuacji, Czmielon skapitulował po 4 etapie.

Tym razem egipskie uzupełnienia nie weszły szybko do gry i walczył tylko pierwszy rzut armii egipskiej, tak jak to miało miejsce historycznie.

Wkrótce będziemy mieli okazję jeszcze raz zagrać, być może tym razem ze zmianą stron.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43377
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3942 times
Been thanked: 2509 times
Kontakt:

Re: Yom Kippur (MMP)

Post autor: Raleen »

Dziś graliśmy ponownie z Czmielonem, mi ponownie przypadli Izraelczycy.

Pierwszy etap rozpoczął się podobnie jak poprzednia rozgrywka. Udało mi się uchronić artylerię i miękkie tyły Izraelczyków. Również w drugiem etapie zabezpieczyłem się pod tym względem na tyle dobrze, że Egipcjanie nic nie uszczknęli. Znowu, dość zgrabnie manewrując, część ruchomych jednostek pierwszego rzutu uniknęła zniszczenia. Natomiast drugu etap przyniósł zasadniczą zmianę sytuacji o tyle, że pojawiły się (najwcześniej jak to możliwe) egipskie rezerwy zmechanizowane (historycznie pojawiły się na polu bitwy z opóźnieniem). Tak, że zanim moje oddziały zdołały się rozwinąć do walki, Egipcjanie mieli dwa razy tyle sił zmechanizowanych co wyjściowo. Doszło też do niecodziennych walk w strefie wejścia izraelskiej Dywizji Północnej (Adan). Egipcjanie przerzucili tam na samym początku dwie jednostki komandosów i w walkach zniszczyli brygadę pancerną, co prawda ponosząc przy tym nieznaczne straty, ale jednak był to niewątpliwy sukces. Z kolei nie powiódł się atak dwóch brygad aeromobilnych na słabe jednostki izraelskie stojące w rejonie nadmorskich bagien i wzgórz na południe od nich.

Ponieważ siły egipskie (mam na myśli głównie jednostki zmechanizowane) były potężne, zwłaszcza na południu, rozpocząłem od delikatnego skubania ich artylerią, starając się opanować wydmy w centrum. Bardziej zdecydowane działania prowadziłem na odcinku północnym, ponieważ nacierająca tam dywizja izraelska jest silniejsza, Egipcjan było mniej, wreszcie wydawało mi się, że tamtędy łatwiej dotrzeć mi będzie do kanału. Pod tym względem nie pomyliłem się. Tymczasem Dywizja Południowa powoli opanowywała dużą wydmę na południu. Na północy utrzymywałem wycofanymi jednostkami piechoty większość wydmy. Wkrótce Egipcjanie podciągnęli jednak artylerię, a także trochę piechoty, zgromadzili swoje jednostki pancerne i zaczęli napierać na południu, początkowo ze zmiennym szczęściem.

Na północy tymczasem przebijałem się w kierunku kanału, Egipcjanie odskakiwali, starałem się zająć wydmy, co powoli się udawało, wreszcie dotarłem do kanału i wzdłuż niego zacząłem się posuwać na południe, spychając równocześnie Egipcjan z północnej wydmy. Dawała mi się trochę we znaki artyleria egipska, ale była ona tutaj słaba. Północna dywizja zawijała więc front, a południowa, wobec przewagi przeciwnika, wiązała go, z braku chwilowo lepszego pomysłu. Stan ten trwał jednak na tyle długo, że Egipcjanie zaczęli zadawać jej coraz większe straty, walka tocząca się wzdłuż dużej południowej wydmy zaczęła przypominać okopy I wojny światowej, przy czym Izraelczycy krwawili coraz bardziej. Tak było aż do 8 etapu.

Rozgrywka zmierzała już prostą drogą do zwycięstwa Egipcjan. Mieli mnóstwo jednostek zmechanizowanych po wschodniej stronie kanału (całą rezerwę mającą rozwinąć uderzenie). W 8 etapie izraelska Dywizja Południowa (tak umownie nazywam te siły, które walczyły na południu), była na tyle zdziesiątkowana, że dalsza wymiana ciosów doprowadziłaby w ciągu etapu do zniszczenia większości jednostek, a dalej stała już tylko artyleria i sztaby. Z kolei na północy posuwałem się wzdłuż kanału, rolując egipski front, ale szło to powoli. Egipcjanie pochowali się wszystkimi oddziałami na wzgórzach i wydmach, by nie można ich było kilkakrotnie zaatakować jednostkami zmechanizowanymi w terenie czystym, stąd szło mi opornie. Im dłużej przyglądałem się scenariuszowi, tym większe ogarniało mnie przeświadczenie, że coś tu nie gra. Wtedy wpadłem na pewien pomysł...

Jedyną szansą na odwrócenie sytuacji wydawało mi się odcięcie od zaopatrzenia całej tej masy wojsk egipskich, które przeszły na wschodni brzeg kanału. Zadanie trudne, ale przeciwnik bardzo mi je ułatwił. Na planszy znajdowały się w tym czasie dwa mosty egipskie, przy których stały dowództwa armii, poza tym nie obstawiały ich żadne jednostki. Trzeci oddział saperów egipskich (to oni tworzą mosty, przekształcając się w nie; most można oczywiście zwinąć) stał samotny przy kanale po zachodniej stronie, czwarty był zaangażowany w walki. Ponieważ większość egipskich oddziałów ruszyła do przodu, a Izraelczycy zdawali się być w odwrocie, mostów nikt nie pilnował. Rzuciłem więc w stronę mostów dwie grupy pancerne, niszcząc kolejno dwa sztaby i zdobywając z marszu oba mosty. Ów oddział saperów stojący przy kanale zniszczyłem ostrzałem artyleryjskim. Zbudowałem też własnymi saperami most na kanale i przeprawiłem na zachodni (egipski) brzeg 4 czy 5 jednostek oraz artylerię przy okazji atakując znajdujące się tam samotne wyrzutnie SAM-ów. Musiałem w tym momencie przygotować się na kontratak egipskiej rezerwy specjalnej, która pojawia się w grze w momencie, gdy Izraelczycy przekroczą kanał (jest ona jednak słabsza niż ta pierwsza ogólna rezerwa, która pojawiła się w 2 etapie). Musiałem też zabezpieczyć most przed atakiem, zarówno jeden, jak i drugi, i uchylić się przed ciosem Dywizją Południową, której zostały już ledwo dwie jednostki czołgów (z czego jedna przeszła na drugą stronę kanału) i trochę piechoty zmechanizowanej oraz przetrzebione oddziały rozpoznawcze. Naprzeciwko armii egipskiej pozostało samotne dowództwo izraelskiego korpusu, które zdezorganizowane i częściowo okrążone nie zdołało się wycofać. Jak się okazało, udało się mu jednak przetrwać...

W następnym etapie, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki cała armia egipska rozpoczęła pospieszny odwrót w stronę kanału, by odzyskać zaopatrzenie. Rezerwa specjalna, z ostatnim (i jedynym w tym momencie) egipskim dowództwem rzuciła się na najsilniejszą grupę pancerną, która zdobyła północny most, znajdujący się w centrum pozycji egipskich, ale ponieważ atakowali przez mały kanał (od zachodu) i przez kanał (sueski) od wschodu, to ich siła została stępiona, do tego wsparcie izraelskiego lotnictwa zrobiło swoje i przy obopólnych stratach Izraelczycy utrzymali pozycję. Podobnie wyszło z mostem południowym, zdobytym na Egipcjanach, gdzie ich kontratak również się nie powiódł. Zdobyczny most na północy został zrzucony, natomiast przez swój własny most i przez zdobyczny most na południu zacząłem przeprawiać przez kanał kolejne jednostki, w tym liczną artylerię, po drodze ostrzeliwując oddziały egipskie, które mogły mi zagrozić. Ostatecznie sytuacja zmierzała do całkowitego otoczenia i odcięcia od zaopatrzenia oddziałów egipskich, które przeprawiły się na wschodni brzeg kanału. Izraelczycy mieli dwa względnie dobrze zabezpieczone mosty, zagrażali też ostatniemu egipskiemu dowództwu, którego zniszczenie przypieczętowałoby los armii egipskiej. Wyszczerbiona w pierwszych walkach rezerwa specjalna Egipcjan nie była już zbyt dużym zagrożeniem, tak że oddziały izraelskie praktycznie uzyskały swobodę manewru po zachodniej stronie kanału. Nie pojawiło się też ani razu (do 10 etapu) zawieszenie broni, więc szanse na to by pojawienie się oddziałów radzieckich uratowało Egipcjan, okazały się płonne. Czmielon skapitulował w 10 etapie.

Dawno nie widziałem rozgrywki, w które sytuacja tak całkowicie by się odwróciła w ciągu jednego etapu.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
nexus6
Lieutenant
Posty: 586
Rejestracja: niedziela, 27 lipca 2014, 14:52
Lokalizacja: Szczecin
Been thanked: 1 time

Re: Yom Kippur (MMP)

Post autor: nexus6 »

Jak tak to czytam to nabieram ochoty na zagranie w to, ale niestety tu gdzie mieszkam chętnego na Yom Kippura nie znajdę.
Pytanie techniczne - na bagnach zaopatrzenia nie ma, racja?
Awatar użytkownika
Dajmiech
Adjudant-Major
Posty: 303
Rejestracja: sobota, 21 lipca 2007, 21:50
Has thanked: 25 times
Been thanked: 11 times

Re: Yom Kippur (MMP)

Post autor: Dajmiech »

Ja posiadam grę od dwóch lat, ale jak dotąd nie udało mi się zagrać. Może na nadchodzących Polach Chwały?
ODPOWIEDZ

Wróć do „Po II wojnie światowej”