Strategie

Nowa gra ze stajni Histogame, autorstwa Richarda Sivela oraz Peer Sylvestra, która opowiada o "starciu" NRD i RFN, kapitalizmu i socjalizmu, itp. itd.:
http://www.boardgamegeek.com/boardgame/ ... d-das-volk
Bardziej hybrydowa mechanicznie (jak to w Histogame bywa), ale sam temat dość ciekawy (dla Niemców na pewno bardziej). Nie do końca podobają mi się grafiki kart.

Kupiłem w Essen. Dam znać jak ogarnę instrukcję, ale widziałem demonstracje i gadałem chwilę z autorem (z jednym w każdym razie). Mówił, że inspiracja Zimną wojną jest jedynie widoczna w zarysie, a mechanika już jest różna. Ciężko mi to potwierdzić, ale rzeczywiście miało podobieństw na pierwszy rzut oka. Jest obecny element produkcji przemysłowej - na planszy zaznaczane są fabryki z różną "siłą" i tymi punktami czasami płaci się za niektóre rzeczy - z tego co widziałem to raczej kara. Poza tym jest aspekt zadowolenia ludności i różnic między poziomem życia po dwóch stronach muru. Zdaje się, że 4 razy sprawdza się czy nie doszło do demonstracji, gdyż niezadowolenie jest zaznaczane w poszczególnych regionach, gdzie kumuluje się przez eventy.

Patrzę na planszę, karty i staram się zrozumieć temat. Chyba jednak nie ogarniam istoty tej gry. Chodzi o skuteczność propagandy, wywiadu, obu stron, ideologii kapitalistycznej i komunistycznej? Na razie nie mam... punktu zaczepienia dla ciekawości (i wolę z nieodległych tematów niemieckich demokratyczną walkę w Die Macher lub wiatr zmian w 1989 ).

Polecam lekturę:
http://www.histogame.de/e_wir.sind.das.volk.html
Są Design Notes i same przepisy.

Dzięki

A Palladinus niech szybko gra i tu ładnie melduje, czy gra fajna
Swoją drogą Die Macher kapitalny pamiętam kilka partii w zacnym gronie w Szczecinie

Idea zdaje się taka, by za wszelką cenę wykazać wyższość poszczególnych ideologii w kilku aspektach. Z tego co zrozumiałem to dróg do zwycięstwa jest kilka. Między innymi można spowodować upadek drugiej strony poprzez zwiększanie różnicy standardów życia na wschodzie i zachodzie i spowodowanie migracji ludności. Pewnie skutkuje to też demonstracjami, które bezpośrednio kończą grę.

Palladinus pisze:Z tego co zrozumiałem to dróg do zwycięstwa jest kilka. Między innymi można spowodować upadek drugiej strony poprzez zwiększanie różnicy standardów życia na wschodzie i zachodzie i spowodowanie migracji ludności. Pewnie skutkuje to też demonstracjami, które bezpośrednio kończą grę.

I to działa w obie strony?
Bo jakoś ciężko mi sobie wyobrazić upadek RFN na skutek demonstracji przeciw zaopatrzeniu sklepów wyłącznie w ocet i kiepską pasztetową i odpływu gastarbeiterów do mlekiem i miodem płynącego NRD .

Gra datowana jest na 1945-1989, więc wprawny zarządca może i może spowodować powyższy scenariusz. Zdaje się, że cele są takie same, ale drogi różne. Specjalnie ściągnąłem instrukcję:

"Basic idea: With the use of action cards, players build up their
economies and increase their living standards. Too high a dif
ference in living standards (both internally and compared to the
other) will cause unrest. Too much unrest will result in a mass
protest. When checked for, a state will collapse (and lose the
game) with 4 mass protest markers."

clown pisze:A Palladinus niech szybko gra i tu ładnie melduje, czy gra fajna

Popieram apel bo ta uwaga:

Palladinus pisze:więc wprawny zarządca może i może spowodować powyższy scenariusz.

czyni mnie lekko uprzedzonym do gry - mam trudność z wyobrażeniem sobie tak daleko idącej sprawności i roli ulbricht-honeckerowców - a ponieważ chętny jestem do przełamywania wszelkich planszowych uprzedzeń kibicuję pozytywnym odkryciom Palladinusa!

Uprzedzam, że ja słuchałem opisu gry przez 5 minut po czym kupiłem, więc dopóki nie zagram, nie bierzcie moich uwag za pewnik. Może chodzi o zbudowanie bomby atomowej, a pani na stoisku zapomniała mi wspomnieć W każdym razie jest nawet Polska w szczątkowej postaci na planszy, więc wziąłem z ciekawości do swojej torby.
Teraz jeszcze sobie przypominam i chyba wschód może przegrać jak za bardzo uzależni się od ZSRR, ale pani nie umiała znaleźć na to słów.

Może rzeczywiście nie zdajemy sobie sprawę jak wspaniałą alternatywą dla zblazowanych Wessi było życie w NRD. W końcu Ossi mieli topową dobranockę : https://www.youtube.com/watch?v=G3P_4AIGZRQ W grze powinna być karta "Piaskowy Dziadek" jako przejaw perfidnej walki ideologicznej o małe duszyczki .
Już nie będę offtopował, obiecuję!

Palladinus pisze:Uprzedzam, że ja słuchałem opisu gry przez 5 minut po czym kupiłem, więc dopóki nie zagram, nie bierzcie moich uwag za pewnik. Może chodzi o zbudowanie bomby atomowej, a pani na stoisku zapomniała mi wspomnieć W każdym razie jest nawet Polska w szczątkowej postaci na planszy, więc wziąłem z ciekawości do swojej torby.
Teraz jeszcze sobie przypominam i chyba wschód może przegrać jak za bardzo uzależni się od ZSRR, ale pani nie umiała znaleźć na to słów.

To mógł jeszcze bardziej się uzależnić, przy takiej liczbie wojsk UW? Ciekawe.

A swoją drogą tytuł przypomina mi coś niecoś. Ein Volk, Ein Reich, Ein... Bundeskanzler!!! Poza tym to niemal-zżynka tytułu z "We the People"

Twierdzą, że to hasło ichnich demonstracji z '89. Bo szkopy nawet buntują się bez polotu.

A druga storna miała zdaje się "No power to Nobody". Także to autorskie slogany