Hearts and Minds: Vietnam 1965-1970 (WG)
-
- Général de Division
- Posty: 3945
- Rejestracja: czwartek, 14 maja 2015, 14:09
- Has thanked: 121 times
- Been thanked: 409 times
Re: Hearts and Minds: Vietnam 1965-1970 (WG)
"Jest to gra planszowa. Każdy gracz ma planszę i lutuje nią przeciwnika." - cytat za "7 krasnoludków - historia prawdziwa."
- ghostdog
- Sous-lieutenant
- Posty: 488
- Rejestracja: wtorek, 28 lutego 2006, 18:47
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Hearts and Minds: Vietnam 1965-1970 (WG)
Czy wiadomo może kiedy ma być nowa edycja od Compass?
"Obydwaj pochodzimy ze starożytnych plemion Obydwaj jesteśmy już na wymarciu Wszystko wokół nas zmienia się....."
- Leo
- Colonel
- Posty: 1596
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 19:08
- Lokalizacja: Warszawa
- Been thanked: 16 times
Re: Hearts and Minds: Vietnam 1965-1970 (WG)
Jakiś miesiąc temu miałem okazję zagrać z Rajem. Nasze spostrzeżenia były podobne - mechanika gry jest bardzo fajna, szczególnie sposób wykorzystania kart, ale to nie jest gra o wojnie w Wietnamie.. Prawie równe straty jakie ponosiły obie strony (nawet jeśli przyjmiemy, że jeden żeton amerykański to kompania a NVA to pułk), zdobywanie kontroli nad poszczególnymi prowincjami i duża skuteczność VC wywołały u nas spory niesmak. Dodatkowo gra jest mocno losowa. Ten system dużo lepiej zadziałałby w grze o bardziej konwencjonalnym konflikcie, np. wojnie iracko-irańskiej. Ja w każdym razie już skutecznie zniechęciłem się do Hearts and Minds.
"Szlabany w głowach podnoszą się najwolniej..."
- ghostdog
- Sous-lieutenant
- Posty: 488
- Rejestracja: wtorek, 28 lutego 2006, 18:47
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Hearts and Minds: Vietnam 1965-1970 (WG)
Też słyszałem takie opinie, nie zmienia to jednak faktu, że nie ma chyba niczego sensownego o Wietnamie a z tego co jest to wydaje się najsensowniejsze.Leo pisze:Jakiś miesiąc temu miałem okazję zagrać z Rajem. Nasze spostrzeżenia były podobne - mechanika gry jest bardzo fajna, szczególnie sposób wykorzystania kart, ale to nie jest gra o wojnie w Wietnamie.. Prawie równe straty jakie ponosiły obie strony (nawet jeśli przyjmiemy, że jeden żeton amerykański to kompania a NVA to pułk), zdobywanie kontroli nad poszczególnymi prowincjami i duża skuteczność VC wywołały u nas spory niesmak. Dodatkowo gra jest mocno losowa. Ten system dużo lepiej zadziałałby w grze o bardziej konwencjonalnym konflikcie, np. wojnie iracko-irańskiej. Ja w każdym razie już skutecznie zniechęciłem się do Hearts and Minds.
"Obydwaj pochodzimy ze starożytnych plemion Obydwaj jesteśmy już na wymarciu Wszystko wokół nas zmienia się....."
- Leo
- Colonel
- Posty: 1596
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 19:08
- Lokalizacja: Warszawa
- Been thanked: 16 times
Re: Hearts and Minds: Vietnam 1965-1970 (WG)
Najsensowniejsze? No właśnie nie, bo to nie jest gra, która by oddawała charakter tego konfliktu. Na pewno lepsze jest Fire in the Lake, choć też mamy z Kolegami sporo zastrzeżeń do jej realizmu. Szczególnie kuleje w niej ukazanie walk regularnych oddziałów.
"Szlabany w głowach podnoszą się najwolniej..."
-
- Général de Division
- Posty: 3945
- Rejestracja: czwartek, 14 maja 2015, 14:09
- Has thanked: 121 times
- Been thanked: 409 times
Re: Hearts and Minds: Vietnam 1965-1970 (WG)
Od tego czasu obejrzałem serial dokumentalny Kena Burnsa o Wietnamie i trochę złagodziłem swój stosunek do HaM. Straty jakie tam latają nie są mi już tak obce, nadal jednak wiele aspektów nie pasuje mi do tego konfliktu.
Przede wszystkim należałoby wydzielić miasta jako osobne obszary kontroli, wtedy miałoby więcej sensu gdyby VC kontrolował wieś a US miasto.
Przede wszystkim należałoby wydzielić miasta jako osobne obszary kontroli, wtedy miałoby więcej sensu gdyby VC kontrolował wieś a US miasto.
"Jest to gra planszowa. Każdy gracz ma planszę i lutuje nią przeciwnika." - cytat za "7 krasnoludków - historia prawdziwa."
- ghostdog
- Sous-lieutenant
- Posty: 488
- Rejestracja: wtorek, 28 lutego 2006, 18:47
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Hearts and Minds: Vietnam 1965-1970 (WG)
Tyle, ze Fire in the Lake podobno słabiej chodzi na dwie osoby.Leo pisze:Najsensowniejsze? No właśnie nie, bo to nie jest gra, która by oddawała charakter tego konfliktu. Na pewno lepsze jest Fire in the Lake, choć też mamy z Kolegami sporo zastrzeżeń do jej realizmu. Szczególnie kuleje w niej ukazanie walk regularnych oddziałów.
"Obydwaj pochodzimy ze starożytnych plemion Obydwaj jesteśmy już na wymarciu Wszystko wokół nas zmienia się....."
- Leo
- Colonel
- Posty: 1596
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 19:08
- Lokalizacja: Warszawa
- Been thanked: 16 times
Re: Hearts and Minds: Vietnam 1965-1970 (WG)
No tak, to gra na czterech. Zrobisz co będziesz uważał, w razie czego ja ostrzegałem
"Szlabany w głowach podnoszą się najwolniej..."