Korpus brytyjski generała Johnsona (czyli mój :) ) [foty]
: środa, 5 sierpnia 2015, 10:53
Witajcie
Przyszedł czas przedstawić światu mój korpus - wczoraj skończyłem (tymczasowo) malować ostatnie żwirki na podstawkach. Muszę jeszcze poutykać tam static grassu ale jakoś nie mam motywacji kleić go na 40+ podstawkach Także po półtora roku prac, z długimi przerwami, korpus w składzie:
2 lub 3 dywizje piechoty, w tym:
14 batalionów piechoty liniowej
6 batalionów piechoty lekkiej
6 batalionów piechoty szkockiej
3 bataliony zielonych kurtek
Brygada kawaleri w składzie 12 szwadronów lekkich dragonów (11th i 12th regiment)
Korespondująca artyleria - 3 konne 9f, 1 konna 6f, 2 piesze 9f
- wiem że brakuje po 1 obsługancie do 9f, ale mi się pomyliło dorobię
Do zrobienia w szufladzie jeszcze leży
- Druga brygada kawaleri - 8 szwadronów Huzarów
- 4 bataliony Gwardii i ich artyleria (9f i 6f)
- Obsługanci do 9-funtówek
...Ale całość już jest, jak wierzę, grywalna jako korpus
Cienka czerwona linia - piechota
Zielone Kurtki i piechota szkocka w tle
Artyleria konna
Kawaleria i moja konwersja modelu francuskiego oficera na Generała-Porucznika Stapletona Cottona, najbardziej utalentowanego z brytyjskich dowódców kawalerii
Całość raz jeszcze
Zdjęcia niestety z komórki, więc jakość taka sobie Wiem, że malarska 1-wsza liga to nie jest, szczególnie w porownaniu z innymi malarzami brytoli na tym forum ale chciałem żeby wyglądały na stole do gry, i chyba nie jest źle. A całość jest dla mnie powodem do małej dumy że podołałem. I jeszcze gwoli wytłumaczenia - od samego początku robiłem swoje figurki pod kątem Peninsular War (1812), i stąd brak wszystkich niderlandzko-szkopskich przydawek które znajdują się na liście do 1815 w podręczniku. Wiem, że teoretycznie te regimenty cudziemskiego autoramentu znajdowały się również na półwyspie, ale wstrzymałem się z nimi, jako że nie są wcale konieczne, a mam już przygotowane figurki piechoty portugalskiej oraz Cazadores, z którymi wszakże również się wsytrzymywałem chcąć najpierw skończyć podstawę.
Chętnie zagrałbym na poziomie korpusu, szczególnie na terenie Śląska, ale w Warszawie jestem praktycznie co tydzień, więc też wchodzi w grę. Czekam na Aldlina, któremu cesarskie ludwisarnie wciąż nie chcą dostarczyć artylerii do jego korpusu, więc unika walnej bitwy od miesięcy i rozgrywamy tylko potyczki podjazdów. Stańże w końcu, monsieur Crapaud
Przyszedł czas przedstawić światu mój korpus - wczoraj skończyłem (tymczasowo) malować ostatnie żwirki na podstawkach. Muszę jeszcze poutykać tam static grassu ale jakoś nie mam motywacji kleić go na 40+ podstawkach Także po półtora roku prac, z długimi przerwami, korpus w składzie:
2 lub 3 dywizje piechoty, w tym:
14 batalionów piechoty liniowej
6 batalionów piechoty lekkiej
6 batalionów piechoty szkockiej
3 bataliony zielonych kurtek
Brygada kawaleri w składzie 12 szwadronów lekkich dragonów (11th i 12th regiment)
Korespondująca artyleria - 3 konne 9f, 1 konna 6f, 2 piesze 9f
- wiem że brakuje po 1 obsługancie do 9f, ale mi się pomyliło dorobię
Do zrobienia w szufladzie jeszcze leży
- Druga brygada kawaleri - 8 szwadronów Huzarów
- 4 bataliony Gwardii i ich artyleria (9f i 6f)
- Obsługanci do 9-funtówek
...Ale całość już jest, jak wierzę, grywalna jako korpus
Cienka czerwona linia - piechota
Zielone Kurtki i piechota szkocka w tle
Artyleria konna
Kawaleria i moja konwersja modelu francuskiego oficera na Generała-Porucznika Stapletona Cottona, najbardziej utalentowanego z brytyjskich dowódców kawalerii
Całość raz jeszcze
Zdjęcia niestety z komórki, więc jakość taka sobie Wiem, że malarska 1-wsza liga to nie jest, szczególnie w porownaniu z innymi malarzami brytoli na tym forum ale chciałem żeby wyglądały na stole do gry, i chyba nie jest źle. A całość jest dla mnie powodem do małej dumy że podołałem. I jeszcze gwoli wytłumaczenia - od samego początku robiłem swoje figurki pod kątem Peninsular War (1812), i stąd brak wszystkich niderlandzko-szkopskich przydawek które znajdują się na liście do 1815 w podręczniku. Wiem, że teoretycznie te regimenty cudziemskiego autoramentu znajdowały się również na półwyspie, ale wstrzymałem się z nimi, jako że nie są wcale konieczne, a mam już przygotowane figurki piechoty portugalskiej oraz Cazadores, z którymi wszakże również się wsytrzymywałem chcąć najpierw skończyć podstawę.
Chętnie zagrałbym na poziomie korpusu, szczególnie na terenie Śląska, ale w Warszawie jestem praktycznie co tydzień, więc też wchodzi w grę. Czekam na Aldlina, któremu cesarskie ludwisarnie wciąż nie chcą dostarczyć artylerii do jego korpusu, więc unika walnej bitwy od miesięcy i rozgrywamy tylko potyczki podjazdów. Stańże w końcu, monsieur Crapaud