Strategie

http://www.strategie.net.pl/viewtopic.p ... 17#p269117

Żeby nie offtopować w tamtym wątku i jednocześnie aby ciekawy wątek nie zaginął.

Padł pomysł składania armii do systemu w skali 6mm. W skali 1 podstawka = 1 batalion gra nabiera optycznego realizmu, przy czym nadal nie są to znaczne koszta.

Jako, że aldlin wspomniał w ostatnim poście o możliwości nabycia figurek bezpośrednio od producentów podczas Crisis'a (czyli odpadają znaczne koszta przesyłki) warto by już teraz rozważyć i wstępnie deklarować kto i co chciałby składać.

Ja (jeżeli będą chętni) zapatruje się na Bawarów i Sasów (VI i VII Korpus z 1812), aczkolwiek tych ostatnich być może nabędę potem.

To bardzo ciekawa inicjatywa
Ja jak na razie sporo zainwestowałem w 1:72 i chcę dokończyć projekty z tym związane, ale w przyszłości (początek 2015) rozważę 6 mm.
Zasady są tak napisane, że skala ma mniejsze znaczenie, byleby figurki mieściły się na systemowych podstawkach - to ważne, że względu na przelicznik skali i utrzymanie realizmu. Zwłaszcza jeśli chodzi o szerokość podstawek. Zatem dla piechoty najlepiej przy 6 mm też utrzymać 4x2 cm. Dla kawalerii można dać mniejszą głębokość, dać np 4x2 lub 4x3 cm.
Przy 6 mm można też artylerii regimentowej dać szerokość 2 cm, bardziej realistyczną, a niemożliwą przy 1:72.
Zwykła artyleria miałaby podstawki bez zmian.

6 mm również i mi się bardzo podoba. Swego czasu rozmawiałem z kilkoma ludźmi, czy by nie zbierać napoleonki w tej skali, ale temat się rozmył, a ja ostatecznie kupiłem figurki 1:72.

Ponieważ jednak skala 6mm bardzo mi się podoba, to gdyby było tym zainteresowanie większe, to również włączyłbym się (Rosją).

6 mm wyglada bardzo ciekawie. Ale osobiscie na razie nie wchodze w to.
Nie moge kupowac ton figurek po czym nic z nimi nie robic albo sie zastanawiac po co je kupilem.
Najpierw musze dokonczyc XW, Francje i Rosje. Wszystko 20 mm.
Potem zobacze. Innymi slowy nie wczesniej niz za 1,5 roku do 2.

http://specialfrieddice.com/6mmNapoleonicComparison
ciekawe porównanie. Wychodzi na to, że Adler jest najładniejszy, bacchus nie wiele gorszy.

Adler jest ładny, ale ma dwa mankamenty:
1. duże głowy - kwestia gustu, mi niespecjalnie to przeszkadza
2. cieniutkie muszkiety i bagnety - gną się i łamią

Adler jest tez najwiekszy, bo to jest tak naprawde skala juz niemal 10 mm, jak nie ciut wieksza.
Ale sa zdecydowanie najfajniejsze, i mysle ze najlepiej sie maluja, wyrazne detale, glebokie linie i WIDAC co tam ma byc, co sie maluje.
A co do giecia i lamania - kwestia ostroznosci i dobrego transportu.
Kadziku, jesli bedziesz na Hussarze na stoisku, bo moze pogadam z Toba o jakims zakupie

A ktoś w Polsce zajmuje się ich dystrybucją, czy trzeba z Anglii ściągać?
Nie widziałem ich "na żywo" , ani nie miałem w ręku i jestem ciekaw, jak się prezentują.

Mysle ze trzeba sciagac, a Crisis bylby dobrym sposobem unikniecia p&p.

Kilka fotek z Antwerpii





Chodź to nie napoleonka, ale skala 6 mm.

Cudnie to wygląda, w masie naprawdę prezentują się bardzo ciekawie.

Znalezione przez Dardzina, warto przeczytać i zobaczyć
http://www.washingtonpost.com/lifestyle ... story.html

Było

GRZ pisze: A te 6mm urocze.

Bo jest urocze.. dopóki nie próbujesz pomalować tych ledewerków..

Mocno mi przeszło po pomalowaniu Seleukidów 6mm - a Napoleonki trudniejsze sporo :>

Od połowy tego roku twardo trzymam się zasady: "dopóki czegoś nie pomaluję, nowego nie kupuję", więc męczenie się z 6mm w jakimkolwiek okresie mi nie grozi.