[AAR] Ostrołęka 26 maja 1831 (scen. wprow. - wersja zmodyfikowana) - Kristo vs Raleen, 12.11.2023

Iganie 1831, Ostrołęka 16 lutego 1807 i inne gry oparte na zasadach systemu
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43386
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3948 times
Been thanked: 2515 times
Kontakt:

[AAR] Ostrołęka 26 maja 1831 (scen. wprow. - wersja zmodyfikowana) - Kristo vs Raleen, 12.11.2023

Post autor: Raleen »

Ostatnio udało nam się z Kristo rozegrać scenariusz wprowadzający do "Ostrołęki 26 maja 1831", w zmodyfikowanej wersji. Była to pierwsza rozgrywka testowa w tą wersję scenariusza. Zwiększone zostały siły obu stron, głównie rosyjskie. Doświadczenia pokazują bowiem, że w pierwotnej wersji scenariusz wprowadzający jest trochę trudniejszy dla strony rosyjskiej, zwłaszcza jak grają doświadczeni gracze. Zatem po stronie polskiej w scenariuszu walczą (w wersji zmodyfikowanej) w pełnym składzie 5 DP i II KKaw., zaś po stronie rosyjskiej 1 DP, 3 DP, 3 DGren., 1 DHuz. oraz Pułk Kirasjerów Ks. Alberta. Rosjanom przybyło więc wyraźnie piechoty i artylerii. Polakom głównie kawalerii. Ze względu na to, że siły polskie są liczniejsze, przyjęliśmy dla nich większą strefę rozstawienia początkowego (co niewiele zmienia). Poza tym warunki scenariusza pozostają bez zmian.

Obrazek
Naprzeciwko Polaków rozciągniętych wzdłuż trzech wiosek, które mają za zadanie bronić, pojawiają Rosjanie. Ze względu na ilość posiadanych przez nich sił, z konieczności postanowili podzielić się na dwa zgrupowania, które wkraczają na planszę rozdzielone przez pas bagien.

Obrazek
Rosjanie podchodzą do polskich pozycji. Nieco śmielej posuwa się naprzód prawe (północne) zgrupowanie. Zgrupowanie lewe (południowe) póki co działa dość zachowawczo. Polska artyleria nie próżnuje, zadając pierwsze straty i trzymając w szachu część sił rosyjskich.

Obrazek
Rosjanie nacierają głównie po prawej. Ich liczna artyleria (w sumie sześć baterii) wspięła się na dominujące wzgórze, skąd powinna mieć dobre pole ostrzału. Polacy manewrują by ograniczyć efekty ostrzału, starając się schować za zabudowaniami wioski Wypychy i pośród pagórków chociaż część sił.

Obrazek
Polacy postanawiają spróbować przechylić szalę na swoją korzyść na swojej skrajnej lewej flance, gdzie obie strony ustawiły kawalerię. Jako że polscy strzelcy konni są zdecydowanie lepiej wyszkoleni niż rosyjscy huzarzy, rachuby na sukces na tym odcinku mają rację bytu. By wesprzeć swoją kawalerię Rosjanie ustawili na pobliskim wzgórzu artylerię. Nie przewidzieli jednak, że Polacy wykonają szarżę tuż pod nosem rosyjskiego czworoboku, gdzie ze względu na martwą strefę rosyjska artyleria nie może ich ostrzelać.

Obrazek
Polacy odnieśli częściowy sukces. Rozbili jeden z dywizjonów huzarów, ale drugi nieznacznie zwyciężył. Na szczęście wyszkolenie polskich strzelców konnych pozwoliło im wyjść z opresji i zachować szyk, z lekką dezorganizacją. Z kolei rosyjscy huzarzy, mimo że zwycięscy, ze względu na gorsze wyszkolenie ulegli poważnej dezorganizacji. Artyleria rosyjska, która przed walką nie mogła ostrzelać Polaków, teraz ma ich jednak na widelcu.

Obrazek
Walka wokół Wypychów wchodzi w decydującą fazę. Po akcji polskiej kawalerii na polskiej lewej flance, uaktywniła się piechota. Jeden z batalionów polskiej piechoty podszedł do rosyjskiego czworoboku, który nie zdołał się przeformować w kolumnę i uległ ciężkiej dezorganizacji. Rosyjska artyleria rozstawiła się na wzgórzach, ale Polacy nadal z powodzeniem ukrywają pod zboczami i za zabudowaniami część sił, tak że są dla rosyjskich dział niewidoczne. Rosjanom udało się jednak skutecznie ostrzelać jeden z dywizjonów strzelców konnych osłaniających wcześniej 4 klp, tak że ten uciekł.

Obrazek
Tymczasem na drugim skrzydle panuje błogi spokój...

Obrazek
Rosjanie wykorzystują sytuację jaka wytworzyła się po rozbiciu ogniem przez ich artylerię dywizjonu strzelców konnych, który osłaniał wcześniej 4 klp i 2 blak i rzucają do szarży na nie swoich huzarów.

Obrazek
Również na drugim skrzydle kawaleria rosyjska ruszyła do szarży. W pierwszym rzucie poszli do boju huzarzy, za nimi posuwa się powoli Pułk Kirasjerów Ks. Alberta. Polska kawaleria wykonała kontrszarże.

Obrazek
Huzarzy rosyjscy szarżujący na 2 blak przedarli się przez ogień artyleryjski zmuszając artylerzystów do wycofania się ku własnej piechocie, ale potem zostali odparci. W przypadku szarży na 4 klp od boku, która mogła sporo namieszać, skutecznym ogniem popisała się piechota polska stojąca w zabudowaniach Wypychów, która ostrzałem karabinowym odparła huzarów. Po tym jak kawaleria rosyjska zrobiła swoje, do ataku ruszyła rosyjska piechota. Jej podejście zmusiło Polaków do uformowania się w kolumny (tam gdzie stali w czworobokach).

Obrazek
Na drugim skrzydle obie szarże kawalerii rosyjskiej zostały odparte przez kontrszarżującą kawalerię polską, wspieraną przez artylerię. Po tym niepowodzeniu całość sił rosyjskich ruszyła do przodu, z piechotą na czele.

Obrazek
Sytuacja ogólna przed rozstrzygającą fazą bitwy. Rosjanie nacierają na obu skrzydłach, głównie na prawym, gdzie podchodzą już pod Wypychy. Potężna rosyjska artyleria szykuje się by wymieść polskie siły z pola bitwy.

Obrazek
Po szarżach Rosjan przychodzi czas polskiej kawalerii, która w międzyczasie została przerzucona w ten rejon pola bitwy i zgrupowana za pierwszą linią. Szarżują trzy jednostki. Celem Polaków jest rozmontowanie szyku Rosjan, w tym dobranie się do ich licznej artylerii. Dywizjon po lewej zaszedł zdezorganizowanych huzarów tak, że nie mają jak wykonać kontrszarży. W centrum strzelcy konni przedarli się pod słabym ogniem dwóch jednostek piechoty i zaatakowali baterię artylerii na wzgórzu, która wcześniej prowadziła już ostrzał, więc nie miała jak ich ostrzelać. Na lewej flance trzeci z dywizjonów ponownie przedefilował przed nosem ciężko zdezorganizowanego czworoboku i dopadł rosyjskich huzarów. Ci nie ruszyli do kontrszarży, jako że pozycja, którą zajmowali, blokowała ruch na tyły kolejnej jednostce polskiej kawalerii. Gdyby opuścili to pole, mogłaby ona wyjechać na rosyjskie tyły. Tak zaczęła się decydująca szarża polskiej kawalerii...

Obrazek
Każda z trzech szarżujących jednostek polskiej kawalerii wykonała dwie kontynuacje szarży, co daje w sumie dziewięć ataków. W ten sposób udało im się dobrać do rosyjskich dział, które po części były już wystrzelane, a po części zostały zaatakowane od boków bądź od tyłu. Artylerzyści w większości wycofali się ku własnej piechocie. Nie wszyscy jednak mieli taką możliwość. Rozbiciu uległy resztki znajdującej się w tej części pola bitwy, a sprawnej jeszcze rosyjskiej kawalerii i pojedynczy batalion piechoty. Polska kawaleria pojawiła się na rosyjskich tyłach. Po szarży do akcji weszła polska piechota. Polscy tyralierzy związali dwa stojące pod Wypychami bataliony, skutecznie je ostrzeliwując.

Obrazek
Na drugim skrzydle celny ogień polskiej artylerii wywołał sporo zamieszania i chwilowo ostudził zapał Rosjan.

Obrazek
Rosjanom udało się rozbić jeden z polskich dywizjonów, które przedarły się na tyły (Mazurów), ale 6 puł przetrwał, co oznacza, że jednostka ta dalej będzie operować na ich tyłach. Co prawda duża część artylerzystów wróciła do swoich baterii, ale zapewne nie na długo.

Obrazek
Frontalny atak rosyjski między Tabalicami a Starowioską. Mając naprzeciwko dwa dywizjony polskiej kawalerii rosyjska piechota naciera uformowana w czworoboki. Na nieszczęście Rosjan, po lewej w lesie pojawili się polscy tyralierzy, którzy ostrzeliwują skrajny, lewoskrzydłowy czworobok.

Obrazek
Próby ataku Rosjan w kierunku Starawioski i na pozycje zajmowane wcześniej przez 2 blak (obecnie zostały tam tylko same działa, opuszczone przez artylerzystów) nie na wiele się zdały. Do akcji wchodzi ponownie polska kawaleria, która operuje w centrum i roluje rosyjską artylerię na wzgórzu, zmuszając artylerzystów do wycofania się do pobliskich czworoboków (bądź batalionów w innych szykach zwartych).

Obrazek
Do starć kawalerii dochodzi również na lewym skrzydle. Obok szarżujących tutaj Mazurów do ataku ruszyli także strzelcy konni, naprzeciw których wyjechali kirasjerzy z pułku ks. Alberta. Kirasjerzy ustawili się jednak dość niefortunnie, tak że muszą kontrszarżować pod górę, co wyrównuje stosunek sił (przy czym strzelcy konni są lepiej wyszkoleni).

Obrazek
Sytuacja na lewym skrzydle po zakończeniu 6 (przedostatniego) etapu. Atak rosyjski został zatrzymany, a znaczna część jednostek jest rozbita. Rosjanie nie mają już szans opanować żadnej z wiosek (Tabalice, Starawioska).

Obrazek
Sytuacja na prawym skrzydle po zakończeniu 6 (przedostatniego) etapu. Większość rosyjskiego zgrupowania została rozbita, atak został zatrzymany. Kawaleria polska na rosyjskich tyłach, której nie ma komu przepędzić, uniemożliwia działania artylerii. Piechota rosyjska jest w większości zdezorganizowana i choć znajduje się o krok od wioski (Wypychy), nie jest w stanie jej zdobyć.

Ostatecznie rozgrywka zakończyła się zwycięstwem Polaków, jednak gdyby nie wyjątkowo udana akcja kawalerii, zapewne nie wyglądałoby to tak różowo. Czuć było napór rosyjskich mas piechoty i artylerii, momentami bardzo silny. Po stronie rosyjskiej błędem było ociąganie się z akcją lewego skrzydła, które przez pewien czas stało niemal bezczynnie, a także umieszczenie dość dużych sił kawalerii właśnie na tym skrzydle, gdzie ściśnięte między bagnami a lasem nie mogły zostać optymalnie wykorzystane i nie odegrały większej roli. Tymczasem na drugim skrzydle w decydującym momencie zabrakło Rosjanom właśnie kawalerii. Gdyby była tam obecna, przedarcie się polskiej kawalerii na rosyjskie tyły nie byłoby takie łatwe, o ile w ogóle możliwe. Sama rozgrywka wypadła bardzo dobrze. Na tyle dobrze, że już po tym jednym teście mogę stwierdzić, że scenariusz się sprawdza i mogę polecić go nowym graczom chcącym zapoznać się z systemem, jak i doświadczonym jako pełnowartościową rozgrywkę, zwłaszcza jeśli ktoś nie ma czasu na większe scenariusze.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Kristo.kk
Adjoint
Posty: 705
Rejestracja: poniedziałek, 14 lipca 2008, 18:50
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 4 times
Been thanked: 84 times

Re: [AAR] Ostrołęka 26 maja 1831 (scen. wprow. - wersja zmodyfikowana) - Kristo vs Raleen, 12.11.2023

Post autor: Kristo.kk »

Ryszard, pięknie mnie rozpracowałeś. Widać, że wiąż utrzymujesz sprawność w dowodzeniu na wysokim poziomie. Moje mizerne próby podejścia do ataku zostały zatrzymane zanim skończyłem rozstawiać wojsko. Ale o tym może później.

W trakcie rozgrywki naszła mnie myśl, że to całkiem dobre miejsce na większy scenariusz. Może na 10 do 12 etapów. Spory fragment planszy z odkrytym terenem, który tu widać, idealnie nadaje się na manewry. Aż prosi się by wykorzystać tą części mapy. Może na rozgrzewkę przed nową grą z systemu „Ostrołęki” poćwiczysz na czymś mniejszym. Jest gotowa plansza, żetony i rozwojowy temat.

Obrazek

Od siebie dodałbym więcej punktów terenowych. Trzy miejscowości jak dotychczas plus trzy nowe. Z uwagi na ograniczoną przestrzeń wybrałem pola z drogami wychodzącymi z zagajnika.

Do zwycięstwa Rosjanie potrzebują zdobyć dowolne trzy cele terenowe.
0 - zdobytych celów: wygrywają Polacy.
1 – zdobyty cel: remis.
2 – zdobyte cele: małe zwycięstwo Rosjan.
3 – zdobyte cele: duże zwycięstwo Rosjan.
Dzięki temu możliwe będą akcje jak na obrazkach 2 i 3.

Obrazek

Atak z lewej flanki wzdłuż głównej drogi.

Obrazek

A może połączony szturm na środkową wieś z próbą przebicia się na tyły.

Więcej punktów terenowych otworzy scenariusz na nowe zagrania. Pozostaje ustalić sposób wchodzenia Rosjan na planszę. Wszyscy w jednym rzucie czy może w trzech etapach. Kusząca jest też opcja z losowaniem aktywacji.

Polacy wydają się mieć określone zadanie. Wioski i wzgórze narzucają obronny charakter działań. W każdym razie ten fragment planszy ma potencjał.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43386
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3948 times
Been thanked: 2515 times
Kontakt:

Re: [AAR] Ostrołęka 26 maja 1831 (scen. wprow. - wersja zmodyfikowana) - Kristo vs Raleen, 12.11.2023

Post autor: Raleen »

Z tym rozpracowywaniem, myślę, że przesadzasz ;). Jeśli chodzi o szarżę kawalerii w centrum, nie było to takie oczywiste i myślę, że niejednemu graczowi umknęłyby tutaj pewne rzeczy.

Fajny pomysł z rozszerzeniem scenariusza. Też wydaje mi się, że ma potencjał, bo chociaż skończyło się jak skończyło, to czuć było nacisk rosyjskiego buta (albo bagnetu, jak kto woli). Co do jego przeróbek czy nowej wersji, może sam spróbujesz coś sklecić?

Mnie jeszcze chodził inny scenariusz, z losowym wychodzeniem sił zza planszy w trakcie scenariusza, ewentualnie z ich doborem przez dowodzącego Rosjanami.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Mariusz
Adjoint
Posty: 733
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:53
Lokalizacja: Warszawa/Bruksela
Has thanked: 65 times
Been thanked: 28 times

Re: [AAR] Ostrołęka 26 maja 1831 (scen. wprow. - wersja zmodyfikowana) - Kristo vs Raleen, 12.11.2023

Post autor: Mariusz »

Jak Rosjanie wyjdą na tyły to już chyba kompletna klęska, więc wydaje mi się, że te pola z tyłu dużo nie zmienią.
Alea iacta est.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43386
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3948 times
Been thanked: 2515 times
Kontakt:

Re: [AAR] Ostrołęka 26 maja 1831 (scen. wprow. - wersja zmodyfikowana) - Kristo vs Raleen, 12.11.2023

Post autor: Raleen »

Rzeczywiście, pewna możliwość byłaby taka, że oddajemy Polakami jedną wioskę i cofamy się na tym odcinku do tyłu, zaginając front, ale wtedy musimy zadowolić się remisem.

Inny plus, ewentualnie, że przy szturmowaniu wiosek na krótką metę jest pewna losowość i trochę ją niwelujemy.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Mariusz
Adjoint
Posty: 733
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:53
Lokalizacja: Warszawa/Bruksela
Has thanked: 65 times
Been thanked: 28 times

Re: [AAR] Ostrołęka 26 maja 1831 (scen. wprow. - wersja zmodyfikowana) - Kristo vs Raleen, 12.11.2023

Post autor: Mariusz »

Z czasem widzę, że scenariusz ulega wydłużeniu, więc to przestaje być szkoleniowy scenariusz.
Alea iacta est.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43386
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3948 times
Been thanked: 2515 times
Kontakt:

Re: [AAR] Ostrołęka 26 maja 1831 (scen. wprow. - wersja zmodyfikowana) - Kristo vs Raleen, 12.11.2023

Post autor: Raleen »

Mariusz pisze: niedziela, 17 grudnia 2023, 20:34 Z czasem widzę, że scenariusz ulega wydłużeniu, więc to przestaje być szkoleniowy scenariusz.
Jak się spojrzy na propozycję Kristo:
Kristo.kk pisze: niedziela, 17 grudnia 2023, 19:39 Ryszard, pięknie mnie rozpracowałeś. Widać, że wiąż utrzymujesz sprawność w dowodzeniu na wysokim poziomie. Moje mizerne próby podejścia do ataku zostały zatrzymane zanim skończyłem rozstawiać wojsko. Ale o tym może później.

W trakcie rozgrywki naszła mnie myśl, że to całkiem dobre miejsce na większy scenariusz. Może na 10 do 12 etapów. Spory fragment planszy z odkrytym terenem, który tu widać, idealnie nadaje się na manewry. Aż prosi się by wykorzystać tą części mapy. Może na rozgrzewkę przed nową grą z systemu „Ostrołęki” poćwiczysz na czymś mniejszym. Jest gotowa plansza, żetony i rozwojowy temat.

Obrazek

Od siebie dodałbym więcej punktów terenowych. Trzy miejscowości jak dotychczas plus trzy nowe. Z uwagi na ograniczoną przestrzeń wybrałem pola z drogami wychodzącymi z zagajnika.

Do zwycięstwa Rosjanie potrzebują zdobyć dowolne trzy cele terenowe.
0 - zdobytych celów: wygrywają Polacy.
1 – zdobyty cel: remis.
2 – zdobyte cele: małe zwycięstwo Rosjan.
3 – zdobyte cele: duże zwycięstwo Rosjan.
Dzięki temu możliwe będą akcje jak na obrazkach 2 i 3.

Obrazek

Obrazek

A może połączony szturm na środkową wieś z próbą przebicia się na tyły.

Więcej punktów terenowych otworzy scenariusz na nowe zagrania. Pozostaje ustalić sposób wchodzenia Rosjan na planszę. Wszyscy w jednym rzucie czy może w trzech etapach. Kusząca jest też opcja z losowaniem aktywacji.

Polacy wydają się mieć określone zadanie. Wioski i wzgórze narzucają obronny charakter działań. W każdym razie ten fragment planszy ma potencjał.
to, żeby dotrzeć do tych pól w głębi, przynajmniej teoretycznie, trzeba dać więcej czasu.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Kristo.kk
Adjoint
Posty: 705
Rejestracja: poniedziałek, 14 lipca 2008, 18:50
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 4 times
Been thanked: 84 times

Re: [AAR] Ostrołęka 26 maja 1831 (scen. wprow. - wersja zmodyfikowana) - Kristo vs Raleen, 12.11.2023

Post autor: Kristo.kk »

Warunki zwycięstwa są do ustalenia to tylko propozycja.
Bardziej zależy mi na zwiększeniu ilości celów terenowych i sposobów ich zdobywania.
Cała przyjemność w tym by wymanewrować przeciwnika. Mając więcej celów zwiększa się nasz wachlarz możliwości. Scenariusz zyska na wartości mogąc go rozegrać na wiele sposobów.
Awatar użytkownika
Kristo.kk
Adjoint
Posty: 705
Rejestracja: poniedziałek, 14 lipca 2008, 18:50
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 4 times
Been thanked: 84 times

Re: [AAR] Ostrołęka 26 maja 1831 (scen. wprow. - wersja zmodyfikowana) - Kristo vs Raleen, 12.11.2023

Post autor: Kristo.kk »

Jeszcze jedno spojrzenie na mapę. Tym razem z punktu widzenia rozstawienia artylerii.

W tej rozgrywce podszedłem do scenariusza bez przygotowania i jak można się spodziewać pojawiły się problemy.

Pierwszy z nich to rozstawienie artylerii.

Obrazek

Mała analiza sytuacji.

Kolor zielony to jednostki rosyjskie. Załóżmy, że zdołały podejść do wzniesienia. Oczywiście będą blokowały widoczność. Strzelając pod górę musimy zadbać o martwą strefę.

Strzelając na odległość 4, 5, 6 pól będziemy potrzebowali dwa czyste pola martwej strefy. Strzelając na 2, 3 pola potrzebujemy jednego pola martwej strefy.

Zaznaczyłem jeden strzał czarnym kolorem. W tym przypadku strzelamy na odległość 4 mając tylko jedno pole przerwy a potrzebujemy dwóch. Tego strzału nie wykonamy. Da się strzelać nawet zza lasu. Akurat są dwa pola przerwy.

Z prawej strony bagien odległość od krańca planszy do wzniesienia to 4, 5 pól. Czyli do prowadzenia ognia potrzebujemy dwóch pól martwej strefy. Wygodna pozycja znajduje się przy krawędzi planszy. Można wejść i od razu się rozstawić.

Jak widać miejsca do rozstawienia artylerii nie brakuje. Problemem są własne oddziały które trzeba zmieścić na dość ograniczonej przestrzeni.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43386
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3948 times
Been thanked: 2515 times
Kontakt:

Re: [AAR] Ostrołęka 26 maja 1831 (scen. wprow. - wersja zmodyfikowana) - Kristo vs Raleen, 12.11.2023

Post autor: Raleen »

Bliżej Wypychów na pewno te pola bardziej wysunięte ku zachodowi są wygodniejsze dla artylerii rosyjskiej. Nie ma idealnego rozwiązania. Wjechanie na górę jest dobre, ale nie całą artylerią, coś trzeba jednak puścić gdzie indziej. Myślę, że trochę przedobrzyłeś podczas rozgrywki z pchaniem tam artylerii, ale tylko trochę.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Kristo.kk
Adjoint
Posty: 705
Rejestracja: poniedziałek, 14 lipca 2008, 18:50
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 4 times
Been thanked: 84 times

Re: [AAR] Ostrołęka 26 maja 1831 (scen. wprow. - wersja zmodyfikowana) - Kristo vs Raleen, 12.11.2023

Post autor: Kristo.kk »

Wprowadzenie zostało zakończone można przejść do rozgrywki. Całej nie będę analizował. Skupię się na lewym skrzydle i środku.

Obrazek

W pierwszym etapie na planszę musiały wejść wszystkie siły. Jak widać, jest tłoczno, szczególnie na lewej flance, gdzie znajduje się sporo piechoty. Cała 3 DP wzmocniona dwoma batalionami grenadierów.

Większość artylerii została skierowana na prawą flankę by zająć szczyt i prowadzić niczym nie skrępowany ostrzał z dużej wysokości. Piechota ogólnie została podzielona na trzy grupy.

Po wejściu zatrzymałem się przed strefami kontrszarży i przed skutecznym zasięgiem artylerii. W tym tłoku armaty gdzieś zniknęły. Na tym etapie rozwoju starcia powinienem zadbać o pozycję do rozstawienia dział.

Widać też jedną polską baterię na tyłach, która będąc w szyku transportowym zostawiła sobie możliwość manewrowania.

Obrazek

Po trzech etapach szczyt został zajęty. Polacy szybko skierowali tam wszystkie w miarę luźne jednostki. Szczególnie że lewe skrzydło rosyjskie stoi w znacznej odległości a podejście do wzgórz zajmie dwa etapy. Już teraz widać, że jestem spóźniony w stosunku do prawego skrzydła.

Ostrzał artyleryjski ze szczytu rozbił jedną jazdę polską. To jest szansa na atak piechotą. Wysunięte polskie działa mają osłonę kawalerii tylko z jednej strony.

Niestety środek, podobnie jak lewa flanka, trochę czekał z ruchem. Teraz stoi ciut za daleko by podejść większą siłą.

Obrazek

Lewe skrzydło postanowiło wreszcie ruszyć z miejsca. Do ataku wyrwały się dwie jednostki jazdy. Polacy śmiało odpowiedzieli kontrszarżą widząc słabsze oddziały rosyjskie. To był błąd, powinienem zaatakować najsilniejszymi jednostkami. Miałbym znacznie większe szanse na wygraną. Wówczas Polacy zostaliby bez jazdy na tym odcinku. Zamiast tego rosyjska kawaleria przegrała i uciekła na tyły. Wysunięci Polacy nagle zaczęli przeszkadzać. Mają strefę kontrszarży, zaznaczoną różowym, sięgającą za wąskie przejście. Taka pozycja Polaków będzie utrudniała ruchy piechocie.

Dodatkowo, oprócz zmarnowania dwóch jednostek jazdy, zablokowałem obie artylerię. Dobrze, że choć jedna z nich widzi wrogą kawalerię.

Obrazek

Ruch piechoty. O jak bardzo przydałyby się te dwie zmarnowane jednostki kawalerii. Gdyby one stały na środku, gdzieś przy bagnach. Swoją obecnością zagrażałyby flance wysuniętej polskiej kawalerii. Niestety na środku ustawiłem tylko jeden oddział kawalerii, który jest aktualnie w stanie ucieczki.

W części środkowej na styku dwóch dywizji doszło do próby ataku na polski batalion. Niestety do walki ruszyły bataliony z różnych dywizji i połączonego ataku wykonać się nie dało. W starciu 1v1 nie miałem szans. W konsekwencji ataku nie wykonałem marnując szansę jaka powstała po rozbiciu kawalerii pilnującej dział.

Na lewym skrzydle ruch do przodu. Zrezygnowałem z ostrzału wysuniętej kawalerii. Postanowiłem ruszyć się za bagna i kartaczami straszyć przeciwnika. Przyznam, że ciężko było odpuścić strzelanie. Górę wzięła chęć podsunięcia artylerii, która do tej pory stała daleko od celu. Teraz będzie miała przeciwnika w skutecznym zasięgu. Kłopot w tym, że artyleria wciąż jest w ruchu i nie może wspierać ataku.

Obrazek

W kolejnym ruchu zakończyłem wychodzenie z narożnika. Nareszcie mogłem zacząć budować formację uderzeniową.

Artyleria znów nie strzela. Jedna wykonała wydłużony ruch bez kontaktu z nieprzyjacielem. Zajmując pozycję naprzeciw wioski. W następnym etapie podpalanie i szturm.

Drugie działa, osłaniane kawalerią, wybrały stanowisko ogniowe za lasem. Mimo że jazda przydałaby się z przodu, musiałem ją zostawić z uwagi na tyraliery grasujące w lesie. Pozycja za lasem pozwala prowadzić ostrzał wzdłuż linii drzew. Chwilowo jednak nie mogą ostrzeliwać wzgórz. Trzeba podejść piechotą pod wzniesienie by zapewnić dwa pola martwej strefy.

W następnym etapie prawe skrzydło zostało rozbite i gra się skończyła. Dłuższe przerwy w grze dają o sobie znać. Mimo porażki grało się całkiem przyjemnie. Miałem wrażenie, że walka dopiero się rozkręcała. Wręcz czekałem na dalszy ciąg wypadków.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Ostrołęka 26 maja 1831”