V Konwent Krakowski (24-26 kwietnia)

[Biały Vilk]

MDK "Dom Harcerza" na Reymonta 18 (między Parkiem Jordana a Stadionem "Wisły").

Czy ktoś się wybiera?

[Przemos19]

Ja się wybieram.
Mogę zabrać Niemców 1943-45.

[Przemos19]

Wracając do tematu, na ile pkt jesteś w stanie zebrać armię?

[Biały Vilk]

Mając tylko jeden pomalowany pluton piechoty — 750 pkt. Poza tym i tak wolę mniejsze starcia, przynajmniej na razie. Chodzi mi też po głowie ustawkowy, asymetryczny scenariusz z sędzią. Gracze znaliby tylko swoje siły i początkowe założenia. Jak się kiedyś ugadamy z Robakiem na Barbarossę, to zaproponuję wam coś takiego.

[Robakk]

Jestem otwarty Co do konwentu to muszę zobaczyć jak z czasem, biorę pod uwagę dołączenie się do USA/Niemców jeśli byłby chętny żeby nie zaburzać historyczności rozgrywek

[Przemos19]

Można zrobić misz-masz Niemcow i Amerykanów z 1944 oraz Rosjan z 1943 z dodatkowymi pojazdami z Dispatches.

[Robakk]

Chodziło mi bardziej o to, że wojska Sowietów chyba(?) nie spotkały się w Polu z USA. Poprawcie mnie jeśli się mylę
Na razie jednak ciężko mi powiedzieć czy się pojawię.

[Przemos19]

Ok zatem proponuję typowe starcie Niemcy vs USA w Normandii 1944 na 500 punktów na stronę.
Czy pasuje?

[Robakk]

Jeśli Vilku pozwoli że trochę mu pomogę to jak najbardziej Mogę przywieźć "bockage" bo mam 3m w sumie

[Biały Vilk]

Wezmę gumożujów na 500 pkt. Możecie też zagrać ze sobą a ja popatrzę i poprzeszkadzam Nie ma żadnego problemu. Ze dwie, trzy małe bitewki machniemy.

Zrobiłem spore zakupy dla niemieckiego zgrupowania na Barbarossę, ale kiedy to wszystko przyjdzie i wpadnie pod pędzel — nawet w OKW nie wiedzą.

[Robakk]

Na razie nie wiem czy będę więc nie chcę się umawiać na nic konkretnego
W Barbarossę natomiast z Tobą chętnie zagram, zdecydowanie bardziej manewrowa potyczka niż FOTR

[Robakk]

I jak się impreza udała? Ja mam ostatnio ciężkie czasy i nie dałem rady przybyć

[Przemos19]

Udała się, bardzo się udała ale USA wygrało Straty Panzer IV na początku były nie do odrobienia. Poza tym mieliśmy aktywnego kolegę-uczestnika z Krakowa, który zbiera UK na 1944-45. Byli także ojcowie z dziećmi, którzy zdawali się zainteresowani ideą.

[Biały Vilk]

Pyknęliśmy sobie leniwy bój spotkaniowy na 500 pkt.

Miałem:

Senior Officer w Jeepie
Obserwator artylerii w Jeepie
Pluton Armored Infantry (na piechotę)
Pluton 3 x M10 Wolverine
M8 Greyhound + M5 Stuart do rozpoznania
Studebaker z amunicją
Pozastołowe 2 x 105 mm
1 x Counter-Battery Mission
1 x Timed Barrage (4 x 105 mm)

Niemcy:

Pluton piechoty nasycony Panzerfaustami
Pluton 3 x Panzer IV
PaK 40 z transportem
SdKfz 222 + Snajper do rozpoznania
Zdaje się, że FlaK Vierling
Pozastołowe moździerze (2 x 120 mm)
Obserwator
Ciężarówka z amunicją

Timed Barrage zniszczył Panzera. Niedługo potem M10 na totalnym farcie (6 na dostrzeżenie, 6 na trafienie i jakiś wysoki wynik na przebicie przy ponad 30 calach) podpalił drugiego. Potem rządził PaK, który rozniósł połowę moich pojazdów. Albo nie dodzwaniałem się po artylerię, albo go pinowałem tylko po to, żeby dostał "Beyond the Call of Duty" albo rzucałem 1 na (nie)dostrzeżenie go. Moja piechota też stale była pinowana przez moździerze i strasznie wlokła się do objectivów.
A potem wcisnąłem naszemu krakowskiemu koledze (przepraszam, znów moja słaba pamięć do imion) kostki, miarkę i dalej kombinowaliśmy obaj.
Udało się doprowadzić do wymian ognia przez piechotę obu stron. FlaK pruł wiadrami kostek i trzebił, co się dało, zanim i jego udało się zdjąć.

Niemcy przekroczyli swoje 27 BR, Amerykanie mieli w żetonach 25 na 30 BR.

W sumie był czas na drugą partię, ale byłoby to już męczące pod koniec. W tej piwnicy MDK jest jednak duszno.

Cyknąłem parę fotek telefonem. Może da się z nich coś jutro pokazać.

[Przemos19]

No właśnie, problemem tam jest wentylacja. O ile w Zamku w Niepołomicach nawet w piwnicach jest przyjemnie chłodno i w miarę przewiewnie (bo wysoki sufit to dużo tlenu) to tutaj już nie.
Poza tym wpływ na tempo rozgrywki miało też tłumaczenie zasad zainteresowanym obserwatorom. Ogólnie ostrzał na pinowanie się sprawdzał, w ten sposób Pak 40 pozbawił amerykanów na jedną turę wsparcia artylerysjkiego (pinowanie obserwatora artyleryjskiego), podobnie piechota w budynku została w ten sposób zpinowana. Natomiast co do strat amerykanów to Greyhounda załatwił z najbliższej odległości SdKfz 222 natomiast jednego M10 zniszczył pojedynczy żołnierz z Panzerfaustem (jednym, ostatnim Panzerfaustem).
Wnioski na przyszłość - więcej oficerów to zawsze lepiej.