Strategie

Dzięki za info. Ten Merc rzeczywiście jest do rozważenia.

Samolotów w 1:100 nie widziałem, przynajmniej drugowojennych i nie-gotowców. Zapytałem informacyjnie.

MaaX pisze:Zdecydowanie nie polecam dużych pudelek ze Zvezdy, o ile te małe z art of tactics są przyjemne w budowie, o tyle te duże zestawy figurek z drugiej wojny wydaja się być odporne na wszystkie rodzaje klejów.

Przekornie nie posłuchałem, ale MaaX miał rację. Rzeczywiście ten zestaw niemieckiej piechoty, choć świetny wizualnie, to jednak sprawia problemy w obróbce. Plastik jest wprawdzie standardowo, zvezdowo twardy, ale strasznie śliski i klej Revella odchodzi od niego płatami. Nieźle radzi sobie za to uniwersalny UHU. Na razie części się trzymają, zarówno plastik klejony z plastikiem, jak i plastik z metalową podkładką pod wkręty. Zobaczymy za kilka dni.
Pudełeczka z Art of Tactics to już inne tworzywo i nie sprawia problemów.

Hmm dobrze wiedzieć, że to inne tworzywo. Jaką metodą chcesz ich pomalowac, biorąc pod uwagę małą głebokość detali?

Nie jest tak źle z tymi detalami. Szelki i pasy może trochę płytko odlane, ale bez paniki, można podejść standardowo. Chłopaki dostali po psiknięciu podkładem, potem kolory podstawowe, wash po całości i rozjaśnienia.

Czy ktoś składał Hetzera od Italeri (7057)? Starsze zestawy Italeri bywają kapryśne. Nad Tygrysami (7505) trochę się namęczyłem, żeby wszystko dopasować i wyszpachlować, więc nie chciałbym tego powtarzać.

Hetzer to ex-ESCi zatem jest na poziomie wszystkich modeli normalnych - osobne części, bez Fast Assembly. Spasowanie średnie. Tygrysy miałeś Fast Assembly.

No właśnie, Fast Assembly. Skoro z tym był problem, to co dopiero z regularnym modelem. Może poszukam czegoś nowszego.

Jest chyba tylko z UM - więcej części i moim zdaniem dłużej się klei. Jednak formy lepsze.