Home rules i house rules

"Battlegroup Kursk", "Battlegroup Normandy" i kolejne części systemu.
Awatar użytkownika
AWu
Słońce Austerlitz
Posty: 18134
Rejestracja: poniedziałek, 16 października 2006, 13:40
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Lista na 500 punktów najmniejszym kosztem [Challenge]

Post autor: AWu »

Raleen pisze:aczkolwiek muszę zauważyć, że to "home" jakoś się u nas mocno zadomowiło.
A pamiętasz Haj-Fi ? :>
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43399
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3970 times
Been thanked: 2528 times
Kontakt:

Re: Lista na 500 punktów najmniejszym kosztem [Challenge]

Post autor: Raleen »

GRZ pisze:
Raleen pisze:aczkolwiek muszę zauważyć, że to "home" jakoś się u nas mocno zadomowiło.
Ludzie u nas mówią poszłem/przyszłem etc nie oznacza to że należy nieuków naśladować. :P
Wiesz, w języku jest tak, że jak ludzie (masowo) przez dłuższy czas w określony sposób mówią, to to się staje normą.

Niestety niczego się od Was nie dowiedziałem z tej dyskusji, np. dlaczego się mówi po angielsku "house rules" a nie mówi się "home rules".
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
AWu
Słońce Austerlitz
Posty: 18134
Rejestracja: poniedziałek, 16 października 2006, 13:40
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Lista na 500 punktów najmniejszym kosztem [Challenge]

Post autor: AWu »

No ja ci wytłumaczyłem. Niestety z tego co widzę słabo, ale nie jestem anglistą :) Sarmora zapytaj.
To co innego.

My house to mój dom.
My home raczej jak moja ojczyzna.

Dlatego Home rules dotyczyłoby zasad ogólnopolskich ligi Warhamera 40K (jest coś takiego)

Jasne, że jak wejdzie do użycia to przestaje być obcojęzycznym terminem a słowem w języku polskim, jak rower, ale chyba nie o tym mówimy :>
(Ogólnie rzecz mówiąc relatywizm językowy is a bitch i nie na ten wątek :>)
Awatar użytkownika
Asienieboje
Adjudant Commandant
Posty: 1762
Rejestracja: sobota, 26 lutego 2011, 15:03
Lokalizacja: Edynburg/Wielka Brytania
Has thanked: 45 times
Been thanked: 43 times

Re: Lista na 500 punktów najmniejszym kosztem [Challenge]

Post autor: Asienieboje »

Jest house rule, możesz to przetłumaczyć jako zasada domu, nie zasada domowa. To znaczy, że ta zasada obowiązuje w danej grupie - domu, dlatego house a nie home. Co do rule i rules, to jest to dowolne, jeżeli mówisz o jednej zasadzie używasz rule, o więcej rules ;)
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43399
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3970 times
Been thanked: 2528 times
Kontakt:

Re: Lista na 500 punktów najmniejszym kosztem [Challenge]

Post autor: Raleen »

AWu pisze:My house to mój dom.
My home raczej jak moja ojczyzna.
"Home" to także "dom", nie tylko "ojczyzna". Tyle, że dom rodzinny, własny dom kogoś, dom w którym mieszka. A "house" to jakikolwiek dom, to budynek, z którym osoba wypowiadająca się nie musi mieć żadnych związków (w szczególności: nie mieszka w nim).

W tej chwili zajrzałem do słownika i tam stoi jak wyżej - główne znaczenie "home" to jest "dom rodzinny".
Ojczyzna to jest "homeland", chociaż "home" też można mówić w sensie przenośnym.

Mówi się po angielsku "I go home" a nie "I go house" - wracam do domu (u nas się mówi w języku potocznym "idę to domu").
Znane powiedzenie angielskie: "My home is my castle".

Dlatego, biorąc pod uwagę znaczenie tych słów, dla mnie bardziej logiczne jest określenie "home rules", aczkolwiek język ma czasami pokrętną logikę.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Kadzik

Re: Home rules i house rules

Post autor: Kadzik »

Weź Ryśku pod uwagę, że niektórych rzeczy nie tłumaczy się dosłownie. Są zbitki wyrazów, których się używa i nie da się zmienić ich na choćby nie wiem jak bliskoznaczne wyrazy.

Mówi się, że wyniosłem zasady z domu rodzinnego i choćbyś zawsze miał mieszkanie i tak takiego sformułowania użyjesz.
Inny bardziej abstrakcyjny przykład: kto wiatr sieje, ten burze zbiera. Dlaczego nie sadzi? :P Bo tak się przyjęło i już się nie zmieni.

Dlatego nie ma po co drążyć tematu, po słownikach grzebać, co byłoby bardziej odpowiednią formą. Anglicy mówią tak, a nie inaczej i nic na to nie poradzimy.
Awatar użytkownika
AWu
Słońce Austerlitz
Posty: 18134
Rejestracja: poniedziałek, 16 października 2006, 13:40
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Home rules i house rules

Post autor: AWu »

Bardzo stare przysłowie mówi:

Tłumaczenia są jak kobiety.
Piękne nie są wierne
a wierne nie są piękne :)

To nie ustawa Rysku by musiały być definicje uzgodnione w pierwszym rozdziale (choć to zawsze pomaga nie jest obligatoryjne w życiu :))
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43399
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3970 times
Been thanked: 2528 times
Kontakt:

Re: Home rules i house rules

Post autor: Raleen »

W porządku, nie będę się przecież spierał skoro widać, że tak piszą. Już tylko ciekawi mnie skąd to się wzięło u nas, że masowo wszyscy zaczęli w pewnym momencie używać "home rules" (przynajmniej w świecie planszówek). Nie oczekuję oczywiście od Was odpowiedzi, najwyżej jak Sarmor tu zajrzy, może nas oświeci.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
AWu
Słońce Austerlitz
Posty: 18134
Rejestracja: poniedziałek, 16 października 2006, 13:40
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Home rules i house rules

Post autor: AWu »

Akurat na to mogę udzielić z bardzo dużym prawdopodobieństwem trafności.
Trandseter słabo znał angielski :>
ODPOWIEDZ

Wróć do „Battlegroup”