Pomysł na scenariusz - Kampania Islandzka ww3
- Inkub
- Colonel en second
- Posty: 1425
- Rejestracja: środa, 3 marca 2010, 11:26
- Lokalizacja: Wawa
- Been thanked: 6 times
- Kontakt:
Prawde powiedziawszy, to zastanawiam sie nad sensem wystawiania sil islandzkich. O gwardii czy policji miejscowej mozna, sadze, zapomniec. To nie sa jednostki przeznaczone do walki i nie przypuszczam, by w obliczu pelnofalowej inwazji braly w niej udzial. A jednostka taka jak wyzej... to nie sa samobojcy, przypuszczam, ze raczej ukryliby sie i zaczeli organizowac dywersje i wywiad. Moze od czasu do czasu jakas mala akcja zbrojna w rodzaju ataku na ciezarowke, ale tez raczej nie - ewentualne reperkusje moglyby byc zbyt powazne...
- rrober
- Sous-lieutenant
- Posty: 437
- Rejestracja: piątek, 15 września 2006, 09:29
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Oczywiście masz rację - wszystko zależy od skali działań. Ale weź pod uwagę, że "wyzwoliciele" też będą mieli bardzo ograniczone siły - dlatego myślę, że można w "jedynce" rozegrać pierwsze starcia (kiedy żadna ze stron nie wie jeszcze zbyt dużo o drugiej). W momencie, kiedy wojna uderzy w ludność cywilną oddziały islandzkie pewnie skapitulują lub wycofają się. Nie przewiduję ze strony ZSRR użycia dywizji pancernej :>Inkub pisze:Prawde powiedziawszy, to zastanawiam sie nad sensem wystawiania sil islandzkich. O gwardii czy policji miejscowej mozna, sadze, zapomniec. To nie sa jednostki przeznaczone do walki i nie przypuszczam, by w obliczu pelnofalowej inwazji braly w niej udzial. A jednostka taka jak wyzej... to nie sa samobojcy, przypuszczam, ze raczej ukryliby sie i zaczeli organizowac dywersje i wywiad. Moze od czasu do czasu jakas mala akcja zbrojna w rodzaju ataku na ciezarowke, ale tez raczej nie - ewentualne reperkusje moglyby byc zbyt powazne...
Pozdrawiam,
rrober
rrober