[TURNIEJ] GRA 22
[TURNIEJ] GRA 22
No to Kuba - los nas skojarzył. A może nie los tylko fakt że dosyc szybko skończyliśmy z poprzednimi przecienikami oraz że ustalono automat a nie ranking jako formę doboru przeciwników.
W każdym razie moje propozyjcje.
-1 do kontynuacji kopania
7 kart - standardowe (nie znam dodatkowych, a w takich okolicznościach za późno poznawać)
W każdym razie moje propozyjcje.
-1 do kontynuacji kopania
7 kart - standardowe (nie znam dodatkowych, a w takich okolicznościach za późno poznawać)
Wpieriod!
Wiele nie trzeba radzić poza "pilnuj CH-T" ale to chyba dobrze wiesz...Valmont pisze:Zawsze można byłoby grę skasowac i założyć inną. Zresztą też rzuciłem okiem na twoje wczesniejsze gry, zanim złożyłem propozycje co do zasad
"O Boże, jeśli w ogóle istniejesz, zbaw mą duszę, jeśli w ogóle mam jakąś duszę!"
Brytyjski żołnierz w bitwie pod Blenheim
Brytyjski żołnierz w bitwie pod Blenheim
A co to się stało z naszym drogim Jaszem, że gra Aliantami za 2 VP?
Widzę, że wśrod graczy przeważa pogląd, że granie aliantami jest bardziej perspektywiczne
Licytacje 2 na aliantów się upowszechniają - jak widać dołączamy do Zachodu
Widzę, że wśrod graczy przeważa pogląd, że granie aliantami jest bardziej perspektywiczne
Licytacje 2 na aliantów się upowszechniają - jak widać dołączamy do Zachodu
"O Boże, jeśli w ogóle istniejesz, zbaw mą duszę, jeśli w ogóle mam jakąś duszę!"
Brytyjski żołnierz w bitwie pod Blenheim
Brytyjski żołnierz w bitwie pod Blenheim
Panowie - co to się porobiło z tymi centralnym?? naprawde tak drzycie przed żabojadowymi atakami? Nie powiem - nie jest łatwo utrzymać front na zachodzie ale i pare kartek na francuzów i brytoli można znaleźć.Valmont pisze:Potwierdzam, ze oddałem Jaszowi pod dowództwo siły "parszywych" aliantów za 2 Vp. Teraz będę się starał przebić komendante i wytrwać do 8 tury
Dobra rada - kopać, kopać i jeszcze raz kopać
Lać natomiast podłych azjatów wlewających się do Europy w swoich waciakach...
Przy takiej strategii IMHO automatem przegrać się nie da, natomiast zwyciężyć wcale prosto nie jest... niestety...
Tak ta gra jest ułozona, że to Pecety goni czas i konieczność zdobywania terenu. Aliant może nic nie robić
"O Boże, jeśli w ogóle istniejesz, zbaw mą duszę, jeśli w ogóle mam jakąś duszę!"
Brytyjski żołnierz w bitwie pod Blenheim
Brytyjski żołnierz w bitwie pod Blenheim
To zawsze działa w dwie strony co do niepodejścia kart. Ekwiwalentem Bułgarii może być uporczywe nie pojawianie się Yudenicza. Może być pojawienie się salonik PRZED kartą MEF, Włochy na końcu Talii, Królewskie siły długo po zagraniu Waltera i tak dalej i tak dalej.
Alianci taż mają kilka kart które mogą mocno namieszać w złym rozkładzie... jak choćby Lusitania na poczatku talii a blokada na końcu gdy wejście na limited było przy pomocy zbrodni
Turcja przez co najmniej 2 etapy wytrzyma bez bułgarów. Zresztą trzeba wtedy robić wszystko aby uaktywnić inne fronty (włochy czy wschód chocby) aby uwagę alianta odciagnąć od BW.
Jak zwykle oczywiście łatwo się mówi a trudniej robi
Nie zdradzę mojej doskonałej strategii ale myślę, ze i przy braku "od razu" 2 GEA da się nie wpuscić hunów do Budy.
Alianci taż mają kilka kart które mogą mocno namieszać w złym rozkładzie... jak choćby Lusitania na poczatku talii a blokada na końcu gdy wejście na limited było przy pomocy zbrodni
Turcja przez co najmniej 2 etapy wytrzyma bez bułgarów. Zresztą trzeba wtedy robić wszystko aby uaktywnić inne fronty (włochy czy wschód chocby) aby uwagę alianta odciagnąć od BW.
Jak zwykle oczywiście łatwo się mówi a trudniej robi
Nie zdradzę mojej doskonałej strategii ale myślę, ze i przy braku "od razu" 2 GEA da się nie wpuscić hunów do Budy.
"O Boże, jeśli w ogóle istniejesz, zbaw mą duszę, jeśli w ogóle mam jakąś duszę!"
Brytyjski żołnierz w bitwie pod Blenheim
Brytyjski żołnierz w bitwie pod Blenheim
- Jasz
- Général de Brigade
- Posty: 2146
- Rejestracja: poniedziałek, 11 września 2006, 21:12
- Lokalizacja: Warszawa
Uwielbiam grać PC ale na turnieju Alianci są bezpieczniejsi. Oprócz dostania wszystkich armi w 1 turze są właściwie odporni na kartki (no moze jeszcze jakieś kombo 2xBRA i MEF na raz) a PC mogą nie dostać Bułagrii, Waltera, 17 i 18, H-L, Upadku, Rewolucji albo Tureckich armi na czas i jest miękko.
Jeszcze sobie pogram PC ale to kosztuje 3 Vp a nie 1.
Jeszcze sobie pogram PC ale to kosztuje 3 Vp a nie 1.
Ostatnio zmieniony czwartek, 1 stycznia 1970, 01:00 przez Jasz, łącznie zmieniany 1 raz.
- Comandante
- General de División
- Posty: 3012
- Rejestracja: piątek, 12 maja 2006, 21:51
- Lokalizacja: Verulamium
- Been thanked: 3 times
Na złe kraty nie ma rady . Gra w Twilight Struggle rozwijała się po mojej myśli .Żona wygrała ze mną jednak w dwie tury, gdzieś za Nixona . Wylosowałem 4 karty scoringowe a potem zrobiła mi Wietnam...
"Bądź szybki jak wicher, spokojny jak las, napastliwy i żarłoczny jak ogień, niewzruszony jak góra, nieprzenikniony jak ciemność, nagły jak piorun"
Sun Tzu
Sun Tzu