Tłumoczenia czyli beznadziejne tłumaczenia

Literatura, ze szczególnym uwzględnieniem literatury historycznej i militarnej.
Awatar użytkownika
Raubritter
Padpałkownik
Posty: 1467
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 19:14
Lokalizacja: Miasto Stołeczne Warszawa
Been thanked: 1 time

Tłumoczenia czyli beznadziejne tłumaczenia

Post autor: Raubritter »

Tłumoczenia czyli beznadziejne tłumaczenia

Jak jesteśmy przy "Władcy Pierdzieli", to przypominam sobie scenę z "Powrotu Króla": szarża olifantów, wielkie słonie miażdżą Rohirrimów równo, jakby walcem jechali, no to król Theoden woła "regroup!". A nasz geniusz przekładu zrobił z tego wezwanie do zbiorowego samobójstwa: "zewrzeć szyk!".
Ale najbardziej lubię nieśmiertelne cudo z kanału Discovery: "dywizja opancerzona".
Ostatnio zmieniony czwartek, 1 stycznia 1970, 01:00 przez Raubritter, łącznie zmieniany 3 razy.
A gdybym był strategiem,
Nad planszą w klubie szalał,
To co byś powiedziała,
Czy coś byś przeciw miała?
Awatar użytkownika
JednoSlowo
Capitaine
Posty: 897
Rejestracja: poniedziałek, 11 września 2006, 21:05
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: JednoSlowo »

Ale to chyba było w "Powrocie Srula" ;-)

Ja lubię tłumaczenia proste i nieskomplikowane. W którymś z filmów tłumaczowi nie chciało się komplikować sprawy i gdy jeden z oficerów Konfederacji omawia jakiś manewr gen. Thomasa "Stonewalla" Jacksona, to tłumacz bez problemu zrobił z niego po prostu "Ścianę".

Pozdrowienia
JednoSłowo
Nie dajcie się wyprzedzić tym z Missisipi
Darth Stalin
Censor
Posty: 6598
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 17:58
Has thanked: 79 times
Been thanked: 180 times

Post autor: Darth Stalin »

No tutaj to sie tłumaczowi nie dziwię, ale w sumie to ktoś mógłby biedakowi wytłumaczyć, ze akurat to nieszczęsne "Fire in the hole!" ma co najmniej kilka znaczeń, nawet w zastosowaniu militarnym, niemniej zwykle kojarzonych z wybuchami :D Np. jak w Kompanii Braci rozwalają niemieckie działa w drugim odcinku, to przed odpaleniem ładunku wybuchowego pada sakramentalne "Fire in the hole!". To samo jest przy wrzucaniu granatów do pomieszczeń/bunkrów itp. tudzież przy odpalaniu założonych ładunków wybuchowych.
Generalnie w miarę dokąłdnie mogłoby być "Uwaga na wybuch!" ale w oryginale jest to o wiele krótdze i treściwsze. Tak to bywa z idiomami... Wypada tlumaczyć za każdym razem kontekstowo...

Nie wiem, czy nasi saperzy mają podobny idiom - może ktoś ma znajomego i zapyta?
Awatar użytkownika
Nico
Général de Division
Posty: 3838
Rejestracja: poniedziałek, 24 kwietnia 2006, 10:50

Post autor: Nico »

Jak sa bledy to chociaz wiadomo, ze tlumacza. Raz lecial na TVP1 Gettysburg z dubbingiem i bylo bezczelnie slychac jak lektor 1/3 tekstow opuszczal-skracal...zalosc
Niech żyje Napoleon! - wołaj ludzie tkliwy
niech żyje po tysiąc lat (kto z nas będzie żywy),
Niech Polak ostatni z tym czuciem umiera
A hasło: Napoleon! niech mu usta zwiera!
Awatar użytkownika
Andreas von Breslau
Kapitän zur See
Posty: 1625
Rejestracja: środa, 17 maja 2006, 12:10
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Andreas von Breslau »

Na Discovery, odcinek o I wojnie na morzu. Dało się słyszeć min. takie rewelacje:

1. W bitwie jutlandzkiej Anglicy stracili "3 krążowniki pomocnicze i 3 krążowniki. Poźniej "obie flotylle pozostały bezczynne".

2. "Łodzie podwodne namierzały cel przy pomocy peryskopu, strzelały torpedy i zanurzały się".

To drugie zdanie zgłaszam do arcybzdury językowo-logicznej i przyznaję mu trzy punkty.
Muss ich sterben, will ich fallen
Awatar użytkownika
Andy
Grossadmiral
Posty: 9508
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:49
Lokalizacja: Piastów

Post autor: Andy »

Zaiste przepiękne! :lol: W pierwszym zdaniu chodzi zapewne o flotylle rzeczne na Tamizie i Renie. :wink:
Natomiast w drugim tkwi - paradoksalnie, bo niekompetencja tłumacza jest ewidentna - ziarno prawdy. Czytałem (zapewne u Blaire'a), że amerykańscy dowódcy często używali wysuniętego peryskopu do obserwacji w czasie pobytu na powierzchni. Raz, że zapewniało to efekt "bocianiego gniazda", dwa - że podobno obraz w peryskopie był wyraźniejszy niż na stanowisku namierzania celu (Target Bearing Transmitter) na mostku.
Never in the field of human conflict has so much been owed by so many to so few...
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
Awatar użytkownika
JednoSlowo
Capitaine
Posty: 897
Rejestracja: poniedziałek, 11 września 2006, 21:05
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: JednoSlowo »

Ja sobie ostatnio obejrzałem Bitwę o ujście rzeki. Abstrahując od tytułu, ktory winien brzmieć "u ujścia", bo przecież nikt tam nie walczył o kontrolę nad ujście La Platy, najbardziej mi się podobały cztery rzeczy:
1) pocket battleship jest tłumaczone jako bodajże "mały okręt wojenny"
2) w pewnym momencie wymieniane są niemieckie okręty i w napsach żaden nie jest napisany prawidłowo - w każdym jest jakaś literówka (np.: Graff Spee)
3) jest taki moment w trakcie walki, gdy jeden z marynarzy brytyjskich wygłasza mniej więcej taka kwestię: "Exeter powoli znika w chmurach eksplozji i dymu". Oczywiście i tak wszyscy Exetera widzieli.
4) Przy podawaniu odległości bodajże od Ajaxa do Grafa Spee w trakcie bitwy w napisach pojawiło się: "16 000 mil". Na taki zasięg to by wystarczyła jedna bitwa na cały świat ;-)

Pozdrowienia
JednoSłowo
Nie dajcie się wyprzedzić tym z Missisipi
Awatar użytkownika
Andreas von Breslau
Kapitän zur See
Posty: 1625
Rejestracja: środa, 17 maja 2006, 12:10
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Andreas von Breslau »

W ulotkach zrzucanych nad Warszawą przez Latającą Fortecę zdarzyło się niestety złe tłumaczenie.

Czytamy o tym typie samolotu:

"Uzbrojenie: karabiny maszynowe Browning M2 kaliber 12,7 mm oraz 7983 kg amunicji".

Wyszedł z tego jakiś 'gunship'.
Muss ich sterben, will ich fallen
Awatar użytkownika
Miky
Caporal
Posty: 62
Rejestracja: poniedziałek, 11 września 2006, 21:23
Lokalizacja: Piotrków Tryb./Łódź

Kwiatki /Tłumaczenia filmowe/

Post autor: Miky »

No, moze nie film wojenny, ale na pewno kostiumowy. Mam na myśli Highlandera cz.1, ktorym jakis tydzien temu uraczyla nas jedna ze stacji (milo sobie przypomniec takie filmy:) ).
wykryty blad - coz, troche mnie rozsmieszyla scena, w ktorej jeden z bohaterow trzyma w ręce najzwyklejszy pałasz, a z ust lektora słyszę że ten trzyma... miecz dwuręczny..... :( Niestety nie moglem sprawdzic jak to bylo nazwane w orginale (wlasnie dlatego nie lubie ogladac filmow z lektorem - zagłuszają, nie ma to jak dobre poczciwe napisy...), ale watpie zeby to bylo double-sword, no moze bastard-sword ale sadze ze było to sabre/sword.[/quote]
Awatar użytkownika
Miky
Caporal
Posty: 62
Rejestracja: poniedziałek, 11 września 2006, 21:23
Lokalizacja: Piotrków Tryb./Łódź

Post autor: Miky »

tak jest - sprawdzilem - w orginale jest "sword", nie wiem wiec co za "geniusz" wymyslil ten miecz dwuręczny...
Awatar użytkownika
Andreas von Breslau
Kapitän zur See
Posty: 1625
Rejestracja: środa, 17 maja 2006, 12:10
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Andreas von Breslau »

Jest taka książka Roberta B. Edgertona "Żołnierze Imperium Japońskiego", wydana przez Bellonę w 2000 r. Sama książka całkiem całkiem, choć zbyt bogato inkrustowana anegdotami i plotami jak na mój gust, ale co tam! Jakie tłumaczenie!

Tłumacz nie zna kompletnie terminilogii marynistycznej. Załoganci to dla niego nie marynarze tylko po prostu 'żołnierze'; battleship to 'okręt wojenny' (ktoś miał X krążowników, Y niszczycieli i Z okrętów wojennych); parę razy 'ship' tłumaczy jako 'statek' zamiast 'okręt' choć ewidentnie mówi o jednostkach floty; okręty płyną w 'kolumnach' a nie w szyku torowym, linii lub jakoś inaczej; wykonują przy tym skręty zamiast zwrotów itd. Żenada. Tak nisko upadła nasza Bellona... Na koniec, dla pocieszenia, parę cytatów:

"Był to pierwszy, lecz nie ostatni uzbrojony okręt wojenny, jaki zatopiono pociskami z działa. Stało się tak głównie dlatego, że miał nieuzbrojony dziób"

"Tej nocy główne okręty japońskie przerwały ostrzał"

"...kolumna cesarskich krążowników szykowała się do zestrzelenia tych jednostek..."
Muss ich sterben, will ich fallen
Awatar użytkownika
Pietka
Sergent-Major
Posty: 173
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 19:13
Lokalizacja: 100lica

Post autor: Pietka »

Hehe, słynne są "dywizje opancerzone" z filmów na Discowery.
Awatar użytkownika
Anomander Rake
Général de Division
Posty: 3095
Rejestracja: poniedziałek, 29 maja 2006, 13:06
Lokalizacja: Wawa i okolice
Been thanked: 3 times

Post autor: Anomander Rake »

Ja tam też lubiłem jak działania wojenne odbywały sie nad "Danube" i "Elbą". Albo czołgi Mark IV (niemieckie).
Pan P
Sous-lieutenant
Posty: 384
Rejestracja: poniedziałek, 2 stycznia 2006, 15:06
Lokalizacja: Police

Post autor: Pan P »

Swego czasu te Mark III i IV niezle mi w glowie namieszaly, gdyz to bylo moje pierwsze oznaczenie niemickich czolgow ktore pzonalem, a wiadomo czym skorupka na moldu nasikanie to na starosc trąci :wink:
Awatar użytkownika
Andreas von Breslau
Kapitän zur See
Posty: 1625
Rejestracja: środa, 17 maja 2006, 12:10
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Andreas von Breslau »

Dalsze bzdety z książki Roberta B. Edgertona "Żołnierze Imperium Japońskiego", wydanej przez Bellonę w 2000 r:

- "Po pierwszym niezbyt udanym ataku Nagumo na Midway kilka samolotów z lądowej bazy na wyspie zaatakowało jego lotniskowce. Niestety, samoloty B-17 okazały się bezradne. Przestarzałe samoloty amerykańskie stały się łatwym łupem Japończyków, zestrzeliwane przez myśliwce Zero. Jedne samolot torpedowy za drugim, łącznie 41, zwalały się w dół"
- "Kiedy myśliwce Nagumy typu Zero ścigały poruszające się ociężale amerykańskie samoloty torpedowe tuż nad powierzchnią morza, amerykańskie lotniskowce z bombowcami na pokładzie nie zauważone, bez przeszkód docierały do celu"
- tłumacz myli nagminnie lotniskowce z transportowcami najwyraźniej - pewnie kiedy w oryginale i kontunuacji myśli jest tylko 'carrier' tłumaczył jako transportowiec: "Potężna i zdeterminowana flota japońska była w drodze, mająć za cel zniszczenie ich. Cztery potężne i dwa małem transportowce, siedem okrętów wojennych, w tym pancernik Musashi, 20 krążowników (...). Do głosu doszli kamikaze, zatapiając jeden lekki transportowiec amerykański Princeton...".

Majstersztyk, aż zęby bolą jak się to czyta.
Muss ich sterben, will ich fallen
ODPOWIEDZ

Wróć do „Literatura”