Bitwa pod Austerlitz (T. Rogacki, Inforteditions)
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43397
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3970 times
- Been thanked: 2528 times
- Kontakt:
Bitwa pod Austerlitz (T. Rogacki, Inforteditions)
Recenzja książki na Portalu Strategie:
http://portal.strategie.net.pl/index.ph ... Itemid=112
Autorem recenzji jest Raleen.
http://portal.strategie.net.pl/index.ph ... Itemid=112
Autorem recenzji jest Raleen.
Ostatnio zmieniony sobota, 29 stycznia 2011, 20:22 przez Raleen, łącznie zmieniany 2 razy.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
-
- Adjudant-Major
- Posty: 285
- Rejestracja: piątek, 12 października 2007, 09:39
- Lokalizacja: Stalowa Wola
- Arteusz
- Praetor
- Posty: 3144
- Rejestracja: niedziela, 7 października 2007, 16:17
- Lokalizacja: Kielce
- Been thanked: 1 time
A jak się objawia? Bo mi nic się nie dzieje.
I takie rzeczy zgłaszać tutaj: http://www.strategie.net.pl/viewtopic.php?t=1156
I takie rzeczy zgłaszać tutaj: http://www.strategie.net.pl/viewtopic.php?t=1156
Moje gry
Szlachectwa nie nabiera się przez urodzenie, ale przez czyny.
"Moim obowiązkiem, jako patrioty, nie jest umrzeć za swój kraj, ale sprawić, żeby wróg oddał życie za własny".
Szlachectwa nie nabiera się przez urodzenie, ale przez czyny.
"Moim obowiązkiem, jako patrioty, nie jest umrzeć za swój kraj, ale sprawić, żeby wróg oddał życie za własny".
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43397
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3970 times
- Been thanked: 2528 times
- Kontakt:
Pytanie za sto punktów. Jedyna zadowalająca niektórych, choć może głupia odpowiedź: w bibliotece . Poza tym, jest chyba na tyle dobra, że ciężko ją gdziekolwiek dostać.adam1234 pisze:Nie wie może ktoś gdzie można zdobyć tą książkę?
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
- Pejotl
- Major en second
- Posty: 1131
- Rejestracja: czwartek, 24 lipca 2008, 22:26
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 7 times
- Been thanked: 9 times
Raleen - szkoda że nie zwróciłes uwagi w recenzji na pewne niespójności jakich dopuszcza się autor.
Na jednej stronie (str. 138) Rosjanie obsadzają wieś Pratzen, na nastepnej Francuzi najpierw przez nią przechodzą, a za chwilę (inny batalion) wpadają w zasadzkę (z opisu szczegółowego każdy zaznajomiony z XVIII w. sztuką wojenną będzie wiedział że Rosjanie stali za wioską - ale autora poniosła swada z tym obsadzaniem wsi)
Przy opisie ruchu Soulta na wzgórze Pratze autor podaje że francuzi szli kolumnami batalionowymi - tj. w kolumnach o szerokości trzech ludzi (to słowa autora). Kilka stron dalej autor podaje że Rosjanie zaatakowali Francuzów kolumnami batalionowymi...kto wie ten się domyśli, ale "świeży" czytelnik zostanie nielicho wprowadzony w błąd.
Najgorszy jest jednak rozdział "Szyki piechoty" na str. 22, w którym autor rozwodzi się nad szykiem kolumny, po czym wtrąca że "Kolumna szturmowa nie miała zbyt dużej siły ognia, na co zwracał uwagę gen. Jomini [...] stąd proponował on w 1807 r. stosowanie przez piechotę w obronie płytkiego szyku, dzięki czemu siła ognia wzrastała z 120 karabinów do 400 [...] Ten zapis [...] zadaje kłam tym, którzy twierdzili że płytki szyk piechoty, zwiększający jej siłę ognia wymyślił Wellington" Osoba nieobeznana po takim tekście pomyśli że Francuzi w 1807 r. wymyślili linię Poza tym ostatnie zdanie przywołujące Wellingtona moim zdaniem sugeruje że sam autor nie bardzo wie o co chodzi (!).
Na jednej stronie (str. 138) Rosjanie obsadzają wieś Pratzen, na nastepnej Francuzi najpierw przez nią przechodzą, a za chwilę (inny batalion) wpadają w zasadzkę (z opisu szczegółowego każdy zaznajomiony z XVIII w. sztuką wojenną będzie wiedział że Rosjanie stali za wioską - ale autora poniosła swada z tym obsadzaniem wsi)
Przy opisie ruchu Soulta na wzgórze Pratze autor podaje że francuzi szli kolumnami batalionowymi - tj. w kolumnach o szerokości trzech ludzi (to słowa autora). Kilka stron dalej autor podaje że Rosjanie zaatakowali Francuzów kolumnami batalionowymi...kto wie ten się domyśli, ale "świeży" czytelnik zostanie nielicho wprowadzony w błąd.
Najgorszy jest jednak rozdział "Szyki piechoty" na str. 22, w którym autor rozwodzi się nad szykiem kolumny, po czym wtrąca że "Kolumna szturmowa nie miała zbyt dużej siły ognia, na co zwracał uwagę gen. Jomini [...] stąd proponował on w 1807 r. stosowanie przez piechotę w obronie płytkiego szyku, dzięki czemu siła ognia wzrastała z 120 karabinów do 400 [...] Ten zapis [...] zadaje kłam tym, którzy twierdzili że płytki szyk piechoty, zwiększający jej siłę ognia wymyślił Wellington" Osoba nieobeznana po takim tekście pomyśli że Francuzi w 1807 r. wymyślili linię Poza tym ostatnie zdanie przywołujące Wellingtona moim zdaniem sugeruje że sam autor nie bardzo wie o co chodzi (!).
Człowiek potyka się o kretowiska, nie o góry.
- AWu
- Słońce Austerlitz
- Posty: 18134
- Rejestracja: poniedziałek, 16 października 2006, 13:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Uświadczyszadam1234 pisze:Mieszkam tam "gdzie diabeł mówi dobranoc", więc w mej bibliotece taki rarytasów nie uświadczyszw bibliotece
to się nazywa
system wypożyczania międzybibliotecznego...
Ostatnio zmieniony czwartek, 1 stycznia 1970, 01:00 przez AWu, łącznie zmieniany 1 raz.
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43397
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3970 times
- Been thanked: 2528 times
- Kontakt:
Pejotl, dzięki za cenne uwagi, natomiast co do ostatniego, wątpię by ktoś na podstawie tego fragmentu, który zacytowałeś doszedł do wniosku, że Francuzi wymyślili linię, tym bardziej, że wcześniej była ona stosowana i jest to raczej informacja podstawowa, a nie szczegółowa.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
- wizun
- Lieutenant
- Posty: 533
- Rejestracja: wtorek, 1 stycznia 2008, 21:55
- Lokalizacja: Poznań i ziemia gnieźnieńska
Przeczytałem tę książkę dość uważnie - porównywałem ją rownież do wielu innych publikacji pod względem merytorycznym, i choć Rogacki nie ustrzegł się błędów (często zdarzają się pomyłki z pułkami w opisach które raz są tu raz tam..) nie można mówić że jest to zła pozycja. Mapki są czasem mało czytelne.
- clown
- Général de Division Commandant de place
- Posty: 4423
- Rejestracja: poniedziałek, 9 stycznia 2006, 17:07
- Lokalizacja: Festung Stettin
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 8 times
A można wiedzieć z jakimi publikacjami porównywałeś książkę Rogackiego?porównywałem ją rownież do wielu innych publikacji pod względem merytorycznym
"Cała kraina gier jest oczywiście krainą maniactwa, a jednak rejon gier naśladowczo-wojennych jest w tej krainie bardziej maniacki niż inne rejony. Jak na mój gust, jest to już 'konik' posunięty zbyt daleko, hermetyczny, bez przyszłości."
- clown
- Général de Division Commandant de place
- Posty: 4423
- Rejestracja: poniedziałek, 9 stycznia 2006, 17:07
- Lokalizacja: Festung Stettin
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 8 times
Czyli klasyka gatunku już myślałem, że coś nowego się ukazało
"Cała kraina gier jest oczywiście krainą maniactwa, a jednak rejon gier naśladowczo-wojennych jest w tej krainie bardziej maniacki niż inne rejony. Jak na mój gust, jest to już 'konik' posunięty zbyt daleko, hermetyczny, bez przyszłości."
- elahgabal
- Maréchal d'Empire
- Posty: 6108
- Rejestracja: wtorek, 18 listopada 2008, 19:14
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 10 times
- Been thanked: 84 times
Re: Bitwa pod Austerlitz (T. Rogacki, Inforteditions)
Do licha. Cofnąłem się w czasie o dekadę i nie widzę żadnego wątku zbiorczego dot. Infortu toteż będzie tutaj:
Czy ktoś czytał już wznowienie Rogackiego? Bo porównuję sobie spis treści wydania z 2006 roku z tegorocznym i widzę różnicę w liczbie stron (obecne ma ich 30 więcej) i map (teraz o 5 więcej).
I w sumie nie wiem czy posiadając to sprzed 12-stu lat warto pakować się w nowe...
Czy ktoś czytał już wznowienie Rogackiego? Bo porównuję sobie spis treści wydania z 2006 roku z tegorocznym i widzę różnicę w liczbie stron (obecne ma ich 30 więcej) i map (teraz o 5 więcej).
I w sumie nie wiem czy posiadając to sprzed 12-stu lat warto pakować się w nowe...
"Jakie warunki mam im przedstawić?" "Najgorsze, jakie wymyślisz."
Kondeusz do Puységur (oblężenie Furnes, 1648 r.)
https://www.youtube.com/watch?v=RUmdWdEgHgk
Kondeusz do Puységur (oblężenie Furnes, 1648 r.)
https://www.youtube.com/watch?v=RUmdWdEgHgk