Generation kill - czas wojny

[AWu]

hmm
nowy serial o wojnie w Iraku.
7 odcinkowy z HBO.

Na podstawie reportazy jakiegos dziennikaza podruzujacego z odzialem marines podczas ofensywy w 2003.

Mial byc taka Wspolczesna Kompania braci.

Serial calkiem fajny, ale do kompani braci nie dorasta.

Strasznie przegadany, jak ktos lubi koszarowe madrosci i przerysowane postacie (nie zawsze z dobrym skutkiem) to polecam, ale nie jes to obowiazkowa rzecz do obejzenia (jaka byla Kompania braci). Walka niby ma byc pokazana w sposob realistyczny, ale szybkie rwane ujecia i rozkojazenia widza (choc sa niby klimaciarskie ale sbyt nachalne) nie sa specjalnie przekonywujace, ani szczegolnie widowiskowe.


Ciekawostka, ale epickiego rozmachu tam nie ma.

Ktos to oglada ?

[Bogus_law]

Oglądałem jakiś czas temu. książkę czytałem znacznie wcześniej. Serial mi się bardzo podobał, nie był podobny do Kompani braci, i bardzo dobrze, nie zniósł bym gdyby bohaterowie byli tacy słodcy jak chłopaki z kompanii.

[AWu]

tu nie chodzi o slodkosc kompani, bo tam tylko zreszta Winters byl taki obrzydliwy.

Ale o to ze nie sa z krwi i kosci. takie fantomy, wszyscy tacy sami tylko jeden rzuca teksty o dominacji bialych, a drugi o cipkach...

ale moze sie troche rozrusza, obejzalem 2 odcinki so far.

Beda jakies realistyczne i sensowne sceny walki ?

[Anomander Rake]

Generation Kill to serial znakomity. Zdecydowanie lepszy niż Kompania Braci.
Faktycznie KB wygląda przy tym jakby tam same słodaski służyły. W Generation każda z postaci jest inna, od świra który chciałby postrzelać do wszystkiego, a najchętniej do psów po pedałka (?) - narcyza i fanatyka kultu ciała. Teksty też są bardzo mocne i powiedziałbym realne, gdyby nie fakt, że są za dobre. Roi się od bon-motów, inna rzecz, że zwykle wulgarnych.
Kompania Braci to były takie popłuczyny po Ryanie, gdzie na każde pole bitwy wjeżdżało to samo muzeum. W Generation wygląda to zupełnie inaczej, mało kto strzela, rzadko jest kontakt z wrogiem, a najczęściej dostają cywile. Real, a nie ratowanie kotków i małych dziewczynek jak w Kompanii.

[arushi]

też uważam to za niezły serial nieźle oddaje chaos tamtej wojny czyl inie wiesz gdzie jedziesz byle naprzód strzelasz do cywili ale olewasz stanowiska moździerzy, spowodu rozkazu - to akurat było piękne.
Co do języka taki jest koszarowy.
50% się rozmawia o dupach
40% się mówi jakim ja maczo w tym o walce
no i pozostałe 10% zajmuje reszta

A dziennikarz na pewno wybrał najlepsze teksty ze swojego pobytu wśród nich.

A poza tym zgodnie z tradycją filmu amerykańskiego wszyscy oficerowie to kretyni no może poza jednym

[Anomander Rake]

Nie zgadzam się z oceną oficerów z filmu. Mimo, że film był robiony z punktu widzenia żołnierzy szeregowych to pięknie on pokazuje, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia i racja występuje na każdym poziomie. Fajnie pokazana jest możliwość decyzji na różnym poziomie i poziom wiedzy jaką się ma dowodząc na różnych stanowiskach. Zresztą kretyni w filmie są na każdym szczeblu.
jeśli chodzi o teksty to dziennikarz zapewne je podrasował. A co do wyboru najlepszych to zgoda, tylko, że w ten sposób nieco fałszuje się rzeczywistość.

[Thomas]

Serial jest nudny i przegadany, dużo psychologicznego podejścia do tematu wojny. Klimat może i trzyma, ale według mnie nie ma co porównywać do Kompanii Braci bo o ile tam było sporo akcji, a mniej gadania tutaj jest odwrotnie. Można obejrzeć, ale bez rewelacji wg mnie.