[FILM] Flyboys

Filmy, seriale, programy telewizyjne i wszelkie inne tematy związane z kinem i telewizją.
Awatar użytkownika
maly_kapral
Capitaine
Posty: 830
Rejestracja: czwartek, 1 marca 2007, 14:22
Lokalizacja: Kościan pod Poznaniem

[FILM] Flyboys

Post autor: maly_kapral »

Polecam. Szczególnie ze względu na sceny walki. W sumie to tylko dlatego. Niby film na podstawie autentycznych wydarzeń ale nie do końca chce mi się wierzyć.
http://pl.youtube.com/watch?v=BHMbm_gxfyM
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 21 lipca 2008, 11:19 przez maly_kapral, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Jasz
Général de Brigade
Posty: 2146
Rejestracja: poniedziałek, 11 września 2006, 21:12
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Jasz »

fajne scenki z bombami ale te "zbiorowe" kadry z potyczek wygladaja fatalnie - jak modele w studio. Może w kinr bedzie inne wrazenia ale na kompie zero klimatu.
Awatar użytkownika
Gilgamesh44
Adjudant
Posty: 254
Rejestracja: środa, 10 października 2007, 17:02
Lokalizacja: s komputra

Post autor: Gilgamesh44 »

Ten czarny pilot to według "klucza Oramusa" - "kobieta, dziecko, murzyn"? :rotfl:
Ale jak to jest od twórców Dnia Niepodległosci. :>

Bieganie po wybuchającym zeppelinie wymiata.

Pytanie do ekspertów od WWI - czy tam przypadkiem nie jest na jedną walkę za dużo tych trzypłatowych Fokkerów? Jeśli dobrze kojarzę, to one powinny być rzadkością.

(obejrzę na dvd, w kinie bym nie wysiedział)
"Jeśli będę zdrów, nie cierpienia Jonów bedą przedmiotem ich [Greków] gawęd, lecz ich własne"
Awatar użytkownika
Andy
Grossadmiral
Posty: 9508
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:49
Lokalizacja: Piastów

Re: [FILM] Flyboys.

Post autor: Andy »

maly_kapral pisze:Polecam. Szczególnie ze względu na sceny walki.
Słucham??? :shock: Gdyby wyciąć te "sceny walki", to pozostałby zwykły, idiotyczny hollywoodzki melodramat. Ze "scenami walk" to po prostu zgroza! Wszystko wygenerowane komputerowo, bez minimalnej choćby wiedzy o podstawach aerodynamiki i samolotach I wojny światowej. Żeby przeciętny widz amerykański (IQ=8) cokolwiek z tego zrozumiał, wszyscy bad boys to Red Baronowie na czerwonych trójpłatach. Tymczasem, gdy Amerykanie na ochotnika walczyli w Eskadrze La Fayette (USA były wtedy neutralne) , Fokkery D.I w ogóle jeszcze nie istniały!
W powietrzu tłok jak na 5th Avenue w godzinach szczytu - żeby było efektowniej. Bieganie po balonach i strzelanie do siebie z pistoletów... szkoda gadać. Pilot Murzyn - i tak dobrze, że nie ma latynoskiego transwestyty wyznania mojżeszowego, bitego w dzieciństwie przez matkę-Irlandkę i ojca, eskimoskiego emigranta o zapędach artystyczno-sadystycznych.

Gdzie się da ostrzegam w sieci przed oglądaniem tego filmu (na tym forum są chyba ze trzy wątki na ten temat) - ale nic nie pomaga, wciąż są chętni. Na którymś amerykańskim forum obrażono się na mnie za krytykę filmu - chyba ugodziłem w "tradycyjne amerykańskie wartości". A napisałem tylko dość niewinnie, że Flyboys przypomina mi kiepskie demo skopanej gry komputerowej. ;D

I nie chodzi o żaden "realizm"! W Czasie Apokalipsy nie ma żadnego realizmu i jest to film wybitny.

Cóż - de gustibus...
Never in the field of human conflict has so much been owed by so many to so few...
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
Awatar użytkownika
Jasz
Général de Brigade
Posty: 2146
Rejestracja: poniedziałek, 11 września 2006, 21:12
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Jasz »

nic dodać nic ująć
Awatar użytkownika
maly_kapral
Capitaine
Posty: 830
Rejestracja: czwartek, 1 marca 2007, 14:22
Lokalizacja: Kościan pod Poznaniem

Post autor: maly_kapral »

eeeee... mówcie sobie co chcecie... mi się walki podobają... nawet jak komputerowo zrobione... po filmie zaraz odpaliłem gre "Red Barona"... a że przesada i brak zgodności historycznej to wiadomo... to w końcu amerykański film...
Awatar użytkownika
Andy
Grossadmiral
Posty: 9508
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:49
Lokalizacja: Piastów

Post autor: Andy »

"Red Baron" 3D jest wciąż najlepszym symulatorem walk powietrznych I wojny światowej. Mimo "przedpotopowej" grafiki dobrze oddaje zachowanie samolotów w locie, ich zróżnicowane możliwości manewrowe, wytrzymałość itp. Ma dobrze zaplanowany rozwój kampanii i kariery pilota, różnorodne misje i wiele innych smaczków. W grze nie napotkasz w powietrzu dwóch i pół miliona samolotów przeciwnika, a często się zdarza (zgodnie z historyczną rzeczywistością), że nie napotkasz żadnego wroga, albo nie będziesz w stanie nawiązać z nim walki.

Krótko mówiąc: przy wszystkich swoich zrozumiałych ograniczeniach, Red Baron 3D jest świetną grą. w odróżnieniu od filmu.

Ale jak pisałem - każdy ocenia jak chce, więc bez urazy. :)
Never in the field of human conflict has so much been owed by so many to so few...
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
Awatar użytkownika
maly_kapral
Capitaine
Posty: 830
Rejestracja: czwartek, 1 marca 2007, 14:22
Lokalizacja: Kościan pod Poznaniem

Post autor: maly_kapral »

Andy pisze:Ale jak pisałem - każdy ocenia jak chce, więc bez urazy. :)
no przecież luzik...

a co do gry... to faktycznie klasyka jest... brakuje tylko multiplayera i byłoby wszystko co jest potrzebne... kto nie grał niech spróbuje... naprawdę polecam...
ODPOWIEDZ

Wróć do „Film”