Piraci z Karaibów - Na Krańcu Świata
- pablo8019
- Praefectus Castorium
- Posty: 577
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:44
- Lokalizacja: Markuszów
Ja z kolei podpiszę sie pod tymi głosami, które uznają "Na krańcu świata" za najlepszą spośród wszystkich 3 części. Co prawda część I była zrobiona z podobnym rozmachem, ale III-ka wywołuje u widza o wiele większe emocje i wrażenia. Co prawda na samym początku pogubiłem się nieco w materii kto z kim trzyma, ale późniejszy rozwój akcji w pełni to wynagrodził. Świetnie jest pomyślana scena ślubu na statku podczas bitwy, zaskakujące rozwiązanie z Willem jako kapitanem "Latającego Holendra", zakończenie, które sugerowałoby dalszy ciąg historii no i przede wszystkim rewelacyjna, najlepsza ze wszystkich trzech, muzyka filmowa. Tylko zastanawia mnie (bo nie widziałem) co to się dzieje po tych napisach końcowych...
Ble, najsłabsza część. Mocno się rozczarowałem, akcja przydługa, nudna czasami, nie ma żadnego nowego motywu, tylko powtórki z I i II części. Sceny które w II były widowiskowe i 'biło grozą' - np. wchodzenie na scene Holendra - tutaj są sztampowo powtarzane jako zwyczajna codzienność. To jak rozwiązali problem Krakena - skandal dobrze że się choćby dużo biją.
Farewell, leave the shore to an ocean wide and untamed
Hold your shield high, let the wind bring your enemy your nightmare
Hold your shield high, let the wind bring your enemy your nightmare
-
- Censor
- Posty: 6598
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 17:58
- Has thanked: 79 times
- Been thanked: 180 times