Mieliśmy już tutaj lata temu dyskusję nt. stosunku Rzplitej do kozaczyzny i tamte wnioski wydają się być nadal aktualne.Fidel-F2 pisze:No mam swoje zdanie oczywiście.
W jakiejś mierze zgadzam się z leliwą ale uważam, że głównie przyczyniła się do tego cała nasza wspólna historia. Zamiast uczynić Rzecząpospolitą trojga narodów nasi przodkowie woleli gnębić i mordować najpierw Kozaków a później wyłaniający się naród ukraiński. Nie można nazwać dawnych Kresów inaczej jak naszą kolonią, którą ówczesna oligarchia w postaci ścierw w rodzaju Jeremy Wiśniowieckiego i jemu podobnych wyzyskiwała miejscową ludność do cna. Zamiast dać im prawa podobne Litwinom i wykorzystać do obrony wschodnich granic od Turka i Moskwy, woleli dbać o własną kabzę, i idąc z nimi na bezpardonową wojnę, przyspieszyli tym upadek pierwszej Rzeczypospolitej. W tamtejszym narodzie ta pamięć pozostała, podsycana przez Moskwę dotrwała do czasów II RP. Wtedy zaś, świetny pomysł Piłsudskiego uczynienia z Polski i Ukrainy unii politycznej, czegoś w rodzaju Unii Wschodnio-europejskiej został storpedowany przez przygłupów spod znaku endecji Dmowskiego. Potem w dwudziestoleciu panowie szlachta po staremu tępili Ukraińców zamieszkujących tereny II RP pogłębiając nienawiść. Dołączyły się tu elementy wskazane przez leliwę i gdy nadszedł czas, że nagle bat polaczków zniknął znad grzbietu a na dodatek ci właśnie leżeli na łopatkach, stało się, jak się stało. Zapracowaliśmy sobie na tę rzeź rzetelnie. Oczywiście takie rzeczy należy potępiać ale ja Ukraińców bardzo dobrze rozumiem.
A co do Jaremy to albo podaj przykłady tego "wyzysku" albo się z łaski swojej odstosunkuj (takiego eufemizmu użyję) od postaci, bo ten "krwawy Jarema" jakoś Zadnieprze mocno zaludnił w dosyć krótkim czasie. I to bynajmniej nie niewolnikami.
P.S. Niech ktoś z łaski swojej wyedytuje określenia typu "ścierw" i "polaczków", bo zacznę rzucać grubymi słowy.