[AAR] Barletta 1502 (FoGR)

Forum systemów bitewnych "De Bellis Renationis", "Field of Glory" oraz "Field of Glory Renaissance".
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43394
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3968 times
Been thanked: 2527 times
Kontakt:

[AAR] Barletta 1502 (FoGR)

Post autor: Raleen »

Relacja z rozgrywki na Portalu Strategie:

http://portal.strategie.net.pl/index.ph ... Itemid=132

Autorem relacji jest Pablo.

Co do zdjęć, mam dwie uwagi: po pierwsze zdjęcia w tym raporcie są dużych rozmiarów, stąd mogą się Wam nieco dłużej ładować, ale sądzę, że z uwagi na wartości estetyczne, warto, druga uwaga jest taka, że zdjęcia można powiększać klikając na nie (standardowo jak na większości portali - piszę o tym, bo poprzednio nie stosowaliśmy powiększenia w relacjach zamieszczanych na portalu).

Miłego oglądania. Od siebie dodam, że to kolejny już rewelacyjny AAR Pablo, dla mnie tym ciekawszy, że miałem niewątpliwą przyjemność uczestniczyć w tej rozgrywce.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43394
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3968 times
Been thanked: 2527 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

Coś się pokonani nie kwapią do komentowania, więc parę słów ode mnie ;) .

Muszę więc stwierdzić na początku, że żandarmi po raz kolejny już wyjątkowo dzielnie walczyli pod moim dowództwem :) . Nie wiem czy tak miało być, ale ostatecznie gdyby nie oni, zwycięstwo przypadłoby Hiszpanom. Atak Szwajcarów przebiegł bowiem historycznie, tzn. przeciwnik bardzo się ich obawiał i skoncentrował na nich ostrzał artylerii, przygotowując także inne atrakcje, ale ostatecznie Szwajcarzy niczego szczególnego nie dokonali.

Końcówka bitwy to nasz fatalny błąd z Pablo - wysłaliśmy do walki głównodowodzącego, który był jednocześnie naszym ostatnim dowódcą. Pech chciał, że wypadły dwie szóstki i nasz ostatni dowódca poległ, co uniemożliwiało całkowicie reorganizację naszych oddziałów. A tymczasem przeciwnik wyszedł zza umocnień, głównie arkebuzerami, i rozpoczął ostrzał. Szczęśliwie, że ostatecznie żandarmom udało się złamać czworobok pikinierów na flance, co też nie było łatwe tym bardziej, że jak się wkrótce okazało, za sprawą podstępnego bezy źle policzyliśmy za pierwszym razem modyfikacje i wyszło na to, że żandarmi przegrali.

Za drugim razem, na żądanie strony przeciwnej - dodam od razu, rozstrzygnęliśmy walkę jeszcze raz. Zmiana zaledwie jednego parametru (nie uwzględniony był za pierwszym razem pełne opancerzenie żandarmów - fully armoured) sprawiła, że odnieśli i to dość wyraźnie sukces. Morał z tej historii taki, że czasem uwzględnienie bądź pominięcie pojedynczego +1 gdzieś tam rozstrzyga.

Z dylematów taktycznych, trzeba wspomnieć, że sporo dyskutowaliśmy nad tym, czy beza powinien był rzucać swoją ciężką jazdę hiszpańską naprzeciw żandarmów, czy nie powinien był nią raczej zaczekać. Jego jazda miała takie same parametry, więc trudno o jednoznaczną odpowiedź, aczkolwiek gdyby zaczekał bardziej w głębi miałby szansę wyjść żandarmom na flankę swoją piechotą, gdyby ci ewentualnie zwyciężyli, a tak przy klęsce jego jazdy niczym nie mógł jej wspomóc. Z drugiej strony, gdyby żandarmi przegrali, armia francuska również mogła być w trudnej sytuacji.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Pablo
Chef de bataillon
Posty: 1036
Rejestracja: czwartek, 1 października 2009, 00:28
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 7 times

Post autor: Pablo »

Wyliczenie punktów POA w czasie walki to jak na razie najtrudniejszy do opanowania element podczas naszych rozgrywek, a jak widać ewidentnie decydujący często o wyniku całej bitwy. :ban:
Raleen pisze: Z dylematów taktycznych, trzeba wspomnieć, że sporo dyskutowaliśmy nad tym, czy beza powinien był rzucać swoją ciężką jazdę hiszpańską naprzeciw żandarmów, czy nie powinien był nią raczej zaczekać. Jego jazda miała takie same parametry, więc trudno o jednoznaczną odpowiedź, aczkolwiek gdyby zaczekał bardziej w głębi miałby szansę wyjść żandarmom na flankę swoją piechotą, gdyby ci ewentualnie zwyciężyli, a tak przy klęsce jego jazdy niczym nie mógł jej wspomóc. Z drugiej strony, gdyby żandarmi przegrali, armia francuska również mogła być w trudnej sytuacji.
Atak jazdy hiszpańskiej to próba szybkiego rozstrzygnięcia bitwy zanim mieli zrobić to Szwajcarzy (ci już standardowo budzą strach u przeciwnika i skupiają jego uwagę).
Jednak Hiszpanie widząc, że starcie nie układa się po ich myśli mogli spróbować oderwać się od przeciwnika i wrócić pod osłonę landsknechtów.
Niestety o tym elemencie taktycznym też często zapominamy ze mną na czele. :>
Ostatnio zmieniony wtorek, 15 marca 2011, 11:55 przez Pablo, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Cisza
Général de Brigade
Posty: 2181
Rejestracja: środa, 7 października 2009, 12:40
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 18 times
Kontakt:

Post autor: Cisza »

Pytanie czy oderwanie się od przeciwnika przez jazdę tego typu było w ogóle możliwe, bo że możliwe jest w zasadach to pewne, ale grając w oparciu tylko o zasady wychodzą rózne dzine ahistoryczne manewry

P.S. wrzuciłem na bloga kilka fotek z rozgrywki.
http://polewalki.blogspot.com/2011/03/fog-renesans.html
Ba'tki Machny wspomnij czasy
Gdy do walki brak ci sił
Jak na stepach Ukrainy
Białych i czerwonych bił!
_____________________
www.polewalki.blogspot.com
Greebo
Colonel
Posty: 1710
Rejestracja: wtorek, 15 grudnia 2009, 10:52
Lokalizacja: Warszawka, Opatów Kielecki

Post autor: Greebo »

Co prawda w FOGR (inaczej niż w FOG) jazda może odrywać się od jazdy (w FoG jazda mogła sie odrywac tylko od piechoty) ale i w tym wypadku moim zdaniem Hiszpanie nie mogli sie oderwać od Francuskich Żandarmów.

Zgodnie bowiem z tym co jest napisane na 138 str. FOGR konne wojska, jeśli sa DISR lub FRAG moga sie odrywać od jazdy wroga która jest STEADY (do tego momentu wszystko wydaje się OK, ale jest jeszcze jeden warunek!) Jazda wroga nie moze byc "shock troops" a żandarmi (jacykolwiek) sa właśnie "shock troops".

Moim zdaniem nie mogło być więc mowy o odrywaniu się od nich.

Jesli coś źle tłumacze z przepisów to bardzo proszę mnie poprawić.
Ostatnio zmieniony wtorek, 15 marca 2011, 12:17 przez Greebo, łącznie zmieniany 1 raz.
ODPOWIEDZ

Wróć do „DBR, FoG, FoGR”