Powstania Śląskie

Awatar użytkownika
Camillus2
Adjudant-Major
Posty: 277
Rejestracja: wtorek, 11 września 2007, 20:52
Kontakt:

Powstania Śląskie

Post autor: Camillus2 »

Witajcie.

W gazecie znalazłęm taki o to artykuł o Powstaniu śląski.

Mniejszość Niemiecka protestuje przeciw obchodom 90. rocznicy III powstania śląskiego w przyszłym roku. Bo - jak pisze jej szef - "były tragedią dla wielu rodzin śląskich"

Norbert Rasch, szef Mniejszości Niemieckiej na Opolszczyźnie, tydzień temu napisał w tej sprawie do marszałka województwa opolskiego (on ze śląskim marszałkiem i przy wsparciu ministra kultury ma zorganizować przyszłoroczne obchody 90. rocznicy III powstania). Rasch pisze: - Należy odejść od mitologizowanego ukazywania tamtych wydarzeń wynikającego z instrumentalnego posługiwania się historią w celach politycznych. Tamte wydarzenia zostały już nadmiernie wykorzystane do komunistycznej propagandy o "odwiecznie polskim Śląsku".

Szef MN na Opolszczyźnie dodaje też, że dotychczasowy sposób upamiętniania powstań śląskich, który podkreśla ich znaczenie dla Polski, wykluczał z uroczystości część Ślązaków. - Tę, dla której powstania śląskie były tragedią rodzinną i zbrojnym atakiem na integralność terytorialną suwerennego kraju - podkreśla Rasch.

W taki sposób na powstanie, które wybuchło 2 maja 1921 r., patrzy się za Odrą. W Niemczech, tak jak wcześniejsze zrywy na Śląsku, określa się je jako "powstania polskie" i przedstawia jako przejaw nacjonalizmu panującego w przedwojennej Polsce. Podkreśla się, że wybuchło w następstwie przegranego przez Polskę plebiscytu - 20 marca 1921 r. za Polską opowiedziało się 40,4 proc. ludności Górnego Śląska, a za Niemcami - 59,6 proc. W efekcie Międzysojusznicza Komisja Rządząca i Plebiscytowa, która od roku zarządzała Śląskiem, zdecydowała o przyznaniu Niemcom prawie trzech czwartych obszaru plebiscytowego. Polska się z tym nie pogodziła.

W polskiej historiografii powstania opisuje się zwykle jako zryw Ślązaków, którzy chcieli zrzucić z siebie niemieckie jarzmo. Podkreśla się, to że dzięki powstaniom Polska wymogła na komisji korzystniejszy podział Śląska, aby większość przemysłu pozostała pod polską kontrolą - bez śląskiego węgla i stali II Rzeczpospolita nie mogłaby się gospodarczo rozwijać.

W sprawie oceny powstań polscy i niemieccy historycy nie doszli jeszcze do porozumienia, choć wielu zgadza się, że plebiscyt i powstania były dramatem dla Ślązaków, którzy musieli opowiedzieć się, po czyjej są stronie. Wytyczenie polsko-niemieckiej granicy na Śląsku przecięło wiele miejscowości. Podobne bolesne podziały dotykały rodziny.

Opolski marszałek Józef Sebesta (PO) żądaniami Rascha jest zaskoczony, bo organizacja przyszłorocznych obchodów była omawiana na zarządzie województwa, w skład którego wchodzi dwóch przedstawicieli Mniejszości Niemieckiej. - Ale w samym zespole przygotowującym uroczystości nas nie ma - mówi Andrzej Kasiura, członek zarządu województwa z MN. Przyznaje, że otrzymał wstępne informacje o uroczystościach. - Nie mają one jakiegoś ostrza wymierzonego w Mniejszość Niemiecką. Prosiliśmy zresztą, aby uroczystości miały charakter raczej odnotowania tego faktu, jakim było powstanie, podkreślenie ofiar, jakie ze sobą niosło - mówi Kasiura.

Poseł Leszek Krzeniowski, szef Platformy na Opolszczyźnie, która jak dotąd bez zgrzytów współrządziła z MN, oświadczył ostatnio, że ton roszczeń Niemców jest nie do przyjęcia. - Jest zupełnie inny od tego, w którym zwykle rozmawialiśmy. Dla mnie to szukanie na siłę problemu przez MN i znalezienie go. Chciałbym wierzyć, że to nie jest początek ich kampanii wyborczej do samorządu - kwituje.

Poseł MN Ryszard Galla, jednocześnie wiceszef organizacji, powiedział, że wystąpienie Rascha należy traktować jako działanie zapobiegawcze. - Chcemy zwrócić uwagę na to, że powstania śląskie to delikatna materia, a wobec tego uroczystości rocznicowe powinny być należycie i obiektywnie przygotowane - zaznaczył.



Dla Gazety

prof. Adam Suchoński, historyk Uniwersytetu Opolskiego

Absolutnie nie można mówić, że przedstawianie powstań śląskich po 1989 roku niewiele się zmieniło w porównaniu do czasów PRL-u. Powstało wiele prac, które zobiektywizowały postrzeganie powstań, w tym III powstania. Na przykład w Polsce wcześniej mówiło się, że przegraliśmy plebiscyt, bo Niemcy przywieźli na głosowanie całe pociągi Niemców urodzonych na Śląsku. Teraz mówimy już, że to był pomysł polski. Mówimy też, że powstanie było tragedią, jak każda wojna, bo ginęli ludzie, a tu jeszcze brat stanął przeciwko bratu.

Mniejszość Niemiecka winna też pamiętać, na terenie jakiego państwa mieszkamy, kto jest jego gospodarzem. Nie może cenzurować uroczystości organizowanych przez Polaków. Może organizować własne sympozja, odczyty, nikt jej tego nie zabrania.



prof. Marek Masnyk, historyk UO


Więcej... http://wyborcza.pl/1,75248,8113533,Jak_ ... z0t4qhMAcx

Chodzi mi o te pociągi. Czy ktoś się z tym spotkał?
Awatar użytkownika
Mariusz
Adjoint
Posty: 733
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:53
Lokalizacja: Warszawa/Bruksela
Has thanked: 65 times
Been thanked: 28 times

Post autor: Mariusz »

Ja się spotkałem, ale w odniesieniu do plebiscytu na Warmii i Mazurach, z przywożeniem z Rzeszy obywateli urodzonych albo mających tylko luźny związek z terenami, na których był plebiscyt.

Nie dziwię się mniejszości niemieckiej, bo z jej punktu widzenia tak to może wyglądać jak piszą. Z drugiej strony, mamy prawo do własnego punktu widzenia, a ponieważ jesteśmy w Polsce, to ten punkt widzenia jest decydujący.
Alea iacta est.
Awatar użytkownika
ToKu
Sergent-Major
Posty: 170
Rejestracja: wtorek, 25 września 2007, 09:35
Lokalizacja: Hiperborea

Post autor: ToKu »

Za polską wikipedią, hasło Plebiscyt na GŚ:

'Do udziału w głosowaniu uprawnionych było 1 220 524 osób. Wśród głosujących 19,3% stanowili tzw. emigranci niemieccy, czyli osoby które na Górnym Śląsku się urodziły, ale z niego wyemigrowały.

W 1919 strona polska zaproponowała, aby dopuścić do głosowania także tych Ślązaków, którzy mieszkali poza Górnym Śląskiem, licząc że pozwoli to zyskać głosy Polaków pracujących w Zagłębiu Ruhry. Międzysojusznicza Komisja zgodziła się na ten postulat, który w rezultacie obrócił się przeciw Polsce, gdyż zaledwie 10 120 osób przybyłych na plebiscyt zagłosowało za Polską, gdy tymczasem za Niemcami opowiedziało się 182 288 osób.
"

Także Niemcy mają częściowo rację, najpierw sami nalegaliśmy na to rozwiązanie, a jak obróciło się przeciw nam, to de facto nie uznaliśmy wyników.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Historia dwudziestolecia międzywojennego i II wojny św.”