Walki na Węgrzech w 1944 i 1945 r.

Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43394
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3968 times
Been thanked: 2527 times
Kontakt:

Walki na Węgrzech w 1944 i 1945 r.

Post autor: Raleen »

Począwszy od 1944 r. ważnym teatrem działań w II wojnie światowej stały się Węgry. Ostatni, „najwierniejszy sojusznik” Hitlera, jak go wkrótce nazwano, za sprawą okupacji kraju przez III Rzeszę i wymuszeniu na Węgrach lojalnej współpracy, dzielnie trwał u boku Hitlera. Obawy Niemców były słuszne, w świetle tego co nastąpiło wówczas w Rumunii – przejścia władz na stronę Sowietów i włączenia się całej armii rumuńskiej do walki po ich stronie, co zaowocowało także odcięciem znacznej części sił niemieckich, które znajdowały się na terytorium Rumunii. Dla Hitlera zarówno Rumunia, jak i Węgry miały istotne znacznie gospodarcze – tam znajdowało się większość wydobycia ropy, jak również kopalnie innych surowców strategicznych, w tym metali kolorowych (np. mangan, używany przy produkcji pancerzy Tygrysów Królewskich). O skali zaangażowania Niemców świadczy rzucenie na ten odcinek znacznych sił pancernych. W końcówce wojny walczyły tutaj m.in. I i II Korpus Pancerny SS – czarna gwardia Hitlera. Ostatnie jednostki, które u schyłku III Rzeszy zachowały pełną zdolność bojową (mimo poważnych strat w sprzęcie pancernym i istotnych strat w ludziach) i nie straciły wiary w swego wodza. Tak poważne zaangażowanie się na Węgrzech miało jednak również negatywne skutki, gdyż osłabiono siły niemieckie na innych teatrach, można sądzić, że co najmniej równie ważnych, w tym na kierunku berlińskim, co też ostatecznie doprowadziło do szybszego załamania się Niemiec niż się spodziewano.

Czy Hitler słusznie zrobił angażując tak poważne siły na Węgrze? Czy Węgrzy mieli szansę inaczej ułożyć sobie stosunki z aliantami, w tym z Sowietami, i przejścia na stronę Koalicji? Zapraszam do dyskusji o tym wycinku historii II wojny światowej.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Seba Fallus
Caporal-Fourrier
Posty: 80
Rejestracja: sobota, 13 czerwca 2009, 11:58
Lokalizacja: Zduny

Post autor: Seba Fallus »

Hitler często podejmował fatalne decyzje. Tym razem tak pół na pół . Powinien przerzucić mniejsze siły i po pewnym czasie się wycofać . Zwolniło by to Rosjan pozwalając Niemcom z Grecji przedostać się do Rzeszy. Sowieci i tak szybko nie pokonali by Karpat i Alp , Niemcy mieli świetne oddziały górskie.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43394
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3968 times
Been thanked: 2527 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

Rzeczywiście Hitler czasami potrafił wszystko zepsuć, ale na początku wojny można powiedzieć, że miał nosa. I początek operacji Barbarossa też wyszedł po jego myśli - więc w oparciu o te pierwsze doświadczenia niemieccy dowódcy wierzyli potem w jego genialną rzekomo intuicję. Czy mniejszymi siłami byłby w stanie coś zdziałać? Pierwsze walki prowadzone były mniejszymi siłami i nie dały rezultatu, więc mimo wszystko chyba jednak nie. Z drugiej strony inne fronty wzywały.
Sowieci i tak szybko nie pokonali by Karpat i Alp , Niemcy mieli świetne oddziały górskie.
Tak, ale na linii Karpat w zasadzie Niemcy ich nie wprowadzili zdaje się. Sprawdź jeszcze :) . Paradoks, że potem korpus górski SS bronił Budapesztu.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
DYZIO STW
Sierżant
Posty: 125
Rejestracja: niedziela, 29 lipca 2007, 00:57
Lokalizacja: Stalowa Wola - Lublin (studia)

Post autor: DYZIO STW »

Raleen pisze: Paradoks, że potem korpus górski SS bronił Budapesztu.
Korpus Górski, ale tylko z nazwy :)

OOB "IX ( "Serbische" - czasam,i spotykana takowa nazwa ) Gebirgs Korps SS" :
- 8 SS Kavallerie Division "Florian Geyer"
- 22 SS Kavallerie Division "Maria Theresa" ( nazwa dyskusyjna )

czyli korpus górski składający się z 2 dywizji kawalerii SS

tak więc żadna duże jednostki górskie SS i Wehrmachtu nie walczyły w twierdzy budapesztańskiej ... byc może były tam duże górskie związki taktyczne Królewskiej Armii Węgier, ale na pewno nie było tam niemieckich strzelców górskich.
"Nie boli ta rana, która jest ceną zwycięstwa"
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43394
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3968 times
Been thanked: 2527 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

Ano tak, a z ciekawości, jeśli interesujesz się tym obszarem, dywizja SS Handżar tam nie walczyła w tym rejonie przed zamknięciem okrążenia jeszcze?
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
DT
Divisní generál
Posty: 3698
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:41
Lokalizacja: Kowary
Been thanked: 18 times

Post autor: DT »

Wydaje mi sie (bo pobieżnie przejrzałem literaturę) iż żadna DGór SS nie walczyła na terenie Węgier...
Czesi również bronili Polski w 1939 roku
Awatar użytkownika
DYZIO STW
Sierżant
Posty: 125
Rejestracja: niedziela, 29 lipca 2007, 00:57
Lokalizacja: Stalowa Wola - Lublin (studia)

Post autor: DYZIO STW »

Raleen pisze:Ano tak, a z ciekawości, jeśli interesujesz się tym obszarem, dywizja SS Handżar tam nie walczyła w tym rejonie przed zamknięciem okrążenia jeszcze?
13 Gebirgs Division der Waffen SS "Handschar" ( Kroatische 1 ) nie walczyła na terenie Węgier. Jedynie toczyła walki na terenie Jugosławii z partyzantami Tity, tam tez została rozwiązana. Resztki dywizji w ramach Kampfgruppe "Hanke" walczyły w Słowenii i Niemczech, pojmani do niewoli przez Brytyjczyków zostali wydani Jugosławii i rozstrzelani.
"Nie boli ta rana, która jest ceną zwycięstwa"
ODPOWIEDZ

Wróć do „Historia dwudziestolecia międzywojennego i II wojny św.”