Najlepszy wyższy dowódca II wojny św.

[Raleen]

Jak w temacie, w postach prośba o uzasadnienie. Dodaję ankietę, którą DT mam nadzieję w miarę potrzeb uzupełni. W ankiecie można zaznaczyć 3 odpowiedzi.

Pojęcie wyższy dowódca do zdefiniowania, sądzę, że nie niżej niż dowódca dywizji (raczej przyjąć by należało dowódca korpusu), innymi słowy rozmawiamy o generałach, a nie pułkownikach i niższych rangą oficerach.

Po namyśle postanowiłem zawęzić temat do Europy.

Kolejność pozycji w ankiecie jest zupełnie przypadkowa.

[DT]

dodałbym tu jeszcze gen. Władysława Andersa

[Raleen]

Dodaję, jeszcze Kesselringa uwzględnię.

Chyba zawęzić musimy jeszcze do lądowych, bo jak dojdzie flota, nie zamkniemy listy.

[DT]

ale jednego z Pacyfiku mógłbys dać, należy mu się za Guadalcanal:

A.A. Vandegrift :faja:

z Brytyjczyków chodzi mi jeszcze po głowie P.C. Hobart - pierwszy d-ca Szczurów Pustyni

z Czerwonej Armii to Koniew jeszcze mógłby być

a z Niemców to cały tabun

Heer:
F. Schorner
E. von Kleist
E. Dietl
F. Bake

i oczywiscie Erwin R., którego nie ma :'(

Waffen-SS:
F. Steiner
A Ditrich miał na imię Josef a nie Sepp (to był jego pseudonim wsród żołnierzy)

Luftwaffe:
H.B. Ramcke

Francja:
Ch. de Gaulle (za 1940)
i (pst, pst, to ja) Leclerc

Wsród d-ców dzielnej armii włoskiej na naszą uwagę zasługuje gen. Bergonzolli, który umiejętnie dowodząc swoimi oddziałami dosć długo wymykał się Brytyjczykom w czasie Operacji Compass

[Match]

Zagłosowałem na Kutrzebę i Thomee, gdybym dobrał trzeciego, musiałbym też zagłosować na paru innych, więc zawęziłem do dwóch.

[DT]

Sorki Ryśku...nie zauważyłem Erwina.... :wall:

[Gustavus]

zagłosowałem, ale wstyd się przyznać, prawie same niemce...

[kot]

Poczekam aż ktoś doda Sosabowskiego i może Kopańskiego?

Trudno mi porównywać np. Studenta i Sosabowskiego... Nasz 1 spadochroniarz działał nie tylko na polu walki ale i na polu politycznym, to samo Anders i wszyscy inni po wrześniu '39.
To samo byłoby np. przy porównywaniu de Gaulle'a i Pattona. Ma to sens?

[DT]

Dlatego skupmy się na dokonaniach militarnych, a nie politycznych

[Raleen]

Zawsze będą takie problemy, jak obserwowałem podobne ankiety na innych witrynach, są jeszcze mniej szczegółowe. Zawsze w ramach posta można się rozpisać na temat swoich wyborów.

[orkan]

Żaden z tych wodzów nie jest najlepszy. Więc zagłosowałem na polskich Rosjan i Żukowa. :rotfl: Wkońcu dowodzili największymi masami wojska i dotarli z nad Wolgi nad Szprewę i Łabę.

[toldo]

E. Rommel
T. Kutrzeba
F. Kleeberg
E. von Manstein
W. Kesselring
W. Anders


E.Rommel- świetny dowódca, mimo wsaystko, chcociaż nie bohater, widać co zrobić ze swoją 5 Dywizją we Francji 1940r. i w Afryce.

T. Kutrzeba -Bzura, po za tym Warszawa,

F. Kleeberg -przez pewien czas toczył wojnę podjazdową, ale miał za duże wojska jak na partyzantkę,

E. von Manstein - front wschodni...

W. Kesselring - Linia Gustawa i Linia Gotów,


W. Anders - Warszawa 1926r., Monte Cassino,

[Raleen]

Żaden z tych wodzów nie jest najlepszy. Więc zagłosowałem na polskich Rosjan i Żukowa. :rotfl: Wkońcu dowodzili największymi masami wojska i dotarli z nad Wolgi nad Szprewę i Łabę.

Tak, ale zajęło im to trochę czasu, Niemcom, którzy od 1939 maszerowali w przeciwną stronę trochę szybciej zeszło dojście na przedpola Moskwy i Leningradu ;D

[Mongoł]

Ja widze jeden problem: jak porownac do siebie Eisenhowera i Pattona? Czy Monty`ego i Urquharta? Przeciez to zupelnie rozne szczeble dowodzenia!

W ankiecie jest mowa o wyższych dowódcach.

Stąd faktycznie trudno porównywać dowódcę GA z dowódca dywizji czy nawet korpusu.

[Anomander Rake]

Manstein, w końcu najtęższa głowa Wehrmachtu.
Żukow nie, z uwagi na nie liczenie się z ich życiem żołnierzy.
Patton to jednak freak, chociaż zdolny.
Trudno też znaleźć argumenty za wskazaniem rodaka, poza patriotycznymi, a chyba nie o to w ankiecie chodzi.