Ekshumacja gen. Sikorskiego

Awatar użytkownika
Strategos
Censor
Posty: 8264
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 17:53
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Strategos »

Uważam ,iż koniecznie powinien powstać polski film o Waszyngtonie , w którym okazłoby się ,iż był on złośliwym dzieckiem pokątnie sikajacym na stół w jadalni rodziców (oczywiście odkąd wiek pozwolił dosięgnąć ...), kochającym od czasu do czasu inaczej Afroamerykaninem mającym nieślubne dzieci ze sqaw z plemienia Irokezów . Wtedy poznalibyśmy wreszcie tak uporczywie skrywaną prawdę o tym ,że to był w istocie agent angielski zwerbowany pod flagą Francji , od początku do końca marionetka w rękach zwalczajcych się frakcji w angielskim parlamencie , który przed bitwami , knuł jak tu poddać się wrogom a przy okazji ciągle popijał tęgo , ogladając , zapewne dla osłabienia morale ,XVIIIwieczną pornografię ... ;)
,
Precz z mitologią ! :lol:
"Bądź szybki jak wicher, spokojny jak las, napastliwy i żarłoczny jak ogień, niewzruszony jak góra, nieprzenikniony jak ciemność, nagły jak piorun"

Sun Tzu
Awatar użytkownika
Jarek
Général en Chef
Posty: 4621
Rejestracja: środa, 7 lutego 2007, 10:48
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
Has thanked: 9 times
Been thanked: 85 times

Post autor: Jarek »

Tak! Czas zgolić ohydne bokobrody kłamstwa z jasnego oblicza prawdy!!!!

:)
Awatar użytkownika
elahgabal
Maréchal d'Empire
Posty: 6108
Rejestracja: wtorek, 18 listopada 2008, 19:14
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 10 times
Been thanked: 84 times

Post autor: elahgabal »

Strategos pisze:Uważam ,iż koniecznie powinien powstać polski film o Waszyngtonie , w którym okazłoby się ,iż był on złośliwym dzieckiem pokątnie sikajacym na stół w jadalni rodziców (oczywiście odkąd wiek pozwolił dosięgnąć ...), kochającym od czasu do czasu inaczej Afroamerykaninem mającym nieślubne dzieci ze sqaw z plemienia Irokezów . Wtedy poznalibyśmy wreszcie tak uporczywie skrywaną prawdę o tym ,że to był w istocie agent angielski zwerbowany pod flagą Francji , od początku do końca marionetka w rękach zwalczajcych się frakcji w angielskim parlamencie , który przed bitwami , knuł jak tu poddać się wrogom a przy okazji ciągle popijał tęgo , ogladając , zapewne dla osłabienia morale ,XVIIIwieczną pornografię ... ;)
,
Precz z mitologią ! :lol:
To akta Waszyngtona też leżą na Łubiance ? ;D
Awatar użytkownika
elahgabal
Maréchal d'Empire
Posty: 6108
Rejestracja: wtorek, 18 listopada 2008, 19:14
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 10 times
Been thanked: 84 times

Post autor: elahgabal »

W IPN leżą resztki, których nie zdążono puścić z dymem. Nt. Waszyngtona nic tam nie będzie :>
Ostatnio zmieniony czwartek, 1 stycznia 1970, 01:00 przez elahgabal, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
elahgabal
Maréchal d'Empire
Posty: 6108
Rejestracja: wtorek, 18 listopada 2008, 19:14
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 10 times
Been thanked: 84 times

Post autor: elahgabal »

Awatar użytkownika
pablo8019
Praefectus Castorium
Posty: 577
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:44
Lokalizacja: Markuszów

Post autor: pablo8019 »

O ile ktoś wcześniej nie zatroszczy się o to aby pewne fakty nie wyszły na jaw. No i ciekawe czy to wszystko prawda. Nie doczytałem się tylko skąd Baliszewski ma dowody na to, że samolot wodował a generała nie było na pokładzie...
Awatar użytkownika
WP
Porucznik
Posty: 567
Rejestracja: środa, 9 sierpnia 2006, 07:48
Lokalizacja: Płock

Post autor: WP »

Raczej to tylko hipoteza.
Ostatnio zmieniony czwartek, 1 stycznia 1970, 01:00 przez WP, łącznie zmieniany 1 raz.
si vis pacem, para bellum
Awatar użytkownika
Strategos
Censor
Posty: 8264
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 17:53
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Strategos »

"Chciałbym zwrócić uwagę na ważną rzecz: zakres obrażeń ciała generała jest nieprawdopodobnie rozległy. Złamanych zostało obustronnie 16 żeber, obojczyk, wyrostki lędźwiowe, ręka. Uszkodzona była czaszka, w ranie głowy tkwił fragment drewna. Trudno uwierzyć, że człowiek przypięty pasami do fotela lotniczego mógł odnieść podobne urazy. I jeszcze jedno: generał miał zmiażdżoną prawą kość piętową. Nie jestem w stanie pojąć, jak mogło do tego dojść w czasie katastrofy lotniczej. Co mogło uderzyć od dołu w nogę człowieka siedzącego w fotelu? Nie rozumiem tego."

Czy przypięcie pasami do fotela lotniczego w wypadku lotniczym gwarantuje ochronę przed poważnymi wielostronnymi uszkodzeniami ciała ?

( czy samo przypięcie pasami do fotela samochodowego gwarantuje ochrone przed rozległymi obrażeniami np. niezależnie od prędkości z jaką dochodzi do uderzenia w przeszkodę ?)

Jakie znaczenie dla możliwości uszkodzenia głowy fragmentem drewna ma przypięcie pasami do fotela lotniczego ?

Czy w wypadku lotniczym aż tak nieprawdopodobne jest uszkodzenie nogi "od dołu" skoro samolot spada i czy jest mniej prawdopodone niż uszkodzenie " z góry " albo " z boku " ?

Czy gdyby ofiara wypadku nie siedziała w fotelu zmiażdżenie kości pięty byłoby bardziej prawdopodobne ?




"Widział pan miejsce w którym miał zginąć gen. Sikorski?

Tego nie mogę stwierdzić z całą stanowczością


Co ciekawe, gdy w czerwcu 2007 r. przebywałem na Gibraltarze razem z ekipą TVN kręcącą film "Generał", bardzo chciałem zobaczyć sypialnię generała. Byłem bowiem przekonany, że gen. Sikorski zginął właśnie tam. Po zakończeniu zdjęć poprosiłem obecnego w Pałacu oficera kontrwywiadu brytyjskiego, by zaprowadził mnie do sypialni. On jednak powiedział, że pokaże mi coś ciekawszego. Poszliśmy do salonu z fortepianem. Nie za bardzo wiedziałem o co chodzi. Dopiero tuż przed opuszczeniem Gibraltaru zorientowałem się, że pokazał mi miejsce, w którym doszło do "puczu gibraltarskiego". Próbowałem potem kontaktować się z tym człowiekiem, pisałem maile, ale więcej się nie odezwał.
(…)


A wiem pan już w jaki sposób generał mógł doznać tak rozległych obrażeń, jeśli nie było go na pokładzie samolotu?

Wcześniej mogło dojść do innej katastrofy komunikacyjnej"

Czegoś nie rozumiem , katastrofa komunikacyjna w sypialni ?
Dobicie generała ,ofiary nielotniczej katastrofy komunikacyjnej, w sypialni ?
Nielotnicza katastrofa komunikacyja z udziałem zwłok generała zabitego w sypialni ?

a może bardziej (?) serio ( "BYŁEM bowiem przekonany" "nie mogę stwierdzić z całą stanowczością" ):
pucz w salonie z fortepianem a potem zmuszenie generała( "żywego lub umarłego") do udziału w nielotniczej katastrofie komunikacyjnej ?


Bardzo wyrafinowany(e) zamach(y) ....
"Bądź szybki jak wicher, spokojny jak las, napastliwy i żarłoczny jak ogień, niewzruszony jak góra, nieprzenikniony jak ciemność, nagły jak piorun"

Sun Tzu
Awatar użytkownika
Andy
Grossadmiral
Posty: 9508
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:49
Lokalizacja: Piastów

Post autor: Andy »

Strategos pisze:Czegoś nie rozumiem , katastrofa komunikacyjna w sypialni ?
Ależ Strategosie, nie w sypialni, w salonie! Generał zderzył się z fortepianem! :rotfl:

Kluczowy jest ten fragment:
Po zakończeniu zdjęć poprosiłem obecnego w Pałacu oficera kontrwywiadu brytyjskiego, by zaprowadził mnie do sypialni. On jednak powiedział, że pokaże mi coś ciekawszego. Poszliśmy do salonu z fortepianem. Nie za bardzo wiedziałem o co chodzi. Dopiero tuż przed opuszczeniem Gibraltaru zorientowałem się, że pokazał mi miejsce, w którym doszło do "puczu gibraltarskiego". Próbowałem potem kontaktować się z tym człowiekiem, pisałem maile, ale więcej się nie odezwał.
Długie ręce MI5/SD/Smiersza/wywiadu Marsjan dosięgnęły tego nieszczęśnika. Posunął się o krok za daleko: pokazał Baliszewskiemu fortepian!

Obawiam się o pana B. On może być następny w kolejce. ;D
Never in the field of human conflict has so much been owed by so many to so few...
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
Awatar użytkownika
WP
Porucznik
Posty: 567
Rejestracja: środa, 9 sierpnia 2006, 07:48
Lokalizacja: Płock

Post autor: WP »

A może po prostu generał nie był przypięty żadnymi pasami do fotela w tym feralnym samolocie ?
Czytałem gdzieś, że generałowi zainstalowano w Liberatorze zwyczajne łóżko polowe tak aby mógł odpoczywać w trakcie lotu. Może w chwili katastrofy/wypadku nie siedział w fotelu tylko na łóżku ?

Dla mnie ciekawy jest inny fakt.
Brytyjczycy po rozbiciu się nieszczęsnego Liberatora nie dopuścili do zbadania wraku przez amerykańską ekipę fabryczną.
To trochę dziwne - nie dopuścili do samolotu amerykańskich inżynierów chcących zdiagnozować i wyeliminować ewentualną niesprawność/niesprawności tej maszyny. Przecież tym typem samolotu latały alianckie VIP-y.

Cóż, może jestem przewrażliwiony ?
si vis pacem, para bellum
Awatar użytkownika
Andy
Grossadmiral
Posty: 9508
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:49
Lokalizacja: Piastów

Post autor: Andy »

Obstawiam, że wstęp do dzieła pana B. napisze słynny magister Zygzak, błyskotliwie udowadniając, że w zamach był zamieszany Wałęsa. Kto za młodu sikał do chrzcielnicy, ten wcześniej mógł być zdolny do zamachu! :jupi:
Never in the field of human conflict has so much been owed by so many to so few...
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
Awatar użytkownika
Strategos
Censor
Posty: 8264
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 17:53
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Strategos »

Andy pisze: Długie ręce MI5/SD/Smiersza/wywiadu Marsjan dosięgnęły tego nieszczęśnika. Posunął się o krok za daleko: pokazał Baliszewskiemu fortepian!

Obawiam się o pana B. On może być następny w kolejce. ;D
A ja myśle ,że doszło do charakterystycznego nieporozumienia .
Brytyjczyk pomyślał ,że ciekawszy, dla egzotycznego gościa ze Wschodu , od sypialni będzie salon ( wiecej mebli,rzeczony instrument muzyczny, być może wysokiej klasy :) , reprezentacyjny charakter pomieszczenia itd ) a nasz dziennikarz śledczy zareagował jak człowiek z dowcipu , któremy wszystko kojarzy się z białym . :lol2:

Potem zamęczał tego biednego kontrwywiadowcę jakimiś mailami po których adresat zorientował się z jakiego pokroju człowiekiem ma do czynienia - stąd brak reakcji.

Boję się czegoś innego : pan B może za jakiś czas miotać się z myślą ,że został celowo odciągniety do sypialni, a to bardzo niezdrowe , taka gonitwa myśli ... ;D
Ostatnio zmieniony piątek, 10 kwietnia 2009, 01:03 przez Strategos, łącznie zmieniany 4 razy.
"Bądź szybki jak wicher, spokojny jak las, napastliwy i żarłoczny jak ogień, niewzruszony jak góra, nieprzenikniony jak ciemność, nagły jak piorun"

Sun Tzu
Awatar użytkownika
Strategos
Censor
Posty: 8264
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 17:53
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Strategos »

WP pisze: Cóż, może jestem przewrażliwiony ?
Nie jesteś . Tylko B. jest dla mnie jakiś nieprzekonujący w formułowaniu myśli a przy okazji konstruuje teorię ,zbyt " przekombinowanego" spisku , o dziwnie kalkulowanym ryzyku i nie do końca jasnych motywach.
"Bądź szybki jak wicher, spokojny jak las, napastliwy i żarłoczny jak ogień, niewzruszony jak góra, nieprzenikniony jak ciemność, nagły jak piorun"

Sun Tzu
Darth Stalin
Censor
Posty: 6597
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 17:58
Has thanked: 78 times
Been thanked: 181 times

Post autor: Darth Stalin »

W każdym razie w przypadku rzeczonego Liberatora nie ma co mówić o "fotelach lotniczych" ani nawet o "łóżku" - dobrze było, jak mieli materace...
Najwyraźniej red. Baliszewski nie ma pojęcia o tym, jak to wyglądało i czym można bylo dostać w momencie wodowania - jak w kadłubie leciała też poczta, a paczki tejże miały najróżniejszą zawartość...
Brytyjczycy po rozbiciu się nieszczęsnego Liberatora nie dopuścili do zbadania wraku przez amerykańską ekipę fabryczną.
O tym nie słyszałem, za to Amerykanie w NACA zrobili crash-test Liberatora, po prostu na żywca rozbijając jeden egzemplarz o wodę (razem z załogą, co prawda niepełną) żeby zbadać możliwe rodzaje uszkodzeń oraz szanse przeżycia osób lecących w środku...
O tym crash-teście tez jest w linkowanym wątku - gdzieś około 30 strony...
Ostatnio zmieniony czwartek, 1 stycznia 1970, 01:00 przez Darth Stalin, łącznie zmieniany 1 raz.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Historia dwudziestolecia międzywojennego i II wojny św.”