Artykuł Wołoszańskiego

Awatar użytkownika
CHOMIK militarny
Sergeant Major of the Marine Corps
Posty: 324
Rejestracja: poniedziałek, 20 listopada 2006, 16:25
Lokalizacja: Szczecin/UK
Kontakt:

Post autor: CHOMIK militarny »

Tu masz chyba rację Słowik - ja co prawda nie czytałem Mein Kampf (zresztą ponoć nudne i bez sensu) to spotkałem się z tym że ponoć o lebensraumem jest w tej książce tylko jedno dłuższe zdanie. Natomiast hasło stało się popularne za sprawą odpowiedniego nagłośnienia tego przez ZSRR głównie, które chiało w odpowiednim świetle przedstawić Hitlera jako tego który od początku planował wojnę światową i dla którego ZSRR było głównym wrogiem a zdobycie tejże przestrzeni głównym celem. Nie wiem czy aby na pewno jest to prawda ale swoją drogą jeśliby Hitler rzeczywiście tak otwarcie pisał o potrzebie zdobycia przestrzeni na wschodzie to trochę ( delikatnie mówiąc) nie najlepiej to świadczy o Stalinie i jego służbach którego niemiecki atak najwyraźniej zaskoczył.
Awatar użytkownika
slowik
Generaloberst
Posty: 4838
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 15:00
Lokalizacja: Wien
Been thanked: 5 times

Post autor: slowik »

Niewiem czy az tak ostro to winno sie oceniac.
Ja nie mam zdania co do mozliwosci Polsko-niemieckich bowiem az tak bardzo sie w to nie zaglebialem. Co do "szykowania" dla narodu to mysle ze sprawe powinno sie troche bardziej naswietlic w punkcie od kiedy to planowali i na ile jest z tym zwiazany opor zbrojny.

Co do MK to dopradwy nie jest to akurat wciagajaca Literatura :) , jednak co do Lebensraumu to jego wizje sa wszak spisane, jednak niewiem na ile tam jest napisane o tym czy chce to osiagnac wylacznie czynem zbrojnym czy tez np. politycznym. Napewno tez dazyl do wojny, jednak mysle ze nie chcial wojny swiatowej na raz a krok po kroku zwalczac wrogow calej tej jego rzeszy...

Jest chyba tez jednak roznica miedzy tym co pisal w MK a co pozniej mowil o Lebensraumie - chyba przed atakiem na ZSRR troche rozszerzyl temat :)
urodzony 13. grudnia 1981....
Awatar użytkownika
cdc9
Generał Broni
Posty: 5618
Rejestracja: czwartek, 23 marca 2006, 09:23
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post autor: cdc9 »

O czym Wy Panowie mówicie ? Jeszcze trochę, a dojdziemy do wniosku, że Hitler to niewiniątko omotane przez złych doradców. :x Punkt 3ci programu NSDAP brzmi : Żądamy ziemi i terytoriów (kolonii) w celu wyżywienia naszego narodu i osiedlenia ciągle wzrastającej liczby ludności. Zwracam uwagę na "i" tzn. że jednoznacznie czym innym jest np. Tanganika, a czym innym "ziemia" czyli to co jest w Europie, czy też jakimś bliskim sąsiedztwie. Rozdział XIV Mein Kampf ma tytuł Polityka Wschodnia. Ja akurat przeczytałem ten rozdział i uważam, że jest on jednoznacznie nawołujący do poszerzenia niemieckiego władztwa na wschodzie przy pomocy, co oczywiste siły zbrojnej. Naturalnie nie ma w nim konkretów (było to pisane w 1924 roku, a nie w 1939 tym), ale z pewnością nie jest to dzieło niewinne i nie tworzące ideologicznej bazy dla późniejszych poczynań.
Pokora i uległość tylko do wzmocnienia i utrwalenia niewoli prowadzi.

Józef Piłsudski (24 września 1895 r.)
Awatar użytkownika
slowik
Generaloberst
Posty: 4838
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 15:00
Lokalizacja: Wien
Been thanked: 5 times

Post autor: slowik »

O czym Wy Panowie mówicie ? Jeszcze trochę, a dojdziemy do wniosku, że Hitler to niewiniątko omotane przez złych doradców.
Szanowny cdc9, skad prosze wyciagasz ten wniosek?! :evil: :evil:
Spytalem z czystej ciekawosci na ile bylo w MK napisane ze Hitler chcial wojny swiatowej i jak to bylo z Lebensraumem na wschodzie tam opisane - czy byly konkrety jak owe cele osiagnac itd. Jak sam napisales nie ma tam konktretow, jednak nikt tutaj nie pisal ze dlatego tez ignorowac powinno sie sens owej "ksiazki" :?
Co bardziej pisalem ze watpie czy Hitler chcial wojny swiatowej i dodawalem przy tym za kazdym razem dla tych ktorzy chetnie (lub tez nie) zle rozumieja te slowa ze jak najbardziej Hitler chcial uzywac czynu zbrojnego do osiagniecia swych celow co nie stoi na przeszkodzie temu ze watpie czy chcial wojny swiatowej, tzn. walczyc z kilkoma przeciwnikami naraz a ze wolal pokonywac ich jednego za drugim - tzn. serii konfliktow lokalnych...

Prosze wyjasnil bo niewiem jak mozna wyciagac takie wnioski o ktorych pisales a jest to niemile gdyz taki wniosek rzuca bardzo nieladny i nieuzasadniony cien na rozmawiajacych...
urodzony 13. grudnia 1981....
Awatar użytkownika
cdc9
Generał Broni
Posty: 5618
Rejestracja: czwartek, 23 marca 2006, 09:23
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post autor: cdc9 »

slowik pisze:
O czym Wy Panowie mówicie ? Jeszcze trochę, a dojdziemy do wniosku, że Hitler to niewiniątko omotane przez złych doradców.
Szanowny cdc9, skad prosze wyciagasz ten wniosek?! :evil: :evil:
Spytalem z czystej ciekawosci na ile bylo w MK napisane ze Hitler chcial wojny swiatowej i jak to bylo z Lebensraumem na wschodzie tam opisane - czy byly konkrety jak owe cele osiagnac itd. Jak sam napisales nie ma tam konktretow, jednak nikt tutaj nie pisal ze dlatego tez ignorowac powinno sie sens owej "ksiazki" :?
Co bardziej pisalem ze watpie czy Hitler chcial wojny swiatowej i dodawalem przy tym za kazdym razem dla tych ktorzy chetnie (lub tez nie) zle rozumieja te slowa ze jak najbardziej Hitler chcial uzywac czynu zbrojnego do osiagniecia swych celow co nie stoi na przeszkodzie temu ze watpie czy chcial wojny swiatowej, tzn. walczyc z kilkoma przeciwnikami naraz a ze wolal pokonywac ich jednego za drugim - tzn. serii konfliktow lokalnych...

Prosze wyjasnil bo niewiem jak mozna wyciagac takie wnioski o ktorych pisales a jest to niemile gdyz taki wniosek rzuca bardzo nieladny i nieuzasadniony cien na rozmawiajacych...
Nie odnosiłem się do wypowiedzi konkretnego dyskutanta ale raczej do tonacji, ktorą zauważyłem. Kiedy czytam, że ZSRR czy Stalin rozdmuchali problem tzw. przestrzeni życiowej to robi mi się słabo. Czy wg. niektórych dyskutantów kraje leżące na wschód od Niemiec miały same im się poddać albo zapraszać do kolonizacji samych siebie ? Jeśli przyjmiemy, że naturalne jest prawo do obrony to znaczy, że swoimi poglądami Hitler zakładał wojnę i już. Jeśli zaś chodzi o konkrety to przecież nie mogło ich być, bo :
- to dokument polityczny, a nie plan operacyjny,
- pisano to w 1924tym roku, w określonej sytuacji polityczno-ekonomicznej.
Co zaś do problemu wojny światowej to, chociaż Hitler nie rozumiał co to oznacza, w zmienionej sytuacji politycznej, albo w 1924tym roku nie umiał przewidzieć czym taka wojna będzie, to na stronach Mein Kampf wyrażnie przedstawiana jest wizja osi Niemcy-Włochy-Anglia.
Pokora i uległość tylko do wzmocnienia i utrwalenia niewoli prowadzi.

Józef Piłsudski (24 września 1895 r.)
Awatar użytkownika
slowik
Generaloberst
Posty: 4838
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 15:00
Lokalizacja: Wien
Been thanked: 5 times

Post autor: slowik »

Jezeli robi ci sie slabo w wyniku wypowiedzi ktoregos z dyskutantow to swa krytyke kieruj prosze tez do niego lub ich. Moze dokladniej wskaz o jaka tonacje ci chodzi (ktory dystkutant) bo zaczyna sie tworzyc paranoia ze nie mozna sie spytac o konkrety bez tego ze inni beda wyciagac z tego jakies wlasne wnioski ?) Prosze cie cdc9 o wiecej precyzji...

Co do konkretow w Mein Kampf w wspomnianym przez ciebie XIV. rozdziale jest napisane ze "oczywiste jest i nie mozna sie ludzic ze za tereny na wschodzie trzeba bedzie zaplacic krwia" - jak by nie bylo jest to juz znaczaca wypowiedz.
Mysle ze mozna MK przypisac checi i wizje Hitlera, jednak jak sam napisales

Jeszcze raz by nie bylo ze zle zrozumiales. Watpie by Hitler chcial wojny swiatowej (tzn. walki z kilkoma mocarstwami swiatowymi na raz) bo wolal zwalczac je po kolei - bylo tak az do 1941r.
urodzony 13. grudnia 1981....
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43334
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3916 times
Been thanked: 2488 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

Jeszcze raz by nie bylo ze zle zrozumiales. Watpie by Hitler chcial wojny swiatowej (tzn. walki z kilkoma mocarstwami swiatowymi na raz) bo wolal zwalczac je po kolei - bylo tak az do 1941r.
No tak, trudno, żeby chciał walczyc ze wszystkimi na raz, jeśliby miał możliwosc walczyc z poszczególnymi państwami pojedynczo. To żaden argument.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
slowik
Generaloberst
Posty: 4838
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 15:00
Lokalizacja: Wien
Been thanked: 5 times

Post autor: slowik »

Argument na co?
W MK sa czesci ktore jednoznacznie wskazuja na to ze uwazal za konieczne zdobycie ziem na wschodzie -> mozna wiec spokojnie twierdzic ze chcial wojny na wschodzie. Jednak na ile w MK mozna wyczytac chec wojny swiatowej niewiem, i dlatego tez pytalem.

To ze wojna na wschodzie doprowadzi do wojny swiatowej nie jest raczej oczywiste i patrzac na to ze MK bylo napisane w 1924 trudno to powiazywac tym bardziej ze jak kolega cdc9 napisal marzyla mu sie os Niemcy-Wlochy-Wlk.Brytania -> jak to pasuje to marzeniu o wojnie swiatowej? Czy uwazasz ze marzac o takiej osi i rownoczesnie chcac zdobywac ziemie na wschodzie dazyl (tzn. chcial) wojny swiatowej? Napewno chcial jej po 1939... ;)
urodzony 13. grudnia 1981....
Awatar użytkownika
viking
Major en second
Posty: 1113
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 15:06
Lokalizacja: Białystok

Post autor: viking »

W MK jest taki fragement w którym AH pisze,że nie można dopuscic tak jak w Iwś do wojny na kilka frontów.Hitler plannował wciągnięcie większo sci krajów Europy w sojusz-pobic to chciał Francję za to że pokonała Niemców w Iwś(ale to nie było pilne,ani 100% pewne) priorytetem miała byc wojna przeciw ZSRR. w MK Hitler nie planował konfliktu z Wlk.Brytania a wręcz przeciwnie. http://www.transatlantyckie.pl
Ostatnio zmieniony wtorek, 29 lipca 2014, 15:03 przez viking, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
CHOMIK militarny
Sergeant Major of the Marine Corps
Posty: 324
Rejestracja: poniedziałek, 20 listopada 2006, 16:25
Lokalizacja: Szczecin/UK
Kontakt:

Post autor: CHOMIK militarny »

Poruszyłem ten wątek ziem na wschodzie oraz planowanej wojny z ZSRR wlaśnie dlatego że jestem ciekaw jak to się odnosi do oficjalnych dokumentów niemieckich. Jak napisałem wcześniej spotkałem się ze stwierdzeniem że w M.K. nie jest jasno sprecyzowane jakie były plany Hitlera względem ZSRR oraz Polski - i podobnie chyba w innych dokumentach tego okresu, z tym że NIE WIEM CZY TO PRAWDA. (może napisałem to rochę niejasno poprzednio) Samo wspomnienie w M.K. o ziemiach na wschodzie i potrzebie zdobycia przestrzeni życiowej jest jak dla mnie dość niejasne - bo może chodzić o Polskę, może o ZSRR, a może np. o tereny Litwy, Łotwy, Estoni. I też byłem ciekawy jak te cele miały być niby osiągnięte wg. M.K. Guderian pisze np. w swoich wspomnieniach że wojna z ZSRR była dla niego zaskoczeniem. ( może blefuje albo nie czytał MK :wink: ). Takie pytania mogą być ważne bo mogą pomóc w ustaleniu czy jakieś formy współpracy Niemcy-Polska były możliwe. Bo jeśli Hitler od początku zakładał że to Polska ma być zajęta i skolonizowana to trudno jest poważnie mówić w takiej sytacji o jakimś sojuszu. A jeśli te ziemie na wschodzie to tylko/głównie ZSRR - to wtedy może te wysuwane przez niego propozycje były rzeczywiście szczere - choć ja w to wątpie.
Awatar użytkownika
Strategos
Censor
Posty: 8264
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 17:53
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Strategos »

Zawsze w tych rozważaniach zwolennicy tezy ,że sojusz z Hitlerem był możliwy mają gotową odpowiedź:gdyby Hitler pozyskał Polskę miałby całkowicie inny do niej stosunek niż ten wynikający ze stanowczego "nie ! " - wypowiedzianego ustami płk. .Józefa Becka. .
Pokochał by nas tak jak dajmy na to Słowację .Pytanie czy z wzajemnościa ?

Jeśli ktoś zwraca uagę na MK to mówi się ,że to w istocie wieloznaczny bełkot dający samemu Hitlerowi podstawę do zręcznych politycznych manerwów( chociaż podczas pamiętnego Blitza w Rosji jakoś mu się nie chciało manerować z samostajatielną Ukrainoj oraz odróżniać stalinistów od antykomunistycznych Rosjan , nawet jak przegrywał .decydował się tylko jak zwykle na zakupy mięsa armatniego w zamian za życie "ochotników"- to miara tej rzekomej elastyczności ).


Jeśli , ktoś przytomnie zauważa ,iż na terenach Polski znajdowała się największa w Europe ilość Żydów logistycznie przygotowanycvh do pełnienia roli ofiar eksterminacji a marzeniem Hitlera od lat dwudziestych do jego śmierci w bunkrze( vide testament AH) było Ostateczne Rozwiązanie odpowież brzmi : Hitler stopniowo dojrzewał do okrutnego planu na poczatku swojej kariery myślał jedynie o wysiedleniach .Obsesyjne sformułowania pojawiajace się w jego jezyku politycznym od początku kariery o wytepieniu insektów były jedynie figurą retoryczną.
To ,że los dałby mu jako sojusznika Polske spowodowałoby ,że szanowałby suwerenność tego kraju w stopniu większym niż Słowacji , Rumunii i Węgier i powiedziałby trudno niech sobie Żydzi żyją jak chcą i niech z wdzięczności za ocalenie pozdrawiają niemieckie oddziały maszerujące z Niemiec( nie turystyka ale strategiczny tranzyt) na wojnę z Sowietami gdzie długo hamowane emocje w stosunku do tej rasy znajdą niebawem upust.
Ot zwykła elastyczność. Nie doszłoby w ogóle do żadnej eksterminacji ( teza profesora Wieczorkiewicza )
Sukcesy na Wschodzie zbawiennie wpłynęłyby na chory charakter Wodza ,w myśl zasady w miare jedzenia apetyt maleje.Stałby się bardziej skromny, po orwellowsku zmieniłby jedynie wytyczne dla propagandy aby uniknąc zbyt dużej rozbieżnosci między ideami a smutną prozą życia.
W sumie chodzi jedynie o kilknanaście lat niepotrzebenej propagandy.
Za cenę jej skuteczności poprawimy niemiecki wizerunek na świecie . Oficjalnymi wrogami- których należy ,bezwzglednie ,w bezwzględnym stylu III Rzeszy a więc aż do śmierci zwalczać - są niektórzy Żydzi i niektórzy Słowianie.

.Jeśli nawet Hitler nie wykonałby takiej wolty to mamy czysty zysk .W Polsce nie powstałyby żadne polskie obozy zagłady.Polscy i niemieccy kolejarze wykonaliby najwyżej cieżką pracę wysyłając przesiedleńców trochę bardziej na wschód gdzie powstałyby rosyjskie obozy koncentracyjne .

Chyba ,że Polska by go bardzo zaskoczyła i głeboko rozczarowała doprawadząc do nie dającej się opanować frustracji, nie godząc na robienie porządku z jej Żydami. A deklaracje na ten temat trzeba byłoby mieć jednak przed Wielką Krucjatą na Wschód .
Tyle ,że taki ewentualny zwrot Polski odbyłby sie w warunkach całkowitej izolacji politycznej. Niektórzy polscy radykalni działacze być może zakaceptowaliby w pełni stanowisko Hitlera. Możliwe ,że doszłoby na tle stosunku do Żydów rozłamu w polskim społeczeństwie, który podzieliłby nas na długie lata tak jak stosunek do komunizmu( stosunek do komunizmu to jednak wewnętrzna sprawa , udział rasistowskiej masowej imprezie ma zupełnie inny wymiar).
Znaleźliby się tacy, którzy powiedzieliby skoro oddaliśmy bez walki Gdańsk, a z nim tak ciężko zdobytą ,suwerenność nie mamy powodu bronić Żydów , którzy do tej pory byli bierni jak owce idące na rzeź.
Wydaje mi się ,że niestety w tych warunakch znaleźliby się też chętni do udzielenia Niemcom bezpośredniej pomocy ( tak jak w innych krajach , nazwijmy to :łagodniej potraktowanych przez Hitlera).
Odium czynnych uczestników zagłady ciągnełoby się za nami na wieki przyczyniajac się do wielopokoleniowego, kolejnego, silnego kompleksu.


Jeśli ktoś zauważa ,że w razie przegranej Niemiec los Polski mógłbyć tragiczny podawane są przykłady innych krajów satelickich o nieco innym jednak położeniu strategicznym ,które nigdy nie upokorzyły tak Sowietów ( 1920 r).
Niezależnie od tego ,że nie zysklibyśmy rekompensaty w postaci Ziem Zachodnich wyobrazam sobie jak żądni zemsty Sowieci potraktowaliby nas zdobywając Polskę skoro tak pięknie traktowali patriotów polskich w wyzwalanym kraju .
Ostatnio zmieniony wtorek, 28 listopada 2006, 14:24 przez Strategos, łącznie zmieniany 1 raz.
"Bądź szybki jak wicher, spokojny jak las, napastliwy i żarłoczny jak ogień, niewzruszony jak góra, nieprzenikniony jak ciemność, nagły jak piorun"

Sun Tzu
Awatar użytkownika
slowik
Generaloberst
Posty: 4838
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 15:00
Lokalizacja: Wien
Been thanked: 5 times

Post autor: slowik »

Ja ogolnie nie potrafie sobie wyobrazic wspolpracy Niemiecko-Polskiej i zgadzam sie w wiekszosci z tym (jest kilka malych roznic - tak jak zawsze :) ) co napisal Strategos.
urodzony 13. grudnia 1981....
Awatar użytkownika
Strategos
Censor
Posty: 8264
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 17:53
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Strategos »

Co innego bowiem , oparty na błędnych przesłankach, zamiar Hitlera kierującego z wielkimi sukesami , jak dyktator , podporządkowanym mu bez reszty krajem -wciągnięcia Polski do swej gry a co innego realne szanse na przekonanie Polski , której władze nie miały takiego autorytetu ,że faktyczna utrata suwerennosci politycznej i podporzadkowanie się interesom Niemiec będzie z korzyścia dla kraju . Po co było tak zaciekle bronić niepodległości i walczyć o jak najkorzystniejsze granice ?
No i gdzie ta Kassandra , która wieszczyła Dziwną Wojnę i upadek wielkiego mocarstwa zaskoczonego ze spuszczonymi portkami ?
"Bądź szybki jak wicher, spokojny jak las, napastliwy i żarłoczny jak ogień, niewzruszony jak góra, nieprzenikniony jak ciemność, nagły jak piorun"

Sun Tzu
orkan
Adjudant
Posty: 241
Rejestracja: sobota, 14 października 2006, 16:46
Lokalizacja: Westerplatte

Post autor: orkan »

Nie wiem jak wy ale widziałem co tak naprawde fuhrer tysiącletniej rzeszy chciał zrobić z nami słowianami w Mein Kampf. Po pokonaniu ZSRR co potem? Mielibyśmy szczęśie jak byśmy dostali ziemie gdzieś koło Astrachania. Więc wygrana Hitlera była by jeszce gorsza niż Stalina.

Co do tych mitycznych 30 DP i 20 rezerwowych. Starczyło nam w 1939 uzbrojenia na 30 DP czynnych i 9 DP rez i kilka oddziałów pozadywizyjnych. Występowały poważne braki w uzbrojeniu ppanc i opl gdyż programy ich wdrażania były w toku. W 1942 po zakończeniu produkcji działka 37mm okazało by się że jest ono nieprzydatne na KW i T-34. Rodzime działko 47mm bylo by w początkowej fazie wprowadzania i należało by mysleć o 75mm. Co do broni pancernej to myślę że od 1940 wprowadzno by na stan jednostek (projektowano 8 baonów) 9 TP, od 1941 szturmowy 14 TP a od 1942 średni 25 TP. Sądze że ich produkcja w 1943 dała by 1 baon na 25 TP, 4 szwadrony 14 TP dla OPM, 4 baony 9 TP i 3 7TP.

Tak więc w 1939 (kiedy wojna musiała wybuchnąć) mamy to co mamy. Realizując poziom zamówień zbrojeniowych z 1938 w następnych latach to do 1941 mogło by nam przybyc
- 3 moździeże 305 mm
- 24 armaty 155mm
- 88 haubic 155 wz 17
-64 armat 105 wz 29
- 108 haubic 100 wz 14/19
- 108 haubic 100 wz 39
- 480 działek 37 wz 36
- 480 działek 47 wz 40
- 480 działek 40mm wz 36.
- 100 armat 75mm wz 37
- 100 7TP
- 200 9TP
- 64 14 TP
- 240 moździeży 81mm
- 140000 kb mauser lub Maroszka
- 2400 nkm FK38

Mamy więc 22 czerwca 1941
- 3 moździeże 305mm wz 40 (1 dan)
- 24 armaty 155 wz 40 ( 3 dany +6 w rezerwie)
- 429 haubic 155 wz 17 ( 30 dac)
- 204 armaty wz 29 ( 15 dac)
- 104 armaty wz 13 (5 dac)
- 108 haubic wz 39 (6 dal)
- 1008 haubic wz 14/19P ( 60 dal)
- 1324 armat wz 97 (50dal i 120 komp pułk
- 466 armat 02/2 (10 dak i 20 dal)
- 156 armat wz36/37 ST (10 daplot)
- 480 armat 47mmwz 40 ST ( 30 kompani ppanc)
- 1900 armat 37 wz 36 (120 komp ppanc)
- 880 działek 40 mm wz 36 ( 80 baterii x8)
- 2400 działek FK (160 komp nkm plot)

Jak widac nadal złabo stoimy.
Czego nam zabrakło w 1939? Min!!!
ODPOWIEDZ

Wróć do „Historia dwudziestolecia międzywojennego i II wojny św.”