Strategie

Hej,

zastanawia mnie pewien fakt związany z budową działonu Boforsa 40mm. Nie dysponuje zbyt bogatym zapasem monografii, więc opieram się na wikipedii.
Według "służbowego regulaminu artylerii przeciwlotniczej" obsługa działonu miała składać się z działonowego i 9 kanonierów, pośród nich dwóch kierowców, wnioskuje więc że całość transportowana była 2 ciągnikami C2P.

Stąd moje pytanie - gdzie mieścili się dwaj nadprogramowi panowie (wszak C2P mieści tylko 4 osoby)?

Byli transportowani bezpośrednio na armacie (teorie taką potwierdza tylko jedna fotka z jakiejś parady-rekonstrukcji) czy może jakoś się ten jeden nadprogramowy kanonier do ciągnika mieścił (nigdzie nie udało mi się znaleźć fotki, która przedstawiałaby 5 osób w jednym C2P)?
A może instrukcja sobie, a rzeczywistość sobie?

Jeśli ktoś posiada jakieś fotki/linki/informacje bardzo proszę o podzielenie się nimi.

Pozdrawiam!

Nigdy się nad tym nie zastanawiałem, aż do tej chwili Poszperałem nieco w literaturze i znalazłem wzmiankę o organizacji baterii motorowej artylerii p-lot. Na wyposażeniu kolumny marszowej znajdowały się takie pojazdy jak: samochody osobowe "Łazik", samochody specjalne terenowe zwiadowcze, motocykle "Sokół" z koszami, samochody ciężarowe do 2 ton, samochody specjalne sekcji pomiarowej, ciągniki gąsienicowe (o których wspomniałeś), samochody specjalne terenowe pod CKM oraz inne, stricte specjalistyczne pojazdy. Natomiast z opisu rozlokowania żołnierzy po samochodach wynika, że w zasadzie nie występowali tam typowi kierowcy (za wyjątkiem może samochodu dowódcy baterii/dywizjonu), zaś ich role pełnili np. bombardierzy.

Informacje te zaczerpnąłem z "Wielkiego Leksykonu Uzbrojenia WRZESIEŃ 1939 - Tom 19. Armata bofors 40mm i ciągnik C2P". W razie trudności z dostępem do pozycji służę ewentualnymi skanami.

Hej,

przyznam że już zdążyłem zapomnieć o tym temacie

Odpowiedź dostałem też na forum historycznym (regulamin nie zabrania linków do innych forów, prawda?)
http://www.historycy.org/index.php?showtopic=145347&hl=

Tam powiedziano mi, że dwaj dodatkowi żołnierze przemieszczali się na furgonie sekcji pomiarowej plutonu, który powinien sumarycznie przewozić pięć osób.

I komu teraz wierzyć ?
Za propozycje skanów dziękuję, nie chcę robić kłopotów. To raczej w ramach ciekawostki zapytałem

Jak to działało w praktyce, czy wszystkie baterie były w pełni wyposażone w samochody i motocykle, nie mam pojęcia. Niemniej na żadnych ze zdjęć z epoki nie dostrzegłem żołnierzy jadących doraźnie (chodzi mi tu bardziej o wspomniane zdjęcia z rekonstrukcji). Jednak jak to powszechnie działa - w improwizacji siła nasza