Wielki Monty

Awatar użytkownika
jabu
Chu-i
Posty: 757
Rejestracja: niedziela, 12 marca 2006, 19:37
Lokalizacja: Warszawa/Płock
Has thanked: 7 times
Been thanked: 41 times

Post autor: jabu »

WITAM,

PRZYCHYLAM SIE DO WASZEJ OPINII O MONTYM, CO ORYGINALNE MOŻE NIE JEST, ALE JAK WIERZĘ BLISKIE PRAWDY. DLA MNIE BYŁ ON TYLKO DOBRYM DOWÓDCĄ NA SZCZEBLU DYWIZJI, KTÓRY ZNALAZŁ SIĘ SZCZĘŚLIWIE DLA SIEBIE WE WŁAŚCIWYM MIEJSCU I O WŁAŚCIWYM CZASIE. JEGO NATRAFNIEJSZA I NAJKRÓTSZA ZARAZEM, MOIM ZDANIEM CHARAKTERYSTYKA PADA W KWESTII WYPOWIADANEJ PRZEZ JEDNEGO KAPITANA JANKESKIEJ KOMPANII SPADOCHRONOWEJ: "MONTY? TEN FACET JEST PRZEREKLAMOWANY...".
ALE MOGŁO BYĆ ZNACZNIE GORZEJ. PRZECIEŻ CHURCHILL NOSIŁ SIĘ W MARCU 1942 Z ZAMIAREM MIANOWANIA NA NASTĘPCĘ AUCHINLECKA - GENERAŁA GORTA, O KTÓRYM NAWET PRZYJACIELE MÓWILI, ŻE JEST LOJALNY I NIEUSTRASZONY, ALE BRAK MU ZA KRZTY OLEJU W GŁOWIE. WTEDY POD EL ALAMEIN I MATERIAŁOWA PRZEWAGA MOGŁA BY BRYTYJCZYKÓW PRZY TAKIM DOWÓDCY NIE URATOWAĆ.

OSOBIŚCIE Z DOWÓDCÓW WYŻSZEGO SZCZEBLA WSPÓLNOTY BRYTYJSKIEJ ZA NAJZDOLNIEJSZEGO UWAŻAM GENERAŁA SLIMA. TYLE, ŻE ON WALCZYŁ Z JAPOŃCZYKAMI NIE NIEMCAMI. WIELE JEDNAK WSKAZUJE, ŻE W REALIACH WCZESNEGO EL ALAMEIN DAŁ BY SOBIE ZNAKOMICIE RADĘ. BYŁ DOBRYM TAKTYKIEM A JEDNOCZEŚNIE NIEZWYKLE SKROMNYM CZŁOWIEKIEM, KTÓRY WSZYSTKIE SUKCESY PRZYPISYWAŁ SWOIM ZOŁNIERZOM - NIE SOBIE, ZA CO GO NIEZWYKLE CENIĘ (TOTALNA RÓŻNICA W ZESTAWIENIU Z SAMOUWIELBIENIEM MONTYEGO CZY MACARTHURA). JEDNOCZEŚNIE SKALĘ JEGO ZDOLNOŚCI ZWIĘKSZA FAKT, ŻE CHURCHILL NIE CIERPIAŁ GO SZCZERZE (Z NIEZNANYCH HISTORYKOM POWODÓW) - I UTRUDNIAŁ PODSYŁANIE WSZYSTKIEGO, OD SPRZĘTU PO ZDOLNA KADRĘ. PRZEJRZYJCIE PAMIĘTNIKI WINSTONA A W MIG ZAUWAŻYCIE, ŻE SYTUACJĘ W BIRMIE W LATACH 1942-44 RATOWALI WSZYSCY TYLKO NIE SLIM. CIEKAWE JAK BARDZO UCIERPIAŁ BY DUCH BOJOWY MONTYEGO, GDYBY WIOSNA 1943 ZUPEŁNIE POMINIĘTO GO W PEANACH TRYUMFU PO TUNEZJI. SLIMOWI PRZYTRAFIŁO SIE TO 3-KROTNIE A MIMO TO NIEZMIENNIE ROBIŁ SWOJE.

CHYLĘ TEŻ CZOŁA PRZED AUCHINLECKIEM, GDYZ DLA MNIE TO ON WYPRACOWAŁ SYTUACJĘ POD EL ALAMEIN, NA KTÓRĄ :PRZYSZEDŁ" MONTY. NIESTETY AUCHINLECK MUSIAŁ ZAPŁACIC PRZED OPINIĄ PUBLICZNĄ (GŁÓWNIE ZA BŁĘDY SWYCH PODWŁADNYCH, ZWŁASZCZA NIEUDOLNEGO GEN. RITCHIEGO). GDYBY ZOSTAWIONO GO PRZY DOWÓDZTWIE, PODEJRZEWAM, ŻE DAŁ BY SOBIE RADĘ LEPIEJ NIZ MONTY, I PRZEDE WSZYSTKIM SPRAWIŁ BY SIE Z TYM SZYBCIEJ.

OSOBIŚCIE ZAWSZE CIEPŁO MYSLĘ O PATTONIE I MIMO, ŻE ISTOTNIE NOTORYCZNIE LEKCEWAŻYŁ LOGISTYKĘ LUBIE GO ZA TO, ŻE BYŁ DOWÓDCĄ KTÓRY SZEDŁ, JAK TO MÓWIĄ "NA HUK DZIAŁ" I WIECZNIE SZUKAŁ PRZECIWNIKA. PRZY, Z REGUŁY KUNKTATORSKICH ALIANCKICH DOWÓDCACH TO DLA MNIE SZCZEGÓLNIE WAŻNE I MOŻNA TYLKO ZAŁOWAĆ, ŻE ZABRAKŁO GO NA PACYFIKU, W MIEJSCU, POWIEDZMY MACARTHURA. NIE ZAPOMINAJMY TEŻ, ŻE NIEMCY UWAZALI GO JEDNAK ZA NAJGROŹNIEJSZEGO POLOWEGO DOWÓDCĘ ALIANTÓW ZACHODNICH. NIE SPOSÓB GO TEŻ NIE LUBIC ZA STYL BYCIA, SŁOWNICTWO I SZURNIĘTE PODEJŚCIE DO PARU SPRAW Z KRĘGU EZOTERYKI.

A TEN GENERAŁ CO TO POLEGŁ PRZY SAMOLOCIE, NA MIEJSCE KTÓREGO WSKOCZYŁ MONTY, TO BYŁ GENERAŁ BRYGADY GOTT. PRZEZNACZENIE DOPADŁO GO BODAJ 9 SIERPNIA, ALE W SUMIE BYŁ TO KTOŚ POKROJU MONTYEGO, WIĘC, MIMO, ŻE O ZMARŁYCH NIE MÓWI SIE ŹLE, JEGO SMIERĆ NIE ZROBIŁA CHYBA NIKOMU RÓŻNICY.

POZDR,
JABU
Awatar użytkownika
jabu
Chu-i
Posty: 757
Rejestracja: niedziela, 12 marca 2006, 19:37
Lokalizacja: Warszawa/Płock
Has thanked: 7 times
Been thanked: 41 times

Post autor: jabu »

MONTYEGO NIE LUBIĘ TAKŻE ZA JEGO NIECIEKAWĄ POSTAWĘ PO WOJNIE I NOTORYCZNE PRZEINACZANIE RZECZYWISTOŚCI.

NATOMIAST Z BRYTYJSKICH DOWÓDCÓW NIŻSZEGO SZCZEBLA ZAWSZE Z SYMPATIĄ MYŚŁAŁEM O PŁK FROŚCIE, NIE TYLKO ZE WZGLEDU NA JEGO POSTAWĘ PODCZAS OBRONY MOSTU, ALE ZA CAŁOKSZTAŁT SŁUŻBY I TO CZEGO DOKONYWAŁ W LATACH 1940-43, MIMO PRZESLADUJĄCEGO GO PECHA.
POZDR,
JABU
Awatar użytkownika
Nico
Général de Division
Posty: 3838
Rejestracja: poniedziałek, 24 kwietnia 2006, 10:50

Post autor: Nico »

A napisalbys cos o kadrze marynarki? Chyba tam powinnien byc kwiat oficerow brytyjskich? W koncu marynarka byla ich glowna sila.

Jedyne co mi sie kojarzy z flota brytyjska to pogrom ich wspanialego pancernika(ow) kolo Singapura.
Awatar użytkownika
jabu
Chu-i
Posty: 757
Rejestracja: niedziela, 12 marca 2006, 19:37
Lokalizacja: Warszawa/Płock
Has thanked: 7 times
Been thanked: 41 times

Post autor: jabu »

PRZYKRO MI. JA DZIAŁAM W BRANŻY "LĄDOWEJ".
TE PIEKIELNE MACHINY LATAJĄCE I PŁYWAJĄCE SPĘDZAJĄ MI SEN Z POWIEK, ALBOWIEM NIE MAM DO NICH SERCA, ALE SPECYFIKA TEATRU DZIAŁAŃ, KTÓRYM SIĘ INTERESUJĘ JEST TU BEZLITOSNA I COŚ KOLWIEK MUSZĘ O NICH WIEDZIEĆ.
POZDR,
JABU
Awatar użytkownika
Nico
Général de Division
Posty: 3838
Rejestracja: poniedziałek, 24 kwietnia 2006, 10:50

Post autor: Nico »

Mozna powiedziec, ze z Pattona taki Blucher byl :wink: .
Awatar użytkownika
Andreas von Breslau
Kapitän zur See
Posty: 1625
Rejestracja: środa, 17 maja 2006, 12:10
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Andreas von Breslau »

Też uważam, że Monty był marny i cienki, do tego bufon i lawirant, ule jest jedno ale: raz zdecydował się na zaskakująco odważną operację, która zakończyła się fiaskiem po trosze z powodu pechowego zbiegu okoliczności. Market Garden, gdyby obie dywizje SS nie pojawiły się w okolicach Arnhem akurat wtedy, miało szense podowdzenia. Wtedy byśmy inaczej o nim pisali. Warto o tym pamiętać.
Awatar użytkownika
Nico
Général de Division
Posty: 3838
Rejestracja: poniedziałek, 24 kwietnia 2006, 10:50

Post autor: Nico »

A ignorowanie wywiadu, ktory donosil o czolgach? Zbieg okolicznosci, czy wyslanie spadochroniarzy na czolgi z powodu swego 'bufoniactwa' ?
Awatar użytkownika
Andreas von Breslau
Kapitän zur See
Posty: 1625
Rejestracja: środa, 17 maja 2006, 12:10
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Andreas von Breslau »

Domyślam się, że nie uwierzył. Gdyby tak zawsze sluchać wywiadu, to...
Awatar użytkownika
Pietka
Sergent-Major
Posty: 173
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 19:13
Lokalizacja: 100lica

Post autor: Pietka »

To co? :wink:
Awatar użytkownika
Andreas von Breslau
Kapitän zur See
Posty: 1625
Rejestracja: środa, 17 maja 2006, 12:10
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Andreas von Breslau »

To Niemcy by nie zaatakowały nikogo na przykład, w ogóle II wojna w Europie lub na Pacyfiku by nie wybuchła.
Darth Stalin
Censor
Posty: 6598
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 17:58
Has thanked: 78 times
Been thanked: 180 times

Post autor: Darth Stalin »

Patton jednak aż tak logistyki nie lekceważył, przynajmniej o paliwo do swoich czołgów dbał (pamiętacie jego słynne zdanie: "Moi ludzie mogą żreć własne pasy, ale paliwo do czołgów musze mieć!", kiedy zabrano mu dostawy dla potrzeb Market-Garden...) => bo to w sumie było najważniejsze; naciwerające armie jakoś zawsze sobie radziły z wyżywieniem, gorzej było z materiałami pędnymi i amunicją (na polach nie rosną...)
Awatar użytkownika
Pietka
Sergent-Major
Posty: 173
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 19:13
Lokalizacja: 100lica

Post autor: Pietka »

A Niemcy w 1940 roku tankowali swoje czołgi na francuskich stacjach benzynowych,hehe.
Awatar użytkownika
jabu
Chu-i
Posty: 757
Rejestracja: niedziela, 12 marca 2006, 19:37
Lokalizacja: Warszawa/Płock
Has thanked: 7 times
Been thanked: 41 times

Post autor: jabu »

Andreas von Breslau pisze:ale: raz zdecydował się na zaskakująco odważną operację, która zakończyła się fiaskiem po trosze z powodu pechowego zbiegu okoliczności. Market Garden, Warto o tym pamiętać.
PYTANIE NA ILE ON SAM BYŁ AUTOREM TEJ OPERACJI 8)
ALE ZASADNICZO ABSOLUTNIE SIĘ ZGADZAM.
POZDR,
JABU
Awatar użytkownika
jabu
Chu-i
Posty: 757
Rejestracja: niedziela, 12 marca 2006, 19:37
Lokalizacja: Warszawa/Płock
Has thanked: 7 times
Been thanked: 41 times

Post autor: jabu »

Darth Stalin pisze:Patton jednak aż tak logistyki nie lekceważył, przynajmniej o paliwo do swoich czołgów dbał (pamiętacie jego słynne zdanie: "Moi ludzie mogą żreć własne pasy, ale paliwo do czołgów musze mieć!",
ALE TO BYŁ, NIESTETY JEDYNY TAKI CHYBA WYJĄTEK. MIMO TO WYSOKO GO CENIĘ. PAMIĘTACIE MANEWR W JEGO WYKONANIU W CHWILI RODZĄCEJ SIĘ BITWY W ARDENACH. SIADCZY TO O SPOREJ ZDOLNOŚCI PRZEWIDYWANIA W CHWILI, GDY WSZYSCY NIE WIERZYLI, ŻE TO CO SIĘ DZIEJE JEST FAKTEM.
A ARGUMENT O POSIADANEJ NON STOP PRZEWADZE NIE DO KOŃCA PRZEKONUJE, GDYŻ PODOBNE SUGESTIE MOZNA BY WYSUWAĆ POD ADRESEM WŁAŚCIWIE NIEMAL WSZYSTKICH DOWÓDCÓW ALIANCKICH WYŻSZEGO SZCZEBLA. MIMO
POZDR,
JABU
Awatar użytkownika
Andy
Grossadmiral
Posty: 9508
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:49
Lokalizacja: Piastów

Post autor: Andy »

jabu pisze:PAMIĘTACIE MANEWR W JEGO WYKONANIU W CHWILI RODZĄCEJ SIĘ BITWY W ARDENACH. SIADCZY TO O SPOREJ ZDOLNOŚCI PRZEWIDYWANIA W CHWILI, GDY WSZYSCY NIE WIERZYLI, ŻE TO CO SIĘ DZIEJE JEST FAKTEM.
Nie chodzi tylko o sam manewr: przed wyjazdem na konferencję do Ike'a, Patton przygotował kilka wariantów przegrupowania swych wojsk, każdemu nadał oznaczenie literowe, i potem mógł z Paryża nadać wybraną literę, a jego sztab natychmiast rozpoczął przygotowania do ataku na północ, w kierunku Bastogne. A więc nie tylko "ułańska fantazja", ale też umiejętność myślenia wariantowego i szybkiego reagowania na zmieniającą się sytuację.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Historia dwudziestolecia międzywojennego i II wojny św.”