Dla arytmetyków lubiących procenty

[jabu]

WSZYSTKIE JAPOŃSKIE WOZY PANCERNE PODSTAWOWYCH TYPÓW MIAŁY SILNIK O WALORACH ODPOWIADAJĄCYCH WYŻEJ WYMIENIONEMU SOWIECKIEMU. MYŚLAŁE, ŻE ZAZNACZYŁEM TEN FAKT WCZEŚNIEJ, ALE MOŻE SIĘ MYLĘ.
BUUUUU.... WRACAM ZARABIAC NA ŻYCIE ....

[Pietka]

Napisałeś, że miały lepszy silnik.... Oj chyba przez forum, to cie z roboty wywalą....A mnie ze studiów

[Andreas von Breslau]

Wg moich informacji 'Ka-Ga' znaczy 'Wielka Radość' i bardzo mi się ta nazwa podoba.
'Shuikaku' i 'Zuikaku' to żurawie - jeden 'lecący', drugi 'ulatujacy', tylko nigdy nie wiem który jest który, ale to chyba bez większego znaczenia.

[jabu]

PRZEPRASZAM. ZAPOMNIAŁEM PODAĆ DEFINICJĘ KA-GA.
JA TEZ SĄDZĘ, ŻE TO NIE MA WIĘKSZEGO ZNACZENIA I MYŚLĘ, ŻE TO ZDROWE PODEJŚCIE DO LABIRYNTU JAPOŃSKIEGO OZNAKOWANIA (WŁAŚNIE OD GODZINY IDENTYFIKUJĘ SYGNATURY OZNACZEŃ ARSENAŁU Z KOKURY NA OSŁONACH DO ZAMKA WE WCZESNYCH WERSJACH PRODUKCYJNYCH KARABINU TYP 99 - NAWET TAK NIEUSTEPLIWY DŁUGODYSTANSOWIEC JAK JA MA JUŻ CHYBA DOŚĆ. I BOLI MNIE WĄTROBA OD KOLEJNEJ JUŻ Z RZĘDU KAWY, WIĘC CZUJĘ SIĘ PEWNIE JAK TA BRYTYJSKA ADMIRALICJA POD OKINAWĄ ZAPRASZANA NA POCZĘSTUNEK DO JANKESKICH LOTNISKOWCÓW.
DODAJĘ FASONU IDEOLOGIĄ, ALE WĄTROBIE MOJEJ Z TYM CIUT LEPIEJ.
JAK SIĘ JUŻ ORIENTUJECIE JESTEM W DOMU I WYKONUJE PRYWATNE ZLECENIE (OD WCZORAJ NA 17 DNIACH URLOPU - BEZ PERSPEKTYWY OGLĄDANIA EMANUJĄCEGO MORDEM OBLICZA SZEFOWEJ.
WIĘC NIKT MNIE BYNAJMNIEJ Z ROBOTY ZA FORUM NIE WYLEJE, ALE I TAK BOLEJE NAD MĄ SŁABĄ WOLĄ BO NIE MOGE SIĘ OPRZEĆ GDY COS POJAWIA SIĘ NA FORUM ABY CHOĆ RZUCIĆ PRZEKRWIONEMI OCZAMI.
POZDR,
JABU
IDE NA SPACER... JUŻ NIEDAM RADY. WSZEDZIE, NAWET W UBIKACJI I PRZED LUSTREM WIDZĘ KINESKOP KOMPUTERA...
A WYKONAŁEM MOZE CZWARTĄ CZEŚĆ ZLECENIA...

[jabu]

Napisałeś, że miały lepszy silnik....

TAK, RZECZYWIŚCIE.
ZASTOSOWAŁEM SKRÓT MYŚLOWY ALE NIE WBIŁEM GWOŹDZIA PROBLEMU.
I TAK BYŁO, ALE NIE W TYM SENSIE CO BY WSZYSCY TYPOWALI.
SOWIECKIE DIESELE BYŁY ŚWIETNE, ALE WOJENNA PRODUKCJA ZROBIŁA SWOJE OBNIŻAJĄC PARTIAMI ICH JAKOŚĆ.
W KOŃCU JAK BY NIE PATRZEĆ STRACILI DO KOŃCA WOJNY 100 TYŚ. SILNIKÓW WRAZ Z WOZAMI...
TYMCZASEM KWATERMISTRZOSTWO SIŁ PANCERNYCH W JAPONII NA OK. 2 LATA PRZED PEARL HARBOR ZACZĘŁO PRZEWIDUJĄCO GROMADZIĆ NADWYŻKI PRODUKCYJNE SILNIKÓW DLA DWU PODSTAWOYCH TYPÓW CZOŁGÓW.
W JAPONII ZAWSZE ODCZUWANO BRAKI W PRZYDZIALE STALI NA PANCERZE CZOŁGÓW, KONSEKWENTNIE ODBIERANE NA RZECZ MARYNARKI.
A PRODUKCJA JAPOŃSKICH DIESELI SZŁA NIEZAKŁÓCONYM TONEM I POJAWIŁ SIĘ DYLEMAT. DRZEĆ WŁOSY Z ROZPACZY I WYWOŁAĆ KONFRONTACJĘ SIŁOWĄ CZY ZAAKCEPTOWAĆ FAKT BYCIA MNIEJSZYM BRATEM.
WYBIERAJĄC DRUGĄ OPCJĘ POSTANOWIONO POZAWIJAĆ NADWYŻKI W PAPIER SNIADANIOWY, SKROPIĆ NAFTALINĄ ABY MOLE NIE ZJADŁY I SCHOWAĆ DO CZASU KONFRONTACJI Z WÓJKIEM SAMEM.

POZWOLIŁO TO IM NA WYPOSAŻANIE PRODYKCJI BIEŻĄCEJ OBU WYMIENIONYCH TYPÓW CZOŁGÓW W NIE DOTKNIĘTE WOJENNĄ CHOROBĄ BRAKU SUROWCOW, (KTÓRA JAPONIĘ TOCZYŁA W TYM KONFLIKCIE JAK ŻADNO INNE PAŃSTWO NA ŚWIECIE) SILNIKI Z ZAPASÓW PRZEDWOJENNYCH.

STARCZYŁO IM TO DO WIOSNY 43.

POTEM, ZWŁASZCZA OD LATA 44 ZACZĘŁA SIĘ POWOLNA AGONIA I W TEJ DZIEDZINIE...

MAM NADZIEJĘ, ZE NIE ZANUDZIŁEM, ALE JAK SIĘ ROZKRECĘ TO TRACĘ POCZUCIE, ŻE SŁUCHACZE USNELI...