1/wujaw pisze:
1/Przecież Stalin w latach 1939-1940 zaatakował i w całości, albo znacznej cześci anektował terytorium wszystkich europejskich sąsiadów, a ZSRR nie był uznany za żadnego agresora.(..)
2/W przeciwieństwie do Rosji z Polski pożytku nie ma i nie było, więc wcale się nie zdziwię, jak zaakceptowany zostanie pogląd rosyjski, że Katyń to zapłata za los jeńców sowieckich w 1920 r.(...)
3/ To, że ktoś nam wyciąga Zaolzie to wg. mnie nic nadzwyczajnego, co innego by wyciągnął, żeby udowodnić, że żadna z nas ofiara.
(...)
Przypadek ZSRR jest "szczególny" i wymaga może osobnego topicu .
Bandyckie państwo istotnie jeszcze często pośmiertnie jest traktowane jak normalne .
2/
Zaakceptowanie takiego akurat poglądu rosyjskiego przez demokratyczne kraje Europy oznaczałoby ,że wszelkie dyskusje na temat historii na arenie publicznej przestają mieć sens .W ogóle musielibyśmy zrezygnować z idei Wspólnoty Europejskiej opartej miedzy innymi o rozrachunek z totalitaryzmem.
3/
Na opinie o sobie każde państwo zapracowuje również swoją historią .
Mnie nie jest przyjemnie o Zaolziu czytać w każdej prawie ksiażce traktującej szerzej o okresie miedzywolejnnym .Inne kije w opracowaniach historycznych nie są tak eksponowane i nie nadają się tak doskonale do porządnego przyłożenia Polsce ( chyba ,że to historyk postsowiecki , który programowo nie ma skrupułów w posługiwaniu się każdą brednią )
Interwencja białej Polski zamiast wojny o granice z ZSRR szerzącym rewolucję światową , faszysta Piłsudski , Beck niemiecki agent ,rzekomy pakt z Hitlerem przeciw ZSRR , niezroumiały polski upór w sprawie Gdańska, antysemityzm porównywalny z hitlerowskim w okresie IIRP, czy osławione polskie obozy koncentracyjne itd
te kije jakoś udaje się lub uda z łatwością sukcesywnie łamać .
Pewnie ,że Zaolzie można postrzegać jako element układanki ale akurat zbyt jaskrawy i z kategorii "nie do obrony" w dyskusji " miedzynarodowej "