Eskadra im. Kościuszki w wojnie polsko-bolszewickiej

Awatar użytkownika
Strategos
Censor
Posty: 8264
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 17:53
Lokalizacja: Łódź

Eskadra im. Kościuszki w wojnie polsko-bolszewickiej

Post autor: Strategos »

" Teraz nadszedł już czas pożegnać Polskę i powiedzieć jej zwyczajem amerykańskim " Good bye !". Każdy oficer z Eskadry Kościuszkowskiej zdejmował swój uniform oficerski - w którym tyle przeszedł z żalem. Wprawdzie cieszylismy się ,że wracamy do swoich - do Ameryki - ale teraz , kiedy siedzę , jako cywil w moim pokoju w Ameryce i piszę - zdala od walk i niebezpieczeństwa , myślę sobie o tych dniach , kiedy to fruwaliśmy pod sztandarem Orła Białego - i mówie to samo , jak każdy z moich kolegów-oficerów " Dobrze było walczyć za Polskę ! "

To statnie słowa ksiązki "Faunt - Le Roy i jego Eskadra w Polsce" napisanej pzrez zastepce dowódcy Meriana Coopera .Wydawnictwo AMF wydało właśnie książke R.Karolevitza i R Fenna "Dług Honorowy " opowiadajacą o dzielnych amerykańskich pilotach Eskadry . Kupując ją za niecałe 40 zł mamy dwa w jednym bowiem pod wspólną okładką ukrywa się reprint książki Coopera wydanej w 1922 roku.

Nie ukrywam ,że pamieć o tych ludziach jest mi droga bowiem niewiele razy w historii naszego narodu zdarzało się aby ktoś z dalekiego kraju postanowił walczyć za Polskę . Historia zatoczyła koło Polacy walczyli za Oceanem za Ameryke i po wielu wielu latach " spłata długu honorowego" w okolicznościach nie mniej dramatycznych.
Jest coś pięknego w tym ,że w czasie kiedy ważyły się losy Europy tak samotni nie bylyśmy do końca sami.

PS W ksiażce zwracaja uwagę ciekawe archiwalne fotografie .
"Bądź szybki jak wicher, spokojny jak las, napastliwy i żarłoczny jak ogień, niewzruszony jak góra, nieprzenikniony jak ciemność, nagły jak piorun"

Sun Tzu
Awatar użytkownika
Andreas von Breslau
Kapitän zur See
Posty: 1625
Rejestracja: środa, 17 maja 2006, 12:10
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Andreas von Breslau »

Przyznam że to budujące. Książka zwróciła moją uwagę okładką przypominającą "Sprawę honoru". Czy wiadomo, ilu było tych Amerykanów i jakimi sukcesami mogli się pochwalić?
Muss ich sterben, will ich fallen
Awatar użytkownika
Strategos
Censor
Posty: 8264
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 17:53
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Strategos »

Amerykanów - tych ktorzy walczyli było co najmniej 8( byla też grupa która nie zdążyła walczyć 5 +circa 4 pilotów) . Zginęli 3: Graves , Kelly , Mc Callum.
Eskadra uzcestniczyła w ofensywie na Ukrainę i walczyła zaciekle z Armia Konna Budionnego ( stąd zaszczytne miano kontrkawaleryjskiej)opoóźniając jej marsz na Lwów w VIII 1920 r.Budionny wyznaczył nagrody pieniężne za głowy pilotów .Za dowódcę eskadry Fauntleroya oferowano podobnno 1 000 000 rubli ( może tak dużo może nie ale nawet jeśli te dane wywiadu nie są rzetelne w 100 % o czymś to świadczy)W całym 1920 roku wykonała 402 loty bojowe.Ostrzeliwano kolumny kawalerii , oddziały piechoty , tabory, wagony kolejowe.Nazwiska pilotów były znane po obu stronach frontu.

A oto fragment wspomnień pisarza Izaaka Babla służacego w armi Budionnego :

"... dowódca szwadronu pokazał nam cztery punkciki w niebie. Cztery bombowce , które napływały za lśniące łabędzie obloki. były to aparaty z powietzrnej eskadry majora Fauntleroya (... )I zaczął naprowadzać na areoplan karabin maszynowy. Lot aparatów nad stacją stawał sie coraz bardziej stromy , frasobliwie terkotały one w wyżynie , opadały kresliły obręcze i słońce różowym promykiem nakładało się na blask ich skrzydelł (...) Major i jego tzrej miotacze bomb pokazali swą biegłość wtej bitwie. opuścili się na 300 metrów i rozstrzelali z kjaemów najpierw Andiuszkę a potem Turnowa. wszystkie tasmy wypuszczone pzrez naszych nie pzryczyniły Amerykanom szkody(...) Wyczekawszy z pół godziny mogliśmy pojechaać po trupy."

Takie ostrzeliwanie piechoty niezależnie od zastosowanej taktyki wymagało odwagi piloci latali na stosunkowo wolnych samolotach było więc niebezpieczne. W tej akcji widać ,że Amerykanie nie osczędzali się a Sowieci się ich bali.

Inny fragment tym razem poufnego raportu Departamentu Wojny USA dotyczącego Eskadry :

... Zlokalizowawszy kolumne , pilot leciał do punktu około 800 metrów pzred koncem kolumny , trzymając sie daleko poza zasięgiem ognia z ziemi , a następnie na wysokości mniej więcej 300 metrów zawracał nad(... )karawanę wozów i straż tylną konnicy gdzie zrzucął bomby. Po zrzuceniu drugiej bomby pilot schodził nad kolumnę lotem nurkowym i na wysokości 100 metrów otwierał ogień z obu karabinów maszynowych(...)

Na tym etapie ataku karawana wozów i straż tylna konnicy rozpierzchała się na wszystkie strony a jeśli sporo ludzi i koni zostało zabitych lub rannych zamieszanie było znaczne. Pilot(...) dawał najwyższe obroty silnika , by jego huk straszył konie. Gdy leciało się bezpośrednio nad kolumną na wysokości 10-15 metrów , nieznacznie podnosząc i opuszczając nos samolotu , można było objąć ogniem z karabinów maszynowych całądługość kolumny powodując wielkie straty w ludziach zamieszanie i bezlad. Tym sposobem jedna eskadra była w stanie każdego dnia powstzrymywać postępy 20 OOO konnych pzrez kilka godzin.
(...) do prowadzenia działań tego typu potrzebni są piloci o wysokich umiejętnoiściach, ponieważ muszą ladować na niepzrygotowanych polach i umieć szybko manewrować samolotem na bardzo małej wysookości" By odpoiadać na ataki z powietzra , bolszewicy ustawiali karabiny maszynowe na taczankach na początku i na końcu każdej kolumny ale bez większych sukcesów poniważ konie płoszyły się i nie dawały się opanować po zrzuceniu bomb(..) Skuteczniejsza metoda polegała na tym ,ze żołnierze na całej długości kolumny zsiadali z koni i tzrymali je za uzdy . Stojąc na ziemi ,żołnierze mogli celniej stzrelać i panować nad końmi."

Cytaty powyższe pochodzą z polecanej ksiązki .
"Bądź szybki jak wicher, spokojny jak las, napastliwy i żarłoczny jak ogień, niewzruszony jak góra, nieprzenikniony jak ciemność, nagły jak piorun"

Sun Tzu
ODPOWIEDZ

Wróć do „Historia dwudziestolecia międzywojennego i II wojny św.”