Operacja "Zitadelle" jak to się stało...

Awatar użytkownika
hubertok
Capitaine
Posty: 881
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:49
Lokalizacja: Kielce

Post autor: hubertok »

Legun pisze:Podsumowując - jestem przekonany, że kontynuowanie natarcia pod Kurskiem najpewniej wpędziłoby tylko Niemców w jeszcze więszke tarapaty. Oczywiście można sobie wyboraźić, że nagle Sowieci zaczną popełniać błąd za błędem a Niemcy wespną się na absolutny szczyt swych taktycznych umiejętności. Tyle, że to trochę tak jakby twierdzić, że gdyby rzucać na kostce same "6", to dalsze natarcie mogłoby doproadzić do zwycięstwa :wink: Zgodzę się - mogłoby :D.
Absolutna zgoda z mojej strony. Takie atakowanie za wszelką cenę aby "ostatnim decydującym ciosem" resztkami własnych sił dobic wroga dramatycznie skończyło sie dla Niemców. Zbyt późnie przejście do obrony skończyło się pod Moskwą w 41 jak się skończyło. Czasami trzeba sobie odpuścić i przeczekać. Gorące głowy spotyka często zimny prysznic...


Pozdrawiam
"O Boże, jeśli w ogóle istniejesz, zbaw mą duszę, jeśli w ogóle mam jakąś duszę!"

Brytyjski żołnierz w bitwie pod Blenheim
Awatar użytkownika
viking
Major en second
Posty: 1113
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 15:06
Lokalizacja: Białystok

Post autor: viking »

Tutaj juz o Japonii nie piszemy.Jest wydzielony oddzielny temat według
schematu.
Ostatnio zmieniony środa, 12 grudnia 2012, 14:55 przez viking, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Teufel
Legatus Legionis
Posty: 2425
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 15:55
Lokalizacja: Stadt Thorn/Festung Posen
Has thanked: 17 times
Been thanked: 54 times

Post autor: Teufel »

Czyli co, strategia Mansteina byłaby lepsza? Zgromadzic za kazdą Grupą Armii po Armii Pancernej, albo silnym Korpusie i czekac gdzie Rosjanie uderzą? Tylko wtedy oddajemy inicjatywe Rosjanom, co nie jest najmądrzejszym pomysłem chyba. Mylne spostrzezenia co do kierunku ofenysywy skonczyly sie w 1944r. Bagrationem ...
Awatar użytkownika
viking
Major en second
Posty: 1113
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 15:06
Lokalizacja: Białystok

Post autor: viking »

Niemcy mieli szanse odnosić sukcesy tylko wtedy gdy atakowali,co z tego że w walkach obronnych wyeliminowali iles tam czołgów, ale nie okrążyli wrogiego zgrupowania nie wzieli jenców,nie zdobyli sprzętu itp.Pozatym każda nawet skutecznie prowadzona operacja defensywna konczyła sie oddawaniem terenu.Do lata 1944r Niemcy mogli jeszcze spokojnie atakować bo walczyli tylko przeciw ZSRR,drugi front nie istniał(Włoch nie liczę)Przez ten rok nie zrobili nic,a przeciez dużo czasu mieli.Do wyboru mieli sporo potencjalnych kierunków uderzeń.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Historia dwudziestolecia międzywojennego i II wojny św.”