1939 - rozmieszczenie armii polskiej
- viking
- Major en second
- Posty: 1113
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 15:06
- Lokalizacja: Białystok
Przecież było dobrze wiadomo, że Hitler ma zamiar zaatakować Polskę najpierw - donosił o tym wywiad i tak dalej. To była raczej rzecz oczywista, czy coś wskazywało na Francję jako pierwszą ofiarę napaści - chyba nie bardzo. Oficjalnie przyjmuje się teorie, że tak beznadziejne ustawienie wojska to wynik kalkulacji politycznych, być może niewiary w sojuszników, spodziewanie się w razie szybkiego ustąpienia WP na wschód jakiejś próby handlowania np. Śląskiem między Niemcami a np. Francją. Myślenie to było błędne, bo Hitlerowi nie chodziło o jakieś drobne nabytki kosztem Polski, Polska miała zostać sojusznikiem Niemiec lub w razie odrzucenia propozycji wyeliminowana, by zabezpieczyć tyły i mieć wolną drogę w przyszłej wojnie z ZSRR. A Polacy sami doprowadzili do klęski jeszcze przed pierwszymi strzałami, zamiast nastawić się na wojnę "totalną" kalkulowali - z jednej strony chciano pokazać, że walczy się o każdy skrawek ziemi, z drugiej nieracjonalnie zakładano spokojną ewakuację na linię Wisły i dotrwanie do ofensywy zachodniej. Pomieszanie z poplątaniem wielu celów politycznych i militarnych, w dodatku zakładano fantastycznie, że polska armia nie tylko powstrzyma Niemców na granicy, ale jeszcze dokona zorganizowanego odwrotu. Widocznie taką mieliśmy generalicję i władze państwowe, które żyły "chciejstwem", a nie realiami...
Ostatnio zmieniony środa, 12 grudnia 2012, 14:05 przez viking, łącznie zmieniany 3 razy.
- slowik
- Generaloberst
- Posty: 4838
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 15:00
- Lokalizacja: Wien
- Been thanked: 5 times
Wlasnie na tym polega pytanie co np. z Armia Poznan? Jezeli dobrze sie orientuje to kierunki uderzenia Niemcow WP raczej przewidzialo - dlaczego wtedy takie rozstawienie - tutaj moze byc pomocna wlasnie ksiazka Rommla. Otoz pisze on ze praca Kutrzeby (ktory mozliwe ze mial wplyw na tworzenie planu Z...) zajmuje sie obrona granic. Kutrzeba jednak nie zajmuje sie caloscia a "opracowywuje" odcinek za odcinkiem przez co wychodzi liczba 200 Dywizji jakie sa do tego potrzebne. Mozliwe ze rozstawienie z 1939 by bylo swietne gdyby bylo wlasnie tych 200 dywizji
Tak jakos sie wszystko kupy nie trzyma...
Tak jakos sie wszystko kupy nie trzyma...
urodzony 13. grudnia 1981....
- Mariusz
- Adjoint
- Posty: 733
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:53
- Lokalizacja: Warszawa/Bruksela
- Has thanked: 65 times
- Been thanked: 28 times
Sądzę, że zakładano konieczność odwrotu tylko nie przewidziano, że Niemcy będą mieli takie możliwości dezorganizowania go i utrudniania i jakie to konsekwencje spowoduje. Nie doceniono oddziałów zmechanizowanych i lotnictwa. Część generalicji była zbyt przywiązana do wzorców z wojny 1920 roku.
Alea iacta est.
- Mariusz
- Adjoint
- Posty: 733
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:53
- Lokalizacja: Warszawa/Bruksela
- Has thanked: 65 times
- Been thanked: 28 times
Ale nie przewidziano. Nie zdawano sobie do końca sprawy z właściwości i możliwości wojsk pancernych i zmechanizowanych. To zdecydowało o sukcesie Niemców, poza samym rozstawieniem. Odwrót był możliwy, aczkolwiek przy bardzo dobrej organizacji dowodzenia, łączności etc. a tego zabrakło.
Alea iacta est.
- Mariusz
- Adjoint
- Posty: 733
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:53
- Lokalizacja: Warszawa/Bruksela
- Has thanked: 65 times
- Been thanked: 28 times
Jak popatrzysz co się działo na odcinku Armii Łódź miejscami, jakie były problemy z łącznością i koordynacją działań. Jedni dowódcy zachowywali się kompetentnie, inni zupełnie zawodzili. Żeby odwrót takiej dużej grupy wojsk się powiódł, musiałoby nie być słabych ogniw, a te zawsze się pojawiały.
Alea iacta est.
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43393
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3965 times
- Been thanked: 2525 times
- Kontakt:
Chyba że kolega miał na myśli dywersję bydgoską?
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
-
- Censor
- Posty: 6598
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 17:58
- Has thanked: 78 times
- Been thanked: 180 times
Jakby Drapella zrobił swoje wtedy, kiedy mu to kazano, czyli odszedł na południe w ciągu 31 sierpnia, to wtedy 9. DP mogłaby się spokojnie zwinąć razem z GO "Czersk" na południe na linię jezior koronowskich, i wtedy byłoby zdecydowanie spokojniej => 27. DP pojechałaby sobie eszelonami do Armii "Prusy" albo tam, gdzie okazałaby się potrzebna, zaś 9. DP mogłaby wycofać się zdecydowanie spokojniej i zapewne bez większych strat; podobnie Pomorska BK z przydatkami. Za to Guderian przejechałby w zasadzie spokojnie, bo jego uderzenie trafiłoby w większości w próżnię.
Rozumiem, że kolega ma na myśli najnowsze osiągnięcia polskiej historiografii tj. pracę profesora Włodzimierza Jastrzębskiego. W pracy tej negowany jest fakt istnienia dywersji, a wszelkie wydarzenia, które miały miejsce 3ego września przypisuje on histerii bydgoszczan i dowództwa.Na pewno miał na myśli dywersję bydgoską, ale w rzeczywistości to ona nie była taka straszna dla wojska.
Pokora i uległość tylko do wzmocnienia i utrwalenia niewoli prowadzi.
Józef Piłsudski (24 września 1895 r.)
Józef Piłsudski (24 września 1895 r.)