Operacja "Frantic" (VI-IX.1944)

Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43394
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3965 times
Been thanked: 2526 times
Kontakt:

Operacja "Frantic" (VI-IX.1944)

Post autor: Raleen »

Od czerwca do września 1944 lotnictwo USA wykonało 7 lotów tzw. wahadłowych, z międzylądowaniem na terenie ZSRR, po drodze bombardując rzecz jasna terytorium III Rzeszy. Całą operację poprzedziły długie rokowania, ponieważ Rosjanie byli bardzo nieufni wobec amerykańskiej propozycji. Rosjanie podejrzewali m.in., że tak naprawdę chodzi o szpiegowanie radzieckiego terytorium. Wreszcie wyznaczyli 3 lotniska (Amerykanie oczekiwali większej ich liczby) na Ukrainie i operacja rozpoczęła się, z umiarkowanymi sukcesami. Dla Sowietów pobyt amerykańskich samolotów na ich lotniskach był znakomitą okazją do zapoznawania się z ich budową i oprzyrządowaniem, z czego skwapliwie korzystali. Wspólne działania stały się również okazją do spotkania dwóch światów: zachodniego i sowieckiego i ludzi żyjących w różnych systemach politycznych. Ostatecznie operacja zakończyła się w atmosferze skandalu, wobec braku zgody Stalina na międzylądowania z zaopatrzeniem dla powstańców warszawskich, co przy okazji pokazuje w całej okazałości jego dwulicowość - bo jak to się stało, że dla amerykańskiego lotnictwa bombowego lotniska się znalazły, a dla samolotów z zaopatrzeniem dla powstańców warszawskich długo nie można było znaleźć miejsca do międzylądowań. Co do tego, że operacja ta była poronionym pomysłem, historycy są raczej zgodni, pytanie co kierowało Amerykanami, że się na nią zdecydowali i jaka mogła być jej efektywność (tzn. tych bombardowań) oraz czy cele te można było osiągnąć inaczej?
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
DT
Divisní generál
Posty: 3698
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:41
Lokalizacja: Kowary
Been thanked: 18 times

Re: Operacja "Frantic" (VI-IX.1944)

Post autor: DT »

Przede wszystkim bombardowanie (nie tylko loty wahadłowe) Rzeszy nie przyniosło spodziewanych efektów... przemysł niemiecki zeszedł pod ziemię i nie przyniosło to szkód w wielkości produkcji
Czesi również bronili Polski w 1939 roku
Awatar użytkownika
Andy
Grossadmiral
Posty: 9508
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:49
Lokalizacja: Piastów

Re: Operacja "Frantic" (VI-IX.1944)

Post autor: Andy »

DT pisze:Przede wszystkim bombardowanie (nie tylko loty wahadłowe) Rzeszy nie przyniosło spodziewanych efektów... przemysł niemiecki zeszedł pod ziemię i nie przyniosło to szkód w wielkości produkcji
To kontrowersyjna teza. Nigdy się nie dowiemy, jaka byłaby dynamika wzrostu niemieckiej produkcji, gdyby nie bombardowania, ale można przypuszczać, że gdyby ofensywy bombowej nie było, a przemysł nie był zmuszony "zejść pod ziemię", to wzrost ten byłby bez porównania większy. Nie mówiąc już o tym, że po prawidłowym określeniu w 1944 priorytetowych celów bombardowania (produkcja paliw i infrastruktura transportowa) efekty nalotów stały się bardzo widoczne. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że na załamanie produkcji paliw w równym stopniu miała wpływ utrata terenów roponośnych w Rumunii, jednak faktyczne "unieruchomienie" większości niemieckich jednostek lotniczych i pancernych na przełomie 1944/1945 zawdzięczamy właśnie bombardowaniom ośrodków produkcji paliw syntetycznych.

Naloty wahadłowe w ramach operacji Frantic były właśnie wymierzone głównie w infrastrukturę kolejową i w przemysł paliwowy i ośrodki wydobycia ropy w Rumunii i na Węgrzech. Gdy ośrodki te znalazły się w zasięgu sowieckich ofensyw, operacja się skończyła. Kłopoty logistyczno-polityczne ograniczyły zasięg operacji i jej efektywność, a głównym jej celem była właśnie intensyfikacja bombardowań poprzez likwidację "pustych przebiegów" - samoloty miały bombardować w czasie lotów w obu kierunkach.

Przedostatnią misją w ramach operacji Frantic była dostawa pojemników z zaopatrzeniem dla powstańców w Warszawie 18 września 1944 r.

Dawno, dawno temu czytałem zabawną książeczkę jakiegoś sowieckiego autora pt. "Na amerykańskich lotniskach" w przekładzie kultowego Janusza Przymanowskiego. Była to czysta propaganda, z obrazkami wiecznie podpitych amerykańskich lotników, włóczących się w okolicy połtawskiego węzła lotnisk w poszukiwaniu erotycznych uciech w towarzystwie radzieckich dziewcząt, które oczywiście dawały odpór tym zakusom, kierując napalonych sojuszników do domów kultury. :)
Never in the field of human conflict has so much been owed by so many to so few...
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
ODPOWIEDZ

Wróć do „Historia dwudziestolecia międzywojennego i II wojny św.”