Bitwa pod Akcjum (31 r. p.n.e.)

Od czasów najdawniejszych do upadku starożytnego Rzymu.
Seba Fallus
Caporal-Fourrier
Posty: 80
Rejestracja: sobota, 13 czerwca 2009, 11:58
Lokalizacja: Zduny

Bitwa pod Akcjum (31 r. p.n.e.)

Post autor: Seba Fallus »

Bitwa pod Akcjum (31 r. p.n.e.)

W 32 r. p.n.e lud rzymski na drodze plebiscytu wybrał Oktawiana wodzem wyprawy przeciwko Antoniuszowi. Było to poprzedzone kompromitacją Antoniusza, który zapisał prowincje wschodnie Kleopatrze. Do konfrontacji doszło u przylądka Akcjum. Oktawian i dowódca floty, Marek Agryppa, dysponowali lekkimi i zwinnymi liburnami, którymi zablokowali okręty przeciwnika w wąskiej cieśninie. Flota Antoniusza - ciężkie okręty wielorzędowe - miała trudności w manewrowaniu, i postanowiła wyjść na otwarte morze z pomocą żagli. Zwrotne liburny wymanewrowały je i ostrzelały pociskami zapalającymi. Skutki były doskonałe, większość floty przeciwnika spłonęła. Zatopiono okręt flagowy Antoniusza, ale mimo to uciekł on z Kleopatrą do Egiptu. Popełnili samobójstwo w rok później, gdy Oktawian podbił Egipt.
Ostatnio zmieniony czwartek, 1 stycznia 1970, 01:00 przez Seba Fallus, łącznie zmieniany 3 razy.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43344
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3919 times
Been thanked: 2489 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

Z pewnością ciekawa i dobrze, że o niej napisałeś, chociaż prawdę mówiąc liczyłem na więcej szczegółów ;) . Bitwa zaważyła na losach Imperium Romanum i przesądziła o zwycięstwie Oktawiana Augusta, dlatego jest szczególnie ważna.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Seba Fallus
Caporal-Fourrier
Posty: 80
Rejestracja: sobota, 13 czerwca 2009, 11:58
Lokalizacja: Zduny

Post autor: Seba Fallus »

Niestety nie mam tak dokładnych źródeł ale postaram się coś znaleźć. Ta bitwa udowadnia też że małe zwrotne okręty są często bardziej skuteczne od ciężkich które posiadają jedynie siłę ognia i liczną załogę.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43344
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3919 times
Been thanked: 2489 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

Trochę więcej o bitwie pod Akcjum...

Siły Antoniusza na początku wojny z Oktawianem w 32 r. p.n.e.:
- 19 legionów (100-120 tys.), 12 tys. jazdy,
- 4 legiony w Kyrene,
- 7 legionów rezerwowych w Syrii i Egipcie,
- flota wojenna i transportowa licząca ponad 500 statków i okrętów różnych typów, w tym: 170 wielkich jednostek (5, 6, 7, 8, 9 i 10-rzędowce, dominowały 6 i 8-rzędowce), 200 lżejszych okrętów, głównie egipskich, około 300 statków transportowych.

Trzon floty Antoniusza stanowiły ciężkie okręty. Posiadały one potężne tarany na dziobach, dwu i trzypiętrowe wieże obsadzone przez łuczników i procarzy, balisty i katapulty. Jedna z katapult była przeznaczona do wyrzutu haka abordażowego, zwanego „harpago”, w postaci potężnej belki, zaopatrzonej z jednej strony w haki, z drugiej zaś w liny. Okręty miały też umocowane z boków pancerze z bali drewna, mające je zabezpieczyć przed staranowaniem. Największe okręty odznaczały się więc dużą odpornością i siłą ognia, natomiast ich wadą była mała szybkość i zwrotność. Te wady po części uzupełniały okręty z floty Kleopatry – małe, szybkie, zwrotne, wykorzystujące siłę żagli.

Antoniusz zgromadził swoje siły w Grecji, po czym przesunął je nad wybrzeże Morza Jońskiego. Flota stanęła w Zatoce Ambrakijskiej. Wkrótce opanował też Korkyrę, która miała się stać jego główną bazą morską. Planował przerzut głównych sił do Italii, by tam przenieść wojnę, zdobyć Rzym i pokonać Oktawiana. Wskutek blokady prowadzonej przez flotę Oktawiana działań tych nie udało się urzeczywistnić do końca 32 r. p.n.e. Tymczasem nadeszła ostra zima, a kraj, w którym rozlokował swoje wojska Antoniusz, był wyczerpany i nie mógł dostarczyć wystarczającej ilości żywności. Nie zadbano też o zabezpieczenie logistyczne armii z innych kierunków. Wskutek tego, jak również malarii oraz ogromnej dezercji, siły triumwira stopniały w zimie o 1/3, głównie wioślarzy we flocie. Niektóre statki i okręty miały tak niewystarczającą obsadę, że nie mogły być użyte. Antoniusz podjął próby uzupełnienia sił na wiosnę, jednak nie przyniosły one zadowalających rezultatów i nie zrównoważyły strat. Te straty będą się później odbijać na stanie jakościowym floty Antoniusza podczas bitwy.

Siły Oktawiana szacuje się wówczas na:
- 80 tys. żołnierzy, 12 tys. jazdy,
- flota liczyła około 400 okrętów i podzielona była na dwie eskadry. Pierwszą, liczącą 230 okrętów i stacjonującą w Brundyzjum dowodził sam Oktawian, drugą, liczącą 170 okrętów i stacjonującą w Tarencie dowodził Agryppa.

Podstawowy okręt we flocie Oktawiana stanowiła liburna. Posiadała ona 1-2 rzędy wioseł (wg Kromayera nawet 3 rzędy), oraz nowatorską budowę, zapewniającą jej lekkość, zwrotność i znakomite zdolności nawigacyjne. Długość liburny wynosiła 30 m, szerokość – 4-5 m, zanurzenie – 1,25 m, wyporność – 80 t. Liburny nie posiadały wież i machin miotających pociski. Ich główną bronią był taran. Nie miały też opancerzenia burtowego. Załogę stanowiło 120 ludzi, z czego 84 wioślarzy i 36 żołnierzy. We flocie Oktawiana były także ciężkie okręty, lecz posiadał ich niewiele. Ponadto jej stan uzupełniały lekkie, pomocnicze jednostki.

Oktawian i jego dowódca floty Agryppa postanowili rozpocząć działania przeciwko Antoniuszowi od spowodowania w jego armii podobnych kłopotów zaopatrzeniowych, jakie przydarzyły mu się w zimie. Wkrótce manewry floty Oktawiana doprowadziły do okrążenia od południa armii i floty Antoniusza i przecięcia jego głównych linii komunikacyjnych, łączących go z zapleczem. Drugim krokiem było wysadzenie armii na północ od zgrupowania Antoniusza i działania okrążające od północy. Spowodowało to w niedługim czasie poważne kłopoty logistyczne przeciwnika, któremu groziło całkowite okrążenie. Co prawda pozycja obronna floty w Zatoce Ambrakijskiej była mocna, ale brak żywności zaczynał coraz bardziej dawać się we znaki. Ostatecznie Antoniusz postanowił wyjść z zatoki i przyjąć bitwę morską. Przed bitwą spalono 140 z 200 okrętów egipskich, ze względu na brak ludzi od ich obsadzenia. Flota wyruszająca do bitwy skurczyła się więc do 170 wielkich jednostek i 60 lekkich okrętów egipskich. Dla wzmocnienia siły uderzenia na pokłady wzięto 22 tys. najlepszych żołnierzy spośród armii lądowej. Flota Oktawiana liczyła około 400 okrętów, głównie liburn.

Dowodzenie poszczególnymi zgrupowaniami floty w bitwie
Flota Antoniusza:
- lewe skrzydło (południowe) – Gajusz Sozjusz (albo Celiusz)
- centrum – Marek Oktawiusz i Marek Istejusz (Fustejusz)
- prawe skrzydło (północne) – Gajusz Publikola, tutaj też znajdował się sam Antoniusz
- eskadra odwodowa, egipska – Kleopatra

Flota Oktawiana:
- lewe skrzydło (północne) – Agryppa
- centrum – Lucjusz Arruncjusz
- prawe skrzydło (południowe) – Marek Luwiusz, tutaj też znajdował się Oktawian

Kluczem do sukcesu Oktawiana było rozerwanie szyku floty Antoniusza poprzez pozorowane ataki na obu skrzydłach, wskutek czego wyciągnął mniej licznego przeciwnika w morze, z dala od wylotu Zatoki Ambrakijskiej. Następnie liburny Oktawiana zawróciły i zaczęły atakować okręty przeciwnika, z których każdy walczył samodzielnie. Wiele z nich udało im się otoczyć. W kluczowym momencie między centrum a prawym skrzydłem floty Antoniusza na pełnych żaglach wchodzi do akcji eskadra Kleopatry, która jednak nie angażuje się w walkę, lecz pospiesznie opuszcza pole bitwy. Razem z nią odpływa Antoniusz. Rozpoczyna się druga faza bitwy, w której widać już, że flota Antoniusza ją przegra, jednak jego żołnierze i marynarze walczą do końca. W tej fazie dochodzi do starć liburn z wielkimi okrętami Antoniusza, które stanowiły centrum i trzon floty, a do tej pory nie były najsilniej atakowane (główny wysiłek floty Oktawiana skupił się na słabszych skrzydłach przeciwnika). Walka z wielkimi okrętami była utrudniona ze względu na silne opancerzenie, uniemożliwiające ich staranowanie oraz wysokie burty, które utrudniały abordaż. Kluczem do sukcesu w zwalczaniu wielkich jednostek okazało się, zarządzone przez Agryppę, miotanie na ich pokłady pochodni i płonących strzał. Ostatecznie cała flota Antoniusza, poza eskadrą egipską, która uciekła z placu bitwy, została zniszczona, nieliczni poddali się. Zginęło lub poszło do niewoli 80 tys. żołnierzy i marynarzy.

Ucieczka Kleopatry i jej interpretacja przez Kromayera
W historii toczyły się kiedyś spory co do zamiarów Antoniusza i Kleopatry przed bitwą oraz przyczyn ucieczki Kleopatry. Czy była to zaplanowana akcja, czy raczej działanie wynikające z jej kobiecej niestałości. Historyk niemiecki Kromayer postawił hipotezę, z czasem powszechnie przyjętą, że Antoniusz wcale nie zamierzał staczać bitwy, ale zależało mu przede wszystkim na wyrwaniu się z Zatoki Ambrakijskiej z jak największą częścią floty i armii. Zamierzał uciec do Egiptu i w oparciu o ten kraj oraz kontrolowaną przez siebie Syrię, odbudować swoje siły, jak również wykorzystać legiony pozostawione w nich, by z nimi ponownie przystąpić do walki o imperium. Reasumując, celem Antoniusza i Kleopatry miałoby być wyrwanie się z Zatoki Ambrakijskiej i ucieczka do Egiptu, a nie samo staczanie bitwy. Na rzecz swojej hipotezy Kromayer przytacza następujące argumenty:
1) Spalenie części floty egipskiej przed bitwą. Gdyby Antoniusz i Kleopatra zakładali zwycięstwo, nie czyniliby tego. Okręty spalono, by nie wpadły w ręce wroga, po opanowaniu przez niego Zatoki Ambrakijskiej, co musiało nastąpić przy zakładanym porzuceniu jej.
2) Plutarch podaje, że na początku bitwy Antoniusz i Kleopatra nakazali rozpięcie żagli na okrętach. Żagle utrudniały walkę, mogły być jednak przydatne w ucieczce.
3) Przed bitwą Antoniusz i Kleopatra nakazali przeniesienie na okręty wszelkich bogactw i kosztowności, by je mieć ze sobą, jakby gotowali się do ucieczki.
4) Pozostawione na lądzie wojska Antoniusza zaraz po bitwie podjęły marsz w kierunku Macedonii, jakby otrzymały już uprzednio wydane rozkazy.
5) Załadunek na pokłady okrętów przeszło 20 tys. najlepszych żołnierzy Kromayer interpretuje jako próbę ocalenia najlepszego elementu armii.
Plan Antoniusza i Kleopatry nie powiódł się przez to, że większości floty nie udało się w trakcie bitwy oderwać od przeciwnika, tak jak zakładali, by móc następnie swobodnie uciec do Egiptu. Związana w walce, musiała pozostać na polu bitwy.

Na podstawie: T. Łoposzko, Starożytne bitwy morskie, Gdańsk 1992, s. 389-406.
Ostatnio zmieniony piątek, 11 września 2009, 09:34 przez Raleen, łącznie zmieniany 1 raz.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
nazaa
Tribunus Angusticlavius
Posty: 692
Rejestracja: poniedziałek, 16 marca 2009, 16:38

Post autor: nazaa »

Seba Fallus pisze:Ta bitwa udowadnia też że małe zwrotne okręty są często bardziej skuteczne od ciężkich które posiadają jedynie siłę ognia i liczną załogę.
To akurat żadne novum, Persowie przekonali się o tym boleśnie już pod Salaminą ;')

Jak dla mnie to Marek niepotrzebnie się do Grecji zapuścił i dał wciągnąć w bitwę morską, lepiej mu było próbować rozstrzygnąć spór na lądzie. Statków też nie musiał palić, mógł je wykorzystać by ściąnąć siły Agryppy na któreś skrzydło i spróbować się przedostać drugim. Eee, chyba mnie fantazja niesie ;'

Raleen, czy Kromayer pisze coś o tym, że gdyby Marek został na polu bitwy, mógłby zwyciężyć? Czy pod Akcjum losy imperium były już przesądzone? Ciekawa też jestem jakie mają zdanie inni historycy na temat ucieczki Marka i Kleopatry; może od czasów Kromayera ktoś wpadł na coś innego. Ktoś coś wie?
"Każda trudność zdawała się beznadziejna i nie do pokonania, bo nie było Aleksandra by ich z niej wydobyć" (Arrian VI, 12, 2)
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43344
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3919 times
Been thanked: 2489 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

Z poglądami Kromayera zapoznałem się tylko pośrednio. Była jeszcze inna, późniejsza teoria, ale upadła.

Kromayer udowadnia właśnie, że Antoniusz z Kleopatrą nie chcieli stoczyć bitwy tylko związać część floty Oktawiana i z większością i częścią wojska uciec do Egiptu. W tej hipotezie dziwne jest przede wszystkim to, że przecież oboje musieli zdawać sobie sprawę z tego, że ich największe okręty są wolniejsze od lekkich liburn Oktawiana, więc nie wiem jak by mieli uciekać. To dla mnie osobiście najsłabszy punkt tej hipotezy.

Co do możliwości stoczenia bitwy lądowej zamiast morskiej, podobno szanse na zwycięstwo były tu jeszcze mniejsze. Antoniusz był doświadczonym wodzem na lądzie, natomiast nie znał się raczej na działaniach morskich. To by wskazywało, że szanse na morzu musiały być wyraźnie większe. A może znowu dał o sobie znać wpływ Kleopatry :P .
nazaa pisze:Raleen, czy Kromayer pisze coś o tym, że gdyby Marek został na polu bitwy, mógłby zwyciężyć? Czy pod Akcjum losy imperium były już przesądzone?
Po wyjściu floty Antoniusza z bezpiecznej pozycji u wylotu zatoki i po tym jak Oktawianowi udało się rozdzielić poszczególne eskadry, tak że z czasem każdy okręt walczył osobno, raczej nie miał już szans. Tym bardziej, że przeciwnik posiadał przewagę liczebną. Poza przewagą szybkościową i manewrową.

Pod Akcjum losy nie imperium nie były jeszcze przesądzone, ale przesądziło je przejście legionów Antoniusza z Syrii i innych rezerwowych na stronę Oktawiana, tzn. ich dowódcy odmówili dalszej walki po jego stronie po tym jak przegrał pod Akcjum. Gdyby mógł dysponować tymi legionami, byłby w stanie dalej skutecznie prowadzić wojnę. Gdyby jeszcze ocalil część wojska i floty spod Akcjum, tym bardziej.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
nazaa
Tribunus Angusticlavius
Posty: 692
Rejestracja: poniedziałek, 16 marca 2009, 16:38

Post autor: nazaa »

Raleen pisze:W historii toczyły się kiedyś spory co do zamiarów Antoniusza i Kleopatry przed bitwą oraz przyczyn ucieczki Kleopatry. Czy była to zaplanowana akcja, czy raczej działanie wynikające z jej kobiecej niestałości.
Poczuwam się do obowiązku obrony Kleopatry w duchu kobiecej solidarności :P Jakiej kobiecej niestałości? Kleopatra była silną osobowością i doskonale wiedziała, czego chce - wyprawa pod Akcjum była jej potrzebna jak dziura w moście, ale wybrała się tam ze względu na Marka. Jak Marek zaczął przegrywać, uciekła, bo chyba lepiej stracić chłopa niż flotę, a potem w dalszej kolejności tron :P
Raleen pisze:1) Spalenie części floty egipskiej przed bitwą. Gdyby Antoniusz i Kleopatra zakładali zwycięstwo, nie czyniliby tego. Okręty spalono, by nie wpadły w ręce wroga, po opanowaniu przez niego Zatoki Ambrakijskiej, co musiało nastąpić przy zakładanym porzuceniu jej.
Ostatnio czytałam gdzieś, że okręty spalono, bo nie było ich kim obsadzić. Dziwne jak dla mnie :cool:
Raleen pisze:A może znowu dał o sobie znać wpływ Kleopatry :P .
Znowu Kleopatra :wall:
"Każda trudność zdawała się beznadziejna i nie do pokonania, bo nie było Aleksandra by ich z niej wydobyć" (Arrian VI, 12, 2)
Darth Stalin
Censor
Posty: 6571
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 17:58
Has thanked: 73 times
Been thanked: 170 times

Post autor: Darth Stalin »

nazaa pisze:Ostatnio czytałam gdzieś, że okręty spalono, bo nie było ich kim obsadzić. Dziwne jak dla mnie
czemu? To była standardowa procedura - nb. przetrwała nawet do czasów współczesnych - jeżeli jakiegoś okrętu nie można ewakuować, to się go po prostu topi, zeby nie wpadł w ręce wroga.
Wskutek chorób i prpoblemów aprowizacyjnych liczebnośc załóg spadła, stąd obsadzono jednostki najlepsze, a resztę spalono - zawsze istniało niebezpieczeństwo, że zdobędzie je Oktawian i wcieli do swojej floty, tym bardziej, że jemu akurat nie brakowało ani ludzi ani kasy na zaciągi wioślarzy.
W tym przypadku zastosowanie ma nieco zmodyfikowana zasada "proroka Lebiody z Mądrej Księgi": mieć okręt a nie mieć okrętu to razem dwa okręty - jeżeli 1 okręt ubędzie mnie, ale jednocześnie przybędzie u przeciwnika, to różnica wyniesie 2 okręty; jeżeli ja swój spalę, to różnica będzie tylko 1 okrętu, bo przeciwnik nie dostanie nic.

Nb. nie można bylo wykorzystać owych okrętów, bo nie byłoby komu nich napędzać...
Awatar użytkownika
nazaa
Tribunus Angusticlavius
Posty: 692
Rejestracja: poniedziałek, 16 marca 2009, 16:38

Post autor: nazaa »

Ach, nie sprecyzowałam się ;') Nie dziwi mnie to, że spalono okręty, bo to faktycznie jest logiczne, ale to, że nie było ich kim obsadzić - no jak to? Nie można było zaciągnąć kogoś innego? o_O
"Każda trudność zdawała się beznadziejna i nie do pokonania, bo nie było Aleksandra by ich z niej wydobyć" (Arrian VI, 12, 2)
Awatar użytkownika
Teufel
Legatus Legionis
Posty: 2424
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 15:55
Lokalizacja: Stadt Thorn/Festung Posen
Has thanked: 17 times
Been thanked: 53 times

Post autor: Teufel »

A wiesz, jak długo szkoli się wioślarzy? A nawigatorów?
Legiony i ja mamy się dobrze.
Awatar użytkownika
Cisza
Général de Brigade
Posty: 2180
Rejestracja: środa, 7 października 2009, 12:40
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 18 times
Kontakt:

Post autor: Cisza »

Antoniusz na lądzie tez raczej by nie wygrał, bo po długo trwającej patowej sytuacji jego legiony miały fatalne morale i jak pokazują późniejsze wydarzenia mogły jeszcze przed bitwą w większości przejść na stronę wroga.

Spalenie okrętów było jak najbardziej logiczne, bo i tak nie zdążyłby wyszkolić nowych załóg. Poza tym trzeba wziąć pod uwagę, że ówczesne okręty miały bardzo krótką gwarancję i szybko się zużywały. Zapewne znaczna część spalonych jednostek i tak nie byłaby zdolna stanąć do bitwy, nawet obsadzona.

Cała wyprawa okazała się błędnym przedsięwzięciem, bo Oktawian szybko przejął inicjatywę.
Ba'tki Machny wspomnij czasy
Gdy do walki brak ci sił
Jak na stepach Ukrainy
Białych i czerwonych bił!
_____________________
www.polewalki.blogspot.com
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43344
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3919 times
Been thanked: 2489 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

Do tego co zostało powiedziane mogę dodać tylko tyle, że nagle zabrakło ludzi do obsadzenia okrętów, bo w półroczu poprzedzającym bitwę Antoniusz tak udolnie zorganizował zaopatrzenie, że w jego armii panował głód i parę tysięcy ludzi zmarło, do tego wybuchła jakaś epidemia (zapewne jedno i drugie łącznie przyczyniło się do strat - słabe wyżywienie osłabiło odporność organizmów wioślarzy, a choroby w tej sytuacji miały ułatwione zadanie).
nazaa pisze:Poczuwam się do obowiązku obrony Kleopatry w duchu kobiecej solidarności :P Jakiej kobiecej niestałości? Kleopatra była silną osobowością i doskonale wiedziała, czego chce - wyprawa pod Akcjum była jej potrzebna jak dziura w moście, ale wybrała się tam ze względu na Marka. Jak Marek zaczął przegrywać, uciekła, bo chyba lepiej stracić chłopa niż flotę, a potem w dalszej kolejności tron :P
No tak nazaa, tylko w ostateczności nie uratowała tronu. Niestety zabrakło jej kobiecej intuicji przede wszystkim gdy wiązała się z Antoniuszem, a potem, skoro była tak inteligentna, mogła nim jakoś pokierować ;) .
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
nazaa
Tribunus Angusticlavius
Posty: 692
Rejestracja: poniedziałek, 16 marca 2009, 16:38

Post autor: nazaa »

Teufel pisze:A wiesz, jak długo szkoli się wioślarzy? A nawigatorów?
Wiem, ale co to za problem był ich wynająć albo podkupić Oktawianowi? Kleopatra miała przecież pieniądze, utrzymwała całą flotę i armię, więc i na wioślarzy znalazłaby środki.

Raleen, byłam dzisiaj w bibliotece i sprawdziłam u Murawskiego ("Akcjum 31 p.n.e, Bellona) tę epidemię - ponoć to była febra, poza tym on jeszcze wspomina o masowych dezercjach z obozu Antoniusza i jedno z drugim miało mieć wpływ na zmniejszanie się liczebności armii. Sprawdziłam też ucieczkę - Murawski przedstawia to tak: lewe skrzydło Marka i centrum zaczęły zawracać do cieśniny, ale nie miały jak wpłynąć do portu ani w ogóle zawrócić, bo port blokowały jednostki Kleopatry nie biorące udziału w bitwie. Murawski nie tłumaczy kto i dlaczego zdecydował się uciec, podaje jedynie wersję niejakiego Fullera wg której Antoniusz zrozumiał klęskę i kazał się Kleopatrze ratować oraz wersję Sikorskiego, że nogę dała sama Egipcjanka, która zaplanowała to zresztą dużo wcześniej chcąc mieć na wypadek klęski możliwość odwrotu morzem.

U Schwenzela ("Kleopatra", Adage 2004) znalazłam, że ucieczka została ukartowana jeszcze przed bitwą (to by tłumaczyło, dlaczego na okrętach nie zdemontowano masztów tak jak to zrobił Oktawian), bo Antoniusz chciał się przebić przez blokadę i powrócić do Egiptu z jak największą ilością okrętów.
"Każda trudność zdawała się beznadziejna i nie do pokonania, bo nie było Aleksandra by ich z niej wydobyć" (Arrian VI, 12, 2)
Darth Stalin
Censor
Posty: 6571
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 17:58
Has thanked: 73 times
Been thanked: 170 times

Post autor: Darth Stalin »

Wiem, ale co to za problem był ich wynająć albo podkupić Oktawianowi? Kleopatra miała przecież pieniądze, utrzymwała całą flotę i armię, więc i na wioślarzy znalazłaby środki.
O rany... mam dziwne wrażenie, że masz raczej małe pojęcie o opisywanej epoce... :/
W jakiż to sposób owi wioślarze z wojennych okrętów Oktawiana mieliby "cudownie" przejść do Kleopatry? Oraz kto, kiedy i jak miałby im zaproponować "lepsze warunki pracy i płacy"?
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43344
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3919 times
Been thanked: 2489 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

Darth Stalin pisze:O rany... mam dziwne wrażenie, że masz raczej małe pojęcie o opisywanej epoce... :/
Pierwsze wrażenia są niekiedy mylące, zwłaszcza na forach ;) .

Nazaa, z tym przejściem wioślarzy do obozu Antoniusza, nie za bardzo było jak, bo on właściwie, niedługo po tym jak Oktawian się pojawił w jego pobliżu został de facto otoczony. Nie dosłownie oczywiście, i mam na myśli skalę operacyjną, tzn. Agryppa przeciął jego linie komunikacyjne z dalszym zapleczem, a od strony lądu armia została skutecznie przyblokowana. I to była moim zdaniem najważniejsza przyczyna jego klęski. Dał się wymanewrować w skali operacyjnej.

Dzięki za informacje co do samej bitwy, ja przyznam, że tak szeroko nie szukałem.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Historia starożytna”