Dla mnie skala 1:72 jest idealna do wargamingu, ma jednak swoje mankamenty (niestety musze się zgodzić z przedmówcami).
Np. Grając z OWW2 hałbice mają zasięg minimalny 1m, więc do „epickich bitew” trzeba wielkiego stołu... Gra się komplikuje przy większej ilości jednostek (nie jako system, bo nadal tury „lecą” płynnie, ale w terminologii „miejsca” na stole)
Co do tak zwanej kłótni „wargamerów” i „modelarzy” powiem tylko ,że italeri wydało modele do szybkiego składania do bitewniaków. Za 20 zł masz 2 czołgi składające się z ~10 części. Wyglądają nieźle, wykonane z twardego porządnego plastiku.
Co do szczegółów i dostępności. Każdy sklep modelarski ma pełno modeli i figurek do 1:72. Ktoś powiedział, że farba odpada od plastiku. Widocznie nawet instrukcji modelu nie czytał... Na pudełku zawsze jest czarno na białym napisane, że należy figurki ODTŁUŚCIĆ przed malowaniem (umyć
). Nigdy mi się nie zdarzyło żeby farba z nich schodziła.
Najbardziej znane czołgi do 2 wojny są produkowane przez każdą firmę w cenie od ok. 15 (airfix) do 50zł (Dragon), więc do wyboru do koloru. Jednostki „specjalne” są droższe ale też ogólnodostępne na rynku za rozsądną cenę.
Mój kolega który bawi się w bitewniaki od lat powiedział mi kiedyś, że według niego modele z wyższej półki składa się jak „klocki lego”, pomijając nawet zwiększoną ilość części i szczegółów w stosunku do tańszych.