Zacznę od tego że mniejsza skala niż 1/72 jest dla masochistów i dla dalekowidzów(to moje zdanie). Odkąd zacząłem grac w DBA i Face of War to wiem że przede wszystkim chodzi o pieniądze.
Przeciętny gracz jest w stanie wydać w miesiącu 50zł na jakiś zestaw do ulubionej gry.
Przeprowadziłem ankietę u nas w mieście oraz na konwencie Który sie niedawno odbył i co sie okazało?
1. Koszty odgrywają diametralną role podczas wyboru skali, producenta i samej gry.
np. Jarek dostał od mamy na urodziny 100zł ma do wyboru albo kupi za całość pudełko w którym jest 8 modeli i jeszcze musi dopłacić bo koszt wynosi 122zł lub kupi dwie armie do DBA w skali 1/72 i jeszcze zostanie mu na farbki.
2. Przeciętny Kowalski jest leniem i nie lubi malować figurek a tym bardziej w skali gdzie wzrok można sobie zniszczyć 6mm i kupi na przykład AT24 gdzie wszystkie figurki są już pomalowane.
3. Dużo graczy woli tanio kupić figurki i sobie od razu pograć niż zbierać latami całe armie i nawet sobie nie zagrać.
4. Moja kolekcja była zbierana 15lat gdy jeszcze nie myślałem o graniu dlatego jest mi łatwiej bo ja lubię tą skale 1/72 a mniejsze mnie odrzucają.
Co z tego wynika?
na 200 ankietowanych 164 wybrało -tańszą cenę i dostępną na rynku od zaraz
a 36 stać na drogie figurki ale z tych 36 tylko 6 wybrało skale 6mm bo są modelarzami i lubią robić konwersie. Za to z tych 36 tylko 16 lubi gry historyczne a 20 Warhammera LOTRa, AT24 i inne ;D
Więc zastanówcie sie nad tym ile % ludzi w Polsce lubi tak naprawdę grac a ile dłubać nad modelami i czy ich na to stać.
Grałem różnymi skalami ale 1/72 jest dla mnie optymalną skalą i przy niej pozostanę.
Oprócz tego zbieram Warhammera, LOTRa, WARZONA, STAR WARS pocked models.
Każdy będzie w jakiś tam sposób bronił swojej skali wiec i tak temat ten rzeką sie zwie
"Przejdziemy przez Niemców jak gówno przez kaczkę" - Gen. Patton