Strategie

Po zamknięciu katowickiego Barda szykuje nam się wysyp nowych sklepów - Mgła (ta z Jaworzna), Erpegie (na Kochanowskiego) i Gnom (chyba już otwarty). Zastanawiam się - skoro nie utrzymał się jeden Bard, to czy 3 różne sklepy mają szansę? Żeby nie było ja się bardzo cieszę z tego powodu.

Gnom i Mgła powinny dać sobie radę a tego na Kochanowskiego nie znam - gdzie to, kiedy otwierają itp.

Zdaje się Kochanowskiego 6 gdzieś poniżej placu miarki. Chyba już otworzyli. Nazywa się Erpegie, ale na fotach sama czterdziestka była.

Był ktoś na Kochanowskiego? Warto się wybrać?

Byłem tam z tydzień temu. Sklep ma WH40K, Age of Sigmar, Warzone, X-Wing i całkiem sporo planszówek.

Rudy Goblin w Katowicach został zamknięty.

Chyba z dwa miesiące temu. Fajna miejscówka, ale jedzenie było bardzo niesmaczne.

Howa pisze:Był ktoś na Kochanowskiego? Warto się wybrać?

Erpegie to bardzo fajny sklep, byłem tam już nie raz, nie dwa.
Duża, przestronna miejscówka, dobre ceny figurek.

Niestety muszę wspomnieć, że w zeszłym roku zamknęły się w Katowicach Mgła i Gnom w Innym Wymiarze.

To było do przewidzenia, po zamknięciu Barda powstały 3 nowe - Mgła, Gnom i Erpegie. Tylko Erpegie przetrwał na Kochanowskiego.

To chyba ogólnopolska tendencja że zamyka się sklepy "hobbystyczne" - w większości handel przenosi się do sieci.

A gdzie kupują wszyscy? Oczywiście, że w sieci.

Internet to olbrzymia szansa dla mniejszych producentów, ale spory cios dla sklepów stacjonarnych. Gracze w Polsce muszą zacząć ogarniać się w kluby!

Kadzik pisze:A gdzie kupują wszyscy? Oczywiście, że w sieci.

Internet to olbrzymia szansa dla mniejszych producentów, ale spory cios dla sklepów stacjonarnych. Gracze w Polsce muszą zacząć ogarniać się w kluby!

Dokładnie. W stacjonarnych często nie ma tego, czego akurat potrzebuję, w dodatku to czas i kasa na dojazdy.

Wcale się nie dziwię, nawet sklep stacjonarny żeby przetrwać musi nastawić się na handel w sieci.
Brak mi jedynie klimatu sklepów stacjonarnych, jak np legendarnej "Strefy..." w podziemiach Dworca Centralnego. Jak na przełomie lat 99/00 jeździłem na Krakony to obowiązkowym punktem podróży był właśnie ten sklep. To było niesamowite przeżycie. Ja, mieszkający na zadoopiu przekraczałem magiczną barierę gdzie kończył się świat realny a zaczynał "fantastyczny". Dla większości z Was to była codzienność, ja nie miałem pod nosem takiego sklepu.
Łza w oku się zakręciła ;(

Gdyby ludzie płacili za klimat, to i sklepy by były.