Lata chwały Ścieżek Chwały czyli jak obecnie oceniacie grę?

Gra wydawnictwa GMT Games (polska edycja wyd. Gołębiewski)

Jak oceniasz grę Ścieżki Chwały

Czas głosowania minął czwartek, 24 maja 2007, 13:08

Wybitna
9
36%
Bardzo dobra
10
40%
Dobra
4
16%
Przeciętna
2
8%
Słaba
0
Brak głosów
Bardzo słaba
0
Brak głosów
 
Liczba głosów: 25
Awatar użytkownika
Andy
Grossadmiral
Posty: 9508
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:49
Lokalizacja: Piastów

Post autor: Andy »

Raleen pisze:Symulacji konfliktu jako całości lepszej chyba rzeczywiście nie ma (a może jest, nie znam się - ewentualnie chętnie poczytam jak ktoś coś zna ciekawego).
Zajrzyj do wątku o The First World War. ;)

Oczywiście żartuję, bo to gry nieporównywalne. Niemniej ktoś jako wadę Ścieżek wymieniał długi czas gry. TFWW oferuje Wielką Wojnę maksymalnie w dwie godziny, warto to odnotować obok faktu, że to po prostu świetna gra!
Never in the field of human conflict has so much been owed by so many to so few...
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
Awatar użytkownika
clown
Général de Division Commandant de place
Posty: 4423
Rejestracja: poniedziałek, 9 stycznia 2006, 17:07
Lokalizacja: Festung Stettin
Has thanked: 1 time
Been thanked: 8 times

Post autor: clown »

Myśle, że Ouragan słusznie podniósł tutaj kwestię przetłumaczenia i polskiego wydania PoG-a na język polski. Obok Sukcesorów jedyne CDG jakie ukazały się w polskiej wersji językowej. Stąd też nieco przereklamowana moim zdaniem pozycja PoG-a z tej prostej przyczyny, że miało w nią okazję zagrać więcej osób nie władajacych zbyt dobrze językiem angielskim.
"Cała kraina gier jest oczywiście krainą maniactwa, a jednak rejon gier naśladowczo-wojennych jest w tej krainie bardziej maniacki niż inne rejony. Jak na mój gust, jest to już 'konik' posunięty zbyt daleko, hermetyczny, bez przyszłości."
Awatar użytkownika
Strategos
Censor
Posty: 8264
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 17:53
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Strategos »

Ouragan pisze:ot chociażby zbyt szybka możliwość trwałego wyeliminowania armii przeciwnika z gry
Poza debiutanckimi wprawkami chyba nigdy( może były jakieś wyjątkowe sytuacje ale nie zapamiętałem ich ) nie zdarzyło mi się utracić w ten sposób armii , za to groźba takiej bezpowrotnej eliminacji miała istotny wpływ na grę :).
"Bądź szybki jak wicher, spokojny jak las, napastliwy i żarłoczny jak ogień, niewzruszony jak góra, nieprzenikniony jak ciemność, nagły jak piorun"

Sun Tzu
Awatar użytkownika
Strategos
Censor
Posty: 8264
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 17:53
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Strategos »

clown pisze:. Stąd też nieco przereklamowana moim zdaniem pozycja PoG-a z tej prostej przyczyny, że miało w nią okazję zagrać więcej osób nie władajacych zbyt dobrze językiem angielskim.
Skuteczna ta reklama :). Nie jestem anglojęzyczny więc niby wszystko się zgadza .
W tę przereklamowaną pozycję jestem w stanie zagrać zawsze :) .
"Bądź szybki jak wicher, spokojny jak las, napastliwy i żarłoczny jak ogień, niewzruszony jak góra, nieprzenikniony jak ciemność, nagły jak piorun"

Sun Tzu
Awatar użytkownika
Ouragan
Sergent
Posty: 143
Rejestracja: piątek, 8 października 2010, 10:25
Lokalizacja: Poznań-miasto bez strategów

Post autor: Ouragan »

Strategos pisze:
Ouragan pisze:ot chociażby zbyt szybka możliwość trwałego wyeliminowania armii przeciwnika z gry
Poza debiutanckimi wprawkami chyba nigdy( może były jakieś wyjątkowe sytuacje ale nie zapamiętałem ich ) nie zdarzyło mi się utracić w ten sposób armii , za to groźba takiej bezpowrotnej eliminacji miała istotny wpływ na grę :).
Chodzi o pewną kulturę gry. Informujesz przeciwnika o możliwości okrążenia, ale niestety niektórzy nie mają takich potrzeb i wykazują wielką uciechę, z uśmieszkiem na twarzy Ci powiedzą - ooo nie zauważyłeś... no to bach, nie masz armii :) No ale faktycznie gdy stopień kultury gry jest na odpowiednim poziomie, okrążanie jest raczej ogranicznikiem szarż bez zabezpieczania tyłów, a nie zasadą mającą powodować celowe utraty armii :)
Ostatnio zmieniony czwartek, 1 stycznia 1970, 01:00 przez Ouragan, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
clown
Général de Division Commandant de place
Posty: 4423
Rejestracja: poniedziałek, 9 stycznia 2006, 17:07
Lokalizacja: Festung Stettin
Has thanked: 1 time
Been thanked: 8 times

Post autor: clown »

Gwarantuję Ci Jarku (i założę się o to o moją roczną, horrendalnie wysoką, pensję :P), że gdyby Gołębiewski przetłumaczył zamiast Ścieżek Chwały, Twilight Struggle, albo Hannibala, dziś tytuł tego wątku brzmiałby : "Lata chwały Twilight Struggle/Hannibala". :cool:
"Cała kraina gier jest oczywiście krainą maniactwa, a jednak rejon gier naśladowczo-wojennych jest w tej krainie bardziej maniacki niż inne rejony. Jak na mój gust, jest to już 'konik' posunięty zbyt daleko, hermetyczny, bez przyszłości."
Awatar użytkownika
Ouragan
Sergent
Posty: 143
Rejestracja: piątek, 8 października 2010, 10:25
Lokalizacja: Poznań-miasto bez strategów

Post autor: Ouragan »

Ciekawe co było powodem, że przetłumaczono właśnie POGA, a nie co innego :)
Awatar użytkownika
Andy
Grossadmiral
Posty: 9508
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:49
Lokalizacja: Piastów

Post autor: Andy »

clown pisze:Gwarantuję Ci Jarku (i założę się o to o moją roczną, horrendalnie wysoką, pensję :P), że gdyby Gołębiewski przetłumaczył zamiast Ścieżek Chwały, Twilight Struggle, albo Hannibala, dziś tytuł tego wątku brzmiałby : "Lata chwały Twilight Struggle/Hannibala". :cool:
Ale przecież Jarek jest wybitnym graczem i wielkim miłośnikiem Twilight Struggle! Zatem jego ocena Ścieżek jest obiektywna i kontekstowa. :)
Never in the field of human conflict has so much been owed by so many to so few...
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
Awatar użytkownika
Ouragan
Sergent
Posty: 143
Rejestracja: piątek, 8 października 2010, 10:25
Lokalizacja: Poznań-miasto bez strategów

Post autor: Ouragan »

Myśle że porównywanie Ściezek Chwały z Twilight Struggle jest bezcelowe. To są zupełnie inne gry i to zarówno czasowo jak i mechanicznie. Ocenianie co jest lepsze: Ścieżki Chwały czy Twilight Struggle to tak jakby próba odpowiedzi na pytanie co jest lepsze.... długa romantyczna kolacja w knajpce zakończona mile upojnie spedzoną nocą, czy szybki szalony sex ze zjadaniem sobie z ciała bitej śmietany... Mnie tam obie gry (rzeczy) sie podobają, a którą wybieram zależne jest po prostu od danego monemtu, czasu, mojej ochoty i aktualnej ochoty partnera... :rotfl:
Awatar użytkownika
Teufel
Legatus Legionis
Posty: 2424
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 15:55
Lokalizacja: Stadt Thorn/Festung Posen
Has thanked: 17 times
Been thanked: 53 times

Post autor: Teufel »

W ŚCh grałem kilka razy, jak na razie żadna inna PtP, które miałem okazje poznać (Spartacus, TS, FTP, 30YW, ) nie zrobiła na mnie takiego wrażenia swoim rozmachem, spójnością logiczną, przemyślanymi kartami, wyrównaniem szans ( i liczbą wyjątków).
100% dobrej zabawy.
Legiony i ja mamy się dobrze.
Awatar użytkownika
Paweł Sulich
Podporucznik
Posty: 413
Rejestracja: wtorek, 7 listopada 2006, 10:16
Lokalizacja: Józefów
Been thanked: 3 times

Post autor: Paweł Sulich »

clown pisze:Myśle, że Ouragan słusznie podniósł tutaj kwestię przetłumaczenia i polskiego wydania PoG-a na język polski. Obok Sukcesorów jedyne CDG jakie ukazały się w polskiej wersji językowej.

A Hannibal Barkas i Orzeł i Gwiazda to nie gry CDG?
Awatar użytkownika
clown
Général de Division Commandant de place
Posty: 4423
Rejestracja: poniedziałek, 9 stycznia 2006, 17:07
Lokalizacja: Festung Stettin
Has thanked: 1 time
Been thanked: 8 times

Post autor: clown »

A Hannibal Barkas i Orzeł i Gwiazda to nie gry CDG?
Pisałem o polskich wersjach gier zachodnich. Taki skrót myślowy.
"Cała kraina gier jest oczywiście krainą maniactwa, a jednak rejon gier naśladowczo-wojennych jest w tej krainie bardziej maniacki niż inne rejony. Jak na mój gust, jest to już 'konik' posunięty zbyt daleko, hermetyczny, bez przyszłości."
Awatar użytkownika
Teufel
Legatus Legionis
Posty: 2424
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 15:55
Lokalizacja: Stadt Thorn/Festung Posen
Has thanked: 17 times
Been thanked: 53 times

Post autor: Teufel »

A i jeszcze nieszczęsny polski Hannibal. Słabizna niestety.
Legiony i ja mamy się dobrze.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2491 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

clown pisze:Gwarantuję Ci Jarku (i założę się o to o moją roczną, horrendalnie wysoką, pensję :P), że gdyby Gołębiewski przetłumaczył zamiast Ścieżek Chwały, Twilight Struggle, albo Hannibala, dziś tytuł tego wątku brzmiałby : "Lata chwały Twilight Struggle/Hannibala". :cool:
W pełni się zgadzam z Czarkiem. I dziś rozważalibyśmy wiekopomny wpływ ww. gier na polski rynek planszówek i ich rolę dziejową ;) . Swoją drogą kto wie czy gdyby Gołębiewski np. nie przetłumaczył Twilight Struggle i nie przyciągnął eurograczy (wtedy ich nie było aż tak wielu co prawda), to jak by się potem potoczyły losy jego działalności wydawniczej.
Teufel pisze:A i jeszcze nieszczęsny polski Hannibal. Słabizna niestety.
To jest po prostu gra z trochę innej epoki - kiedy ludzie mieli więcej czasu ;) . Ale ja bym chętnie poczytał coś o tej grze (tak, żeby poszerzyć swoją wiedzę), jakie masz wobec niej zarzuty. Może we właściwym wątku.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
clown
Général de Division Commandant de place
Posty: 4423
Rejestracja: poniedziałek, 9 stycznia 2006, 17:07
Lokalizacja: Festung Stettin
Has thanked: 1 time
Been thanked: 8 times

Post autor: clown »

W pełni się zgadzam z Czarkiem. I dziś rozważalibyśmy wiekopomny wpływ ww. gier na polski rynek planszówek i ich rolę dziejową . Swoją drogą kto wie czy gdyby Gołębiewski np. nie przetłumaczył Twilight Struggle i nie przyciągnął eurograczy (wtedy ich nie było aż tak wielu co prawda), to jak by się potem potoczyły losy jego działalności wydawniczej.
Pełna zgoda - Twilight Struggle jest tytułem, który zdecydowanie łączy eurograczy i wargamerów. Ścieżki Chwały są klasyczną pozycją dla wargamerów. Moim zdaniem był to błąd wydawniczy, ale oczywiście jest to opinia z pewnej perspektywy czasowej. Przy czym polskie wydanie TS, nawet teraz, byłoby chyba przedsięwzięciem skazanym na sukces. Jeszcze gdyby do tego dołożyć jakość i staranność wydania, sukces gwarantowany. Wystarczy wspomnieć polskie wydanie Bożego Igrzyska i jego pierwotną wersję i sam odzew wśród graczy.
Hannibala aż tak mocno bym nie przekreślał, z kolei OiG po liftingu, który zafunduje mu Academy Games, będzie mocną pozycją, łączącą w ciekawy i nietuzinkowy sposób karty i bloczki.
"Cała kraina gier jest oczywiście krainą maniactwa, a jednak rejon gier naśladowczo-wojennych jest w tej krainie bardziej maniacki niż inne rejony. Jak na mój gust, jest to już 'konik' posunięty zbyt daleko, hermetyczny, bez przyszłości."
ODPOWIEDZ

Wróć do „Ścieżki chwały”