Zagrywanie zbrodni

Gra wydawnictwa GMT Games (polska edycja wyd. Gołębiewski)
Awatar użytkownika
hubertok
Capitaine
Posty: 881
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:49
Lokalizacja: Kielce

Zagrywanie zbrodni

Post autor: hubertok »

Mam takie pytanko

Czy grając aliantami często (zawsze) zagrywacie zbrodnie??

Ja osobiscie prawie nigdy...

PC trudniej doprowadzić do upadku cara, nie przejmuję się układem kart na mobilizacji i zawsze o czasie (przed zimą) blokada wchodzi jako event.
Zostaje 4 na ręcę co jest miłe.

Jedyny mankament tej strategii to fakt konieczności wprowadzenia Włoch i Rumunii aby wejść na totala aliantami.

A jak Wasze wrażenia??
"O Boże, jeśli w ogóle istniejesz, zbaw mą duszę, jeśli w ogóle mam jakąś duszę!"

Brytyjski żołnierz w bitwie pod Blenheim
Awatar użytkownika
Peyo
Adjudant
Posty: 249
Rejestracja: czwartek, 26 października 2006, 00:32
Lokalizacja: Wrocław/Warszawa

Post autor: Peyo »

Graj Zbrodnie chłopie :wink:
A tak na poważnie to wskazany przez Ciebie mankament akurat dla mnie nie jest mankamentem. Bo Włochy i tak trzeba zawsze zagrać przed wejściem do totala, a Rumunii grać nie trzeba jeśli zagra się jako wydarzenia MEF, Saloniki i Wielki Odwrót.
Awatar użytkownika
hubertok
Capitaine
Posty: 881
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:49
Lokalizacja: Kielce

Post autor: hubertok »

Fakt Rumuni nie muszą być wprowadzani - co jeszcze bardziej czyni brak zbrodni atrakcyjnymi :wink:

Tak się pytałem bo nie jest miło patrzeć w bezsilności jak upada car w wyniku zagrań graczy "wschodniopocyjnych"
Upadek cara nie jest może i ogromnym dramatem w sensie pokonania Rosji ale po nim należy zapomnieć o przebijaniu się na zachodzie i koncentrycznych uderzeniach francusko rosyjskich :)
"O Boże, jeśli w ogóle istniejesz, zbaw mą duszę, jeśli w ogóle mam jakąś duszę!"

Brytyjski żołnierz w bitwie pod Blenheim
Awatar użytkownika
Peyo
Adjudant
Posty: 249
Rejestracja: czwartek, 26 października 2006, 00:32
Lokalizacja: Wrocław/Warszawa

Post autor: Peyo »

Z tym Upadkiem Cara to mam różne doświadczenia. Widziałem już nieraz gry gdzie było odwrotnie tzn. gracz PC starał się utrzymywać niski poziom wojny tak żeby nie dojść do 30 - chodziło oczywiście żeby uniknąć "drugiej strony medalu" czyli Telegramu Zimmermana. Ale oczywiście wszystko zależy od tego jak toczy się konkretna gra...
Awatar użytkownika
hubertok
Capitaine
Posty: 881
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:49
Lokalizacja: Kielce

Post autor: hubertok »

Ciekawe, ciekawe - ja jeszcze w życiu nie widziałem ladujących krzewicieli demokracji :lol:
"O Boże, jeśli w ogóle istniejesz, zbaw mą duszę, jeśli w ogóle mam jakąś duszę!"

Brytyjski żołnierz w bitwie pod Blenheim
Awatar użytkownika
JednoSlowo
Capitaine
Posty: 897
Rejestracja: poniedziałek, 11 września 2006, 21:05
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: JednoSlowo »

Ja widziałem i twierdzę, że się nie opłaca i nie ma się czego bać:
1) Wprowadzenie USA zajmuje za dużo akcji
2) Wprowadzenie USA powoduje stratę zbyt dużej liczby atrakcyjnych kart
3) Dwie armie USA nie zrównoważą tych armii niemieckich, które można uzykać dzięki wyeliminowaniu Rosji. A jeśli Amerykanie mają wchodzić, to opłaca się dociągnąć do Traktatu Brzeskiego i zablokować wschód garścią korpusów koalicyjnych.

A Zbrodnie gram rzadko - szkoda karty, która niewiele daje, a Niemcom pomaga.

Pozdrowienia
JednoSłowo
Nie dajcie się wyprzedzić tym z Missisipi
Awatar użytkownika
Peyo
Adjudant
Posty: 249
Rejestracja: czwartek, 26 października 2006, 00:32
Lokalizacja: Wrocław/Warszawa

Post autor: Peyo »

W zasadzie zgadzam się z opinią JS, żeby wprowadzić Amerykanów trzeba zbyt wiele zachodu. Zresztą mi wcale nie chodziło o wprowadzenie armii USA na planszę tylko o samo zagranie Telegramu Zimmermana. Moim zdaniem jest ważny i trzeba dążyć do jego zagrania. Nie chodzi o to że otwiera sekwencję wejścia armii USA tylko że daje dwa punkty
Awatar użytkownika
Peyo
Adjudant
Posty: 249
Rejestracja: czwartek, 26 października 2006, 00:32
Lokalizacja: Wrocław/Warszawa

Post autor: Peyo »

JednoSlowo pisze: A Zbrodnie gram rzadko - szkoda karty, która niewiele daje, a Niemcom pomaga.

Pozdrowienia
JednoSłowo
A z tym to się całkiem nie zgadzam. Niemcom ta karta nie pomaga albo pomaga dokładnie tyle samo co Aliantom - jeżeli chodziło Ci o poziom wojny.
A w zasadzie bardziej pomaga Aliantom bo ułatwia swobodniejsze wejście na poziom wojny totalnej. No i daje punkt, co ma duże znaczenie - w końcu gramy na punkty. Jeżeli już szukać kandydata na kartę którą warto sobie pozostawić jako czwórkę w talii bo szkoda ją marnować jako wydarzenie to moim kandydatem jest MEF
Awatar użytkownika
JednoSlowo
Capitaine
Posty: 897
Rejestracja: poniedziałek, 11 września 2006, 21:05
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: JednoSlowo »

Niemcy więcej zyskują na wyższym poziomie wojny. Nie wspomnę już o ulubionej karcie wielu - 17 i 18 GEA, ale przede wszystkim o Rosji.
A w porównaniu tych dwóch kart - Zbrodnie i MEF, to ja jednak jesem zwolennikiem MEFu. Zawsze to kolejny front, na któym centralniaki muszą trzymać jakieś siły, których nie mogą użyć gdzie indziej. Fakt, że MEF jest kosztowny przy akywacji i łatwo go stracić - ale ryzyko zawsze było, jest i będzie.

Pozdrowienia
JednoSłowo
Nie dajcie się wyprzedzić tym z Missisipi
Awatar użytkownika
Peyo
Adjudant
Posty: 249
Rejestracja: czwartek, 26 października 2006, 00:32
Lokalizacja: Wrocław/Warszawa

Post autor: Peyo »

Pozostanę przy swoim zdaniu, szczególnie nie uważam żeby talia wojny totalnej dla PC było lepsza niż talia wojny totalnej dla Aliantów. Poza tym Zbrodnie nie mają nic wspólnego z wejściem PC na wyższe poziomy wojny, pomagają tylko w osiągnięciu wyższego wspólnego poziomu. O ile zatem rzeczywiście przyczyniają się do upadku Cara nijak nie ułatwiają pojawienia się 17 i 18 armii - oczywiście to też jest moja ulubiona karta :)
Awatar użytkownika
Jasz
Général de Brigade
Posty: 2146
Rejestracja: poniedziałek, 11 września 2006, 21:12
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Jasz »

Nie zagranie zbrodni bardziej utraudnia zycie aliantom. Złe ułozeznie Salonik względem MEFa może bardzo narozrabiać. No i zawsze to punkcik.
Awatar użytkownika
Lord Voldemort
Pułkownik
Posty: 1325
Rejestracja: poniedziałek, 24 kwietnia 2006, 15:26
Lokalizacja: Opole
Been thanked: 6 times
Kontakt:

Post autor: Lord Voldemort »

Dziwne pytanie...

Pewnie, ze grac!

Dwa punkty poziomu wojny baaardzo ulatwiaja wejscie do totala. No i jeszcze ten -1VP, ktory na poczatku moze bardzo ratowac sytuacje (zwlaszcza jak sie Francja posypie i bedzie sie bronic na rogatkach Paryza).

V.
Awatar użytkownika
Nico
Général de Division
Posty: 3838
Rejestracja: poniedziałek, 24 kwietnia 2006, 10:50

Post autor: Nico »

Nie grac zbrodni? Szok !! Nie grac MEFa?? Drugi szok!! MEF + Judenicz = Turcja lezy :D
Niech żyje Napoleon! - wołaj ludzie tkliwy
niech żyje po tysiąc lat (kto z nas będzie żywy),
Niech Polak ostatni z tym czuciem umiera
A hasło: Napoleon! niech mu usta zwiera!
ODPOWIEDZ

Wróć do „Ścieżki chwały”