Jak wykańcza ACTS

Gra wydawnictwa GMT Games (polska edycja wyd. Gołębiewski)
Awatar użytkownika
hubertok
Capitaine
Posty: 881
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:49
Lokalizacja: Kielce

Jak wykańcza ACTS

Post autor: hubertok »

Mam dość, gram z jednym Francuzem jako CP i acts skutecznie mnie zniechecił do gry
Przez DWA PIERWSZE ETAPY WE WSZYSTKICH RZUTACH NA WALKĘ MIAŁEM REZULTAT 1 (słownie J E D E N)
Walk było jakieś 6-8
1/Pierwszy mój atak na verdun , rezultat 1:6
2/atak francuzów na sedan z flanki 6:1 dla francuzów
3/atak rosjan na przemyśl 4:1 dla rosjan
4,5,6/ trzy ataki na serbów. AHa osiąga doskonałe rezultaty w atakach rzucając same jedynki!!!.

Po prostu jestem zdruzgotany. Myślałem keidyś się los odwróci, pytam tylko KIEDY??

Dla zainteresowanych i chętnych aby mi wsółczuć podrzucam link do tej doskonałej i pouczającej gry:(
http://acts.warhorsesim.com/dynamic/jou ... p?id=14191
"O Boże, jeśli w ogóle istniejesz, zbaw mą duszę, jeśli w ogóle mam jakąś duszę!"

Brytyjski żołnierz w bitwie pod Blenheim
Awatar użytkownika
Feldmarszałek Czupur
Lieutenant
Posty: 551
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 19:07
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Feldmarszałek Czupur »

grałeś ostro przeciwko Francuzom mając za przeciwnika Francuza - i sie jeszcze dziwisz ze miales takie kiepskie rzuty??
Awatar użytkownika
Andreas von Breslau
Kapitän zur See
Posty: 1625
Rejestracja: środa, 17 maja 2006, 12:10
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Andreas von Breslau »

Wypada tylko współczuć. Czasami mam wrażenie że z ACTS jest coś nie tak.
Muss ich sterben, will ich fallen
Awatar użytkownika
Psycho_l
Adjudant-Major
Posty: 324
Rejestracja: poniedziałek, 11 września 2006, 21:08
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: Psycho_l »

Fakt że aż tak nie miałem, ale często acts daje mi się we znaki, trzeba zacisnąć zęby i walczyć dalej bo los ZAWSZE w końcu się odwraca.

Ja raz tak miałem że grając PC: porażka w Sedanie w pierwszym ataku, rosjanie rozbili mi doszczetnie AW, bęcki od serbow 3 razy pod rząd (wyniki zawsze w okolicy (1,2-5,6)) a jak w 2 atakach na Nancy i Verdun dostałem po 7 strat to myślałem że to już koniec. Jednak byłem twardy i walcząc do końca udało mi się wygrać ( oczywiście przez ok.2 etapy lizałem rany ale potem się odkułem).
Mimo złych rzutów (a czasem tragicznych) NIGDY nie przegrałem przez kostki(czy acts) (zawsze to były moje błędy), tak samo jak NIGDY nie wygrałem dzięki świetnym rzutom (czasem pomagają, ale nie wygrają za ciebie).
Awatar użytkownika
Andy
Grossadmiral
Posty: 9508
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:49
Lokalizacja: Piastów

Post autor: Andy »

Psycho_l pisze:Mimo złych rzutów (a czasem tragicznych) NIGDY nie przegrałem przez kostki(czy acts) (zawsze to były moje błędy), tak samo jak NIGDY nie wygrałem dzięki świetnym rzutom (czasem pomagają, ale nie wygrają za ciebie).
Oto postawa godna prawdziwego gracza! Naprawdę pięknie powiedziane. :)
Never in the field of human conflict has so much been owed by so many to so few...
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
Awatar użytkownika
Legun
Chef d'escadron
Posty: 1026
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:51
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 4 times
Been thanked: 15 times

Post autor: Legun »

Przyłączam się do opinii D'Andiego - godne podziwu i naśladowania! (choć sam tak to chyba nie mogę powiedzieć :) )
Autorze! Nie zmuszaj gracza do powtarzania historycznych błędów - pozwól mu robić własne.
Awatar użytkownika
Psycho_l
Adjudant-Major
Posty: 324
Rejestracja: poniedziałek, 11 września 2006, 21:08
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: Psycho_l »

:roll: :oops: :)

P.S. Teraz gram z Kuboffem półfinał i obiektywnie mam troszkę lepsze rzuty od niego, i mimo to o zwycięstwie zadecyduje to kto popelni mniej błędow, a nie kostki (ja już jeden popełniłem, straciłem 8 armię w 2 etapie :cry:, kolejny może być zabójczy...).
ODPOWIEDZ

Wróć do „Ścieżki chwały”