Obrona Francji
- JednoSlowo
- Capitaine
- Posty: 897
- Rejestracja: poniedziałek, 11 września 2006, 21:05
- Lokalizacja: Warszawa
- Jasz
- Général de Brigade
- Posty: 2146
- Rejestracja: poniedziałek, 11 września 2006, 21:12
- Lokalizacja: Warszawa
Rajowi przez 10 dni nie udało się zrobić ruchu a Francuzi są właściwie wybici, zaś Rosjanie ani drgnęli. Proponuję przeciwnikowi by uznał, że ta pokazowa obrona Francji zakończyła się klapą, zobaczymy co on na to, póki to tłumaczy się kostkami ;D
Ostatnio zmieniony czwartek, 1 stycznia 1970, 01:00 przez Jasz, łącznie zmieniany 2 razy.
- Psycho_l
- Adjudant-Major
- Posty: 324
- Rejestracja: poniedziałek, 11 września 2006, 21:08
- Lokalizacja: Wrocław
Tak samo jak metodą na skuteczny atak Niemców też jest kostka. Gdy Niemcom nie podejdą pierwsze 2 rzuty, o zdobyciu Paryża mogą praktycznie zapomnieć.rom_mel pisze:Czyli skuteczna obrona dla Francuzów to jest kostka?
Ostatnio zmieniony czwartek, 1 stycznia 1970, 01:00 przez Psycho_l, łącznie zmieniany 1 raz.
- Jasz
- Général de Brigade
- Posty: 2146
- Rejestracja: poniedziałek, 11 września 2006, 21:12
- Lokalizacja: Warszawa
Wykonalismy 5 rzutow na zachodzie i w sumie rzucil o 1 oczko wiecej ode mnie w tym raz zadal 7 strat z 12 sily. Rozumiem, że pownien rzucac same 6 zeby byc zadowolony. Co do kart to mielismy właściwie takie same. Nie moja wina, że uparł się trzymac Francuzów na ręce.
Ostatnio zmieniony czwartek, 1 stycznia 1970, 01:00 przez Jasz, łącznie zmieniany 2 razy.
- Jasz
- Général de Brigade
- Posty: 2146
- Rejestracja: poniedziałek, 11 września 2006, 21:12
- Lokalizacja: Warszawa
W pierwszych 2 turach tez mialem tylko raz wyzszy rzut od obroncy a ja atakowalem cześciej. Raj troche mnie zaskoczyl bo jeszcze nie widzialem tak wyrownanych rzutow.
Ostatnio zmieniony czwartek, 1 stycznia 1970, 01:00 przez Jasz, łącznie zmieniany 1 raz.
- Psycho_l
- Adjudant-Major
- Posty: 324
- Rejestracja: poniedziałek, 11 września 2006, 21:08
- Lokalizacja: Wrocław
Nie śledze tej rozgrywki, ale jeżeli w Sedanie bez strat i zaraz schodzą niemcy w ataku na Verdun to daje Francuzikom przewagę w armiach 9-7 (z brytolami) a w 3 turze już ok. 12-8 (licząc średnie posiłki).
Do Ch-T dotrzeć to nie sztuka,pytanie co dalej, problem się zacznie za 3-4 tury jak Alianci zaczną kontratakować. Zazwyczaj konczy się na pozycjach wyjściowych i na koniec gry już nikt nie pamięta czy twierdze w 3 etapie byly zagrożone czy nie..
Do Ch-T dotrzeć to nie sztuka,pytanie co dalej, problem się zacznie za 3-4 tury jak Alianci zaczną kontratakować. Zazwyczaj konczy się na pozycjach wyjściowych i na koniec gry już nikt nie pamięta czy twierdze w 3 etapie byly zagrożone czy nie..
- Peyo
- Adjudant
- Posty: 249
- Rejestracja: czwartek, 26 października 2006, 00:32
- Lokalizacja: Wrocław/Warszawa
Jakie 12-8??? Że niby po tych pierwszych atakach Niemcy nic nie robią tylko patrzą jak Aliant wprowadza posiłki i na planszy są wszystkie armie z początku gry plus posiłki???Psycho_l pisze:Nie śledze tej rozgrywki, ale jeżeli w Sedanie bez strat i zaraz schodzą niemcy w ataku na Verdun to daje Francuzikom przewagę w armiach 9-7 (z brytolami) a w 3 turze już ok. 12-8 (licząc średnie posiłki).
W każdym razie w mojej grze na planszy po 4 akcji 3 etapu jest 5 armii francuskich, Belgowie i BEF kontra 8 armii niemieckich...
- Psycho_l
- Adjudant-Major
- Posty: 324
- Rejestracja: poniedziałek, 11 września 2006, 21:08
- Lokalizacja: Wrocław
No może 9-6 bo zakładam że przy agresywnej grze część armii będzie stale poza planszą. Nie zmienia to faktu że zdobycie Paryża w takim przypadku jest nie możliwe, a wszystkie inne zdobycze są zazwyczaj tymczasowe. Wystarczy tylko w odpowiednim momencie rozpocząć planowany odwrot.
P.S. W 3 etapie w pierwszej akcji aliantow obowiązkowo musi wejść 2 armia brytyjska. Rozumiem że u ciebie nie weszla jeszcze żadna....
P.S. W 3 etapie w pierwszej akcji aliantow obowiązkowo musi wejść 2 armia brytyjska. Rozumiem że u ciebie nie weszla jeszcze żadna....
- Peyo
- Adjudant
- Posty: 249
- Rejestracja: czwartek, 26 października 2006, 00:32
- Lokalizacja: Wrocław/Warszawa
Nie musi jeżeli się gra na 7 kart i ma się wyjątkowego pecha w losowaniach kart, tak to jest w moim przypadku. Weszła jedna BRA i została strącona jednym atakiem przez Niemców, drugiej się wstawić nie dało z przyczyn ode mnie niezależnych.Psycho_l pisze: P.S. W 3 etapie w pierwszej akcji aliantow obowiązkowo musi wejść 2 armia brytyjska. Rozumiem że u ciebie nie weszla jeszcze żadna....
- Psycho_l
- Adjudant-Major
- Posty: 324
- Rejestracja: poniedziałek, 11 września 2006, 21:08
- Lokalizacja: Wrocław
Fakt, raz miałem od razu 3 armie(2Br i 1FR) w pierwszej ręce. Wiadomo że powinno się przynajmiej 1 Brytoli trzymać i liczyć że w 3 etapie dojdą ponownie. Wtedy jest ciężko bo grając 1OPS zazwyczaj brakuje ruchu.
Jest tylko jedno miejsce gdzie niemcy mogą się utrzymać w środkowej Francji, ale bardzo ciężko wyjść na te pozycje.
Mówienie że wystarczy podejść pod Paryż w pierwszym etapie gry, a następnie w totalu szturm po użyciu H-L to brzmi fajnie i logicznie, ale nie widziałem nigdy takiej rozgrywki w praktyce. Alianci w totalu mają na zachodzie przytłaczającą przewage liczebną i nie budując okopów 2 każde pole zdobyte przez Niemców jest natychmiast kontrowane wielkimi siłami.
Tak więc teoretycznie brzmi to świetnie, ale w praktyce niestety jest inaczej. To alianci cisną w Totalu Niemców i w większości przypadkow zmuszją ich do wycofu.
Peyo patrz na naszą grę ktorą graliśmy niedawno. Niemcami mnie zmiotłeś w pierwszych etapach i musiałem wycofać się aż pod Paryż. (utrzymałem się tylko dzięki kilku magicznym rzutom.) Ale na końcu miałem 5 pól po 3 armie i robił bym 4-6 atakow co turę +uzupełnienia. Nie wiem czy udało by ci się utrzymać.
Jest tylko jedno miejsce gdzie niemcy mogą się utrzymać w środkowej Francji, ale bardzo ciężko wyjść na te pozycje.
Mówienie że wystarczy podejść pod Paryż w pierwszym etapie gry, a następnie w totalu szturm po użyciu H-L to brzmi fajnie i logicznie, ale nie widziałem nigdy takiej rozgrywki w praktyce. Alianci w totalu mają na zachodzie przytłaczającą przewage liczebną i nie budując okopów 2 każde pole zdobyte przez Niemców jest natychmiast kontrowane wielkimi siłami.
Tak więc teoretycznie brzmi to świetnie, ale w praktyce niestety jest inaczej. To alianci cisną w Totalu Niemców i w większości przypadkow zmuszją ich do wycofu.
Peyo patrz na naszą grę ktorą graliśmy niedawno. Niemcami mnie zmiotłeś w pierwszych etapach i musiałem wycofać się aż pod Paryż. (utrzymałem się tylko dzięki kilku magicznym rzutom.) Ale na końcu miałem 5 pól po 3 armie i robił bym 4-6 atakow co turę +uzupełnienia. Nie wiem czy udało by ci się utrzymać.
- Peyo
- Adjudant
- Posty: 249
- Rejestracja: czwartek, 26 października 2006, 00:32
- Lokalizacja: Wrocław/Warszawa
Nie udałoby mi się. Dlatego byłem zadowolony kiedy zaproponowałeś uznanie ze mamy remis.Psycho_l pisze: Peyo patrz na naszą grę ktorą graliśmy niedawno. Niemcami mnie zmiotłeś w pierwszych etapach i musiałem wycofać się aż pod Paryż. (utrzymałem się tylko dzięki kilku magicznym rzutom.) Ale na końcu miałem 5 pól po 3 armie i robił bym 4-6 atakow co turę +uzupełnienia. Nie wiem czy udało by ci się utrzymać.
Mam w pamięci tę rozgrywkę i dlatego nie tracę ducha bojowego