[FAQ] Ponoszenie strat - ciekawy przypadek
- Gror
- Adjudant
- Posty: 205
- Rejestracja: poniedziałek, 11 września 2006, 21:14
- Lokalizacja: Kędzierzyn-Koźle
Argumenty Stalina również jak najbardziej do mnie trafiają. Natomiast Andy również ma rację, że taka interpretacja nie wynika wprost z przepisów.
Oczywiście jestem daleki od premiowania gracza, który dopuścił do sytuacji, kiedy nie ma już korpusów w rezerwie, ale z drugiej strony decyzja o postawieniu Włochów i Francuzów na jednym polu już sama w sobie pociąga pewne utrudnienia (aktywacja za 2 OPS).
Pytanie co by było gdyby stały tam RUA i (ITA) bez ITC w rezerwie? Tu chyba wszyscy się zgadzają, że przy stratach 3 spada bezpowrotnie (ITA).
I mimo wszystko w przykładzie Jansa też byłbym za skasowaniem Włochów.
Oczywiście jestem daleki od premiowania gracza, który dopuścił do sytuacji, kiedy nie ma już korpusów w rezerwie, ale z drugiej strony decyzja o postawieniu Włochów i Francuzów na jednym polu już sama w sobie pociąga pewne utrudnienia (aktywacja za 2 OPS).
Pytanie co by było gdyby stały tam RUA i (ITA) bez ITC w rezerwie? Tu chyba wszyscy się zgadzają, że przy stratach 3 spada bezpowrotnie (ITA).
I mimo wszystko w przykładzie Jansa też byłbym za skasowaniem Włochów.
Pozostaje zatem zadanie sformułowania tej home rule. Bo jak dotąd mamy tylko przepis nakazujący wchłonięcie maksymalnej ilości punktów strat (12.4.3), bardzo konkretne dwa wyjątki od niego, opisane w 12.4.4.2 i dobre chęci, żeby to zmienić. Przepis w brzmieniu "Należy wchłonąć maksymalną możliwą liczbę strat, chyba że w rezerwie nie ma korpusów dla którejś z walczących armii. Taka armia ma obowiązek spaść bezpowrotnie bez względu na ogólną liczbę wchłoniętych w ten sposób trafień, za każdym razem, gdy jesteśmy do tego mocno przekonani" - jakoś nie budzi mojego entuzjazmu.
Never in the field of human conflict has so much been owed by so many to so few...
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
W sumie ciezko mi uwierzyc, zeby Wlosi mieli byc na przodzie przed Francuzami....patrzac jak walczyli jakie straty ponosili Francuzi w IWS, a co robili ci makaroniarze....
Niech żyje Napoleon! - wołaj ludzie tkliwy
niech żyje po tysiąc lat (kto z nas będzie żywy),
Niech Polak ostatni z tym czuciem umiera
A hasło: Napoleon! niech mu usta zwiera!
niech żyje po tysiąc lat (kto z nas będzie żywy),
Niech Polak ostatni z tym czuciem umiera
A hasło: Napoleon! niech mu usta zwiera!
Ci "makaroniarze" (oj, podpadniesz Leo za takie słownictwo! ) dzielnie stawali przeciw Austriakom właściwie przez całą wojnę. Raz dostali solidne baty (pod Caporetto), ale tam byli atakowani głównie przez Niemców. Ty myślisz chyba o działaniach w Afryce w II wojnie światowej.
Never in the field of human conflict has so much been owed by so many to so few...
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
e tam Andy...makaron zawsze bedzie makaronem...dzielnie stawali ? moze to walczyli Wlosi niemieckiego pochodzenia (albo francuskiego) ? makaron to makaron chyba, ze to 132 DPanc Ariette
Niech żyje Napoleon! - wołaj ludzie tkliwy
niech żyje po tysiąc lat (kto z nas będzie żywy),
Niech Polak ostatni z tym czuciem umiera
A hasło: Napoleon! niech mu usta zwiera!
niech żyje po tysiąc lat (kto z nas będzie żywy),
Niech Polak ostatni z tym czuciem umiera
A hasło: Napoleon! niech mu usta zwiera!
O walkach na morzu nie wspomnę.Andy pisze:Ci "makaroniarze" (oj, podpadniesz Leo za takie słownictwo! ) dzielnie stawali przeciw Austriakom właściwie przez całą wojnę. ...
Ja już nie mam siły walczyć w obronie potomkow Synów Wilczycy z Nico i jego grupą Alter Ego
Może Nico najeżałoby zapoznać z jakąś miłą włoską miłośniczką makaronu ...
"Bądź szybki jak wicher, spokojny jak las, napastliwy i żarłoczny jak ogień, niewzruszony jak góra, nieprzenikniony jak ciemność, nagły jak piorun"
Sun Tzu
Sun Tzu
Blondynka obowiazkowo I preferuje LasagneStrategos pisze:Może Nico najeżałoby zapoznać z jakąś miłą włoską miłośniczką makaronu ...
Niech żyje Napoleon! - wołaj ludzie tkliwy
niech żyje po tysiąc lat (kto z nas będzie żywy),
Niech Polak ostatni z tym czuciem umiera
A hasło: Napoleon! niech mu usta zwiera!
niech żyje po tysiąc lat (kto z nas będzie żywy),
Niech Polak ostatni z tym czuciem umiera
A hasło: Napoleon! niech mu usta zwiera!
Warunek jest jeden :dosyć posponowania dzielnych rodaków owej Włoszki bo inaczej dojdzie do sytuacji kiedy hipotetyczna o cudnych blond włosach dziewczyna z Mediolanu będzie Angelą co nie chciała Polaka
"Bądź szybki jak wicher, spokojny jak las, napastliwy i żarłoczny jak ogień, niewzruszony jak góra, nieprzenikniony jak ciemność, nagły jak piorun"
Sun Tzu
Sun Tzu
- JednoSlowo
- Capitaine
- Posty: 897
- Rejestracja: poniedziałek, 11 września 2006, 21:05
- Lokalizacja: Warszawa
- Lord Voldemort
- Pułkownik
- Posty: 1325
- Rejestracja: poniedziałek, 24 kwietnia 2006, 15:26
- Lokalizacja: Opole
- Been thanked: 6 times
- Kontakt:
Valdemort: To niczego nie rozwiązuje, bo:
1. Co to znaczy "w takim wypadku"? W jakim mianowicie? W każdym?
2. Kto powiedział, że ma być korzystniej dla zadającego straty?
3. Wciąż obowiązuje 12.4.3 "Gracze muszą ponieść tak dużo strat, jak to tylko jest możliwe [...] Gracz nie może ponieść mniej strat, jeśli pozwala na to wytrzymałość jednostek". Dopóki tego nie anulujemy, nic się nie zmieni.
Chyba, że 12.4.3 zmienimy na: "Gracz zadający straty rozdziela je między jednostki przeciwnika według uznania. Liczba zadanych strat nie może być wyższa niż wynik odczytany z tabeli, a żadnej jednostce nie wolno zadać strat przekraczających jej wytrzymałość".
Nie wydaje mi się jednak, żeby to rozwiązanie było "w duchu gry". I pozostaje kwestia strat ponoszonych przez atakujące jednostki brytyjskie i Armię Kaukaską - czy to też odrzucamy?
Nico: Wiem, że w EotS przyjęto takie rozwiązanie, ale w Ścieżkach nie - i podejrzewam, że to była przemyślana decyzja.
Jeśli atakuję jakiś odcinek frontu zachodniego, to nie wiem, czy większe straty zadam Brytyjczykom czy Portugalczykom. To zapewnia "zobiektywizowany" system zadawania strat w PoG-u. Jeśli wysyłam Dauntlessy na wykrytą flotę przeciwnika, to mogę pilotom dać rozkaz, żeby atakowali lotniskowce, a nie pancerniki. Inna sprawa, że nie wiadomo, jak oni to wykonają - i to też jest oddane w EotS.
1. Co to znaczy "w takim wypadku"? W jakim mianowicie? W każdym?
2. Kto powiedział, że ma być korzystniej dla zadającego straty?
3. Wciąż obowiązuje 12.4.3 "Gracze muszą ponieść tak dużo strat, jak to tylko jest możliwe [...] Gracz nie może ponieść mniej strat, jeśli pozwala na to wytrzymałość jednostek". Dopóki tego nie anulujemy, nic się nie zmieni.
Chyba, że 12.4.3 zmienimy na: "Gracz zadający straty rozdziela je między jednostki przeciwnika według uznania. Liczba zadanych strat nie może być wyższa niż wynik odczytany z tabeli, a żadnej jednostce nie wolno zadać strat przekraczających jej wytrzymałość".
Nie wydaje mi się jednak, żeby to rozwiązanie było "w duchu gry". I pozostaje kwestia strat ponoszonych przez atakujące jednostki brytyjskie i Armię Kaukaską - czy to też odrzucamy?
Nico: Wiem, że w EotS przyjęto takie rozwiązanie, ale w Ścieżkach nie - i podejrzewam, że to była przemyślana decyzja.
Jeśli atakuję jakiś odcinek frontu zachodniego, to nie wiem, czy większe straty zadam Brytyjczykom czy Portugalczykom. To zapewnia "zobiektywizowany" system zadawania strat w PoG-u. Jeśli wysyłam Dauntlessy na wykrytą flotę przeciwnika, to mogę pilotom dać rozkaz, żeby atakowali lotniskowce, a nie pancerniki. Inna sprawa, że nie wiadomo, jak oni to wykonają - i to też jest oddane w EotS.
Never in the field of human conflict has so much been owed by so many to so few...
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów