Strona 2 z 2

Re: [Lata 80-te XX wieku] Alianckie Dywizje Pancerne

: piątek, 27 lutego 2015, 00:49
autor: orkan
hmmm... czyli na szczeblu pułku/brygady dalej przewagę ma NATO (18-24 M109 na 6-12 Goździków), zwłaszcza że ich artyleria nie stałaby w miejscu ("mobilne" prowadzenie ognia); tutaj nawet te 2 km mogłyby mieć znaczenie.
To zależy. Standardowa dywizja UW w pułku miała mieć das z 18 wozami, My żeby to osiągnąć w 8 układowych dywizjach oraz aby zabezpieczyć das w 7 ŁBOW potrzebowaliśmy 594. A że nie posiadaliśmy w arsenale holowanej D-30 powinnyśmy wymienić M30 na kolejne 360 a uwzględniając RDZ kolejne 216.
Pod koniec lat 80-tych było ponad 500. To po Florianowej reformie z powodzeniem mogło zabezpieczyć potrzeby nowych zrównoważonych pułków zmechanizowanych których było 27 (27x18) czyli 486 haubic dla nich plus 18 dla 7 ŁBOW. Ale przyszedł Wilecki - pancerniak i to rozwalił. Zamiast zrównoważonych pzmech powstały "brygady ala NATO" o strukturach radzieckich pułków czołgów i strzelców motorowych. Chłopcy wałesy przywrócili w strukturach WL układ warszawski. Mało tego formowali dalsze jednostki dla KOW (3,14,21 brygady). Także Goździki starczyły tylko do brygad natomiast lufowa artyleria dywizyjna do dalej był skansen. Dopiero redukcje wyeliminowaly skansen z jednostek.