X Konwent Krakowski (24-26 listopada 2017)

Większe, zorganizowane spotkania graczy i wszelkiego rodzaju imprezy.
Awatar użytkownika
Leliwa
Hetman polny koronny
Posty: 5300
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:00
Lokalizacja: środkowe Nadwieprze
Has thanked: 39 times
Been thanked: 256 times

Re: X Konwent Krakowski (24-26 listopada 2017)

Post autor: Leliwa »

Grałem w Wojnę Kuzynów dwa razy. Dwa razy wygrałem, to powinna mi się podobać, ale mam zastrzeżenie, że jak kostki sprzyjają, to przeciwnik może tylko patrzeć. Mi sprzyjały w drugiej z partii.
Talavera de la Reina 1809 CCN Epic. z Sir General Leliwa i Don Generale Zygfryd pokonali Króla Józefa Dymitra i Marszałka Jaśka Marmonta w stosunku miażdżącym 15-3. Też kostki nam pomagały. Niestety chyba wpływ chitu Guerilla na bitwę jest zbyt duży.
Bitwa pod Issos CCA ze znajomymi spotkanymi wcześniej w Niepołomicach. Persowie i Grecy pokonali pod Issos Greków i Macedończyków. Aleksander z hetajrami nie weszli do boju, a najemnicy greccy rozbili falangę w centrum. Jazda medyjska na skrzydle plażowym tez pokonała Tesalów.
Washington's War, na początku było słabo dla kolonistów, potem znakomicie i pojawili się Francuzi przed ostatnim etapem było 8-5 w koloniach, ale finisz Brytyjczyków w wykonaniu Adama przyniósł w zasadzie remis.
Jeszcze partia Hannibala, w której Rzymianom udało się w kilku pierwszych etapach osiągnąć przewagę przez opanowanie nawet dwu prowincji w Iberii. Partia nieskończona.
No i Powstanie Styczniowe. Przez swoje kunktatorstwo w 5 bitwie wypuściłem niestety wygraną z rąk. A tak potęga prasy zadecydowała o wygranej Jaśka.
Widziałem jeszcze jak Dima i Piotr grali Wir Sind Das Volk. Oprócz tego co opisywano, była jeszcze jedna partia krakowska w CCN scenariusz Waterloo.
"Z kości moich powstanie mściciel"
Napis na grobie Stanisława Żółkiewskiego w Żółkwi.
Awatar użytkownika
clown
Général de Division Commandant de place
Posty: 4423
Rejestracja: poniedziałek, 9 stycznia 2006, 17:07
Lokalizacja: Festung Stettin
Has thanked: 1 time
Been thanked: 8 times

Re: X Konwent Krakowski (24-26 listopada 2017)

Post autor: clown »

Dziękuję serdecznie Organizatorowi, Współgraczom, Współspaczom oraz Współuczestnikom Konwentu. Kolejny raz potwierdza się teza, że warto przyjeżdżać do grodu Kraka :idea:
Plan rozgrywkowy zrealizowany, plan towarzysko - biesiadny również.

Polecam i pozdrawiam - Sebix
"Cała kraina gier jest oczywiście krainą maniactwa, a jednak rejon gier naśladowczo-wojennych jest w tej krainie bardziej maniacki niż inne rejony. Jak na mój gust, jest to już 'konik' posunięty zbyt daleko, hermetyczny, bez przyszłości."
Królik
Appointé
Posty: 37
Rejestracja: wtorek, 20 października 2009, 12:55
Lokalizacja: Rzeszów
Been thanked: 2 times

Re: X Konwent Krakowski (24-26 listopada 2017)

Post autor: Królik »

Również dziękuję wszystkim współgraczom, za poświęcony czas na wspólne granie - a przede wszystkim Samuelowi (nie tylko za nieumiejętność liczenia półksiężycy ;)) za trud i czas poświęcone na organizację tej zacnej imprezy.
clown pisze:Polecam i pozdrawiam - Sebix
Proszę o usunięcie tego wpisu, toż to po takiej rekomendacji na kolejnych Manewrach Krakowskich będzie frekwencja o 300% wyższa z czego większość konwentowiczów przyjdzie umundurowana w jakże znajome nam spodnie...
Awatar użytkownika
Anomander Rake
Général de Division
Posty: 3095
Rejestracja: poniedziałek, 29 maja 2006, 13:06
Lokalizacja: Wawa i okolice
Been thanked: 3 times

Re: X Konwent Krakowski (24-26 listopada 2017)

Post autor: Anomander Rake »

A grał ktoś w podrasowane HIS?
Awatar użytkownika
Leliwa
Hetman polny koronny
Posty: 5300
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:00
Lokalizacja: środkowe Nadwieprze
Has thanked: 39 times
Been thanked: 256 times

Re: X Konwent Krakowski (24-26 listopada 2017)

Post autor: Leliwa »

Partia była jedna, a podrasowanego nie uświadczono. Niestety próba rozegrania Sukcesorów również rozbiła się o niechęć Kolegi Dymitra.
"Z kości moich powstanie mściciel"
Napis na grobie Stanisława Żółkiewskiego w Żółkwi.
Namek
Adjudant-Major
Posty: 308
Rejestracja: środa, 22 września 2010, 19:31
Lokalizacja: Pszczyna
Has thanked: 1 time
Been thanked: 14 times

Re: X Konwent Krakowski (24-26 listopada 2017)

Post autor: Namek »

Podziękowania dla Samuela za jak zwykle świetny konwent. Również miło było się spotkać z pozostałymi uczestnikami :).
Niestety tym razem musiałem zbierać się w sobotę po 15:00 ale i tak wypad do Krakowa uważam za udany.

W piątek rozegraliśmy wraz z Monthionem rozpoczynający się w 1917 scenariusz w Ścieżki Chwały. Scenariusz całkiem fajny i ciekawy, dobra alternatywa dla podstawowej rozgrywki, przy okazji po ponad rocznej przerwie przypomniałem sobie że "Ścieżki" to świetny tytuł :).
W sobotę miałem natomiast okazję poznać zachodnią wersję Orła i Gwiazdy. Co ciekawe okazało się że wbrew przypuszczeniom mechanicznie Strike of the Eagle różni się od swojej pierwotnej wersji nie tylko kosmetycznymi detalami i dodaniem dowódców. Zmian jest znacznie więcej z czego niektóre dość istotne często wymuszające zmiany w strategii i przyzwyczajeń z poprzedniej wersji.

Jeszcze raz dziękuję organizatorowi, współgraczom oraz wszystkim przybyłym. Do następnego ! :).
Awatar użytkownika
Smerf Maruda
Adjudant
Posty: 216
Rejestracja: sobota, 29 sierpnia 2009, 22:27
Lokalizacja: Ziemia
Been thanked: 9 times
Kontakt:

Re: X Konwent Krakowski (24-26 listopada 2017)

Post autor: Smerf Maruda »

I z mojej strony podziękowania za organizację i miłe towarzystwo. Ja będę przyjeżdżał na każdy Samuelowy konwent.

Ważna dla mnie rzecz, że poza graniem w gry i miłą kompaniją dochodzi jeszcze możliwość wyspania się--nie do przecenienia w kontekście posiadania trójki smerfiątek.
Samuel
Colonel en second
Posty: 1443
Rejestracja: wtorek, 22 listopada 2011, 23:27
Lokalizacja: Kraków
Been thanked: 45 times

Re: X Konwent Krakowski (24-26 listopada 2017)

Post autor: Samuel »

Anomander Rake pisze:A grał ktoś w podrasowane HIS?
Graliśmy, ale podrasowaniem bym tego nie nazwał. W zasadzie to w trzech miejscach zmieniono subtelnie przepisy (-1 do rzutu przy pierwszej próbie odkryć geogeficznych, 1 VP za wygraną wojnę zewnętrzną, zróżnicowane wyniki rzutów za chateaux tak, by zachęcały Francuzów jednocześnie do wypraw włoskich i pilnowania własnych granic), pozostałe zmiany w instrukcji to raczej wyjaśnienie przypadków dotąd wątpliwych. Zagrane też było kilka nowych kart, ale to nadal tylko niewielkie poprawki w stosunku do wersji pierwotnej (np. Kopernik daje drugi VP tylko graczowi, u którego przynajmniej połowa Home Space'ów jest protestancka). Wszystko idące w pozytywną stronę, na pewno grę na drobne sposoby ulepsza i co ważniejsze nie psuje, ale żaden powód, by trąbić na cztery strony świata o "upgradowaniu" i żądać za to trzeciej części ceny nowego wydania. No, ale iluzjoniści z Kalifornii potrafią się reklamować, chapeaux bas, takie "Illusion of Glory" to prawdziwy majstersztyk - nie sztuka zrobić grę, która ładnie wygląda i bublem się okazuje dopiero po zagraniu, sztuką jest zrobić grę taką, która po pierwszych dwu zagraniach wciąż wydaje się rewelacyjna, dopiero w kolejnych okazuje się, że instrukcję do niej to w zasadzie dopiero trzeba będzie napisać. :evil:
Wrogowie Cesarza Francuzów twierdzą, że wy... naiwnych Polaków, ja jednak sobie myślę, że gdyby Bonaparte wywodzili się z Kalifornii... :evil:
Ale to był trochę off top.
Dziękuję bardzo za nadesłane relacje, uwagi, Arshenikowi za zdjęcia ( i proszę o dalsze, bo wraz z moimi to nie jest nadal nawet pełna dziesiątka :cry: ). No i za wszelkie "głaski", jakże potrzebne podrasowanej (w niewielkim stopniu) naczelnej do dalszego funkcjonowania na naszej cyfrowej sawannie. Przepraszam za ten ewolucyjny żart, naprawdę to dla mnie ważne, że oceniacie dobrze konwent. :) Ja sam widzę, że przy tych rozmiarach imprezy nie daję już sobie rady jako jedyny organizator, choćby z tak trywialnymi sprawami jak bieżące ogarnianie "kącika kawowego". :oops:
Osobnym problemem jest ten podniesiony przez Arshenika, nie pierwszy raz zresztą spotykam się z zachętą do "reklamy na Facebooku". To od razu pokazuje pośrednio całą kaskadę rzeczywistych i wyimaginowanych problemów, jakie pojawiają się w odniesieniu do naszego spotkania.
Po pierwsze: reklama taka była w tym sensie, że student umieścił ją na stronie "sekcji gier historycznych" - problem może w tym, że strona funkcjonuje podobnie jak sekcja, to znaczy nie funkcjonuje. Ale informacja na FB w ogóle to była. :P
Po drugie: ja sam obecnie myślę raczej nie o zwiększaniu swojej aktywności na FB co o likwidacji konta. Nigdy nie nauczyłem się go obsługiwać i nie żałuję, patrząc na aktywność Znajomych w tym miejscu. Nie ukrywam, że jedną z motywacji byłaby możliwość pozbycia się za jednym zamachem wszystkich "Znajomych", których obecność w tym gronie stała się dla mnie problematyczna m.in. z powodu ich aktywności na FB. :evil:
Po trzecie: a gdybym nawet kogoś nowego zachęcił do przyjścia to po co, skoro i tak jestem jedyną osobą mogącą go "obsłużyć" w ramach imprezy. Sporadycznie przejmuje rolę "wtajemniczającego w arkana" Leliwa, poza tym jednak gracze rzadko przejawiają chęci choćby do wychodzenia poza własne "podgrupy". No więc w praktyce niezapowiedzianym gościom to ja mogę zaoferować co najwyżej "lizanie lodów przez szybę", czyli poprzyglądanie się cudzej zabawie. Oczywiście, bywa to atrakcyjne, ale w odniesieniu do gier innego rodzaju... :P
Reasumując, moja aktywność to i tak co najmniej 100% moich możliwości (znacznie więcej, jeśli jakość pracy mierzymy jej efektywnością, tj. np. ilu graczy zdołałem przez te lata zwerbować dla naszego hobby). Oczywiście, sam poprosiłem o uwagi i nie mam prawa skarżyć się słysząc staropolską formułę "weźmy i zróbcie", ale dopóki liczba mnoga w "zróbcie" nie stanie się czymś więcej niż miłym podbechtaniem mojego ego mogę rozważać jedynie przesuniecie akcentów, a nie zwiększenie ilości pracy. W tym roku skupiłem się na studentach, którzy w ten sposób nadrabiali nieobecności na zajęciach, może uda się kogoś z nich zatrzymać na trwałe (HIS i "Time of Crisis" odniosły pewien sukces, ale to daje prawo jedynie do ostrożnego pesymizmu 8-) ), tym samym musiałem właściwie na wpół odmówić harcerzom czy młodzieży z MDK, no i zrezygnować z jakiegokolwiek forumowego umawiania się na rozgrywki. Nie jestem pewien, czy był to wybór właściwy, w każdym razie daje on mniej więcej wyobrażenie o tym, w jakich kategoriach operuję. :(
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43377
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3943 times
Been thanked: 2509 times
Kontakt:

Re: X Konwent Krakowski (24-26 listopada 2017)

Post autor: Raleen »

Kolega Arshenik jest w błędzie, bo reklama imprezy na FB była i to nawet rozeszła się szeroko m.in. dzięki temu, że mam uprawnienia administracyjne na stronie facebookowej Pól Chwały, gdzie widoczny był plakat imprezy przesłany mi przez Samuela (mogę powiedzieć, że zaliczył ponad 6000 odsłon). Z tego co zauważyłem, był on widoczny także w innych miejscach za sprawą studentów ze wspomnianego koła na UJ. Tak, że zamieszczać ogłoszenia o imprezach owszem od dawna już wieszamy w różnych miejscach, i mam wrażenie, że wszędzie tam gdzie miało to największy sens ten plakat wisiał.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Magnum-KR
Adjudant
Posty: 255
Rejestracja: wtorek, 1 września 2015, 20:39
Lokalizacja: Kraków
Been thanked: 2 times
Kontakt:

Re: X Konwent Krakowski (24-26 listopada 2017)

Post autor: Magnum-KR »

Raleen pisze:Kolega Arshenik jest w błędzie, bo reklama imprezy na FB była
Nie jestem ekspertem co do FB - mam konto i loguję się raz na 2 lata, dostaje powiadomienia na maila, że ktoś coś napisał, skomentował, zmienił, dodał ale nie wchodzę na FB i nie wiem, kto mi tam co na moim koncie wypisuje...
Tak więc specjalista nie jestem ale wydaje mi się, że to o czym wspomniał Arshenik czyli fanpage konwentu to jednak co innego, niż reklama imprezy na FB. Arshenik wspominał o umawianiu się poprzez ten fanpage na rozgrywki, zakładaniu wydarzenia, komunikowaniu z potencjalnymi odwiedzającymi.
Ale ten mój komentarz był tak bardziej w kwestii formalnej. Od strony praktycznej widzę to jednak podobnie jak Samuel - ktoś by tą stronę musiał moderować (kto i kiedy?), a czy potrzeba dodatkowego medium do promocji i administracji konwentu to też kwestia dyskusyjna: na rozgrywki umawiamy się na forum, już bez dodatkowego "dopalacza" wypełnialiśmy obie sale, jak by się nawet udało tłumy przez FB ściągnąć to gdzie ich posadzić - w sobotnie popołudnie był komplet.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43377
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3943 times
Been thanked: 2509 times
Kontakt:

Re: X Konwent Krakowski (24-26 listopada 2017)

Post autor: Raleen »

Ja dobrze rozumiem o co jemu chodzi. Zwróciłem uwagę tylko na jeden aspekt. Co do drugiego, wolałem się jako administrator tego forum nie wypowiadać, ze względów, których nietrudno się domyślić. Nie po to kilkanaście lat budowaliśmy to forum, żeby tworzyć byt, który de facto ma je zastępować w jakiejś części. Poza tym jaki jest sens rozparcelowywania jakiejś tematyki na wiele mniejszych bytów? Mnie się wydawało, że to właśnie integracja w jednym miejscu jak największej liczby imprez i dyskusji na inne tematy związane z grami wojennymi (a także tematów pokrewnych) dzięki znanemu powszechnie efektowi synergii tworzy wartość dodaną. Tymczasem działania tego typu zmierzają do tworzenia małych grupek, każdy sobie, z których żadna nie będzie prężnie działać, bo zajdzie zjawisko przeciwne do efektu synergii. Pamiętam czasy jak w internecie było kilka mniejszych for i jak to było z ich aktywnością. Jedną ze zdobyczy tego forum, z lat 2005-2006, było właśnie zintegrowanie w jednym miejscu możliwie jak największej liczby ludzi zajmujących się tym hobby (które z czasem zaczęliśmy postrzegać szerzej, wychodząc poza planszówki), co dało wymierne korzyści m.in. połączyły się z nami w tamtych czasach w sumie cztery fora (z czego jedno bitewne).
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Samuel
Colonel en second
Posty: 1443
Rejestracja: wtorek, 22 listopada 2011, 23:27
Lokalizacja: Kraków
Been thanked: 45 times

Re: X Konwent Krakowski (24-26 listopada 2017)

Post autor: Samuel »

Rozumiem stanowisko Raleena, acz nie podzielam go w 100% (tak w 80 ;) ). Tzn. w przeciwieństwie do kolejnego forum strona na FB to trochę uzupełnienie oferty dla sympatyków tego medium (ja do nich, jak już zaznaczyłem, nie należę :evil: ), inna forma wypowiedzi, a także alternatywa atrakcyjna może i dla samego Moderatora, który ma okazję podyskutować od czasu do czasu także na stronie przez siebie nie moderowanej, co często jest celowe z punktu widzenia politycznego (reguła obowiązująca nie tylko w ramach naszego hobby). Natomiast szkopuł w tym, że taka strona wedle mojej wiedzy już istnieje, szał tworzenia stron internetowych dla każdej inicjatywy z osobna owocuje czymś w rodzaju wspomnianej strony Sekcji Gier Historycznych, inicjatorom starczyło co prawda energii na jej otwarcie, stworzenie skomplikowanego systemu administrowania i przyjmowania sympatyków i lajków, ale nie starczyło już jej na granie w gry strategiczne (czyli realizację celu, dla którego strona miała być środkiem).

Magnum też słusznie podkreśla fakt, że w sobotnie popołudnie sale są w zasadzie wypełnione na full, 3-4 rozgrywki więcej może by się zmieściły, powyżej byłby już kłopot. Ja sam, kierując się tym, starałem się skierować strumień młodzieży raczej na niedzielę, wyszło mi to tym razem tak skutecznie, że poza dziećmi Znajomych nikt się nie pojawił. Jest to też dodatkowy argument za tym, by obecną formułę konwentu jako spotkania wytrawnych graczy traktować jako docelową. Myślę, że rada udzielona mi przez Zygfryda jest w tej kwestii miarodajna: konwent nigdy nie spełni roli miejsca propagowania gier strategicznych. Wojtek z MDK rzucił co prawda raz ideą zorganizowania większego spotkania otwartego dla dzieciaków, ale bez zastępu współpracowników to chyba nawet ktoś o interakcyjnych zdolnościach Hermana nie podjąłby się takiego zadania.

Tym niemniej Arshenik wskazał na prawdziwy problem, choć moim zdaniem podane rozwiązanie nie jest najlepsze: w Krakowie odbywają się dwa konwenty rocznie z dominacją graczy przyjezdnych, udział "lokalsów" maleje, podobnie też zresztą i między konwentami coraz trudniej nam się umówić. Skończyć się to może jak we wspomnianym Lublinie, i choć oczywiście los Precla raczej już mi nie grozi, to życie może mieć w zanadrzu sporą ilość mniej miłych niespodzianek. :P Ale to już problem do podyskutowania we własnym gronie, o ile okazja do takiej dyskusji kiedykolwiek się trafi.
Strzelec
Chasseur
Posty: 11
Rejestracja: sobota, 18 lutego 2017, 13:27

Re: X Konwent Krakowski (24-26 listopada 2017)

Post autor: Strzelec »

leliwa pisze:Grałem w Wojnę Kuzynów dwa razy. Dwa razy wygrałem, to powinna mi się podobać, ale mam zastrzeżenie, że jak kostki sprzyjają, to przeciwnik może tylko patrzeć. Mi sprzyjały w drugiej z partii.
Talavera de la Reina 1809 CCN Epic. z Sir General Leliwa i Don Generale Zygfryd pokonali Króla Józefa Dymitra i Marszałka Jaśka Marmonta w stosunku miażdżącym 15-3. Też kostki nam pomagały. Niestety chyba wpływ chitu Guerilla na bitwę jest zbyt duży.
Bitwa pod Issos CCA ze znajomymi spotkanymi wcześniej w Niepołomicach. Persowie i Grecy pokonali pod Issos Greków i Macedończyków. Aleksander z hetajrami nie weszli do boju, a najemnicy greccy rozbili falangę w centrum. Jazda medyjska na skrzydle plażowym tez pokonała Tesalów.
Washington's War, na początku było słabo dla kolonistów, potem znakomicie i pojawili się Francuzi przed ostatnim etapem było 8-5 w koloniach, ale finisz Brytyjczyków w wykonaniu Adama przyniósł w zasadzie remis.
Jeszcze partia Hannibala, w której Rzymianom udało się w kilku pierwszych etapach osiągnąć przewagę przez opanowanie nawet dwu prowincji w Iberii. Partia nieskończona.
No i Powstanie Styczniowe. Przez swoje kunktatorstwo w 5 bitwie wypuściłem niestety wygraną z rąk. A tak potęga prasy zadecydowała o wygranej Jaśka.
Widziałem jeszcze jak Dima i Piotr grali Wir Sind Das Volk. Oprócz tego co opisywano, była jeszcze jedna partia krakowska w CCN scenariusz Waterloo.
Tak, ta Guerilla mi i zamordowal/a :( Ale wcale Talavera Epic byl/a bardzo epiczna, ;)
Najbardziej jestem pod wraz*eniem Andean Abyssa - COIN is ruling! :)
Takz*e dzie,kuje bardzo wszystkim za fajne dos'wiadczenie
Жыве Беларусь!
Awatar użytkownika
Bambrough
Adjoint
Posty: 738
Rejestracja: poniedziałek, 14 czerwca 2010, 14:45
Lokalizacja: Ortelsburg/Warszawa
Has thanked: 2 times
Been thanked: 26 times

Re: X Konwent Krakowski (24-26 listopada 2017)

Post autor: Bambrough »

Wielkie brawa i podziękowania dla Michała za organizację imprezy! W Krakowie na konwencie byłem po raz pierwszy i postaram się na wiosnę także przyjechać. Świetny klimat, doborowe towarzystwo i przyjazny lokal do grania. Zaliczyłem sporo partii w rożne ciekawe tytuły. W piątek toczyłem z Leo ciężkie walki o dzielnice Lwowa w Semper Fidelis. Okazuje się, że Polacy wcale nie stoją na straconej pozycji w scenariuszu kampanijnym. Na deser zasiadłem z Samuelem i jego podopiecznymi do Pax Pamir. Gra jak dla mnie utrzymuje ciągle niesamowity klimat Wielkiej Gry. Sobota to kilka pomniejszych rozgrywek w Cousins War i 13 Days oraz dalsze eksplorowanie The Pacific War: From Pearl Harbor to the Philippines. Partia z Konradem utwierdziła mnie w przekonaniu dot. walorów gry. Poza tym święta wojna Pogoń-Stomil na arenie FUBA, zakończona rezultatem 2:1 dla grajków Clowna. Świetna, dobrze przemyślana i emocjonująca gra. Czekam z niecierpliwością na rewanż! Na zakończenie dnia z Dymitrem zagraliśmy jeszcze w Wir Sind Das Volk i w hotelu poprawiliśmy Rokiem 1863. Niedzielne przedpołudnie rozpoczęliśmy od 878: Vikings – Invasions of England. Razem z JB ścigaliśmy się w rankingu kompromitacji na najgorsze rzuty kośćmi, ale ostatecznie udało się nam odeprzeć najeźdźców z "Brandenburgii i Białorusi". Przed wyjazdem zdążyliśmy jeszcze rozegrać rewanż w Wir Sind Das Volk.

Odkryciem weekendu na pewno była Wojna kuzynów. Wiele głębi w tak minimalistycznej formie. Szkoda, że nie udało mi się zagrać w Colonial Twilight i Breakout Normandy, ale być może następnym razem...

Oczywiście nie mogę zapomnieć o podziękowaniach dla moich wiernych druhów tej wyprawy, czyli dla Maciuni i Dymitra. Życzę każdemu takich współtowarzyszy konwentowej tułaczki. Maciek ma rację, inni pasażerowie w pociągu nie mieli z nami łatwo. Biedna studentka siedząca obok przez 2,5 h nie mogła przebrnąć przez jedną stronę notatek. Wszystkiemu winne emocje i komentarze przy Cousins War i 13 Days, ale czy nie tak powinny wyglądać podróże wojenników?

Na konwencie zdążyłem zrobić jeszcze kilka fotek. Sprzęt miałem nie najlepszy, ale i tak chyba da się rozpoznać niektóre twarze. Jeśli ktoś ma jeszcze jakieś materiały to może je także dodać. Link do albumu: https://photos.app.goo.gl/OHnZz5pGTh20eJZ53
Samuel
Colonel en second
Posty: 1443
Rejestracja: wtorek, 22 listopada 2011, 23:27
Lokalizacja: Kraków
Been thanked: 45 times

Re: X Konwent Krakowski (24-26 listopada 2017)

Post autor: Samuel »

Świetne zdjęcia - choć muszę przyznać, że w trakcie imprezy nigdzie nie zauważyłem tego drona unoszącego się pod sufitem. Choć może to kwestia subiektywna, z racji nikczemnego wzrostu ta perspektywa jest dla mnie niedostępna bez sztucznego wspomagania technicznego, dla Autora zdjęć czy takiego Kapitana Bomby musi ona być przecież codziennością... :P
Bambrough pisze:Biedna studentka siedząca obok przez 2,5 h nie mogła przebrnąć przez jedną stronę notatek. Wszystkiemu winne emocje i komentarze przy Cousins War i 13 Days, ale czy nie tak powinny wyglądać podróże wojenników?
To męska aura promieniejąca od Waszych rozpromienionych światłem zwycięstwa osobowości tak ją rozpraszała. Nie od dziś wiadomo, jak przemożny czar wywiera na kobietę spotkanie z woniejącymi jeszcze odorem świeżej krwi wojownikami. ;)
Cieszę się, że choć jednej osobie spodobała się wojna dwóch róż w wersji minimalistycznej. Daje to nadzieję, że przynajmniej ten mój zakup nie dołączy do listy tytułów wyklętych zanim zdążę się z nim porządnie zapoznać. :D
PS Dziękuję za "Paxa" i nadal zawsze jestem gotowy, choć chyba trochę bardziej preferuję renesansowego. Niby to, jak sama nazwa wskazuje, walka o pokój i to cudzymi rękami toczona (my tylko płacimy ;) ), ale brzęk florenów czy rupii działa na niektóre kobiety przynajmniej równie zniewalająco... :P
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 27 listopada 2017, 22:03 przez Samuel, łącznie zmieniany 1 raz.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Konwenty”